Skocz do zawartości

Piczman

Uczestnik
  • Posty

    345
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    4

Wszystko napisane przez Piczman

  1. To tak jak bez każdego z nas, pomyśl tylko co czuje taki co przyjechać nie może Opcje są 2, albo nie przyjadę albo przyjadę tak że sam o tym nie będe wiedział do dnia imprezy a wtedy będzie surprise for everyone. Jestem za opcją 1 ale nie wykluczam 2 Co do wagi to 3 kg mniej niż we Wrześniu i lecę dalej w dół. Opracowałem sobie zajebistą technikę jak połączyć odchudzanie z uwielbieniem do wieczornego picia piwa oraz obżarstwa po tym piwie ,,, Uwaga, demoralizujące ,,, Wracam z pracy przed 18:00, browar w łapę i z psem na spacer. Wracam i drugi browar w łapę. Zaraz po tym ryż, 0,5 kg piersi kurczaka, pekińska i dużo sosu czosnkowego. Zapytajcie mojej Żonki jakie wydaję odgłosy podczas tej uczty, porównał bym to do ,,,, no wiecie do czego O godzinie 19:00 jestem opity i ożarty na tyle że nawet nie myślę o tym żeby to powtórzyć. Jak kładę się spać koło 22:00 mój żołądek jest prawie pusty . No, ale to jest opcja na zimę kiedy po pracy nie ma nic do roboty a za oknem zimno i ciemno ,,,
  2. Mam nową ksywę wśród znajomych ,,, Chudzina
  3. Ostatnio na Discovery był dokument o tym kolesiu, cały pocięty bo skórę musieli wywalić, tak z 30 kg jak dobrze pamiętam. No ale silna wola to nie wszystko, miał przy sobie 24/h kumpla który pomógł Mu przez to przejść. Dietetyk i instruktor który zajmuje się tym zawodowo. Generalnie taki co ma 20 kg nadwagi ma trudniej to zrzucić bo jego motywacja to tylko schudnąć, ten na zdjęciu chciał po prostu ŻYĆ !
  4. Dokładnie. Tak na prawdę schudnąć nie jest aż tak trudne, jest CEL do osiągnięcia i to nas trzyma. Ale co będzie kiedy celem stanie się utrzymanie wagi czyli długie i żmudne "leczenie" ? Ja już zaliczyłem początek wracania do tego co było, ale się podniosłem jakoś i walczę dalej, nawet schudłem jeszcze bardziej I zamierzam zejść poniżej 80 kg do Wiosny . To będzie 15 kg mniej i myślę że wiele lat dłuższego Życia w zdrowiu.
  5. Najlepiej idź na siłkę i weź sobie do ręki hantle o wadze 23 kg. Ciężko to będzie podnieść !!! Wynik niesamowity, udowodniłeś że jesteś Wielki !!!
  6. Colliber, jak zaczynałem ważyłem 94-95 kg, w pasie miałem 102 cm i wyglądałem z córką na rękach jak 40-latek a miałem 27 Teraz 82,4 ( dziś rano) , obwód pasa 84 cm i wyglądam chyba na młodszego niż jestem. Nie zastanawiaj się, jeśli uważasz że powinieneś zrzucić niepotrzebne kg to zrób to. Będziesz zdrowszy i bardziej sprawny w łóżku
  7. Tak, tylko jakoś czasu mniej mam ostatnio. I z netem miałem problemy w pracy a w domu nie mam:( Czekam już 3 miesiące aż TP SA podłączy mi ten cholerny kabel !
  8. Siemka Ostatnio mi znajomy wysłał zdjęcie jak rok temu piliśmy piwko w barze. Uwaga ! Drastyczne !!! Od tamtego czasu schudłem ok. 12 kg i to zdjęcie przypomina mi że było warto się trochę pomęczyć ,,,
  9. I też czujecie się jak alkoholik na głodzie?
  10. Tak odnośnie tego jedzenie normalnie ,,, 3 tygodnie temu miałem się Wam "pochwalić" że przytyłem 2 kg Usiadłem i pomyślałem dlaczego? Z rachunku sumienia wyszło mi że zacząłem właśnie jeść normalnie, nie całkowicie ale raz na jakiś czas białe pieczywo w małych ilościach, czasem jakieś pierogi z serem które uwielbiam, rano jakieś cistko do kawy. Wszystko w normalnych ilościach !!! Cukru wcale,ziemniaków też nie jadłem !!! No i się wk,,, ! Wychodzi na to że jeśli chcę zachować wygląd i zdrowie do końca Życia nie mogę jeść normalnie ( czyt. tak jak inni ). I to chyba tyczy się wszystkich tych, którzy z jakiegoś powodu powinni się odchudzać. Przez te ostatnie 3 tygodnie skreśliłem z jadłospisu pieczywo ( całkowicie) i te pierogi co je jadłem raz w tygodniu nie częściej. Efekt? Schudłem 3 kg i cały czas chudnę!!! Generalnie to zbliżyłem się do Dankana bo bardzo mało węglowodanów zjadam, jedynie trochę ryżu na obiad. Reszta to jajka, ryby,szynka zawijana z serem Żółtym i ogórkiem na śniadanie Zamierzam tak dociagnąć do Świąt i złapać te wymarzone 80 kg i coś mi się wydaje że dopne swego. Tak więc upadłem, podniosłem się i czuję się z tym świetnie Pozdrowienia dla wszystkich ,,,
  11. Nas nie będzie tym razem, za dużo niewiadomych w najbliższym czasie . PS. Dla mnie normalna pora zaczyna się ok. 5:30
  12. Oj cicho, nic jeszcze nie wskazuje na to żeby nas nie było. Jest tylko taka ewentualność. PS. Jak zawsze i u każdego ,,,
  13. Komplikacje czyli zmiana na lepsze aczkolwiek może kolidować z wyjazdem na kulig ??:
  14. Nie no nie jestem pewien czy mi się Życie nie skomplikuje niebawem ,,, Będę robił wszystko żeby być z Wami !
  15. Jestem za Koniakowem ! Miejscówka super, nie trza lepiej !!!
  16. Twoja dieta ( jak każda) polega na zakazie. To taki fajny mechanizm, który zamyka się w koło i powtarza nieustannie. Zakaz ( np. ciastko)-->pożądanie ( masz ochote zjeść ale Ci nie wolno)-->zaspokojenie ( w końcu zjadasz no bo do końca Życia nie uda Ci się uniknąć zjedzenia tego ciastka)-->poczucie winy ( znacie to ,,, )-->akceptacja złamania zakazu ( innego wyjścia nie masz)--> Zakaz bla bla bla ,,, Sceptycznie podchodzę do każdej z diet, czy działa czy nie to bez znaczenia. Życie to jeden dzień na skrzydłach a drugi depresyjny, Ja tam nie wiem jak Wy ale od nastroju zależy moje myślenie. Można sobie zakazywać i wmawiać różne teorie, niestety nigdy w ten sposób nie wyjdziemy z błędnego koła. Jeść racjonalnie, to co zdrowe i to co nam smakuje. Spontanicznie i bez przymusu. Robić to dla siebie a nie dla opinii innych na swój temat. Dla zdrowia a nie dla urody, to drugie przyjdzie samo ! Ehhh, jak ja lubię dawać mądre wskazówki
  17. Ja tam nawet sobie radzę z zachciankami, może masz chwilowy kryzys? Po kilku dniach Ci przejdzie i będzie ok. Ja dziś na śniadanko zjadłem ulubionego placka z jajkiem, płatkami owsianymi i musli polanego jogurtem naturalnym. Potem będzie kromka ciemnego chleba, serek wiejski i może jakieś mięcho po pracy. A i rano 20 minut biegałem sobie z pieskiem, +15 C w Listopadzie trzeba docenić.
  18. Polecisz jakieś konkretne? Może być z kartonu, nie przeszkadza mi
  19. A mnie się przytyło, co prawda tylko 1 kg ale jednak. powód to to że zacząłem sięgać po białe pieczywo i czasem zjem jakieś pierogi z Biedronki. Jak widać niewiele trzeba do słynnego "jojo" . No ale cóż, trzeba wziąć się w garść i pobiegać zamiast "M jak Miłość" z nudów oglądać ,,, Najgorsze sa wieczory, 2 piwka to norma a po piwku to niestety zjem co nieco za dużo ??: Zna ktoś skuteczny sposób żeby się odzwyczaić od codziennego piwka "na sen" ? Bo jak tak sobie zrobię rachunek sumienia to browar mnie rujnuje i psychicznie i fizycznie i finansowo
  20. Właśnie. Wystarczy sobie przypomnieć te trudne chwile. Po co przeżywać to samo? Nasz umysł wybiera to co mu się bardziej opłaca! Daga, nie daj się !!!
  21. Nie wiem, baterie padły w elektronicznej, po spodniach widzę że niby jest OK. Niestety ostatnio lubię sobie podjeść wieczorkiem, jest to wynik mojego nie najlepszego stanu psychicznego. Nie podoba mi się to ! Niestety jak psycha siada to wszystko jest takie trudne ,,,
×
×
  • Utwórz nowe...