Skocz do zawartości

Remont dachu, adaptacja poddasza a brak wieńca i słaby strop


Recommended Posts

Napisano

Witam,

 

Piszę to zapytanie ponieważ nie mam pojęcia w tej dziedzinie a chciałbym się zorientować co i jak. W tym roku planuje wykonac remont dachu na którym znajduję się stary eternit. Przy okazji chciałbym od razu z piętra które do tej pory było strychem wykonać zamieszkałe poddasze. Tutaj pojawia się problem, strop jest strasznie cienki, ostatnio wierciłem w nim dziure pod kabel i na moje oko było to ok 3-4 cm. na stropie jest ok 15cm trocin a to wszystko przykryte jest deskami.  Ponadto chciałbym podnieść ściany bo w najniższym miejscu jest ok 40 cm wysykości, chciałbym żeby było to 100 cm. Część tych ścian jest z cegiel, część ze szlaki a jeszcze indziej jest pustak. Zamieszczam zdjęcia w załączniku. Jeśli ktoś ma wiedzę na ten temat bardzo proszę o pomoc. Chciałbym się zorientować czy taka adaptacja poddasza jest wogole możliwa w moim przypadku, a jak tak to jakie etapy mnie czekają. Zastanawiam się też nad budżetem.

 

Z góry dziękuje za pomoc 

Pozdrawiam

434108315_1143090750026914_56400239982261502_n.jpg

1.PNG

2.PNG

Napisano
10 godzin temu, remont2024 napisał:

Witam,

Piszę to zapytanie  chciałbym od razu z piętra które do tej pory było strychem wykonać zamieszkałe poddasze. Tutaj pojawia się problem, strop jest strasznie cienki, ostatnio wierciłem w nim dziure pod kabel i na moje oko było to ok 3-4 cm. na stropie jest ok 15cm trocin a to wszystko przykryte jest deskami.

Musisz najpierw zlecić badanie stropu.

Badaniami nad nośnością stropu powinna zająć się osoba posiadająca wieloletnie doświadczenie w tej branży. Najczęściej takie usługi oferują rzeczoznawcy budowlani. 

Dostaniesz atest nośności, który powoli, lub nie  adaptować ten strych na mieszkanie, dociążenie go obciążeniem użytkowym.

Napisano

Budowę i nośność stropu musi zbadać fachowiec. Na miejscu, bo tego nie da się zrobić wyłącznie na podstawie zdjęć i amatorskiego opisu.  Bardzo możliwe, że jego nośność jest zbyt mała jak na pomieszczenia mieszkalne. Dawniej powszechnie takie stropy strychowe robiono jako dwa razy mniej wytrzymałe. 

Strop można wprawdzie wzmocnić, ale to poważne przedsięwzięcie.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...