Skocz do zawartości

Linia zabudowy a droga prywatna


Recommended Posts

Witam,
Mam prośbę o pomoc następującej sprawie: kupiliśmy (2 rodziny) działkę we wsi Izabela, gmina Wiązowna.
- Nie ma tam planu zagospodarowania.

- Dostaliśmy warunki zabudowy i planowany przez nas dom jednorodzinny dwulokalowy spełnia te warunki, jeśli stoi frontem do drogi (linia AD). Natomiast my chcieliśmy budować bokiem do drogi (czyli na linii AB), bo to ustawiałoby dłuższą ścianę budynku (wymiary 28m x 8 m - z garażami) na południe zapewniając lepsze oświetlenie i ogrzanie większej powierzchni domu. Niestety linię zabudowy ustawiono na 8 m od drogi, co uniemożliwia nam takie ustawienie (szerokość działki to 36 m)

- Droga ta stanowi naszą własność - mamy ją w aktach notarialnych, oraz własność właścicieli kilku innych działek przy niej leżących. Została zrobiona i utwardzona przez poprzedniego właściciela działki. Droga kończy się ślepo na ścianie lasu i stanowi dojazd dla współwłaścicieli do drogi powiatowej biegnącej przez wieś Izabela. Natomiast w warunkach zabudowy gmina powołuje się na przepisy dot. dróg publicznych i stwierdza, że musi zostawić zapas bo istniejąca droga ma być poszerzona do 10 m.

- W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego powołaliśmy się właśnie na tą niezgodność, argumentując że droga ta jest drogą prywatną a nie publiczną i że powinny tu mieć zastosowanie przepisy wg których odległość ściany budynku od granicy powinna wynosić 4m (gdy są okna) i 3 m ( gdy nie ma okien). Nasza ściana, to będzie garażowa ściana bez okien.

Mam pytanie, czy mieliśmy rację używając tych argumentów i czy mamy w związku z tym szansę na pozytywne rozpatrzenie tej sprawy , a jeśli nie to czy jest jakaś szansa na dalsze odwołania ? Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam Ania
Link do komentarza
Warunki zabudowy określa gmina kierując się planowanym układem urbanistycznym określonego obszaru. Może więc ustalić sposób lokalizacji planowanych budynków, biorąc pod uwagę plany rozwoju jak i ład architektoniczny. W razie niekorzystnego rozstrzygnięcia przez kolegium można wnieść skargę do sądu administracyjnego, ale jedynie w zakresie niezgodności decyzji z obowiązującymi przepisami.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 4 lata temu...
Cytat

Witam,
Mam prośbę o pomoc następującej sprawie: kupiliśmy (2 rodziny) działkę we wsi Izabela, gmina Wiązowna.
- Nie ma tam planu zagospodarowania.

- Dostaliśmy warunki zabudowy i planowany przez nas dom jednorodzinny dwulokalowy spełnia te warunki, jeśli stoi frontem do drogi (linia AD). Natomiast my chcieliśmy budować bokiem do drogi (czyli na linii AB), bo to ustawiałoby dłuższą ścianę budynku (wymiary 28m x 8 m - z garażami) na południe zapewniając lepsze oświetlenie i ogrzanie większej powierzchni domu. Niestety linię zabudowy ustawiono na 8 m od drogi, co uniemożliwia nam takie ustawienie (szerokość działki to 36 m)

- Droga ta stanowi naszą własność - mamy ją w aktach notarialnych, oraz własność właścicieli kilku innych działek przy niej leżących. Została zrobiona i utwardzona przez poprzedniego właściciela działki. Droga kończy się ślepo na ścianie lasu i stanowi dojazd dla współwłaścicieli do drogi powiatowej biegnącej przez wieś Izabela. Natomiast w warunkach zabudowy gmina powołuje się na przepisy dot. dróg publicznych i stwierdza, że musi zostawić zapas bo istniejąca droga ma być poszerzona do 10 m.

- W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego powołaliśmy się właśnie na tą niezgodność, argumentując że droga ta jest drogą prywatną a nie publiczną i że powinny tu mieć zastosowanie przepisy wg których odległość ściany budynku od granicy powinna wynosić 4m (gdy są okna) i 3 m ( gdy nie ma okien). Nasza ściana, to będzie garażowa ściana bez okien.

Mam pytanie, czy mieliśmy rację używając tych argumentów i czy mamy w związku z tym szansę na pozytywne rozpatrzenie tej sprawy , a jeśli nie to czy jest jakaś szansa na dalsze odwołania ? Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam Ania



Witam. Też jestem mieszkańcem gminy Wiązowna i mam podobny problem od 2012r. Na mojej działce wyznaczono mi nieprzekraczalną linię zabudowy na 10 metrów od mojej prywatnej wewnętrznej drogi co skutecznie uniemożliwia mi budowę domu ( 20 metrów szerokości działki). Wasza argumentacja w odwołaniu do SKO jest zbliżona do mojej, ciekawy jestem jak to się u Was zakończyło? Ja jestem w patowej sytuacji.
Link do komentarza
Obawiam się, że tutaj niczego od Samsel'a się nie dowiesz - pisał o tym cztery lata temu, napisał ten jeden jedyny post i więcej na to forum już nie zaglądał icon_cry.gif
Jeśli chcesz go znaleźć w realu, musisz szukać drogi, która " kończy się ślepo na ścianie lasu i stanowi dojazd dla współwłaścicieli do drogi powiatowej biegnącej przez wieś Izabela", zobaczyć, czy stoi tam "dom jednorodzinny dwulokalowy" i tam się dopytać... Albo szukać dokumentów z Samorządowego Kolegium Odwoławczego i tam - jeśli to możliwe z formalnych względów - zobaczyć jak się skończyła ta sprawa icon_rolleyes.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Pamiętam czasy jesienne na wsi, kiedy kapustę kiszono w 200-litrowej, dębowej beczce. Wybrana dziewczyna wtedy musiała wyszorować nogi i podkasywać kieckę, bo to one, na boso, deptały w beczce kapustę. Za moich czasów dziewczyny już nosiły majtki, ale starsi wspominali wtedy czasy, kiedy na majtki żadnej na wsi stać nie było... A fuczki robisz czasem?
    • Dwa wiadra sadzy to już dużo, tak trochę więcej jak pół wiadra urobku powinno być po każdorazowym regularnym czyszczeniu.    Dodam, że sadza, czarny osad, to czysty węgiel i nadaje się idealnie do ponownego spalenia, wytrącenie sadzy w kanele lub kominku świadczy o niepełnym spalaniu paliwa.    Mój sąsiad miał zawsze sadzę po czyszczeniu kanału dymowego, jak mu pokazałem, że to jest paliwo do ponownego spalenia, to przestał wywalać.
    • Tak właśnie jak opisałeś. Do kapusty (już dawno sam nie kisiłem) nigdy nie dodaję żadnych warzyw, a tym bardziej kminku. Do kiszenia mam wielki kamienny garnek, a całe, małe główki kapusty wkładam pomiędzy warstwy, kapusy szatkowanej. Doskonałe są nadziewane farszem mięsnym (po uprzednim wyjęciu części wewnętrznych liści). Do przygotowania gołąbków z włoskiej kapusty (ta się najbardziej nadaje), dodaję do farszu, posiekaną kapustę kiszoną gdyż znakomicie podbija smak.
    • Jak tylko kupiłem ten dom, jakieś 5 lat temu, wezwałem kominiarza żeby wyczyścił komin. Dom był kiedyś ogrzewany piecami kaflowymi.Przyjechał Pan, pokazał mi swoje uprawnienia i zabrał się do pracy. Wybrał 10 wiader sadzy z wyczystki następnie zajrzał przy pomocy lusterka do komina czy jest przelot, wypisał papier, wziął pieniądze i pojechal do domu. Nawet nie wrzucił szczotki do komina bo stwierdził że nie trzeba. Więc sam się za to zabrałem i wyszczotkowalem ten komin co skutkowało jeszcze dwoma wiadrami sadzy. I tak właśnie wygląda przegląd kominiarski w naszym kraju. Nie twierdzę że tak jest wszędzie ale podejrzewam że większość przypadków tak wygląda.
    • Ogólnie rzecz biorąc to kapustę szatkujemy albo kupujemy poszatkowaną, wsypujemy partiami do naczynia, lekko solimy i mocno ugniatamy (poszczególne partie) tak, aby wycisnąć z niej całe powietrze. Przy ugniataniu kapusta powinna puszczać sok, który później w całości ją zakryje. W trakcie można dodawać  skrojoną marchewkę i inne warzywa według upodobań. Ilość soli mocno wpływa na późniejszą długość gotowania ukiszonej kapusty znaczy im więcej soli tym dłuższe gotowanie. Ja do 60 litrowej beczki wypełnionej w 90 procentach dawałem trochę więcej niż pół kilograma.  Całość należy przykryć niekorodującym wieczkiem czy deklem który obciążamy tak aby powstały płyn zakrywał kapustę w zupełności. Uwaga! Podczas fermentacji poziom płynu się podnosi i może wylać się z beczki. Należy go zbierać i nie wylewać. Bo na końcu jego poziom opadnie i trzeba będzie ten kwas uzupełniać. Inaczej kapusta się zepsuje. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.   PS. Całe główki kapusty można ukisić w beczce razem z kapustą szatkowaną. Tylko muszą być całkowicie zanurzone. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...