Skocz do zawartości

Czy budować na odległość?


Recommended Posts

Napisano
Mam takie pytanie, czysto teoretyczne. Zaczynam się zastanawiać czy zaryzykowanie i kupienie działki pod budowę domu z dala od dotychczasowego miejsca zamieszkania, w zupełnie innym mieście jest dobrym rozwiązaniem. Wiadomo, chce się kupić tam gdzie taniej, ale z drugiej strony jeśli nie można na przykład zostawić swojej pracy by zająć się budową, co wtedy? Kupić blisko a drożej?. Jeśli ryzykować, to budowa domu przebiegałaby na odległość, przez telefon lub internet. Czy takie rozwiązanie wiąże się z większym ryzykiem niż budowa w tym samym mieście, również organizacyjnie czy to może "wypalić"? Może macie już jakieś doświadczenia z taką budową korespondencyjną?
Napisano
Ryzykować.

Ekipa budowlana na miejscu może się "obijać" a ta w innym mieście może być solidna i uczciwa. Wszystko zależy od ludzi a nie od miejsca. Poza tym telefonicznie zawsze można kontrolować, prosić o dokumentację zdjęciową z budowy na maila na przykład... a odwiedzać budowę raz na tydzień na "inspekcję" icon_wink.gif
Napisano
Cytat

Ryzykować.

Ekipa budowlana na miejscu może się "obijać" a ta w innym mieście może być solidna i uczciwa. Wszystko zależy od ludzi a nie od miejsca. Poza tym telefonicznie zawsze można kontrolować, prosić o dokumentację zdjęciową z budowy na maila na przykład... a odwiedzać budowę raz na tydzień na "inspekcję" icon_wink.gif



Dokładnie! Zgadzam się! O dokumentację zawsze można poprosić. Więc kontrola będzie icon_wink.gif Nie ma co się przejmować na zapas icon_wink.gif
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Wazne aby miec juz jakies zdanie o ekipie ktorej zlecimy budowe domu. Jesli masz zamiar wynajac ekipe z innego miasta, pytaj na forach sprawdzaj gdzie sie da ktore z nich sa godne zaufania bo taki sposob budowania bedzie wymagal sporo zaufania.






------
Kondygnacja
Napisano
Cytat

Mam takie pytanie, czysto teoretyczne. Zaczynam się zastanawiać czy zaryzykowanie i kupienie działki pod budowę domu z dala od dotychczasowego miejsca zamieszkania, w zupełnie innym mieście jest dobrym rozwiązaniem. Wiadomo, chce się kupić tam gdzie taniej, ale z drugiej strony jeśli nie można na przykład zostawić swojej pracy by zająć się budową, co wtedy? Kupić blisko a drożej?. Jeśli ryzykować, to budowa domu przebiegałaby na odległość, przez telefon lub internet. Czy takie rozwiązanie wiąże się z większym ryzykiem niż budowa w tym samym mieście, również organizacyjnie czy to może "wypalić"? Może macie już jakieś doświadczenia z taką budową korespondencyjną?




Ja aktualnie pracuje w Niemczech, a dom buduje a w Polsce, czyli budowa na odległość, owszem tempo prac jest wolna,ale zawsze. Na budowie jestem średnio co 2 miesiące, w tym czasie załatwiam kolejną ekipe na nastęne kroki. Jedno jest pewne, jeśli trafisz na "cwaniaków" w ekipie to i tak czy tam jesteś czy nie, zrobią Cie w konia. Pozdrawiam.
Napisano
czy to bedzie blizej czy dalej patrzac z punktu ekip budowlanych to jak nie bedziesz spedzał na budowie 100% czasu co pozniej całe zycie bedziesz za to płacił bo niestety nie ma ekip w normalnej cenie które zrealizują budowe bezawaryjnie i zgodnie ze sztuka chyba ze zainwestujesz w firme ktora zrobi to pod klucz ty tylko bedziesz kase przelewał w zamian uzyskasz peawnosc ze jest to zrobione rzetelnie fachowo i gwarancje przynajmniej na 5lat na wszytko ,aletez bedziesz biedniejszy o przynajmniej 150tyszł wzgledem budowy prowadzonej tradycyjnie ,
wiec jesli chesz miec zrobione w 100% to wez sobie zwolnienie z pracy na czas budowy i wyjdziesz na tym najlepiej .
a co do aspektu mieszkania w innym miescie to policz ile teraz taniej kupisz a ile przejezdzisz samochodem oczywiscie plus samochod i napewno taniej nie nie wyjdzie
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Najlepiej jest mieć kogoś zaufanego na budowie. Dobrze jest na samym początku budowy przejść się po okolicy, zapoznać się z sąsiadami. Być może oni mogliby czasem wpadać na budowę, popytać, rozejrzeć się... Robotników powinno to mobilizować.
Napisano
Najważniejsze jest dobre zaplanowanie budowy. Nie można oszczędzać na zatrudnianiu porządnej firmy wykonawczej. Trzeba spisać porządną umowę i od razu dogadać wszystkie szczegóły!

Mój znajomy budował dom jakieś dwa lata temu i opowiadał jak bez problemu dogadał się z firmą. Od razu ustalili kiedy będzie przyjeżdżał na kontrolę. Poza tymi wizytami kontaktował się z firmą przez telefon komórkowy i internet. Oni przesyłali mu regularnie zdjęcia z budowy.

Jeśli nadarzy się okazja na wybudowanie domu, ale z dala od miejsca dotychczasowego zamieszkania, to nie należy się tym zniechęcać! wszystko można załatwić!

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
    • Jeżeli autora pytania to interesuje to można z tego zrobić układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  To by wymagało zastosowania dwóch podwójnych łączników schodowych oraz podwójnego łącznika krzyżowego.  Jeżeli jest tym zainteresowanie to rozrysuję i opiszę układ połączeń.  Próbowałem jeszcze rozrysować układ z z potrójnymi łącznikami schodowymi i krzyżowymi, z lampami I i II zapalanymi i gaszonymi osobno, ale tu coś mi żył przewodów brakuje.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...