Skocz do zawartości

solange63

Uczestnik
  • Posty

    3 024
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    51

Wszystko napisane przez solange63

  1. Heniu, nie wiesz o czym piszesz. Oczywiscie, ze sa bezdomne wysterylizowane zwierzeta, ale chodzi o to, ze one nie naprodukuja kolejnych bezdomnych. Gdyby teraz wszyscy posiadacze nierodowodowych psow i kotow je wysterylizowali, za 10- 15 lat nie byloby problemu, a pieniadze pompowane na schroniska moglyby zostac spozytkowane na inne cele (np. bezdomnych ludzi, ktorymi sie tak przejales, ze az zaczerwieniles liczbe).
  2. no za to, to bym nawet pomocna porade kliknela
  3. W tym wypadku (rozmnazania zwierzat), liczby mowia same za siebie. Gdyby bylo tak jak piszesz (mialem pieski, wszystkie ich dzieci zyja szczesliwe w nowych domach), to powiedz mi skad sie wziely setki tysiecy bezdomniakow. Otoz wlasnie z takich "szczesliwych domow". Jesli ludzie sie w pore nie opamietaja (i beda glosic teorie podobne do Twoich), to bezdomne zwierzeta zacznie sie odlawiac i natychmiast usypiac, bo w koncu schroniska i fundacje nie dadza rady "przerobic" ilosci. I znowu za ludzka glupote, odpowiedza zwierzeta. Uwierz mi; od pol roku aktywnie uczestnicze w zyciu fundacji i Twoje teorie nie pokrywaja sie z rzeczywistoscia. Pewnie i tak Cie nie przekonalam, ale mysle, ze wyczerpalam temat. Czytajacy sami wyciagna wnioski.
  4. przykro mi bardzo, ze ja zostalam przez Ciebie zignorowana, bo opisany schemat najbardziej do mnie trafia. Coz, trudno. Moze i ja powinnam wypasc z watku skoro jestem warzywolubna i tluszczoniechetna
  5. nie widzialam nigdy, zeby ktos swojemu psu zakladal prezerwatywe.
  6. Ja wiem, rozumiem. Jestem w podobnej sytuacji. Kilka zbędnym kilo, a ciąży ;) Czy Ty masz siedzącą pracę? Moim zdaniem ruch w Twoim przypadku mógłby okazać się zbawienny. Wiem, że nie lubisz, ale to nie muszą być maratony albo 7 poty na siłowni. Zacznij od wydłużenia spaceru, jeśli chodzisz 30 minut, to zacznij 45. Jeśli ogranicza Cię czas, to zostaw 30, ale pokonaj odległość 2 razy szybciej. Może jakiś basen??? na przykład z córką. Zabawa super, a przy okazji dobrze wykorzystany czas Może Tobie wystarczy powiedzieć; nie żryj tyle, bo jesteś tłusty... a niektórzy wolą łagodniejszą wersję, o cegiełkach
  7. Gaweł, zły dzień masz dziś czy co? Nie mam czasu na czytanie wątku od początku, nie było mnie tu, kiedy zaczynaliście. Leszek pisze jak najbardziej w temacie, więc po co te pretensje? Skoro Wam nie udało się dotrzeć do Dagi i powraca na wątek jak bumerang (sorki Daga), to może akurat Leszek "wałęsowskimi porównaniami" coś zdziała.
  8. Czy my nadal o zwierzętach??? Mam wątpliwości... ale skoro chcesz tym tropem, to proszę. Zdecydowałbyś się mieć 15 dzieci, mając pewność, że nie mógłbyś ich utrzymać i chodziłyby głodne, tylko dlatego, że lubisz sex? Heniu, albo nie zrozumiałeś pytania, albo kłamiesz. Licząc miot po 6 szczeniaków (chociaż najczęściej jest ich dużo więcej), to zostałeś "dziadkiem" 36 psów, a pradziadkiem 216 . Poważnie masz wiedzę o każdym z nich? Gdzie mieszka, co się z nim dzieje, czy w ogóle żyje? No i jeszcze jedna rzecz; na wsiach nie ma dziadostwa? To na wsiach ludzie trzymają psy na łańcuchach, żywiąc resztkami z obiadu. To na wsiach masz koty, które łażą sobie gdzie chcą, bzykają z kim chcą i mają młode. Jani, dlatego specjalnie napisałam "dobra hodowla". Wiem, że są też masówki, produkujące psy rodowodowe z kilkunastu ras, ale dla mnie nie ma to nic wspólnego z prawdziwą, domową hodowlą. Ludzie mają dwa psy (lub jednego) i dopuszczają je raz, na rok lub kilka lat. Mieszkają razem w domu i są pasjonatami. Rozmnażają zwierzęta bo uważają, że mają wspaniałe charaktery, albo są świetnymi psami pracującymi (np. w myślistwie).
  9. mozesz pisac, jesli chcesz. Nie o to mi chodzilo. Istnieja hodowle w ktorych pieniadz, jest produktem ubocznym milosci i pasji, a nie glowna przeslanka do posiadania psa.
  10. przepraszam, że zapytam, ale ile dni żresz to białkowe żarcie? w gorącej wodzie kąpana jesteś Pamiętaj, że powolne zrzucanie jest najlepsze (przede wszystkim dla skóry). Ja od stycznia zrzuciłam yyyyyyyyy ile to ja miałam na początku 62 czy 63 w każdym razie doszłam do 58, więc 4 lub 5 kg w 3 miesiące to "powolny" wynik, ale mnie cieszy.
  11. Nie zgadzam się. Biorąc psa z dobrej hodowli, od ludzi którzy robią to z pasją, masz gwarancję odpowiedniego profilu psychologicznego zwierza (inna sprawa jest taka, że można to łatwo zepsuć, jeśli nie wiemy jak postępować). +
  12. Heniu, teraz to Ty wychodzisz na blondyna Zwierzęta powinny być rozmnażane tylko jeśli: - są rodowodowe z odpowiednimi uprawnieniami - stabilne psychicznie (jeśli zwierze jest strachliwe lub agresywne nie powinno zostać reproduktorem), z odpowiednimi predyspozycjami - ma odpowiedzialnych właścicieli, którzy będą potrafili socjalizować szczeniaki i zadbać o nie i wiele, wiele innych, które znalazłbyś w sieci gdybyś chciał. Uwierz mi rozmnażanie podwórkowych Burków i Mruczków, to nie jest dobry pomysł. Pod żadnym względem. Co uświadamiać i przed czym przestrzegać, skoro sam twierdzisz, że sterylizacja powinna być wskazana tylko z przyczyn medycznych?
  13. no ja Cię proszę. Zanim umrę chcę zjeść choć raz w życiu chrupiącego grzyba! Z zalewy wszystkie są ślimakowe!
  14. Mój mąż też nie lubi (sam z siebie nie lubi, a nie dlatego, że mu kazałam). Pozostaje kwestia dzieci, ale myślę, że nad tym popracują dziadki w odpowiednim momencie Daj znać, może i ja (delikatnie przymuszona) się skuszę.
  15. wiesz, niektórzy mają złe wspomnienia ze szpinakiem, a ja z grzybami. Z bigosu te "ślimaki" zawsze wybierałam i dostawałam opiernicz od mamy. Do bigosu dodaję (bo niby trzeba), ale siekam drobniusieńko, jak napisał Animus. Wlewam wodę z moczenia i już. Na moje niewielkie potrzeby, żal brudzić maszynkę.
  16. nie lubię suszonych grzybów (z resztą grzybów w ogóle). nikt w mojej rodzinie nie lubi. Używam ich raz do roku, na święta i tylko wtedy, kiedy spędzamy je z rodzicami.
  17. Kiedyś też mieliłam mak i mnie trafiało (ręczną maszynką). Teraz suchy blenduję i później zaparzam. Nie ma różnicy w ziarnistości, za to roboty o wiele mniej. Mięsa nie mielę, mogę kupić gotowe dobrej jakości. Czasem blenduję filety z dorsza na pulpety dla dzieciaków, ale z tym też spokojnie radzi sobie kiciuś (kitchen aid). Kapusty i grzybów nigdy nie miałam potrzeby przerabiać na papkę, zawsze drobno siekam. Da się? Da
  18. lista lecznic biorących udział w akcji jest dostępna pod linkiem http://akcjasterylizacji.pl/lecznice-biorace-udzial/
  19. maku na swieta nie krecisz? Mam reczna maszynke, ktorej nie uzywam. Wszystkie jej funkcje zastepuje blender. Buleczke tez rozdrobni, ale skoro robie to w blenderze to Vipie jaka jest moja bulka, jesli nie tarta... zblendowana?
  20. Moja gmina dba o wyglad i asekuracyjnie (gdyby komus wpadl do glowy glupi pomysl) zabrania stawiania betonowych plotow
  21. nie no w sumie działa. Tylko dziwne wyniki podaje. Wchodzę, mam 58 kg. Schodzę, wchodzę znowu i mam 63 kg. Rafał ma ciekawiej, bo wchodzi, ma 89, a za chwilę 180 kg Nie wiem czy jakąś średnią z tego wyciągać, czy jak
  22. a mi się waga zepsuła i nie wiem ile ważę
  23. aha, powaznie? a male dzieci masz? a psa, kota lub inna fretke posiadasz? kudlaty dywan posiadam. drogi byl, ale solidnie wykonany. jakosc pierwsza klasa. wszystko wymienione to jego najgorsze wady, bo zal mi cholerstwo wywalic. Dywan kupilam zanim pojawily sie w moim domu dzieci i zwierzyna. nie da sie go doczyscic domowymi sposobami. okruchy wkrecaja sie we wlosie, to samo psie futro. Juz jeden odkurzacz z elektroszczatka zabilam na tym dywanie. Shaggy tylko dla bezdzietnych pedantow!
×
×
  • Utwórz nowe...