Skocz do zawartości

Leszek4

Uczestnik
  • Posty

    1 492
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez Leszek4

  1. Tak Strawman, kiedy napisałem o tej folii, to wtedy mnie tknęło - uziom! Okazało się, że to nie kierbud kazał wyłożyć wykop folią, a wykonawca chciał zrobić krok przed orkiestrę. Kiedy mu przypomniałem o uziomie, to przyznał, że chciał polepszyć, ale zrobi tak, jak kazał kierbud - wykopu nie wykładamy folią! Bobiczek, bednarka wyprowadzona na zewnątrz do odgromów, a do wewnątrz do głównej szyny uziemiającej. :-) Lanie ław przesunięte zostało na sobotę (miał być czwartek), bo pogoda zrobiła swoje.
  2. Nie, nie. Nie o to mi chodzi. Wcześniej pisałem o Mieczu Damoklesa, który sobie człowieczysko funduje przy takich wielowątkowych umowach. Człek ułomną istotą jest, więc zapomnieć o czymś - ludzka sprawa. Dlatego myślę, że w ocenie kredytu ważne są nie tylko procenty, ale i ryzyko wpakowania się na minę. To jest 20 lat chodzenia po polu minowym. Można to robić, ale ze świadomością, że nie jest to polanka pełna... niezapominajek!
  3. To dzięki Tobie włączyłem swoje szare komórki! Decyzję kredytową trzeba dobrze przemyśleć, uświadomić sobie, że wiązanie się z bankiem to jest, jak z "drugą połówką". Ja ci się noga podwinie, to i ta, i ta puści cię z torbami. Tylko że bank, to franca, która tylko czeka żeby cię ożebraczyć, a żona niekoniecznie. Prawie przed chwilą znalazłem coś ku przestrodze. Wkleję, bo może to być dla kogoś bardzo pomocna porada. edit: pogrubiłem w powyższym cytacie kwintesencję.
  4. Tak, ale mogą Ci przyrypać inne opłaty. Choćby za prowadzenie ROR-u dla posiadaczy... kredytów hipotecznych. Takie specjalne cudo ma chyba nawet Deutsche Bank (normalne ROR-y są bezpłatne), albo koszt karty kredytowej, którą musisz mieć. Irytuje mnie w DB to, że strasznie wiążą kredytobiorcę różnymi dodatkowymi „produktami”, które musisz wziąć, jeśli chcesz obniżyć marżę. Pamiętaj potem człowieku o tym, że musisz skorzystać z karty kredytowej (raz w m-cu, czy kwartale), bo jak nie, to ci dopierdzielą dopłatę za niewykonanie warunków umowy. Albo taki Pakiet Inwestycyjny, w którym jest stała marża 1,2% i nie ma prowizji, ale za to trzeba kupić jeden z rekomendowanych 10-letnich planów oszczędnościowych ze składką miesięczną w wysokości bodajże 90 zł na każde 100 tys. zł kredytu. A spróbuj z jakąś wpłatą się spóźnić… Oczywiście, jakby tego było mało, to wtedy też musisz mieć u nich konto osobiste (te płatne) i kartę kredytową… Strasznie to zamula obraz, a do tego wisi ci taki Miecz Damoklesa ciągle nad łepą. Kurcze, muszę się z tym wszystkim przespać. I to wielokrotnie!
  5. To, co uważasz za istotne. Ja np., po uwagach mojego "pilota", kobitkę w PKO BP zapytałem tak: Siedzę i myślę. No i w duchu tego cytatu: "Bankier daje parasol, gdy świeci słońce, a zabiera, gdy pada deszcz" zastanawiam się co będzie, gdy skończy się dobra koniunktura na kredyty. No bo teraz mam wrażenie, że "świeci słońce" (jak w tej zacytowanej złotej myśli). Czyli tak: dzisiaj wynegocjujesz dobre warunki, a jutro bank może ci je zmienić (np. zmiana oprocentowania w wewnętrznym Regulaminie kredytów hipotecznych)?
  6. A ja se prawie teraz negucjuje kredycik. Jazda jest ostra, ale na siedzeniu obok mam kierowcę F1, jako mojego pilota (pozdrofka Gaweł!). Do przetargu stają 4 banki: PKO BP, Deutsche Bank, Citi Handlowy i ING. Tak se myśle, że jak się jest do doopy kierowcą, to z dobrym pilotem przynajmniej dojedziesz do mety. Wolniej, ale mniejsza szansa, że wylądujesz w malinach.
  7. Znaczy się hulaszczy tryb życia - cacy, praca - be?! Po zdjęciu humusu okazało się, że jest mocna glina. No to będziem lać ławy bezpośrednio do gruntu. Kierbud kazał ino dno wykopu wyłożyć jakąś tam folią. Jutro od rana ryć będzie mała kopareczka gąsienicowa. We wtorek ma być ułożone zbrojenie i bednarka. W środę od rana beton (B25 - taki jest w projekcie). Plan ma szansę powodzenia o ile nie będzie lało. Po uzbrojeniu, a przed betonem, wrzucę fotki cobyście wrzucili tu swoje 3 grosze...
  8. Cholera, z całego tego zestawu w pamięci utkwiła mi tylko stojąca na stole... PIOŁUNÓWKA! Bo to fajna rzecz była...
  9. Jestem za, ale w te wakacje. Bo za dni parę jadę po dachówkę... Tak. Chyba tak.
  10. Piczman nie robi podłogówek. Rozmawiałem z nim wczoraj. Chodzi o to, że nie poskłada kotłowni. Pozostaliśmy więc na temacie WM. Macie może jakieś pomysły?
  11. Bo walka była nierówna. Saab łykał dodatkowe wyziewy nitro od kolesia w futrzanej czapie!
  12. A teraz ode mnie coś serio: - byłem jako nowicjusz, - mogliście mnie potraktować z tzw. buta, (tym bardziej, że na forum potrafiłem zaleźć za skórę), - okazało się, że spotkałem wspaniałych ludzi (czyli takich, jakich sobie - mimo wszystko - wyobrażałem), - zlotowicze byli wspanialsi niż sobie to mogłem wyobrazić, bo na wózku czułem się nie jak kaleka, a jak ich świetny kumpel, który tylko na chwilę zaniemógł. Nie wymienię nikogo z nicku, bo wszystkim Wam dziękuję.
  13. Piotrze, mam nad czym myśleć. A skłaniam się jednak ku temu, żeby wprowadzić się przed zimą tego roku (aczkolwiek moja młodzież jeszcze o tym nie wie!). No bo jeśli etap SSO zakończy się w okolicach maja, to na co czekać? A skoro tak, to: - nie mam ekipy do ogrzewania (możecie kogoś dobrego polecić?), - nie zrobiłem żadnych kroków w kierunku kredytu, a będę musiał go uruchomić, jeśli chcę zrealizować swój plan. Tutaj czuję się nieco, jak dziecko we mgle. Może więc jakieś sugestie? PS Dagmaro, trzymaj, trzymaj, bo szczęścia to ja będę potrzebował baaardzo dużo!
  14. W tym tygodniu zostanie wbita pierwsza łopata. Fundament domu: [attachment=21239:fundamenty_zmiana.pdf] fundamenty_zmiana.pdf
  15. Znalazłem trzy fotki, to wklejam. "Daleko jeszcze?" A na ognisku było mniej więcej tak:
  16. To zależy czy lubisz, jak Cię pociska facet od tyłu. Znaczy się nawet nie facet, lecz duet! Heniu, musisz kiedyś pojechać. Toć lepszej zachęty chyba nie trzeba! Kto to taki? Niech sami mają odwagę się przyznać! Już widzę te tłumaczenia... "no bo byliśmy pijani, gitarrra, endorfiny, nagła potrzeba" i takie tam.
  17. Taaak, ci co bawili się grzecznie dawno wsiedli do swoich bolidów i już są w swoich domkach. A taki, dajmy na to 3lwy, to pewnie jeszcze śpi smacznie w pokoju... PS Boli mnie tyłek. Mam dwóch podejrzanych... No i dzięki za fajne spotkanie!
  18. Nie no, śledzików jest tam akurat. Czaj???!!! O kurde, ale jazda!
  19. Bo trafić w niej śledzia, to jak ślepej kurze w ziarno...
  20. Jeszcze pytanko organizacyjne. Czym się głównie delektujecie: czysta, whisky, cy cóś?
  21. Ufff… zachciało mi się zrobić na jutro coś na stół. Sałatka śledziowa „Ślepej kury”. Samo zdrowie: - jogurt naturalny, - cebula, - jabłko, - buraczki ćwikłowe, - orzechy włoskie, - czosnek, - sól, - pieprz, - śledzie „Wiejskie”(odmoczone). Rano zrobi się chleb półrazowy (żytnio-pszenno-owsiany) i wyciągnie jakieś pętko swojskiej kiełbasy. Gorzałki nie biorę, bo któryś tam wyżej pisał, że to nie te klimaty…
  22. Mam odmienne zdanie. A to na podstawie użytkowania przeze mnie murowanego garażu, a także budynku gospod., które są ogrzewane ciepłem ziemi. Nie mają izolowanych termicznie fundamentów ani podłogi, ale mają ocieplone ściany zewnętrzne oraz stropy 10-centymetrowym styropianem. W budynku gospodarczym zimą utrzymuje się temp. 8-14 st. C (latem 17-21 st.), w garażu (zimą) temp. jest niższa (a to z uwagi na otwieranie dużej bramy wjazdowej), ale prawie zawsze powyżej zera. Uważam, że auto lepiej przechowywać w temp. dodatnich. Choćby ze względu na kondycję i żywotność akumulatora, gęstość olejów, paliwa itp. (auta z byle jaką blachą mróz nie uchroni przed korozją ). A jeżeli ktoś prócz auta przechowuje w garażu jeszcze żywność (np. przetwory), to ocieplenie ścian zewnętrznych i dachu tym bardziej ma sens (bo nie zamarzną). Podobnie zamierzam zrobić podczas budowy mojego domu (w części nieogrzewanej) i budynku gospodarczego. Jeśli się mylę, to proszę o argumenty, bym mógł ewentualnie w porę się wycofać.
×
×
  • Utwórz nowe...