-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Najgorszym dniem to jest czwartek. Od zawsze. Jest w połowie tygodnia i nie wiadomo czy cieszyć się że minęło już pół, czy martwić, że niedługo skończy się weekend. Chociaż nawet się jeszcze nie zaczął.
-
Wow!!! A, pręty, też uważam, że dać.
-
A wężownice poczekają na pompę pci i grzanie solarne latem - wąż ogrodowy, stary kaloryfer, jaki panel. Coś się wymyśli. Telimena zostanie zwolniona z obowiązku dogadzania kranom. Będzie tańczyć tylko na podłodze. Wówczas i z Cezarem Telimena więcej czasu spędzi razem, w harmonii - względnej. A kiedy im jeszcze dołożę elektro-opiekuna, jest szansa, że zapanuje względna zgoda. Jani_63!!!!!! (Cieszę się, że to zapodałeś, bo z premedytacją nie pisałem o rękach.) Kranami zajmie się Telma. Telma - 50l.
-
Ryszawa nie fajna. Będzie musiała sobie znaleźć inne miejsce. Więcej jej do kranu nie dopuszczę.
-
Ewiq0, mi też się to nie podoba. Dlatego napisałem, że ich los jest tragiczny. Lecz mam nadzieję, że znajdę jakieś rozwiązanie i wtedy bajka zakończy się happy endem. Bowiem oni są zaczarowani. Musi pojawić się dobry czarodziej, który zrzuci z nich klątwę. Żeby jednak tak się stało, potrzeba czasu. Król rozsyła właśnie wici po królestwie, że ten, któremu uda się odczarować Cezara i Telimenę, dostanie za żonę Kórewnę wraz z połową całego... królestwa. Niebawem zaczną przybywać kolejni czarodzieje. I mogę tylko Tobie zdradzić, że na końcu będą "żyli długo i szczęśliwie". Jak to w melodramacie.
-
Dyskutowaliśmy latem o tych wężownicach. Bajbago, to są wężownice zbiornika biwalentnego - jedna grzewcza-solarna, druga grzewcza-grzewcza.
-
To jest jakaś koncepcja - ta opcja gratisowa. Co do zakamienienia - czy aby nie jest tak, że tego kamienia po prostu będzie przybywało? Rdzawość będzie lecieć i lecieć, kamienia będzie przybywało, aż pewnego dnia lecieć przestanie, bo się rura zatka na amen. Z drugiej strony, kiedyś rury były tylko stalowe, ryża woda leciała tylko po wizycie hydraulików. Może tutaj te rury są jakieś inne? Puściłem już przez nie ze 40litrów wody, a te rdzawią i rdzawią.
-
Gaweł, taki też był plan B. Niestety, z wężownicy woda leci rdzawa. Syfiasta. Jak sobie postoi to się zardzawia i potem ten syf wylatuje kranem. Jeśli podłączę termę za wężownicą, a chciałem!!! - to syf będzie leciał przez termę i do kranu. Nic to nie zmieni.
-
Solange63, jeśli pytasz o nadproże, to ono musi być nad każdym oknem. Tutaj po prostu będzie więcej bloczków do wymurowania od dołu, a część górna okna - konstrukcyjnie - pozostanie bez zmian.
-
Moim zdaniem tak jest zdecydowanie lepiej, również wizualnie. A która to strona świata?
-
Nie, bo to jest ognisty związek, oparty na przeciwieństwach, wzajemnie się wykluczających. Jak to ogień i woda. Cezar i Telimena. Tu zawsze będą płonne nadzieje, a potem kubeł zimnej wody. To relacja bardziej dramatyczna, lub nawet tragiczna. Tu nie znajdziesz harmonii wspólnego szaleństwa sobotniej/środowej nocy, po której On zasypia nagrzany, a Ona - zmęczona. On się rozpala porywem chwili i rozgrzewa Ją. Lecz razem tańczą tylko chwilę. Gdy noc zalegnie głęboka, On zasypia - zmęczony - i zostawia Ją - rozgrzaną, bliską wrzenia. Kiedy On śpi, Ona oddaje siebie całą - komu innemu. Lub nawet innym. Taki jest ich Los. * * * A później przychodzi syndrom dnia następnego: Telimena - zimna. Z kranu zamiast ciepłej płynie woda chłodna - choć nie zimna. I co najgorsze - rdzawa! Ta wężownica kompletnie nie nadaje się do przepływowego podgrzewu cwu. A mogło być tak pięknie. Kac i tyle. Albo może powinienem ubrać Telimenę. Wszak cały czas jest tylko w cienkiej piankowej halce.
-
Dzięki. Telimenie, sądzę, nic nie będzie. Ona jest profesjonalistką, nie pruta przeze mnie. W dowodzie ma napisane, że wytrzyma do 10bar i 110stC. Jestem o nią całkowicie spokojny. W zasadzie Cezar już śpi. Daje temp 60st Telimena na podłodze. Też już nie mruczy. Generalnie - śpią, jak to po balu: on zmęczony, ona nagrzana.
-
Cezar poburkuje. Poburkiwa. Telimena - gorąca jest w środku. Sama nie wie co z tą energią począć. Telimena daje. Tyle daje. Tyle daje z siebie na zawór 3D podłogówkowy:
-
Małe podsumowanie: Test wystartował o 20:25 Zakończył się, właściwie wciąż trwa, bo żar z kominka wciąż grzeje i t zas nie spada, ale niech będzie... Test zakończył się o 00:25 Trwał 4 godziny. T początkowa Telimeny: 20stC T końcowa Telimeny: 90stC Wrzuciłem dwa naręcza drewna. Brzoza suszona rok. Z obliczeń wynika mi mniej więcej to co z testu: - Cezar ma moc wodną 10kW - Telimena przyjęła 44,9kWh ciepła Te dwa naręcza drewna mogły ważyć po jakieś 10kg Więc wychodzi, że z kg drewna było coś koło 2kWh. Ale tu się mogę mylić, nie mam wagi.
-
I ciągle bulgocze. Telimenie też się w środku coś przelewa. Zrobiłem z domu kotłownię i nakotłowałem jakieś 550litrów wody do temp 90stC. Jakbym teraz poszedł wziąć prysznic, to albo bym się ugotował, albo rozpuściłaby się instalacja, jak nic. Ergo: nie mam ciepłej wody. Mam wrzątek.
-
Powoli zamykamy nasz hydro-teatrzyk... Dzięki, Jani_63. Tak zrobię. Jestem ciekaw wyników i ich interpretacji. GODZ 23:58 Zamknięty szyber. T Cezara: t zas: 89stC t powr: 86stC Nadal bulgocze. Wężownice Telimeny: solarna: 11,5dm3 grzewcza: 6,1dm3 Idę zlać 17 litrów wody. GODZ około 00:15 FINAŁ TESTU: No to zlałem. Temp z wężownicy po zlaniu jakichś 17litrów - lekko więcej niż półtora wiadra 10litrowego: Nie będę tego komentował. Nie znam się. Poparzyłem się. Prysznic się przy słuchawce rozszczelnił. Moim zdaniem to jest dobry wynik. Wężownica obcina kilka stC z temperatury, jaka jest w Telimenie, ale ma moim zdaniem bardzo dużą sprawność. Ma bardzo dużą sprawność. Muszę wymienić prysznic. Z kranu pluje wrzątkiem. Dobrze że mi rurki zgrzewane nie rozszczelniły się. edit: dopisałem godzinę zakończenia testu. ANEKS: Ciężko mi zamknąć test, ponieważ Cezar na zasilaniu i na powrocie ma 90stC...
-
Z albumu piec - kominek - kocioł
-
GODZ 23:31 Wrzuciłem pompie trzeci bieg. U Cezara: t zas: lekko dygnmęła w dół ku 78stC a po chwili wróciła do 80stC t powr: 78stC U Cezara coś szumi. syczy... Telimenie też coś burczy w środku. Sprawdziłem odpowietrzenie. Jest OK. Ale... panie... sam nie wiem. GODZ 22:34 Zagotuję tę kupę złomu czy nie? Zmieniam bieg pompki z powrotem na 1. Szyber przymykam do połowy, ale wiele się nie zmienia. Nic się nie zmienia. Więc zostawiam przymknięty - mniej ciepła pójdzie w komin. Prawie do laptoka. Dzisiaj, powiedzmy, że - tak. Jani, z tabelki wyczytam pojemność wężownicy i przepuszczę całość. Czy takie działanie da wymierny wynik? W mordę jeża... GODZ 23:40 T Cezara: t zas: 90stC t powr: 80stC Ogień idzie równo... No, nie wiem co z tego wyniknie. A właściwie, to teraz powinienem wyłączyć pompkę i zrobić prawdziwy stres test....................... GODZ 23:44 Ach, za późno na stres test.... Sytuacja się stabilizuje. I szkoda, i dobrze. T Cezara: t zas: jakieś 89stC t powr: 80stC
-
To można półeczkę zgrabną powiesić delikatną, a pod nią doświetlenie zamontować. Ha? Bez szafki.
-
GODZ 23:20 Myślałem, że będzie nudno, a tu sytuacja dosyć dynamicznie się rozwija. Cezar bulgocze, dudni rytmicznie, jak lokomotywa. Jedzie! T Cezara: t zas: 80stC t powr: 70stC Szyba - czysta.
-
Nie wstawię u siebie szafek wiszących i Ciebie też do tego namawiam. Jest miejsce, jest przestrzeń. Kieliszki tam powiesić albo półkę delikatną jaką. Szafki na grzyba-ć tam.
-
Dla mnie się ten pomysł podoba. Tym bardziej, że jeśli można się obyć bez wiszących szafek, to nie wieszać. Jeszcze spadną i co.