
adamis
Uczestnik-
Posty
1 298 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
2
Wszystko napisane przez adamis
-
Podstawowa zasada-żadnych zaliczek,a pieniążki wypłacamy etapami.po wykonaniu przynajmniej sporej części roboty. Niestety,ludzie sami psują fachowców.Ileż to razy wciskano mi zaliczkę.A strasznie ciężko pracuje się,kiedy pieniądze za robotę już skonsumowane.
-
Ja,jako wykonawca,bardzo chętnie poddam się takiej ocenie.Tylko nie wiem,czy jest tam możliwość weryfikacji wpisów pochwalnych,jak i krytycznych.Fachowcy mogą sobie zorganizować chór pozytywnych głosów a konkurencja może podkopywać zaufanie do tańszej i solidniejszej firmy,którą wziął inwestor zamiast nich. Jak na to zaradzić?
-
Żona ma taką nadzieję.Przepada za spacerami.Zupełnie nie rozumiem dlaczego.....Chociaż....., może dlatego,że przystojny jestem i chce się ze mną pokazać....
-
Skąd takie wnioskowanie?Nadal uważam,że to wyrzucanie pieniędzy w błoto.Zapłacić 3tys inspektorowi za nie potrzebny nadzór nad montażem instalacji. Bez sensu.Nawet 1000,to stanowczo za dużo. Gdzie się pan obraca,że wypisuje pan takie nieprawdopodobieństwa! Wśród kanciarzy i naciągaczy?Nawet o wiele drożsi ode mnie koledzy z branży nie mają takich proporcji zarobku do materiału.Chciałbym,żeby to było choć 35%.Miał bym się wtedy całkiem nieźle.Miło było by skasować za instalację wartą 35tys. 10tys dla siebie,ale tak nie jest. Proszę nie wypisywać takich niedorzeczności,bo inwestorzy obecni na tym forum pomyślą sobie nie wiadomo co o zarobkach instalatorów. Odnoszę wrażenie,że nie ma pan pojęcia o realiach wykonywania instalacji domowych.
-
A więc jeśli przyjąć,że średnia instalacja sanitarno-grzewcza w domu kosztuje w granicach 25-45tys,to wychodzi niezła sumka do wyrzucenia w błoto. Poza tym,drogi panie ''beznerwów'',my tu jesteśmy zainteresowani jedynie instalacjami w domach jednorodzinnych,więc koszty instalacji,których montaż trwa 5 m-cy raczej nas nie dotyczą,więc po co te wyliczenia? Jeśli za wystarczające uprawnienia instalacyjne uznać wszelkiej maści certyfikaty i dyplomy ze szkoleń i kursów przeprowadzanych przez producentów materiałów instalacyjnych,to mam tego sporo. Ale jakoś żaden klient nigdy o to nie pytał.
-
Zapraszam tu; https://forum.budujemydom.pl/index.php?showtopic=4054
-
A ja w tym czasie wyszedłem z żoną na spacer. Rzadko to robię,ale obiecałem jej,że będziemy tak wychodzić za każdym razem jak nasi będą grać. Coś mi się widzi,że sobie nie pospacerujemy za dużo. Trochę w tym mojej przebiegłości,bo spacerów raczej nie lubię,ale obiecać zawsze można.Niech się cieszy. Wiem,że nasi za dużo meczy nie rozegrają,dlatego obiecałem.
-
Święte słowa....Na piętrach zawsze są kłopoty ze schowaniem rur kanalizacyjnych. Jedno tylko zakwestionuję; Styropian nic nie tłumi.W pewnych warunkach nawet zwiększa hałas. A co mi tam....,zakwestionuję i drugie ; Folia aluminiowa nic nie daje.Tak samo jak i kratki wcale nie ułatwiają układania rur (węży?! -dlaczego węży?)Te kratki są pomocne jedynie przy naprawdę dużych i regularnych powierzchniach.W zasadzie,to tylko wyrzucanie pieniędzy w beton. Można spokojnie dać zwykłą czarną folię budowlaną.
-
Wykonałem dopiero ponad 150 instalacji sanitarnych i grzewczych ale nigdy,zapewniam,że naprawdę nigdy nikt nie prosił mnie o wpis do książki budowy.W zasadzie to tylko raz widziałem taką książkę na własne oczy. Prowadzę usługi od kilkunastu lat,oficjalnie,bez kantów podatkowych,ale nie mam pojęcia jakie uprawnienia (poza gazowymi oczywiście) powinienem mieć do wykonywania takich instalacji w domku jednorodzinnym. Kierownika budowy spotkałem chyba ''aż'' 3 razy.Jeden z nich,znany jako bardzo ostry i dokładny potrafił czepić się tylko budowlańców za bałagan na budowie kompletnie nie interesując się tym,co ja robie.W ogóle sprawiał wrażenie totalnego laika,co do instalacji.Jak coś nie było z drewna,betonu lub stali,to już dla niego nie istniało. Spotkałem się też ze zbabranymi instalacjami ale nigdy nie było to partactwo całkowite,tylko jakieś pierdoły właśnie typu jak opisywał pan inspektor. Płacenie inspektorowi takich horrendalnych pieniędzy tylko za to,że zajrzy parę razy na tydzień na budowę jest zwykłą rozrzutnością,a żądanie takiej kasy za taką usługę jest rozbojem i bezczelnością.Nawet gdyby brał 1000 od jednej budowy,to przeliczmy sobie to razy np. 50 budów prowadzonych jednocześnie i mamy niezłą sumkę.Za co? Czepianie się takich dupereli,jak to,że gdzieś tam trudno wcisnąć otulinę na rurę jest śmieszne.Zapewniam pana,że staram się wykonywać swoją pracę jak najstaranniej i najsolidniej,ale czasem powstają takie układy rur,że naprawdę nie da się inaczej bez rozwalania kawału ściany.Informuję wtedy o trudnościach inwestora i proponuję-albo zostawiamy,jak jest,albo rozwalamy ścianę by było jak się należy. Jak pan myśli?co zdecyduje? Coraz bardziej odnoszę wrażenie,że kierownik budowy,to osoba,która musi jedynie umieć dobrze odczytać plan,znać się na poziomicy i umieć posługiwać się metrem,bo zwykle do tego ograniczają się działania tych osób. Oczywiście bywają wyjątki. Natomiast ze znajomością nowoczesnych technologii u takich osób to już jest bardzo różnie. Nie raz spotykałem się ze zdziwieniem,kiedy wypuszczałem rurę powietrzno-spalinową przez ścianę.I nie chodziło tu o to,czy w danej konkretnej sytuacji tak można,tylko o to,że w ogóle taki sposób istnieje.
-
Ja też uważam,że gont jest o wiele lepszym wyborem od blachy.
-
Amelio,piszesz tak,jakby z wyższej półki,istniały tylko garnki Zeptera i odkurzacze Rainbow,a potem długo,długo nic i dopiero jakieś dziadostwo.Ja piszę o tym,że jest dużo garnków i odkurzaczy o jakości takiej samej jak w/w,ale za sporo mniejsze pieniądze. Tak samo jak jest też dużo samochodów o jakości nawet lepszej od Mercedesa,ale tańszych. Nawet taki Matiz,w rankingach niemieckiego TUV, wśród samochodów 2 letnich wypadł jako zdecydowanie mniej awaryjny,niż wszystkie modele Mercedesa.Oczywiście wiem,że jest mały,ale inne,równie duże auta,np.Audi,też wypadły lepiej. Zaznaczam,że w najmniejszym stopniu nie kwestionuję jakości Zeptera czy Rainbow,czepiam się tylko ceny. Za 1/4 tej kwoty można kupić dokładnie taki sam produkt,i to nie żadną podróbkę z Chin,tylko wyrób znanej marki. Szczerze pisząc,to uważam,że kupujący takie towary ,za takie ogromne pieniądze,wykazują się po prostu zwykłą niewiedzą oferty rynkowej konkurencji i dodatkowo podatni są na bezczelny kit wciskany przez sprzedawcę. Wszystkie zapewnienia tych ludzi o tym,że nie da się kupić naczyń czy odkurzacza o takich samych zaletach są zwyczajnym,bezczelnym kłamstwem. Moja żona już raz takiemu gościowi to udowodniła.Był wściekły,choć starał się to maskować uśmiechem.Jednak żadnych argumentów nie miał.
-
Boziewicz,to raczej kręci się tam jak wentylator.Ale to chyba on coś tam pisał,że z chamami i prostakami nie powinno się dochodzić o honor.
-
A niezasłużenie,bo takie domy,i w ogóle ten styl,wymyślił (niestety) pewien austriacki architekt już przed wojną.
-
17000 z materiałem,czyli jak z kotłem i kominem też,to nie tak dużo.Z tym,że skoro grzejniki już masz,to mógłby opuścić ze 3000. Punkt,to grzejnik,kocioł to 2-3 punkty,jedno ujęcie wody-zwykle bez różnicy czy ciepła i zimna,czy tylko zimna- to u mnie punkt.Z tym,że ja po prostu uśredniam cenę,bo mniej liczę za zimną wodę niż za zimną i ciepłą.
-
Ale na nadmiar czystości to tam nie mogą narzekać.Brud straszny.Znajomy był. A wracając do flagi.Coraz więcej widać na ulicach samochodów z flagą powiewającą z tytułu udziału Polski w ME.Nawet mi się to podoba,ale nie jestem kibicem i nie specjalnie mnie interesuje,co nasi zwojują. Przyłączacie się?
-
Dzisiaj byłem w sprawie awaryjnej u klienta,który kupił dom od kierownika budowy całego osiedla.To wydawało się być gwarancją jakości i solidności tego domu-a tu dramat!Co tylko można było sknocić,jest sknocone. Polak potrafi.
-
Ja mam 18-to letniego Philipsa z podobnymi funkcjami.Cały już poobijany,ale działa.I kosztował 1000zł a nie 6000.No i ma zwijacz kabla.Wg. mnie Rainbow to bardzo dobry odkurzacz,ale za drogi o jakieś 4 tys.Po prostu wszyscy ci bajeranci muszą zarobić na jednym egzemplarzu ze 2 tys. To samo dotyczy dobrych,ale mocno za drogich garnków Zeptera. W ogóle wszystkie te cudownie drogie produkty mają swoje dokładnie takie same,albo i lepsze odpowiedniki do kupienia w sklepach,tyle,że tańsze o jakieś 200%.
-
O to? Żem se już zapomniał Ale opinię podtrzymuję.
-
Przepadam za prostotą życia,a nawet pewnym prymitywizmem.Dlatego na urlop wolę jechać na Ukrainę niż Teneryfę. Lubię też przebywać z ludźmi,którzy nie zadzierają nosa z tytułu kasy,czy narodowości.
-
Sie nie przeprowadzę.USA,a już w szczególności NY,to ostatnie miejsce na świecie,gdzie chciałbym mieszkać.To już zdecydowanie wolę Mongolię.
-
Nooo,coraz weselej w tym temacie.
-
Wydaje się to najbardziej prawdopodobne.
-
Hehe....Tylko problem w tym,że tam niewielu ma takie podejście do obcych jak ja.
-
Nie mam zamiaru kwestionować rzeczy dziwnych i niesamowitych,bo wierzę,że takowe się zdarzają.Chodzi mi tylko o źródło ich mocy. Co do 99% różnej maści różdżkarzy i wahadełkarzy,to są to zwyczajni szarlatani nie mający żadnej mocy.Pozostały 1% ma jakąś moc.Wg. mnie na pewno nie jest to moc ludzka,ani boska. Wielu z nich,to zwykli cwaniacy,którzy wiedzę o występowaniu wody czerpią z powszechnie dostępnych źródeł a z różdżką latają tak dla szpanu i wrażenia. A do kwestii ''imbusa'' dodam,że jest to pręt 6-ciokątny w kształcie litery ''L''. ''Nimbus'' to rodzaj chmury deszczowej,a przed wojną motocykl z Danii.
-
A'propos żarówek,to czytałem niedawno,że chińscy naukowcy wymyślili taką sprytną żarówkę,która automatycznie sygnalizuje,że jest zepsuta-przestaje świecić. Do tych żarówek,w komplecie,sprzedają świeczkę i paczkę zapałek jednorazowych,jako zestaw awaryjny.