-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Gaweł, nie chcę nawet myśleć, jaki masz stopień wnosząc po miejscu, z jakiego robiłeś zdjęcia manifestacji. Pumpa, w profilu stoi jak byk: chirurg-amator.
-
Pumpa! Haha! ..., hm... , tych kilka kropelek deszczu to może na zbicie truskawek. We fundament to wlać trza w ch.j wody! Ale wtedy niektórym pękają ściany fundamentowe, jak są świeże, albo nie obsypane od zewnątrz. Ja najpierw obsypałem. Mam sugestię dla Ciebie: Niech robią jak robią. Teraz już wiedzą, że czujnaś jest. Ale niech ubijają, ubijają, ubijają. I najważniejsze: Nie wylewaj chudziaka TERAZ! Poczekaj aż staną ściany, strop, dach. Te wszystkie prace wiążą się z przestawianiem palet, rusztowań. Do tego niepotrzebny jest chudziak. A grunt się będzie ubijać. Osiadać. Wylejesz chudziak później.
-
Ciekawie się zapowiada. Pumpaluna, załóż dziennik budowy i opisuj. Niezłego majstra Ci się trafiło mieć. Najpierw wal go łopatą w łeb, a potem dopiero mów dzień dobry. Choć on może tego nie zauważyć... Powiem Ci, że ja nie zagęszczałem sprzętem. Lałem za to wody od groma, szlauch wciskałem w pospółkę (to ten niby piach w obrysie fund.) Ale miałem na to czas. Ty go nie masz. Brak solidnego zagęszczenie podłogi może Cię w przyszłości dużo zdrowia i pieniędzy kosztować. Nie słyszałem o takiej metodzie zagęszczania. Sprawdzanie prętem - u siebie robiłem. Niby wszystko ok - ciężko wchodzi. Każ im wykopać dołek, żeby sprawdzić, jak tam głębiej piach jest ubity. Wiesz, wykop geologiczny, warstwy... Kolejna sprawa to ten piach - piachu NIE UBIJESZ! Pospółkę się sypie, czyli mieszaninę różnych frakcji: kamienie, kamyki, piach, piasek, wszystko razem i to da radę ubijać. Piachu nie. Patrz: plaża.
-
Coolibeer, szybkiego powrotu do pełnej formy Ci życzę!
-
Pumpa, chodzi o to, że muszą warstwami ubijać, a nie wszystko naraz wsypać i poubijać. Cienkimi warstwami, takimi ze 20cm. Bo inaczej, to ci się później podłoga sama ubije, czyli zapadnie.
-
Istnieje jeszcze trzecia kategoria, obok "zrobić tymi ręcami" i "zlecić, zapłacić". Zrobić samemu (bo się chce!) pod okiem superwizora (bo on wie). Ale to hobbystyczna okoliczność, bo i płacisz, i robisz tymi ręcami. Ja wolę właśnie tak, bo telewizor mnie wkurza.
-
Bobiczek, skąd Twoje przekonanie, że mam pewność? Że wiem? Zmagam się z tą decyzją od początku budowy. Moje wywody są czysto teoretyczne. A i do teoretyczności im daleko. Jedyna budowa jaką znam, to moja własna. Zacząłem od szpadla i wykopania fundamentów. Sam postawiłem ściany. Sam ułożyłem strop. Sam postawiłem więźbę. Sam ocieplam i tynkuję elewację. Czy przybicie pasków papy nastręcza tak wiele trudności? Trudność to obróbki blacharskie, zważywszy na brak odpowiedniego sprzętu (ale mogę zamówić profile) i pracę przy krawędzi. Jak się domyślam, pisząc "źle położony gont - dopiero porażka może być" - miałeś na uwadze jakieś konkretne błędy. Możesz to rozjaśnić? Animus, dziękuję za życzenia. Nieustająco myślę o goncie, choć ostatnio blacha trapezowa wyszła na prowadzenie. A zakres wiedzy wymagany do budowy tego jednego, konkretnego, mojego domu, jest, w moim przekonaniu, do przyswojenia.
-
firma pol-bid.pl Znalazłem ich na allegro jako pol-bid - mieli najlepsze ceny. Pewnie nadal tak jest. Siedzibę mają w Warszawie i to prócz ceny zadecydowało - mogłem podjechać i na żywo pogadać. Kawę dali, jak mieszarka farbę robiła i psa pozwolili do biura wpuścić. edit: literówki
-
Retro, nie mam uziomu fundamentowego. Jak robiłem fundamenty, to nie wiedziałem nic o uziomie. Właśnie - galmar. Galmar, galmar. Tak, a wyczytałem, że miedziowane pręty - nie. Ocynkowane - tak. A i tak pewnie - grunt to rodzaj gruntu. Galmara uziom szpilkowy znalazłem w hurtowni elektrycznej. Dzięki, Stachu, za odpowiedź. Zatem najważniejsze to wbić coś, by było co mierzyć. Moose, jeszcze jedna lekcja przed nami. Ale powim Ci, takie szkolenie jest gites. Czary-mary po prostu się z psem dzieją. Pumpa, na 99% położę finco-stal, bo mam ich fabrykę pod nosem. A materiał wygląda na solidny. Będzie to: - albo stalowoszara blachodachówka - albo grafitowa - albo stalowoszara blacha trapezowa. a ten 1% to myśli wciąż błądzące wokół gontu bitumicznego. Z tym, że mam krzywy dach, pofałdowany, a wyrównać ponoć łatwiej nabijając łaty pod blachę niż kładąc gont. Z drugiej jednak strony gontem można pojechać, jak leci i nie ma się co przejmować krzywizną. A z trzeciej strony piszą, że gont to tylko na równym. Choć z czwartej to bzdura, bo gont do krycia dachó krzywych - w sensie że nieprostych - przeznaczony jest. Koszt blacha/gont podobny. Ale gont kłaść jest łatwiej niż blachodachówkę. Ale trapezową łatwiej kłaść niż gont. Teoretycznie, rzecz jasna, bom nigdy tego nie robił.
-
Super. Gaweł, mam już 5 reflektorów teatralnych: 4 x 2kW i 1 x 1kW. Pokazywałem Ci ten 1kW. Tylko muszę patent wymyślić, jak je na stałe w plenerze ustawić, by nie zardzewiały. Rzecz jasna żarówki do wymiany.
-
Uziom szpilkowy. Główna szyna uziemiająca. PE 16mm2. Bednarka. Uziom szpilkowy.
-
Rozumiem, że - humanistką będąc - jak kupujesz ciuchy, to nie patrzysz na rozmiar. Pumpaluna, musisz poznać projekt i wcale to nie jest trudne. Po prostu masz mus to poznać. Kilka naprawdę prostych zasad nim rządzi. Tylko ilościowo spraw jest dużo. Projekt jest jak mrowisko. Jak się zaczniesz przyglądać - rozumnie! - to zaczniesz widzieć poszczególne detale, jako te mrówki z których mrowisko się, rozumiesz Pumpaluna, składa. A każda mróweczka co innego robi, a wszystkie razem do kupy pracując wspólnie to mrowisko obsługują i tworzą. Z projektem jest podobnie. Jak pomyślisz ile rzeczy masz w szafie,a nie masz się w co ubrać, to jakbyś o projekcie mówiła. Ale weź zacznij przeglądać zawartość szafy... I nago na ulicę nie wychodzisz, jak sądzę.
-
Gaweł, wszystkiego najlepszego z okazji imienin!
-
Pumpaluna, mi również podoba się ten dom sąsiada. Tym bardziej, że również myślę o szarym dachu, a konkretnie o surowym stalowym - być może blacha trapezowa, albo surowa blachodachówka. Alternatywa to dach czarny albo ciemnozielony. Finco - stal.
-
Ciekawe maile i PW które otrzymałem od userów...
PeZet odpisał retrofood w kategorii Psychologia stosowana
Jestem w szoku. Nie sądziłem, że to tak wygląda od kuchni. Retro, śledzę dyskusje na elektrodzie i trzeba przyznać, że nie owijasz w bawełnę, ale NIGDY nie spotkałem się z sytuacją, byś się czepiał bezzasadnie. I, co najbardziej mi się w tym podoba - czepiasz się... z jajem. A odnośnie poprawnej polszczyzny - bezapelacyjnie popieram, by tępić wtórnych analfabetów i ich błędy. Batem! -
Retro, wieeeelkie dzięki! Czy szpilkę lepiej kupić taką fi 16mm czy 14mm? 16 ma większą powierzchnię, czyli... i tu zgłupiałem - mniejszy opór czy większy.
-
Tak, to jest docelowy kolor. Jest suuuper! Dopłata wyniosła 10%, powinna być wyższa alem rabat dostał: okazało się, że w internecie mieli inne ceny niż w rzeczywistości, więc skorom, klientem będąc umówionym, przyjechał, to chcieli się elegancko zachować. Koszt około 1500pln za 70l. Elutek - parapety są klinkierowe, tak jak żeśmy gadali na zlocie. Kolor komina, czyli ceglaste cerrad rot. Kiepsko je widać i brakuje czegoś dookoła okien. Najpierw jednak zrobię podmurówkę z klinkieru i ewentualnie potem będę kombinował. Chciałem dać dookoła okien klinkierowe płytki, ale do śmierci bym chyba dłubał przy tej elewacji, więc basta. I koszty.
-
Dzięki za życzenia urodzinowe, jesteście super... A dziś mam imieniny!!! ELEWACJA Walczę. Krok za krokiem a do przodu. Metoda - bez zmian, na kilku frontach. Są przestoje technologiczne: Po przyklejeniu siatki czekać 3 dni. Gruntować. Po zagruntowaniu czekać 1 dzień. Tynkować. Po otynkowaniu czekać 14 dni. Malować. Ewentualnie czekać 1 dzień. Znowu malować. Farba silikonowa fajna jest. Ale... Piszą wszędzie, że farba silikonowa kryje mikropęknięcia tynku. Owszem, i ja mam w tynku mikropęknięcia. Ale i w farbie są mikropęknięcia! Nie na całej elewacji, miejscami. Doczytałem, że może to być wynikiem kiepskiego zatarcia tynku. Niewykluczone. Próbowałem oderwać tynk. Mocny. Nie ma jeszcze miesiąca, a już jest niemal jak kamień. W miejscach szczególnie narażonych na deszcz i wiatr (elewacja płn-zach) pomaluję powtórnie. Coraz mniej słów w moim dzienniku, a więcej zdjęć. Przyjdzie czas, to cofnę się do papowania dachu i robienia podłogi na gruncie, tymczasem... Aktualizacja. 23CZE2011 elewacja płn-zach. Kabe farba silkonowa Armasil F kolor 11710. Szary. System by pezet: - styropian izoterm lambda=0,038, grubość 20cm klejony na piankę rawl do ściany bez gruntowania - kołki dookoła otworów i w narożnikach, zagłębione w ociepleniu i zaślepione styropianem - klej atlas z siatką od Chińczyka - wzbogacony włoknami polipropylenowymi - dawkowanie: pół garści na wiadro - grunt kreisel - tynk mineralny baranek kreisel - z mikropęknięciami - farba silikonowa kabe - z mikropęknięciami. Musi odpaść, nie ma mocnych. I kiedy to żelastwo zniknie sprzed moich oczu... rwa. PODBITKA Nie robię podbitki. Mam w nosie. Plastik, a pod nim robactwo. Ciężko ładnie wykończyć, a coś zrobić z okapem trzeba. Do tego pojawia się konieczność zrobienia czegoś już, teraz, natychmiast, bo... stoi rusztowanie! Podbitka jest za droga. Około 1,5tys by mnie kosztowała. Maluję dechy sadolinem - kremowo-białą lakierobejcą. Byle zakonserwować. Po odstawieniu rusztowania widać miejsca, gdzie ono stało - ciężko tam dotrzeć z pędzlem. Zamaluję jak całą elewację wykończę. Faktura tynku za rusztowaniem też jest lekko inna. Well, samodzielne dłubanie w elewacji nie daje szans, by było idealnie gładko, równo. Ale nie stawiam sheratona. I z nikim na gładkość i równość ścigał się nie będę. PION i POZIOM ELEWACJI O ile klejąc styropian sprawdzam pion i sporadycznie poziom warstw, o tyle klejąc siatkę, czy zakładając profile narożnikowe, szlifując ścianę nie dotykam poziomicy. Szczerzre mówiąc - nie widzę sensu. I nie widzę, żeby było krzywo. Całą elewację robię na oko. Myślę, że chałupy krzywa listwa nie przeciąży i nie przewróci. LISTWA STARTOWA Zrobiona z przeciętego profila U 100mm, u mnie wygląda tak: Ciężko dłubać od spodu - do gruntu mam około 45cm. Z tego rowiązania jestem zadowolony. Zabezpieczenie z narożnika z siatką. Listwa "zniknie" w przyziemnej, cokołowej części ocieplenia: 10cm lub 15cm styropianu. Obecnie fundament mam ocieplony styropianem o grubości 10cm, na głębokość około 90cm. Ponad grunt wychodzi jakieś 10cm. Nie dałem folii kubełkowej. Widzę teraz, że warto dać, bo jesienią myszy świrują i są gotowe przez beton sie przegryźć, byle do domu wejść. A wiosna i lato - jaszczurki, MRÓWKI i wszelkie robactwo szuka szczelin. Zatem planuję strefę cokołową uzupełnić o brakujące 10cm ocieplenia i: - albo wykończyć siatką + płytki klinkierowe - albo lekko odkopać fundament i dołożyć jeszcze 5cm - głównie z uwagi na estetykę wykończenia - i na 50cm wgłąb, zasłaniając te 50cm folią kubełkową. Jakość wykonania ocieplenia fundamentów jest u mnie żenująca. Trzy placki i do dziury - tak ocieplałem. Cały obrys, w sumie około 40m2 ocieplenia fundamentów zrobiłem w jakieś 3 godziny. Z OZC wynika, że ocieplenie fundamentów nie ma istotnego wpływu na wysokość rachunków za ogrzewanie, ale te myszy! Tunele robią, niszczą styropian. Nie wiem jeszcze czy tylko w strefie przyziemnej, czy również pod ziemią. Odkopię kawałek, sprawdzę. Wprowadzając wodę i prąd do domu odkopywałem fundament i większych zniszczeń nie widziałem, więc... wahom się, coby nie wpakować się w jaką durną, niepotrzebną robotę. I koszty. A folia kubełkowa prześladuje mnie! Poza dyskusjami na forum o folii kubełkowej, jej wszechobecność i nieporęczność budzi moją nieufność. Te szczeliny - wentylacja, owszem, ale woda, ciurkiem! i Jak toto wykończyć! I koszty, Panie, koszty! * * * Elewacja płn-zach: Elewacja płn-wsch: Tam gdzieś kiedyś będzie garaż z dachem-tarasem, a okno w pokoju zostanie zastąpione drzwiami balkonowymi. Elewacja wschodnia, cała w lesie: Aktualizacja - dzisiaj. 29CZE2011 Szara elewacja: Rusztowanie systemowe, szyte na miarę, dostosowane specjalnie do moich potrzeb. Wymarzone, ultranowoczesne, lekkie, poręczne. Sprawdza się. Łatwo przestawiać. Najłatwiej - dźwigiem. MONTAŻ DRZWI WEśJCIOWYCH Pierwotnie zrobiłem podmurówkę z cegieł, ale okazało się, po lekturze wątków o mostkach termicznych, że to kiepskie rozwiązanie. Zimno. I zamontowałem je za nisko, co okazało się z czasem, a właściwie po zrobieniu podłogi w łazience. Dałem tam 20cm styropianu w podłogę. Mus podnieść drzwi wejściowe albo w sieni zrobić niżej podłogę. No to podniosłem. Pozostał temat schodów... Też są budowane pod 16cm ocieplenia w podłodze, a nie 20... ZGRYZ Tu mam niezły zgryz: Sterczą ze ściany elementy konstrukcji lukarny! Czym to wykończyć? Jak? Gdybym montował podbitkę, to bym zasłonił, ale podbitki nie będzie. * * * Roboty huk, a na horyzoncie już się pojawia kolejny etap: Chciałbym zrobić podłogę nim nadejdzie zima. Mam ambitny plan, by spróbować przetrzymać zimę na wsi, a przy okazji: 1. nie zamarznąć 2. nie pójść z torbami płacąc za ogrzewanie 3. nie spędzać całych dni na pilnowaniu temperatury. edit: dopisałem polipropylen
-
Z albumu elewacja
-
Z albumu elewacja
-
Z albumu elewacja
-
Tak mam:
-
Z albumu elewacja