Długo mnie nie było - takie pytanie mam ... kim Ty jesteś, Zenek że takie emocje w ludziskach wzbudzasz?
Odpowiadając na pytanie ... kiedy budowałam wydawało mi się, że to jest zasadne : każdy ma swój pokój, jest pokój gościnny, a "góra" może kiedyś zostanie dla którejś z córek. Goowno prawda - dom sprzedaliśmy po latach 5 z przyczyn osobistych - ale i tak już wiem, że żadna by z nami nie zamieszkała na wiosce. Do pewnych wniosków trzeba dojrzeć.
Każdy ma prawo przeżyć życie jak chce - czasy się zmieniły, jest więcej możliwości i rozwiązań. Dzieciaki są ciekawe życia - i bardzo dobrze .... rodzice nie powinni ich od siebie uzależniać w żaden sposób i nie na siłę , a już na pewno nie wpędzać w poczucie winy "bo ja ten dom dla Ciebie wybudowałem" ... w domyśle " żebyś się mną na starość zajęła" .
Czasy teraz takie, żenie ma komu zostawić - ludzie się po świecie porozjeżdżali, swoje życie mają