Skocz do zawartości

kropeczka_ns

Uczestnik
  • Posty

    1 866
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kropeczka_ns

  1. ja jeszcze wracając do lodówki. Mam tą - samsung RL41PCIH http://www.ceneo.pl/1809671 Kupiłam ją w sklepie za niecałe 2300 więc porównywalnie do cen w necie. I powiem o niej tak: plusy: jest bardzo ładna i estetyczna, ma bajerancki błekitny wyświetlacz wielkościowo jest zupełnie ok dla 4-osobowej rodziny - (zakupy wieksze robię 1-2 razy w tyg, dużo rzeczy zamrażam) - nie wyobrażam sobie robienia takich zapasów żebym musiała mieć lodówke side by side, naparwdę... jest ciuchutka cenowo wychodzi korzystnie bo np dokładnie tak samo wyposazony Bosh był kilkaset zł droższy ma komorę zero, z tym, że ja tak "na rękę" nie czuje zeby tam było wyraźnie zimniej. Ale wędlina się nie ślimaczy:) bardzo fajna jest malutka wąska szufladka dodatkowa w zamrażarce- poza trzema dużymi- trzymam tam kostki lodu ale można tam np rozłożyć kotlety czy coś do zamrażania kazde osobno minusy: prawie nie korzystam z wbudowanego filtra Brita (a może powinnam zacząc? może spróbuję) a wolałabym mieć w tym miejscu dodatkowa półeczkę bo troche mało jest miejsca na stojące rzeczy w drzwiach. komora zero powoduje ze tylko jedna półka jest taka "wyższa" że można włożyć większy garnek- to jest coś za coś Ogólnie jestem zadowolona. Gdybym kupowała jeszcze raz mogłaby być bez tego filtra:) Acha:) nie kupowałam lodówki do zabudowy bo: bardzo mi się nie podoba taka wielka, cięzka szafa za to podobają mi się srebrne lodówki:) u mnie lodówka stoi osobno w przygotowanej na nią specjalnie wnęce lodówki do zabudowy sa z założenia węzsze i mniejsze w środku, a mniejszej niż moja to raczej nie polecam dla rodziny:)
  2. i to jest sparwdzone rozwiązanie:) polecam:)
  3. dlatego że nikt tu nie ma ani nie zamierza takiego domu budować ? nie sądzicie że niektórzy są lekko monotematyczni?
  4. ja budowałam z kredytu, ale to wcale tak nie jest że kredyt tak łatwo się wydaje- musieliśmy od razu, na poczatku podliczyć całosc i nie przekraczać założonych kwot na poszczególne etapy. I do stanu deweloperskiego nie przekroczyliśmy ani o złotówkę Na wykończeniu oczywiście tak, ale tez to co nam zostało z kredytu to było obiektywnie za mało żeby wykończyć taki dom. Ja tez szukałam obniżek, targowałam się, porównywałam ceny w wielu miejscach i korzystałam z zakupów w hurtowni prowadzonej przez bliskiego kolegę- dzięki czemu naparwde dużo oszczędziliśmy i za to mu jesteśmy bardzo wdzięczni. Najłatwiej jest popłynąc na dwóch rzeczach- na obsesyjnej "energooszczędnosci"- czyli ładowaniu kilkudziesięciu tysięcy w potencjalne obnizenie kosztów ogrzewania naprzykład (bez liczenia kiedy ma się to zwrócić) i na wykończeniu. To na tej zasadzie mam umywalkę za 200 zł a moja kolezanka za 1600 zł z tym że moja łazienka nie jest wcale brzydsza:) Na tej samej zasadzie oglądając lodówkę bosh wybrałam samsung która była tak samo wyposażona i tej samej wielkości a o 800 zł tańsza (!) ale są osoby które muszą miec MIELE bo...... no właśnie bo co? My zaczynając zdecydowalismy sie od razu na kredyt bo niestety odkładać to musielibyśmy pewnie z 15 lat
  5. no co do solarów to Ci nie powiem bo ja ich nie mam, nie mamy południowej połaci dachu - więc nie było jak ich zamontować. Musiałbyś zapytać kogoś kto ma i grzeje faktycznie nimi wodę.
  6. to może małe zawodowe słówko co do grypy.... no więc nadal oficjalnie zalecane są tradycyjne szczepionki przeciwgrypowe te same które już znamy od wielu lat. Sa bezpieczne (to napewno) ze skutecznością bywa różnie, bo jak sami wiecie wirusów grypy jest wiele i mutują. W pismach medycznych piszą że szczepienie na grypę podnosi ogólnie odporność i łagodzi przebieg różnych infekcji które łapiemy. Ja się zaszczepiłam ale ja mam zawodowo ciągły kontakt z chorymi i mam małe dzieci, więc tak trochę na wszelki wypadek. Częśc lekarzy i pielęgniarek się szczepi,. częśc nie. Więc zdania są podzielone. Po szczepieniu nic mi nie było, chwilę bolała mnie ręka. A czy będę chorować czy nie to się okaże. Ale jedno jest pewne.... żeby poprawić swoją odpornośc napewno warto: racjonalnie i zdrowo się odżywiać, pamiętać o owocach i warzywach, a jeśli jemy ich teraz mniej może wziąc sobie jakies witaminy. starac się wysypiać i nie zarywać nocy- sami wiecie że czasem zarywamy bez sensu bo np siedzimy na kompie:) ruszać się i spacerować jesli tylko pogoda jest w miarę i myślę że metody naszych babć- herbata z sokiem malinowym, cytryna, czosnek nie były wcale takie całkiem nieskuteczne:) Natomiast jeśli złapie was faktycznie konkretna infekcja, czy grypa, czy angina czy inne paskudztwo pamiętajcie że zdrowie jest wazniejsze niż praca i niz to co powie wasz szef.... Lepiej naprawde pomaszerować do lekarza, wziąć jeśli trzeba antybiotyk i wyleżeć przynajmniej pierwsze dni choroby w domu... nie ma ludzi niezastąpionych. A tak naprawdę to każdego roku jest wiele przypadków np zapaleń mięśnia sercowego po wirusowych infekcjach- a to już jest bardzo powazna choroba i może prowadzić do niewydolności serca nawet w młodym wieku...
  7. myślę że zrobię w tym tygodniu- jakoś tak mi się narobiło smaku:) tylko powiedz tak mając ząłożmy jedną paczkę mrożonego szpinaku to feta cała ma być? A czosnku ile?
  8. no możesz zrobić kominek z płaszczem wodnym ale to jest duży koszt. Jakakolwiek forma ogrzewania kominikiem przywiązuje jedną osobe stale, przez cały sezon grzewczy do domu- dom nie może być pusty. Niepierwszorzędnie prawda? Tu na forum jest dużo osób które nie bedą mieć gazu z przyczyn technicznych i można wybrac opcję bez gazu a wygodną- piec na eko-groszek ładowany raz w tygodniu. To oszczędne i myśle że w przypadku tak małego domku bardzo tanie ogrzewanie- sądze że kilkaset zł na całą zimę starczy- i grzeje wam też ciepła wodę w lecie (mam nadzieje że nie liczysz w naszym klimacie tylko na solary ) jesli np cały miesiąc czasem leje.....a w lecie nie będziesz przeciez palic w kominku. Więc jesli nie gaz to co sądizsz o opcji- piec na eko groszek plus kominek z dgp? Takie ogrzewanie ma mój znajomy i bardzo sobie chwali a koszty ma niewielkie. Widziałeś kiedyś dom bez kaloryferów....? Wiesz to jest tak że jest niby mnóstwo innych metody teoretycznie. Ale chyba najbezpieczniej zrobić tak jak mają ludzie których znasz, którzy podadzą ci realne zalety i wady danej metody ogrzania domu.... A wracając do kosztów- zbudowanie twojego domku tak powiedzmy poniżej 200 tys może być realne (może..) ale napewno bez kostki czy ogordzenia- tu nie ma o czym mówić- i z raczej skromnym wykończeniem. Nie wiem ile kosztuje taka dachówka bitumiczna i jak się ma do blachodachówki, ale zwykle jak ktoś chce bardzo oszczednie budowac to kładzie jednak blachę..
  9. Jakie macie takie najzwyklejsze, najprostsze sposoby na mniejsze zużycie prądu poza tym żeby gasic niepotrzebne światła? Wzięłam ostatnio sobie z energetyki taką broszurkę na ten temat i znalazłam tam kilka fajnych rad- może wiecie- ale np dotąd nie zwracałam uwagi na to że często sprzęt rtv miałam stale w stanie "czuwania" tzn z zapaloną dioda. A tam własnie o tym pisali. Nie używasz- wyłącz zupełnie. W stanie czuwania bierze prąd.. I tak sobie uświadamiam ile mam rzeczy w takim stanie czuwania.. piekarnik- stale chodzi na nim zegar. Mikrofala - tak samo (dziś ją wyłączyłam z gniazdka) . Okap- tez się świeci dioda. Ekspres do kawy- tak samo- dziś wyłączyłam z gniazdka. Jeśli pomyślę ile więcej mam jednak tu odbiorników prądu niż w bloku... tam kuchenkę miałam gazową- no to ok, zużywała zamiast prądu gaz. Ale tu mam turbinkę od kominka (działa kilka godzin na dobę- ale ok to wliczam w oszczedzanie na ogrzewaniu gazowym) , pompke od ogrzewania podłogowego, oczyszczalnię ścieków- tez bierze prąd (ale nie wywożę szamba więc tu na duuży plus) , alarm- stale migaja diody...jest tych odbiorników pradu bardzo dużo jednak.... Co do żarówek to zmieniam na energooszczedne te które często świecimy, te które tylko sporadycznie- narazie nie bo chyba jednak trzeba trochę śmiecić żeby się zwrócił koszt 10-krotnie droższej żarówki.
  10. no ale woda to przeciez stosunkowo grosze kosztuje.. ja jeszcze z bloku pamietam że rachunki za wode to były zawsze nasze najmniejsze:) My myjemy w zmywarce i kupiłam taka ze zużyciem wody 12 litrów- więc niedużym. Baterie mam normalne bo termostatyczne były brzydkie a poza tym ja lubię gorącą wodę i zawsze kąpię się pod najcieplejszą jaka mogę mieć Za to temp wody faktycznie mamy chyba 40 czy 42 st bo jak była 50 czy 55 to bałam się że dzieci sie poparzą Do kąpieli używam głownie prysznica, wanny okazyjnie. Z wanny korzystają dzieci ale ich zawsze kąpię razem (to oszczędnośc czasu i wody a jaka dobra zabawa) i nie nalewam im dużo. Hehe. I nie mam systemu nawadniania ogrodu. Bo ja sobie wolę wlac do wanny i nie myśleć o tym ile to kosztuje niż wpuścić jakieś hektolitry w trawę
  11. Sama pamietam jak pisałam tu w trakcie budowy że kominek u nas to raczej tak bardziej rekreacyjnie, bo my przeciez ciągle jestesmy w pracy i większość wieczorów jestem sama:) a tymczasem jest inaczej. Przekonaliśmy się jak proste i niekłopotliwe jest palenie w kominku i jak od dwóch kostek podpałki w kilka minut bucha ogień- teraz już wiemy też że nie są dobre do palenia małe kawałki drewna i drugą porcję kupiliśmy takich 50-60 cm sporych klocków. Trzy takie klocki utrzymują mi ogień i ciepło w całym domu od 16-17 do 22-23 czy nawet później. Nie wierzyłam że bede palić kiedy jestem sama- a palę i stało się to codziennym rytuałem:) Zajmuje mi to naparwde 5-10 minut. Więc nie zawsze w praktyce jest tak jak się pierwotnie myślało:) Z kolei mam koleżankę która zainwestowała duże pieniądze w przeróbkę kominka i zrobienie płaszcza wodnego- i teraz wogóle nie pala no bo.... komu by się chciało chodzić po drewno, nosić (tak powiedziała..) - dla mnie to szok bo taka inwestycja zupełnie bezsensowna jakoś mi się nie mieści w głowie:) ale ja taki trochę centuś jestem:) Więc my palimy w kominku. Kominek jest the best i daje niepowtarzalny klimat i pewnie jak to poczujecie i złapiecie bakcyla, będziecie palić
  12. znam takich ludzi którzy mają alarm a nie maja możliwości korzystac z agencji - i u nich alarm jest podpięty do telefonu najbliższej rodziny. W razie czego dzwoni telefon i ta rodzina może zawiadomić policję że coś sie dzieje.
  13. zaczęliśmy temat do tego jak się mieszka w domu bez rekuperatora a rozwinęła się jakas totalnie kosmiczna dyskusja o rozwiązaniach których i tak nikt nie stosuje. Bo tak naprawde to nawet rekuperator niewiele osób realnie ma i korzysta. Ja znam dwie, może trzy osoby. Ja za jakiś czas napiszę ile kosztuje prąd czy gaz na dom 170 m (plus garaż, razem 200) w którym mieszka czterosobowa rodzina. To będziecie wiedzieć czego się spodziewać
  14. ten domek jest maleńki - mnie dom pod klucz wyszedł około 2,5 tys za metr powierzchni całkowitej więc może...? Ale jedna uwaga już na poczatku- od osoby już we własnym domu mieszkającej. Nie mozesz zrobić tylko ogrzewania kominkowego! No co Ty!!! A kto będzie palić w kominku jak bedziecie oboje w pracy? A jeśli wyjedziecie w zimie na urlop to co- pozamarza wam woda w rurach? Ja bym Ci proponowała opcję która sama mam- kominek plus piec gazowy. Piec gazowy sam w sobie nie jest drogi, jeśli zdecydujesz sie na kondensacyjny to my z zasobnikiem zapłaciliśmy 5500 zł, ale jeśli chcesz w głownej mierze grzać kominkiem to możesz kupić jeszcze taniej nieduży piecyk gazowy niekondensacyjny (na taka powierzchnię nie trzeba mocnego) pewnie juz za 2-3 tys zł. I jesteś wtedy niezalezny od kominka, jeśli np wyjedziecie ustawiasz sobie temperaturę w domu nawet 12 czy 15 st, gaz grzeje ledwo co, ale jednak nic ci nie zamarznie. My mamy rozprowadzenie ciepła z kominka do wszystkich pomieszczeń na pietrze i codziennie w zasadzie palimy w kominku popołudniu- wtedy przełączam czujnik gazowego ogrzewania na manual, spuszczam mu temp na np 18 st zeby się nie włączało wogóle i grzejemy tylko kominkiem- gaz włącza się dopiero nad ranem- bo sam kominek bez dokładania nie utrzyma ciepła cała noc.
  15. a czy mogę prosić o konkretny przykład takiej właśnie farby?
  16. mnie sie narazie ściany przy wylotach nie wybrudziły:) za to wybrudziły sie wszędzie gdzie dotknęły ich pewne małe brudne rączki:) Z nawiewów wentylacji bucha wieczorami taki żar że w małych pokojach na górze cięzko wytrzymać tak jest gorąco. A do kominka starcza nam 3-4 takie 60-cm szczapy na całe popołudnie i wieczór. Jedyna wada u nas- nie mamy nawiewów w łazienkach. I tam jest najzimniej! Trzeba pamiętać żeby zostawiać w łazienkach otwarte drzwi.
  17. ogrodzenie jest w trakcie:) jest murek i słupki. Kostka jest "szaro-ruda" czyli z elementami rudawego. W tych kawałkach ziemi które widać chcę na wiosnę nasypać dobrej ziemi i posadzić jakieś płożące rośliny:)
  18. tzn baterie które my kupiliśmy z ferro są podobno produkowane w Polsce. A okna fakro tez mam:)
  19. najlepiej byłoby mieć aquapark sama zaczęłam sie zastanawiac czy kupiłabym taka wannę jakbym nie musiała liczyć sie z kaską... może? Moja teściowa ma wannę która kosztowała więcej niż cała moja łazienka z robocizną i materiałami ale szczerze to korzysta rzadko. Natomiast co do tego że taka kąpiel jest przyjemna nie ma dwóch zdań... tylko droga...
  20. i do tego nam jest potrzebny zaufany fachowiec:) Ja miałam szczęście takiego mieć i potrafił mi wszystko wytłumaczyć, wyliczyć, wielokrotnie odwodził nas od róznych kosmicznych pomysłów licząc nam np kiedy taki pomysł potencjalnie by się zwrócił Innym razem namawiał nas że to akurat warto wziąc lepsze- można wybudowac niezły dom nie stosując wcale najdroższych rozwiązań, znam wiele takich osób które musza na budowe naprawde trzymac bardzo dyscyplinę finansową a mają ładne i funkcjonalne domki:)
  21. tak tylko że w pewnym momencie albo rata przekroczy nasza zdolnosc przezycia miesiąca i dom trzeba będzie szybciorem sprzedać... albo staniemy z połową niewykończoną i następne ileś lat będziemy składac żeby dokończyć np piętro. I ja bym tak nie zrobiła:) Akurat parkietu bym wcale nie chciała bo za mniej niż połowe ceny parkietu mam bardzo ładną i funkcjonalną deskę podłogową. My zakładaliśmy że wprowadzamy się do domu z grubsza wykończonego w całości bo prowizorka jest wieczna jak wiadomo. I tak udało nam się zrobić. Niewiele bym zmieniła- mieszkam dopiero 2 miesiące- ale -może postarałabym się o osobną pralnię (mam z kotłownią, za ciasna żeby tam suszyć rzeczy i nie bardzo mam gdzie suszyć -ale sumarycznie napewno dom nie byłby większy ani o metr (mam 137 m uzytkowej, realnej ok 180) - uważam że jest ogromny. -myślałam że mi będzie przeszkadzać niska ścianka kolankowa (do 70 cm) ale nie przeszkadza wogóle -garaż tylko podwójny! Nie po to buduje dom żeby jedno z nas całą zimę skrobało auto! -napewno budowałabym tylko przez firmę i przez tą która mieliśmy- to akurat był strzał w dziesiątkę - w sumie to mamy dom dokładnie taki jak chcieliśmy:)
  22. ja niestety nie robie przetworów, może kiedyś zacznę, ale bardzo rzadko mam dzień wolny a urlopu troszke mi szkoda... Moja Mama pomimo że pracuje jeszcze robi pyszne przetwory, ogórki kiszone obowiązkowo (i w sumie przy nich nie ma dużo roboty) , ogórki w occie też, kompoty z wiśni, i domowe soki z sokownika- z malin i wiśni. Tych soków wypijamy straszne ilości podkradając je regularnie z babcinej spiżarki....W sumie taki sok to żadna filozofia tylko jesli z własnych malin to trzeba je co kilka dni zebrać i ileś razy się z tym babrać (to mnie trochę zniechęca...) Ale mam już zaplanowany na działce taki kącik gdzie chcę wsadzić maliny, nawet jesli nie na sok to dzieci je uwielbiają prosto z krzaczków.
×
×
  • Utwórz nowe...