-
Posty
22 144 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
174
Wszystko napisane przez daggulka
-
Laura - nie trzymaj nas w niepewności, napisz co to za budynek
-
Ja tam drzewa za oknem widzę Tak wysoko to nie jest
-
Skąd wniosek, że mieszkanie nie jest skrajne i jest na piętrze?
-
Musiałaby chociaż zajrzeć, czy nie ma tam jakiego grzyba Tak, jak napisałam .... gorzej, jak to dom Ciekawa jestem Czekam, co się okaże
-
No hej Stare mieszkanko, zaniedbane - więc będzie sporo pracy Czy poradzisz sobie sama? Wszystko zależy od tego, co chcesz tam mieć W bloku z wielkiej płyty, kamienicy, czy familoku? Jak stary jest budynek i czy stoi na przykład na szkodach górniczych? Trudno ocenić. Trzeba by zajrzeć, co jest pod tym gumolitem Może nie jest mocno przyklejony. Po zdjęciu może okazać się, że jest tam pod nim wyrąbisty parkiet (dobra, przesadziłam ), albo nierówna wylewka z ubytkami. Tak, czy siak - według mnie lepsze najtańsze panele z marketu, niż nowy gumolit - bo czym innym jest wykładzina PCV Przy panelach nie będzie Ci tak "ciągło po nogach", jak to moja babcia powiadała jeśli pozostaną po tym zerwanym gumolicie jakieś resztki kleju, to powierzchownie zeskrob je szpachelką. Na to przyjdzie pianka i panele, więc drobnych nierówności nie będzie czuć. Będzie git. Nie przeraź się, jeśli po zerwaniu gumolitu zobaczysz pęknięcia podłogi. U mnie były na szerokość 3mm ... miałam wrażenie, że piwnicę na dole widzę (mam mieszkanie na parterze) I w temacie ścian chyba nikt nie udzieli Ci rzeczowej odpowiedzi bez informacji, jakiego rodzaju jest to budynek Mieszkam w bloku z wielkiej płyty i przed remontem też tak wyglądało (też kupiłam to mieszkanie lata temu w tak opłakanym stanie, jak Twoje). W blokach przez sufit idzie łączenie płyt - więc jeśli to mieszkanie w bloku to być może o to chodzić. Jeśli tak, to najlepsza dla Ciebie wiadomość. Pozostałe są zdecydowanie gorsze
-
Przejrzałam foty w telefonie ..... uśmiechy od ucha do ucha, rozmowy, życzliwe spojrzenia, dobre żarełko I wszystko w przyjaznej atmosferze Waaaaarto się spotykać Następnym razem wybiorę się w uniformie pszczelarza, tudzież opatulę się moskitierą .... serio, tak mnie pożarły, że szok. Same kropki na kopytach Jak biedronka jakaś Pająka nie widziałam. Widziałam pszczołę A, no i jeszcze komary
-
Eeeee, to ja nie zbiorę pochwał Nie mam za co Otóż to! I to jest najfajniejsze Że się chce. Dla ludzi. Dla atmosfery. Dla samego niewymuszonego spotkania Raz w roku ..... no jak by się miało nie chcieć? Jesteśmy lepsi, niż rodzina, bo z rodziną to się najlepiej tylko na zdjęciach wychodzi .... a my, oprócz tego, że na zdjęciach zawsze pikobelo, to jeszcze się nie okładamy sztachetami Ile to już lat, bobiczek? 17? Tak będzie chyba .... bo jak w 2007 zaczęłam budować dom, to wsiąkłam i zostałam Zobacz .... 17 lat !!!!! Ty wiesz, jaki to szmat czasu? I nadal się chcemy (Ci najzatwardzialsi) spotykać
-
Odpoczywać? Zobaczymy, jak się będziemy czuli i jakie chęci będą. Jeśli będą, to planowaliśmy zwiedzić zamek w Ogrodzieńcu, bo ostatnio czasu zabrakło A jeśli chęci nie będzie, to Marcin będzie pływał w basenie, a ja się będę lenić Na pewno dojedzie kilka osób, a wieczorem standardowo sobie posiedzimy wszyscy razem A masz jakiś pomysł na sobotę?