Skocz do zawartości

Yeti1

Uczestnik
  • Posty

    131
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez Yeti1

  1. Odpowiadając na pytanie z tematu wątku: - kupuję wszędzie, gdzie spotkam coś ciekawego w przystępnej cenie. Natomiast bardzo uogólniając powiedziałbym, że: - ze względu na cenę - warto szukać w supermarketach i dużych sklepach sieciowych - ze względu na różnorodność (duży wybór w jednym miejscu) - duże centra ogrodnicze np. typu Tracz. - ze względu na jakość - małe ogrodnicze firmy rodzinne. Jednak nie można oczywiście generalizować, wszędzie można znaleźć atrakcyjną roślinę, a podstawą sukcesu i gwarancją dobrego zakupu jest jak zwykle znajomość tematu. Po prostu trzeba umieć rozpoznać roślinę zdrową i trzeba mieć orientację w aktualnych cenach na rynku. Jętka, też jestem z "centrum". Jednak oddziela nas miasto z wiosłem w herbie W moim zasięgu jest, oprócz innego oddziału Tracza, również Gałkiewicz (wylot z Łodzi na Katowice - rejon Rzgowa). Wiele roślin ma w naprawdę niskich cenach, ale trzeba kontrolować jakość sadzonek. Mam też kilka sprawdzonych małych punktów, gdzie zdrową roślinę mogę kupić z zamkniętymi oczami, ale trzeba skontrolować cenę
  2. Jeszcze nie mieszkam, to się wstrzymam z chwaleniem rzeczy, które uważam (wciąż jeszcze ), że są trafione, ale co do wiaty, to jestem pewien, że będzie to jedno z najpożyteczniejszych miejsc w domu . U mnie wiata wyciągnięta jest z połaci dachu (przedłużenie) i przylega bezpośrednio do garażu. Mam pod nią wyjście z kotłowni, tak więc myślę, że i opał tam będę mógł składować i auto w razie czego na szybko się zmieści.
  3. Zdecydowanie się różnią - mają inne logo Natomiast wszystkie szyte są w Chinach Pracowałem w bardzo nowoczesnej firmie odzieżowej, której produkcja tygodniowa równa była rocznej produkcji niejednej polskiej szwalni. Swoje koszulki sprzedawali pod nie swoim szyldem. Materiał kupowany był w PL, Chinach, Turcji, farbowany był w PL, krojony również u nas, a szyty na Litwie i Ukrainie. Gotowe wyroby przejeżdżały pół Europy, żeby ostatecznie trafić do renomowanych niemieckich katalogów wysyłkowych i sklepów (niestety nie mogę podać nazw tych marek). Firma zamknęła już polskie oddziały, przenieśli się do Chin i na Ukrainę, ale przypuszczam, że umowy obowiązują nadal
  4. Się nie odzywałem, bo fachowiec w tej materii nie jestem, ale też z pewną dozą nieśmiałości do twojego pomysłu podchodziłem (chciałem cię nawet z niego wczoraj przepytać, ale szybciej chrapać poszedłeś ) Ja myślałem nad tym od innej strony. Studzienka miała służyć jak rozumiem odwodnieniu piwnicy. Zastanawiałem się czy zdążyłbyś wybierać wodę z tej studni, bo skoro woda napływa ci do piwnicy, to do tej studni nachodziłaby chyba jeszcze szybciej. Czy nie była by to dodatkowo ułatwiona droga dostępu dla tej wody(?). Mógłbyś mieć super studnię która wybijałaby ci w piwnicy I rzeczywiście im więcej tej wody byś ze studni ciągnął, tym łatwiej i szybciej by tam napływała, drążąc przy okazji kanały pod twoimi fundamentami Uważam że na podmokły teren jedyne naprawdę dobre rozwiązanie to ...górka (widziałeś - tak starałem się zrobić u siebie - podniosłem fundamenty o ok. 60-70cm względem poziomu gruntu rodzimego). Tak na marginesie: obserwuję inną rzecz - świetnym odwadniaczem są rośliny . Niestety, w najgorszych miesiącach roku - kiedy wody jest najwięcej, rośliny są w stanie obniżonej wegetacji i nie pobierają jej tyle jak podczas fazy wzrostu
  5. Kupiłem gotowca w 2005r. Cena: 1 300zł, adaptacja: 1 100zł (same zmiany wrysowane w projekt), a razem z wszystkimi uzgodnieniami technicznymi, projektem przyłącza energ. i wod-kan., opracowaniem geodezyjnym i niezbędnymi wypisami z rejestrów - 2 400zł. Wszystkie sprawy papierkowe zostały już w tej cenie załatwione poza mną - dostałem do ręki 2 egzemplarze projektu i papier pozwolenia na budowę. Przy obecnie obowiązujących stawkach za projekt indywidualny nigdy nie zdecydowałbym się na zakup takowego. Nie ma żadnej gwarancji, że projekt ind. będzie bez błędów. Mam co najmniej 4 znajomych, którzy "wieszają psy" na swoich "super" projektantach. Dodatkowo wiem, że każde szanujące się biuro z gotowcami wnosi poprawki do swoich projektów, jeśli takie zostaną ujawnione. A więc im więcej sprzedanych egzemplarzy tym mniejsza szansa na błędy (nie szukając daleko - również mój projekt ma przy nazwie cyferkę: II). Projekt indywid. byłby weryfikowany tylko raz - na mojej skórze, gotowiec - wiele razy wcześniej przede mną. Dodatkowo istnieją możliwości sprawdzenia gotowca - trzeba tylko chcieć. Choćby na forum takim jak to można zadać pytanie, a nawet umówić się na wizytę u ludzi mieszkających już w "naszym domu". Zakup projektu obojętnie czy gotowego, czy indywid. wymaga od nas przemyślenia tematu. Jeśli do tego się nie przyłożymy, to będziemy narzekać na złe rozwiązania, bo każdy ma indywidualne potrzeby, ale kluczem do sukcesu jest właśnie rozpoznanie tych własnych preferencji. Na pewno może w tym pomóc projektant - ale równie dobrze ten indywidualny, jak i adaptujący (u swojego byłem wiele razy rozmawiając na temat "za i przeciw" chodzących mi po głowie rozwiązań). Swój projekt wybierałem 3x. W obydwóch wcześniejszych przypadkach, po narysowaniu sobie i przemyśleniu swoich zmian dochodziłem do wniosku, że to już nie gotowiec a projekt ind. W trzecim przypadku skończyło się już tylko na retuszach: dostawiłem wiatę, powiększyłem okna, zwiększyłem powierzchnię garażu i kotłowni, zmieniłem lokalizację względem siebie kilku pomieszczeń i kilka mniej istotnych zmian. Morał z tego taki, że trzeba szukać tak długo aż się znajdzie ten właściwy - jest tyle opracowanych rozwiązań na rynku, że trzeba być niesamowitym oryginałem, żeby nie trafić na coś dla siebie. No i trzeba sobie zadać jeszcze pytanie czy nas stać na tą oryginalność
  6. No to ja też: Hej, hej Tam większy tłok jest i trudniej na siebie wpaść
  7. - Żaba, zrób wąskie usta i powiedz: dżem - ...dż.... ...maaarmoooolaaada... ...no jakoś tak mi się dżem z marmoladą skojarzył ...no i z Dżentelmenem miał przyjechać Ale wszystkie inne opcje też dopuszczlne
  8. ...a ja ściółkuję trocinami (-no wiem, że niby azot początkowo wyżerają , ale po roślinach póki co nie widzę, żeby były bardzo niezadowolone ). Później, jeśli mam, na wierzch sypię cienką warstwę kory. A ostatnio ściółkuję też suchymi zrębkami z rozdrabniarki ogrodowej. Wiatr zawsze narobi spustoszenia w ogrodzie. Jeśli masz możliwość, to może spróbuj się od niego zasłonić. Ja mam na siatce od zachodu posadzone 2 rzędy świerków kłujących. Teraz mają już ok. 15 lat i widzę wyraźną poprawę mikroklimatu. Cześć Elfirka - zielony duchu forum Na FM nie było chyba jakoś okazji się przywitać, to chociaż tutaj...
  9. Oprócz wyżej wymienionych wad, drobne kamyki mają jeszcze tą przypadłość, że podczas jazdy po nich przemieszczają się - muszą być wysokie i stabilne obrzeża, żeby nam kamyki nie uciekły na boki. Podobnie z podłożem pod podjazdem - musi być twarde, żeby kamyki w ziemię nie powłaziły mokrą wiosną. Plusem jest to, że w takich mielących się wiecznie kamieniach nie rośnie zielsko. Na tymczasowy podjazd można by użyć kamieni, ale typu kliniec. Po kilku przejazdach i ubiciu całkiem nieźle wygląda i będzie to również w przyszłości dobra podbudowa pod nawierzchnię docelową. Łupek granitowy - fajna rzecz - też mi się podoba. Znacznie tańszy od kostki a równie niezniszczalny. Jeden warunek - musi być naprawdę starannie ułożony. Robiony "na szybko" (widziałem) daje efekt bałaganu na podjeździe. Rosa, nie masz w podpisie, ale domyślam się, że ty sąsiad jesteś . Przepytam cię z tej kostki, gdy przyjdzie u mnie ten etap... no jeśli do tego czasu nie zapomnę
  10. Zwykle ustawiają okna na 2 kawałkach drewna (np. kawałkach łaty) wspartych na murze nośnym i osłonowym, ponad warstwą izolacji termicznej. Okno mocowane jest kotwami i szczeliny wypełniane są pianką. Gdy pianka złapię wszystko nabiera sztywności. Niektórzy wybijają wówczas podłożone drewniane poprzeczki i otwory po nich również uzupełniają pianką - na ogół firmy "okniarskie" nie zalecają jednak takiego postępowania - mostek termiczny przez te dwa kawałki drewna jest minimalny, a pewność, że nic nie ulegnie z czasem "deformacji" znacznie większa, gdy okna mają pozostawione punkty podparcia.
  11. No dobra, trochę szczegółów: 1.) Nie mam zsumowanego kosztu samych fundamentów: - kręcenie zbrojeń i wylewanie ław w ziemi - samodzielnie - fundamenty podniesione ponad poziom gruntu rodzimego o 6 warstw bloczków fund. - murarz (jeśli będzie ci zależało - spróbuję wrócić do tematu i policzyć) 2.) STAN SUROWY OTWARTY (koniec sezonu: 2007): 140tys.zł (w tym również koszty związane z zakupem i adaptacją projektu, uzyskaniem pozwolenia na bud., wprowadzeniem przyłączy na działkę, fundamenty i prace ziemne, zakup szamba (montaż samodzielny), itp. Kilka szczegółów z tego etapu: Dom budowany w systemie ściany 3-warstwowej -max Kozłowice288x188x220 - 1 788szt. i cegła U/220 (Kozłowice) 250x188x220 - 880szt. -styropian 14cm - ok.29m? -cegła DZ-9 (Kozłowice) 288x88x220 - 3 138szt. -ścianki działowe w większości z cegły rozbiórkowej (jej koszt - to tylko cena paliwa na transport ) -murarz (robocizna) - 16,3 tys. -dach jest bez deskowania, jedynie membrana dachowa + blacha Balexmetalu (18 tys.) -orynnowanie (plastik) - 2,4 tys. -drewno na więźbę - 8,8 tys. -cieśla (robocizna) - też 8,8 tys. 3.) Po OKNACH, DRZWIACH, ALARMIE, ELEKTRYCE, TYNKACH WEWN., centr. odkurzaczu i częściowo po drewnianych stropach: 177tys.zł (stropy są u mnie w części betonowe (teriva) - ich koszt był już uwzględniony w SSO, a w części - drewniane) -okna (9,8tys.) + montaż (1,2tys.) Wymiary okien mam większe niż w zakupionym projekcie. -drzwi wejściowe z montażem - 1,5tys. -drzwi p/poż. do kotłowni (2szt) z montażem - 1,5tys. -elektryka materiały - 2,5tys. -elektryka robocizna - 3,4tys. -alarm - 2,1tys. -tynki wewn. - materiały (2,4tys.) -tynki wewn. - robocizna (7,2tys.) 4.) PRZED WYKOŃCZENIÓWKĄ: budynek zamknięty (z drzwiami, oknami, wrotami garaż), zrobione tynki wewn, wylewki, istalacja elektr., kanaliz. i hydrauliczna, częściowo konstrukcja sufitów drew. Bez tynków zewn., kotłowni (pieca CO, zasobnika wody) i bez "górnego" ocieplenia (dachu) Na koniec sezonu 2008: 197tys.zł -instalacja hydrauliczna i CO. (wszędzie podłogówka z wyjątkiem sypialni) - materiały: 6tys. -instalacja hydrauliczna i CO. - robocizna: 3,6tys. -II WYLEWKA: taśma dylat, folia, zbrojenie rozprosz i siatki metalowe, cement, piach, kratka ściek w garażu, robocizna 5 700zł (bez styropianu: +ok. 2300zł) -brama garażowa z napędem - 4,3tys. (w tym montaż) 5.) KONIEC SEZONU 2009: 202tys.zł z powodów rodzinnych budowa w tym roku praktycznie stanęła. Wykonane zostały tylko elementy, które w wolnych chwilach robiłem samodzielnie. Wykonane zostały: pozostałe elementy konstrukcyjne stropów drewnianych, włożona wełna między krokwie stropowe, kupiona wełna na ocieplenie dachu, wykonana połowa legarowej konstrukcji podłogi na poddaszu z ociepleniem. 6.) W tym roku dobiłem już do 209tys.zł Zainstalowany został wkład kominowy w kotłowni Kupione zostały płytki na podłogę salonu Ułożone są płytki w kotłowni Jutro jadę kupić kolejne płytki W połowie miesiąca będzie instalowany piec w kotłowni. Mam nadzieję, że odrobinę pomogłem. Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji - pytaj. Jeszcze na szybko: .
  12. Raczej w osobne numerki poproszę: 1. Ja jadę z najdroższą Yetową 2. a Marmoladel pewnie ze swoim Dżentempelem ...a może się uda w jedno autko zapakować?
  13. Jak rozejrzę się trochę na tym forum to jakąż fotkę wrzucę - mam kilka zmian, np. dostawiłem wiatę (czuję, że będzie to najpożyteczniejsze miejsce w domu ) i zmieniłem konstrukcję stropu w celu wykorzystania poddasza - niby dom parterowy, ale jest tam naprawdę dużo miejsca. Koszty to rzecz bardzo względna i wiele spraw ma na nie wpływ (zahaczył mnie np. na jednym z etapów "bum budowlany", a z drugiej str. staram się co nieco wykonywać sam). Do etapu wykończeniówki wypłynęło mi 200 tysi. Teraz nie bardzo mam czas na głębszą odpowiedź, ale wrócę do tematu
  14. Użyłem szukaczki, ale nic nie znalazła. Mam nadzieję, że nie powielę tematu Późniejszą wersją Irmy jest Irma II - obydwa projekty autorstwa wrocławskiej pracowni: Archipelag. http://www.wybieramydom.pl/projekty_domow/1552-irma-ii.html Ten właśnie projekt wybrałem i jestem obecnie na etapie "przedwykończeniówkowym" Sądząc po ilości wpisów na innym forum budowlanym, projekt nie jest chyba zbyt popularny, ale mam nadzieję, że znajdą się jednak jacyś jego posiadacze i będzie można wymienić opinie i spostrzeżenia z budowy
  15. Tuż przed świętami mój płytkarz udzielił mi odpowiedzi na pytanie zadane w temacie Stwierdził, że musi trochę wcześniej skończyć, żeby zdążyć jeszcze do sklepu po zapas 150-ek (oczywiście tych tradycyjnych). Wcale mu się nie dziwię: te żarówki dają dużo światła, a kosztują parę złotych i nie żal wziąć je na budowę. Jak się spalą czy potłuką - niewielka strata. Gdy fachowcy (płytkarze, gładziarze, malarze, itp.) zaczną kupować z musu energooszczędne, to i m² robocizny zdrożeje
  16. Ja wiedziałem wcześniej - idę sobie pifffko rozkapslować Małe sprostowanie: nie wszystko na tym zdjęciu należy do mnie
  17. Ale numer! Jeszcze nie jestem pewien, ale chyba normalnie pifko wygram
  18. Bo wykasował jak jeszcze czynne było i można było zobaczyć, że... nie można już go zobaczyć
  19. Qrcze, ja cały czas nie dowierzam, że ty na poważnie, ale ...chyba zaczynam się bać Wygonię tylko płytkarzy (w piątek się wynoszą) i muszę chyba jednak zacząć poważne przygotowania . Póki co nie mam czasu na nic (a chciałem się też rozejrzeć po tym forum, bo widzę, że tu wszyscy starzy znajomi się odmeldowali )
  20. No to cię znalazłem Cześć To mój pierwszy post tutaj - musiałem sobie jedynkę dołożyć, bo mój nick był już zajęty
×
×
  • Utwórz nowe...