bo to był właściciel a nie przewodnik to w zasadzie podstawowa różnica . wpisując że kaganiec metalowy poturbował kolano robisz mu reklamę - pies bezpieczny , a nie bezbronny oczywiście znajomej współczuję . wszelkie szmaciaki i inne wynalazki zachowały by się jeszcze gorzej w tej sytuacji . smycz jak już to tylko do 1,5 m , jak kaganiec to tylko kosz metalowy i to odpowiednio dopasowany nie za krótki nie za długi i taki który nie pozwala się zdjąć - to wszystko są półśrodki . podstawa to przewodnik od niego wszystko zależy.