Prawo jest jakie jest - wcale nie takie ułomne. Ułomne jest to, ze opis tego przypadku nie pokazuje meritum sprawy co do praw poszkodowanego, przez działanie komornika. Nie bez znaczenia jest też to, że szwagier dupa dał dowód rejestracyjny - już w przedszkolu uczą, że dowód daje się tylko "w łapy" policji" przy kontroli drogowej i tylko oni mają prawo go zatrzymać. Ale pomijając już to, warto wiedzieć jakie "uprawnienia" nam przysługują w takiej sytuacji. Reguluje to Kodeks Postępowania Cywilnego:
Tu czas jest najważniejszy - 1 tydzień, co jest bardzo ważne, bo po tym terminie skarga jest odrzucana przez sąd - zresztą często na wniosek komornika. Również komornik ma tylko 3 dni, aby ustosunkować się do skargi, a niedotrzymanie tego terminu jest często uznawane (z automatu) przez sąd o zasadności skargi. Oczywiście są też inne możliwości wskazane w artykule, ale one są bardzo czasochłonne i z reguły "procesowe". Najbardziej skuteczna jest skarga złożona w ustawowym terminie z mocnymi "kwitami" np. umową kupna samochodu, rachunkami za paliwo (jeśli można udowodnić kto płacił, np. wyciąg z konta). W 99% sądy uznają (dla takich przypadków) zasadność skargi.