Ale czad. Super dokument. Zasysam, żeby nie zaginął. No tak, opisują w nim kłopoty obliczeniowe, o jakich Bajbaga nieraz wspominał. Ale podane są normy, więc przyjmując, że wentylacja grawitacyjna w chałupie działa poprawnie, to i normy spełnia. A jeśli ktoś ma gorszą wentylację, niż normowa, a zastosuje normę do obliczenia zapotrzebowania, to jedynie może być pewien, że ma nadwyżkę mocy w stosunku do tej, której potrzeba żeby utrzymać to nieszczęsne przykładowe minimum +5*C. I dygresja na dobranoc: prawdziwy kłopot to mają ci, co nie mają grawitacyjnych kanałów wentylacji, bo stosują rekuperację. Wentylacja musi pracować. dopisałem: albo nie musi. Whatever. Prościej liczyć, jak nie pracuje. I łatwiej utrzymać temperaturę.
obliczanie_ciepla_went.pdf