Parter: 003 - chudziak w ten sposób samodzielnie pękł. Dlatego 011 - jako przedłużenie 003 - podzieli prawy prostokąt chałupy na pół. Jak to zobaczyłem, to stało się dla mnie oczywiste, że tak i rozsądniej, i prościej. Ścian nie ma ani nad 010, ani nad 011. Nie chodzi o ściany, ale o to gdzie beton strzeli. Dylatacje brzegowe - o nich nie mówimy, bo są, i przy ścianach, i dookoła komina, jak również płyta kominka jest oddylatowana. Poddasze: Zostawiłem 106. Założyłem peszle na całe odcinki rur między 103 a 106 ZBROJENIE POD KOMINEK Nie mogłem tych drutów cynkowanych położyć. Chciałem, a nie mogłem. Normalnie wszystko mnie mówiło - nie tak, to nie tak, nie z tego. Zostaw. I pękłem. Wrzuciłem do bagażnika starą kozę, co to miała przetokę już prawie że wokoło, jakieś wsporniki, co mi zostały z osadzania drzwi wejściowych, profile aluminiowe, co mi zostały z montowania styrmaszyny. starą taczkę z obi, co gówniana była od początku i gięła się pod ciężarem liści niemal, i pojechałem na złomowisko. Tam to wszystko przyjęli, żywą gotówkę w zamian dając w kwocie złotych 38. Nabyłem więc stal fi 10 w ilości 60mb. Sympatyczny niezwykle człowiek-przepalacz palnikiem przepalił mi toto na z góry ustalone odcinki. Tym sposobem zrobiłem miejsce w garażu, mam ludzką stal i jeszcze mi się zwróciła benzyna. Pięknie? Pięknie. Ścinków kabli nie przyjęli, bo w izolacji. Mam tego z 5kg. Magazynier radzi ściągać, bo miedź jest skupowana po..... 17zł za kilo. Pięknie? Pięknie. Idę kręcić kratkę. Potem tylko sprzątanie, zamiatanie i fotodokumentacja. A dalej się zobaczy. Kawa wypita.