Skocz do zawartości

drzanudz

Uczestnik
  • Posty

    100
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    3

Wszystko napisane przez drzanudz

  1. Potrzebujesz się dostać do tej właśnie śruby, która jest od strony ściany. Sportowa tarcza do diaxa i poświęć jednego imbusa. Jak go skrócisz, to się zmieści
  2. A w środku dużo się zmieniło? Pisałeś o wybijaniu przejścia w ścianie nośnej. Jak to ogarnąłeś? I czy masz zdjęcia z środka? (Ja niestety prawie nic ze swojego remontu nie obfotografowałem)
  3. Co do tej naprawy w swoim zakresie, to bym się zastanowił. Tą ścianę żre wilgoć. Szedł bym raczej w kierunku udowodnienia właścicielowi, że ten tynk, albo się nie nadawał do łazienki, albo nie był zabezpieczony przed wilgocią, bo może się okazać, że zrobienie tego porządnie, to remont całej łazienki. Albo zrobć "jako tako" i uciekać z tego mieszkania, skoro właściciel czyjąś fuszerką obwinia Ciebie
  4. Jak tylko podsypiesz ziemią to po paru latach będziesz miał to samo, bo się ziemia ubije. Nie wiem czy przedstawiam metodę jaką powinno się to robić, ale jak równałem u Teściowej, trawnik, to najpierw wjechała glebogryzarka, potem wygrabałem darń, ubiłem zagęszczarką, wyrównałem, znów zagęszczarka, poskrobałem grabkami, nie za głęboko i posiałem trawę. Potem to zwałowałem i słuchałem jak trawa rośnie.
  5. Prędzej, że ja zmaściłem szafkę, ale nie widzę gdzie, więc chciałbym się dowiedzieć. W celach edukacyjnych.
  6. Jeśli Twoim zdaniem pomyliłem ten wątek z galerią fuszerki to chętnie przyjmę wszelakie rady na przyszłość, tym bardziej że spodobała mi się zabawa w stolarza i planuję jeszcze parę żeczy sobie wydłubać ...
  7. Nie znam się na tym, ale podobnie wyglądały szpalety na zewnątrz u znajomego, który sobie je wyrównał gładzią gipsową. Ale bardziej wygląda na to, że przemaka od góry. Pogadaj z sąsiadem.
  8. Nie patrzeć pod światło. Mam nadzieję, że pomogłem
  9. Właśnie z tymi łajzami jest ten problem, że lubią i słońce i wodę... Może pojemnik na deszczówkę i grawitacyjne rozsączanie pod korzenie?
  10. Kwaśny humus zbieraj w jedno miejsce, gdzieś gdzie masz dużo wilgoci, i sadź w nim borówkę amerykańską. Prawie bezobsługowe krzaki (jeśli mają wodę), a owoce naprawdę są niesamowite na świeżo i na przetwory.
  11. Ciekawe dzieło ... Tu zaczęte, nie skończone, tam dłubnięte, zostawione a gdzie indziej spi***olone. Wierszem wyszło... Przyglądnij się temu słupowi koło okna z jednego z pierwszych zdjęć. Czy tylko nie dolany, czy popękany. A poza tym, długa łata z poziomicą i winkiel. Posprawdzaj te ściany, czy nie będą na Ciebie tynkarze kląć... I sam też będziesz, jeśli się okaże że masz tynku w jednym miejscu kilka mm. a w innym 3 cm. To co na chłopski rozum możesz wymyślić to posprawdzaj, a co nie wiesz, niech obejrzy jakiś niezależny kierownik budowy.
  12. Ale nadal masz tam strop. Jeśli nie chcesz bawić się z wylewaniem belki, użyj dwuteownika (właściwie to dwóch) Ja podpierałem tak przejście w ścianie nośnej o szerokości 1,8m Najpierw wyciąłem w ścianie otwór na połowę grubości muru, osadziłem belkę na betonowych poduszkach, a jak beton zastygł to druga połowa. Dopiero jak beton porządnie zastygnie, można wycinać drzwi. Ale mi rozmiar dwuteowników liczył znajomy konstruktor.
  13. Mieszka się już od września, ale z dwojgiem dzieci, oraz ogromem żeczy do skończenia, i bieżącym bajzelkiem czynionym przez owe pociechy. Jak się dosprzątam w chwili wolnego czasu, to porobię zdjęcia. Na razie na szybko ogarnięta połowa salonu Ze stołu jestem dumny. 120x 120, rozkładany na 420. I z ledów w sumie też. I ze schowania rurek od c.o pod sufitem.
  14. Babrałem się z remontem i polecam... Co do finansowania to jest program "nadgodziny"... A tak na poważnie, to brałem tylko z czystego powietrza. Potem można jeszcze ulgę termomodernizacyjną od podatku odliczyć. A co do czystego powietrza, to ZANIM zaczniesz remont, idź do urzędu gminy i pogadaj z osobą która u was ogarnia ten program. Ja zawaliłem, bo za późno podpisałem papiery i nie siadła mi jedna faktura.
  15. Nikt Ci nie każe tego zwyczajnie pomalować. Co myślisz o farbach strukturalnych? Albo okrasić lamelami... Można wrócić też do rozkwitu prl' u i przytrzaskać boazerię.
  16. Materiał masz przecież na działce... Proponuję pierdyknąć szałas Miało nie być z drewna, ale nie mogłem się powstrzymać.... Te gałęzie mnie sprowokowały
  17. Nie znam się na łataniu klejem żywicznym, ale na mój chłopski rozum, skoro zmaścili przy kafelkowaniu, to z żywicą też sobie nie poradzą. Zresztą, jak niby żywicą wyczarują Ci te 1.5 cm w wnęce prysznicowej? A głuche płytki nawiercą i wstrzykną klej pod spód? Gdyby to było u mnie, to wolałbym mieć zrobione od nowa, tylko wziął bym wolne z pracy i patrzył im na ręce... Ciekawe jak chcą odzyskać kasę z OC, skoro z tego co zrozumiałem, nie macie umowy i nie dają faktury...
  18. Tak. Miały być zwykłe, ale nie byłem pewien, czy umiem wywiercić otwory pod zawiasy, a musiały być drzwiczki w środku a nie na wierzchu, bo z prawej przeszkadza opaska od ościeżnicy
  19. Projekt Szafka łazienkowa ukończony z sukcesem. Blat dębowy zalany żywicą i zmatowiony (z braku innych narzędzi odkryłem że żyrafa do gładzi, idealnie się do tego nadaje) Płyta mdf 16. Biorąc pod uwagę, że żaden ze mnie stolarz, to jestem zadowolony z efektu
  20. Jeszcze nie wiem. Większość takich stolików ma metalowe "druciane" nogi, albo drewniane, ale cienkie. Szukam inspiracji, dlatego pytałem w tym temacie o zdjęcia tamtego stolika. A o tym coś też wiem. Ojciec zawiózł kiedyś materiał do "stolarza" na dwa stoły bukowe. Drewno leżało u nas ładnie poskładane pod dachem z 10 lat, więc gość pociął, pokleił i zrobił stoły które pomalowane lakierem przez parę miesięcy stały dumnie w domu, po czym jeden blat pękł na łączeniu, a drugi się wygiął do środka. "Przecież jak suche to po co suszyć?"
  21. ...czy są umiejętności, to się jeszcze okaże, ale coś tam dłubię... Najgorszy w moim przypadku jest brak czasu... Wystarczy powiedzieć że ową szafkę do łazienki zacząłem robić w sierpniu. I do lutego wisiał tylko korpus, a dzisiaj skleiłem ostatnią szufladę, 5 minut przed pojechaniem do pracy.
  22. Mam dostęp do plastrów bukowych po suszarni o średnicy od 60 do nawet nieregularnych kształtów około 120 od odziomka, za stówkę. Co to za frajda kupić gotowca? Tym bardziej, że już mam żywicę, bo zalewałem blat do szafki w łazience i mi zostało a materiał na nogi pewnie gdzieś w garażu, albo pod domem leży i czeka na mnie, albo kornika.
  23. Pytam o ten stolik z plastra, bo zostało mi żywicy z blatu łazienkowego i chciałbym wykorzystać, a stolika do salonu nie mam i szukam inspiracji.
  24. Fascynuje mnie drogi kolego, że kiedyś wstawiłeś zdjęcie drewnianej szafki łazienkowej samodzielnej roboty, a teraz piszesz, że nie stać Cię na taki stół... Jak jest fach w ręce to kupujesz materiał i masz taki stół za 1/5 ceny... Chociaż przyznam rację retrofoodowi, że średnie te brzegi, jak na stół do jadalni... Prędzej w takim stylu widział bym stolik kawowy.... Ale to kwestia gustu... Jak to mówi mój znajomy: Jeden lubi róże, a drugi cycki duże. I jeszcze mała prywata: masz możliwość obfotografować ten stolik z plastra który Ci się wkradł na drugie zdjęcie?
×
×
  • Utwórz nowe...