Skocz do zawartości

Impregnacja więżby


Recommended Posts

Cytat

Witam.
Mam dylemat - czy zamówić zaimpregnowane drewno na więźbę dachową (oczywiście za dodatkową opłatą) czy impregnować samemu. I jak mozna sprawdzić czy dostarczone nam drewno jest prawidłowo zaimpregnowane?


Jeśli kupujesz drewno w tartaku , które ma specjalną wannę do moczenia - impregnacji drewna to lepiej kupować juz zaimregnowane. Samemu nigdy ci się nie uda tego właściwie zaimpregnować.Pomalujesz z wierzchu i tyle. Drewno w tartaku moczy się przez jakiś czas w wannie z różnymi środkami/
Link do komentarza
Widziałam jak sąsiedzi impregnowali drewno na więźbę - mieli spryskiwacz taki około 5litrów - wlali do niego ten zielony preparat i pryskali wszystkie drewniane elementy. Ale sporo czasu to zajmuje - niewiem jak cenowo to wychodzi - jaka cena impregnowanego - a jaka bez impregnacji - moze nie opłaca się tracić całego dnia na to aby zaimpregnować drewno na placu budow??
Link do komentarza
[quote name='patefon' post='23872' date='6 03 2008, 23:13 ']Witam.
Impregnacja ? - pracuje w dużej fimie zajmujacej sie budownictwem drewnianym , drewno jest importowane z Niemiec /certyfikacja TUV / jest ono czterostronie strugane- obrybka mechaniczna zwieksza ognioodporność o 70% oraz odporność na biodegradacje o 50 %, ważniejsze jest aby drewno miało wilgotność poniżej 18 % inaczej dojdzie do wyboczeń ,ugieńć konstrukcji itp.
Link do komentarza
Jeżeli to będzie czterostronnie strugane, suszone, dmuchane, ciśnieniowo impregnowane, to ma to sens.

Jeżeli jest to normalny tartak, jakich większość w kraju, gdzie mokre drewno moczą w czymś zielonym, co ma udawać impregnat, to taka "impregnacja" ma słaby sens. Kupiłem drewno na więźbę ze zwykłego tartaku, trochę podeschła i ją zaimpregnowałem (wykopana rynna wyłożona folią, w tym impregnat). Minusy samodzielnej impregnacji:
a) musisz mieć miejsce na składowanie więźby i moczenie,
b) kosztowne, naprawdę kosztowne są impregnaty (mnie wyszło kilka tys. zł)
c) potrzebna druga osoba do pomocy

Plusem jest to, że mam pewność, iż drewno choć po wierzchu wchłonęło impregnat a zielony to kolor kontrolny i wiem, że nie mam zielonego drewna udającego impregnację (nawet jeśli w tartaku będą mieć prawdziwy impregnat, w mokre drewno się on nie wchłonie)

Ale po raz drugi nie chciałoby mi się tego robić.

I jeszcze jedno, każdy element więźby obejrzałem, odkorowałem, jeśli były ślady po kornikach to profilaktycznie wytrułem je specjalnym preparatem
Link do komentarza
Cytat

Jeżeli to będzie czterostronnie strugane, suszone, dmuchane, ciśnieniowo impregnowane, to ma to sens.

Jeżeli jest to normalny tartak, jakich większość w kraju, gdzie mokre drewno moczą w czymś zielonym, co ma udawać impregnat, to taka "impregnacja" ma słaby sens. Kupiłem drewno na więźbę ze zwykłego tartaku, trochę podeschła i ją zaimpregnowałem (wykopana rynna wyłożona folią, w tym impregnat). Minusy samodzielnej impregnacji:
a) musisz mieć miejsce na składowanie więźby i moczenie,
b) kosztowne, naprawdę kosztowne są impregnaty (mnie wyszło kilka tys. zł)
c) potrzebna druga osoba do pomocy

Plusem jest to, że mam pewność, iż drewno choć po wierzchu wchłonęło impregnat a zielony to kolor kontrolny i wiem, że nie mam zielonego drewna udającego impregnację (nawet jeśli w tartaku będą mieć prawdziwy impregnat, w mokre drewno się on nie wchłonie)

Ale po raz drugi nie chciałoby mi się tego robić.

I jeszcze jedno, każdy element więźby obejrzałem, odkorowałem, jeśli były ślady po kornikach to profilaktycznie wytrułem je specjalnym preparatem

A jak rozpoznać czy drewno impregnowane w tartaku jest naprawdę zaimpregnowane czy nie? Jeśli jest koloru zielonego - tzn. że zaimpregnowane. Czy moczenie drewna w czymś innym, niż impregnat (w tartaku) ma jakikolwiek sens? Myślisz że oszukują?
Link do komentarza
Cytat

A jak rozpoznać czy drewno impregnowane w tartaku jest naprawdę zaimpregnowane czy nie? Jeśli jest koloru zielonego - tzn. że zaimpregnowane. Czy moczenie drewna w czymś innym, niż impregnat (w tartaku) ma jakikolwiek sens? Myślisz że oszukują?


Jestem pewien, że drewno mokre (a takie jest cięte na więźbę w 99%) nawet jak jest moczone w tartaku, obojętne czym (impregnat, zielona farba) to jest barwione powierzchniowo, ponieważ nawet jeśli tam jest impregnat nie wsiąknie on w mokre drewno. Drewno musi być przesuszone, a żeby to zrobić trzeba zapłacić ekstra dodatkowo lub się pobawić. Widziałem po impregnacji drewno z robalami w środku.
Link do komentarza
Cytat

Widziałam jak sąsiedzi impregnowali drewno na więźbę - mieli spryskiwacz taki około 5litrów - wlali do niego ten zielony preparat i pryskali wszystkie drewniane elementy. Ale sporo czasu to zajmuje - niewiem jak cenowo to wychodzi - jaka cena impregnowanego - a jaka bez impregnacji - moze nie opłaca się tracić całego dnia na to aby zaimpregnować drewno na placu budow??



i ciekawe, jaka jest skuteczność takiej "domowej"impregnacji?
Link do komentarza
Cytat

i ciekawe, jaka jest skuteczność takiej "domowej"impregnacji?


Taka sama jak w tartaku. W zeszłym roku tartak chciał 50 zł więcej z m3 drewna w przypadku malowania (impregnacji) na zielono. Jak się to robi samemu, wychodzi drożej, ale wiesz, co dajesz. Ja swoje moczyłem w rynnie po 2-4 godziny (wcześniej przesuszyłem) i dużo wchłaniało impregnatu. Jakby tak wchłaniało w tartaku, to by musieli podnieść cenę.
Link do komentarza
Cytat

Taka sama jak w tartaku. W zeszłym roku tartak chciał 50 zł więcej z m3 drewna w przypadku malowania (impregnacji) na zielono. Jak się to robi samemu, wychodzi drożej, ale wiesz, co dajesz. Ja swoje moczyłem w rynnie po 2-4 godziny (wcześniej przesuszyłem) i dużo wchłaniało impregnatu. Jakby tak wchłaniało w tartaku, to by musieli podnieść cenę.


Na pewno nie tak jak w tartaku. Domowym sposobem nie da się zaimpregnować np. w jakiejś wanience a tym bardziej malując czy spryskując impregnatem drewno. W tartakach (przynajmniej u mnie gdzie brałem drewno) jest tak, że "wanna" jest długości 10 m i głębokości 4 m. Drewno jest zanurzane w wannie i dociskane do dna wanny prasą. Biorąc pod uwagę wyporność drewna (suchego czy mokrego) drewno wchłania pod ciśnieniem preparaty ochronne. Proces ten trwa ok 5-6 godzin a natępnie drewno sobie sezonuje na placu przez jakiś czas. Potem na budowie sobie leży ok 1 miesiąca i dochodzi do "swojej" wilgotności. Oczywiście nie jest ono super wysuszone ale i tak sobie doschnie jako konstrukcja.
Pozdrawiam icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Taka sama jak w tartaku. W zeszłym roku tartak chciał 50 zł więcej z m3 drewna w przypadku malowania (impregnacji) na zielono. Jak się to robi samemu, wychodzi drożej, ale wiesz, co dajesz. Ja swoje moczyłem w rynnie po 2-4 godziny (wcześniej przesuszyłem) i dużo wchłaniało impregnatu. Jakby tak wchłaniało w tartaku, to by musieli podnieść cenę.


A orientujesz się, czy spękane drewno przyjmie więcej impregnatu?
Link do komentarza
Cytat

Witam.
Mam dylemat - czy zamówić zaimpregnowane drewno na więźbę dachową (oczywiście za dodatkową opłatą) czy impregnować samemu. I jak mozna sprawdzić czy dostarczone nam drewno jest prawidłowo zaimpregnowane?


Polecam drewno czterostronnie strugane ,impregnowane na budowie tuż przed montażem .
Drewno musi być sezonowane czyli suche .Bob
Link do komentarza
Cytat

Jestem pewien, że drewno mokre (a takie jest cięte na więźbę w 99%) nawet jak jest moczone w tartaku, obojętne czym (impregnat, zielona farba) to jest barwione powierzchniowo, ponieważ nawet jeśli tam jest impregnat nie wsiąknie on w mokre drewno. Drewno musi być przesuszone, a żeby to zrobić trzeba zapłacić ekstra dodatkowo lub się pobawić. Widziałem po impregnacji drewno z robalami w środku.


Cze.Widziałam impregnowane drewno które po 2 dniach na budowie miało czarny nalot.Impregnacja przez zatopienie w głębokim zbiorniku.Pozdro
Link do komentarza
dlaczego myślicie, że w tartaku oszukują? nie wyobrażam sobie abyśmy sami impregnowali drewno na placu budowy - to bardzo praco- i czasochłonne.
A czemu ma służyć impregnacja?
Nasze drewno na dach było również impregnowane w tartaku. Zostało nam kilka odcinków długości około 1m - i po dwóch sezonach robale w nim nie mieszkały - a leżało na dworze i mokło więc chyba impregnacja się sprawdziła.
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Oj, panowie! Dla kogo Wy budujecie te domy? Bo chyba nie dla siebie. Idźcie do kogoś, kto się zna na biologii drewna, mechanice dachu i ciesiółce i zapytajcie jak powinna wyglądać więźba.
W skrócie - drewno niszczą robale i grzyby. To niszczenie odbywa się WEWNĄTRZ belek. A dokładnie - w ich części bielastej (drewno ma biel i twardziel, ta ostatnia jest niepodatna na niszczenie). Kąpanie lub pędzlowanie - jeden pies. Jak nie wytworzycie podciśnienia w hermetycznej komorze które wessie Wam impregnat do WNĘTRZA bielastego przekroju drewna to nie zabezpieczycie go tak naprawdę. Przecież drewno pęka, to naturalny proces. Moczenie przesuszonego to wnikanie impregnatu 2-3mm. Pęknięcia są głębsze, w nich spuszczel lub kołatek spokojnie zniesie jajo i wszystko jest po staremu. Te charakterystyczne zielonkawo-turkusowe impregnaty to pic. Kosztuje to 10zł za metr sześcienny. Co za to chcecie dostać? Jest jeszcze wiele aspektów porządnej impregnacji, nie tylko trwałość i ognioodporność. Np. zdrowotność - preparaty z atestem PZH i inne. Do tego warto pytać o suszenie i struganie. To wbrew pozorom bardzo ważne. Ale nie temat na ten wątek chyba.
Pozdrawiam
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Siema wszystkim, Planuję ogarnąć pompę ciepła do nowego domu (150 m², pod Warszawą) i trochę w tym temacie raczkuję. Niby teraz wszyscy to montują, ale jak przychodzi co do czego, to człowiek głupieje od tych wszystkich opcji i cen.   Macie może jakieś doświadczenia? Ile Was wyniosła pompa razem z montażem? Bo jak patrzę na oferty, to czasem różnice są po 20-30 tys. zł między firmami i nie wiem o co chodzi.   Znalazłem stronę https://spednet.pl/pompy-ciepla-warszawa/ wygląda spoko, ale wiadomo – papier wszystko przyjmie, a w praktyce bywa różnie. Może ktoś z Was brał od nich albo zna jakieś inne pewne ekipy?   Dom będzie dobrze zaizolowany, nowa technologia, więc myślę że pompa powietrze-woda da radę, ale jak macie jakieś tipy typu co warto sprawdzić przed podpisaniem umowy albo czego unikać, to będę wdzięczny za każdą radę.   Z góry dzięki!
    • To moja instalacja wydaje mi się ze to typ zamknięty choć kompletnie na tym się nie znam. Kocioł na węgiel znika chcę przejść na zasilenie lpg z Gaspolu i pytam o kotły bo dostałem 2 opcje -kocioł gazowy firmy Termet: Gold Plus II 20 + Termet SG Plus 120 + regulator Termet ST-292 v3 + czujnik temp. zewn -VIESSMANN Vitodens 100-W B1HF + 100 litrów zasobnik na ciepłą wodę oczywiście mogę wybrać co innego stąd mój post by poznać opinie większej ilości osób. zasobnik wody ACV SMART 210 litrów wymiennik stal nierdzewna to moj pomysł wydaje mi się ze jest całkiem oki ale co do kotłów to brak pomysłu.  
    • A jaka ta "podłoga' jest teraz? Z czego zrobiona?
    • Jak nie planujesz izolacji od ziemi, czyli jak masz ściany piwnicy nieocieplone, to w miarę wyrównywnujesz powierzchnię, kładziesz folie budowlaną, wywijasz ją na wysokość docelowej wylewki, kładziesz rurki takie najlepiej pół cala dzieląc całą powierzchnię np na 3 części lub na 4. Pozimujujesz je za pomocą kupek z betonu. Po zastygnięciu wylewasz beton B20 lub B25, rozprowadzasz łatą i gotowe. Pracę możesz podzielić na te części, które są odgrodzone rurkami, będzie Ci łatwiej zaciągać. Potem w zależności od temperatury i wilgotności, a to trzeba organoleptycznie ocenić, zacierasz pacą sttropianową. Przy niskiej wilgotność w granicach 40-50% można to już zacierać po 4-5 godzinach, przy wyższej odpowiednio dłużej, czyli po 6-7 godzinach. Kałdziesz najlepiej płytę styropianową tak, żeby można było na niej stanąć i dostać się do całej powierzchni. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Po rozejrzeniu sie w temacie, bylo oczywiste, ze tylko frezowy .     Ulatwianie sobie pracy jest bardzo bliskie memu sercu. Nie lubie sie przemeczac . Oczywiscie, nie potrzebuje RR w postaci Makity z filmiku, znalazlam cos takiego: marka Tokachi ale to tylko tak z japonska wyglada.         @animus   Dzieki za troske o moje bezpieczenstwo w czasie pracy z rozdrabniaczem . Jesli chodzi o pilarke, to chyba to nie bedzie akumulatorowa. Zreszta, w tej chwili pilniejszym zakupem jest rozdrabniarka, bo zapasy drewna do kozy powinny wystarczyc do lata.    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...