Skocz do zawartości

Wymiana instalacji elektrycznej w bloku.


Karolok

Recommended Posts

Hej. Zaczynam się przygotowywać do tematu wymiany instalacji elektrycznej w mieszkaniu ( od licznika do gniazdek).

Poprzedni właściciel zaszpachlował wszystkie puszki w których są łączone przewody.  

Mieszkanie jest w bloku z 77roku, w tej chwili instalacja jest jeszcze aluminiowa. 

 

Czy istnieją może gdzieś jakieś archiwalne rysunku na których można podejrzeć jak powinna być rozmieszczona instalacja, coś w rodzaju projektu instlacji?

Gdzie puszki? Gdzie powinny być gniazdka? Czy da się gdzieś znaleźć rysunki techniczne?

Blok z 77 roku, 11 kondygnacyjny. M2 z widną kuchnia i ślepą łazienką. 

Chyba każdy blok na Bielanach z tą liczbą kondygnacji na taki sam układ mieszkań. 

Link do komentarza
40 minut temu, Karolok napisał:

Czy istnieją może gdzieś jakieś archiwalne rysunku na których można podejrzeć jak powinna być rozmieszczona instalacja, coś w rodzaju projektu instlacji?

Pewnie istnieją, ale dzisiaj tak robić nie wolno, bo zmieniły się wymagania prawne dotyczące instalacji. Skontaktuj się z jakimś kumatym elektrykiem, chociażby z konserwatorem instalacji w tym bloku. M2 to prosta instalacja, on Ci doradzi.

Link do komentarza

Sam masz to robić, czy masz do tego prawdziwego fachowca?

 

Czy jest to mieszkanie, w którym mieszkasz i które znasz pod względem zapotrzebowania energii w każdym pomieszczeniu?

To ułatwi decyzje co do rozmieszczenia gniazd i punktów świetlnych...

 

43 minuty temu, Karolok napisał:

Gdzie puszki? Gdzie powinny być gniazdka?

Teraz o tym to Ty decydujesz, a elektryk zweryfikuje czy i jak to można zrobić...

Link do komentarza

W nowym układzie instalacji - kumaty elektryk to wie - nie musisz prowadzić przewodów ściśle po śladach starych, aluminiowych...

Często nie warto nawet ich ruszać i można je całkowicie zignorować... zmniejszy się ilość ścian do łatania...

Trzeba odłączyć istniejącą instalację całkowicie i dokładnie od zasilania, bruzdownicą wyciąć miejsca pod trasy nowych przewodów, nie patrząc jak idą stare...

Aleeeee!!! MUSI TO ROBIĆ ELEKTRYK, znający się na rzeczy, a nie amator!

On ustali gdzie i jaka będzie rozdzielnica, którędy będą przebiegać linie zasilania oświetlenia, gniazd, z jakich przewodów będą wykonane, jak zabezpieczone...

Kumaty elektryk doradzi również gdzie i jak poprowadzić przewody antenowe, do internetu, przewody do alarmów do okien, czy temu podobne...

Na koniec przeprowadzi pomiary instalacji.

Link do komentarza
18 godzin temu, Karolok napisał:

Poprzedni właściciel zaszpachlował wszystkie puszki w których są łączone przewody.  

Czy istnieją może gdzieś jakieś archiwalne rysunku na których można podejrzeć jak powinna być rozmieszczona instalacja, coś w rodzaju projektu instlacji?

Gdzie puszki? Gdzie powinny być gniazdka? Czy da się gdzieś znaleźć rysunki techniczne?

Musisz zejść do sąsiednich mieszkań w tym samym pionie, poprosić o możliwość zrobienia zdjęć miejsc występowania puszek  i  gniazd.

To są powtarzalne instalacje. 

 

Link do komentarza
8 minut temu, animus napisał:

Musisz zejść do sąsiednich mieszkań w tym samym pionie, poprosić o możliwość zrobienia zdjęć miejsc występowania puszek  i  gniazd.

To są powtarzalne instalacje. 

 

Po co? Chyba tylko dla zaspokojenia ciekawości...

 

12 lat temu w swoim poprzednim mieszaniu w wieżowcu z 1985 roku (przewodów miedzianych "wystarczyło" tylko do VI piętra - wyżej znalazło się aluminium i u mnie na IX piętrze też :bezradny:) wymieniałem instalację elektryczną i współpracujący ze mną elektryk podpowiedział mi, żebym odpiął starą, aluminiową instalację i - nie przejmując się nią więcej - zrobił we wskazanych przez niego miejscach bruzdy od dużo większej niż poprzednio rozdzielnicy, do poszczególnych punktów odbioru - oddzielnie do pralki, kuchni indukcyjnej (jedna faza), do zasilenia gniazd w każdym z czterech pokojów oddzielnie, do dwóch stref oświetlenia górnego i tak dalej...

Na ten czas zrobiliśmy prowizoryczną, niewielką, tymczasową rozdzielnicę, a jakże, z zabezpieczeniami! bo przecież jak robić bez prądu...

Po zrobieniu bruzd i ułożeniu przewodów przeze mnie, elektryk sprawdził układ, przełączyliśmy na próbę układ i po zatwierdzeniu instalacji - przełączyli z powrotem na tą tymczasową i zarzuciłem bruzdy, zrobiłem gładzie, pomalowałem... i znowu w towarzystwie elektryka zlikwidowaliśmy prowizorkę, przełączyli na nową i jeszcze coś pomierzył i... już!

Na jednej ścianie betonowej, prefabrykowanej, przy której miał stać sprzęt grający i telewizor, nie "gryzłem" tej ściany (6,5 m długości :icon_rolleyes:), tylko przewód 3x2,5 doprowadziłem listwą przypodłogową i zrobiłem otwory pod trzy gniazda w ramce... i tak było wystarczająco dużo zabawy:zalamka:.

Link do komentarza
1 godzinę temu, animus napisał:

Musisz zejść do sąsiednich mieszkań w tym samym pionie, poprosić o możliwość zrobienia zdjęć miejsc występowania puszek  i  gniazd.

To są powtarzalne instalacje. 

Niewiele to da, bo i puszek jest niewiele. Przewody były prowadzone w prefabrykacie w specjalnych kanałach, instalacja miała system gwiazdowy, więc niewiele jest do obejrzenia. Ja u siebie w przedpokoju, przez kilka godzin szukałem przerwy na przewodzie do kuchni i guzik znalazłem. Trzeba było położyć nowy, na szczęście miałem boazerię, więc nie było problemu go ukryć. Dlatego konsultacja z kumatym elektrykiem wskazana, bo w takim lokalu działa się sposobem. Ja w nowym mieszkaniu większość przewodów do gniazdek poprowadziłem pod listwami przypodłogowymi, bez kucia w ścianach. Tylko do oświetlenia wykorzystałem stare kanały, a tych szukałem pod sufitem nad wyłącznikami. 

Warto poczytać też

Bezpuszkowa instalacja elektryczna to podstawa!

Jak należy poprowadzić bezpuszkową instalację elektryczną?

Bezpuszkowa instalacja gniazdek wtyczkowych - krok po kroku

Link do komentarza
26 minut temu, animus napisał:

A po to, że w betonie się kuje, 

Kuć nie należy, tym bardziej w prefabrykatach. Jeśli już to wycinamy

3 minuty temu, animus napisał:

  te od gniazd i włączników. 

Wyłączników być może, ale z gniazd to trudno, bo teraz wypadałoby zamontować tych gniazd z pięć razy (co najmniej) więcej.

Link do komentarza

Trzeba też uważać na instalacje sąsiednich mieszkań, one się przenikają, łatwo uszkodzić zwłaszcza te pod posadzką.

Miałem przypadek, że wykonawca prl-owski zalewając betonową posadzkę, strumieniem betonu przesunął przewody powyżej posadzki, zatrzymały się  przy ścianie, na wysokości listew przypodłogowych, przewód został przecięty a za godzinę sąsiad się zjawił, głowiliśmy się co się stało, po odkręceniu listwy  udało się zlokalizować miejsce, trzeba było wykuć  kawał posadzki, przenieść przewód w pożądane miejsce, połączyć odpowiednio, kupę roboty.

A wystarczyły 2 mm, żeby go nie odwiercić w ścianie.          

9 minut temu, retrofood napisał:

Kuć nie należy, tym bardziej w prefabrykatach. Jeśli już to wycinamy

Nie wszystko da się wyciąć, resztę trzeba skruszyć.

9 minut temu, retrofood napisał:

bo teraz wypadałoby zamontować tych gniazd z pięć razy (co najmniej) więcej.

 To prawda, dorabia się ich więcej a te wykorzystuje. 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Zaczynając odpowiadać na posty od począku:

[quote]

Czy jest to mieszkanie, w którym mieszkasz i które znasz pod względem zapotrzebowania energii w każdym pomieszczeniu?

To ułatwi decyzje co do rozmieszczenia gniazd i punktów świetlnych...[/quote]

Tak, mieszkam w tym mieszkaniu od 2 miesięcy. 

Co do rozmieszczenia punktów świetlnych i gniazd to powiem szczerze że to co zastałem w mieszkaniu w zasadzie będzie dla mnie wystarczające.

Mam 3 gniazda w salonie, 1 w korytarzu, w kuchni 4 (tu jest wpięta płyta indukcyjna) ale do kuchni planuję zmywarkę na oddzielnym obwodzie.

W łazience 2, i w sypialni 2. Jak dla mnie wystarczająco. 

 

I układ punktów świetlnych i gniazdek jest dla mnie o odpowiedni. 

 

 

W miejscu gdzie pisałem że szukam puszek gdzie instalacja jest łączona, chodzi o to że ja nie mogę ich odnaleźć, a nie o to gdzie je zaplanować.

Nie wiem gdzie instalacja jest łączona a to jest trochę problem do dalszej części. 

Dnia 11.12.2022 o 18:46, podczytywacz napisał:

W nowym układzie instalacji - kumaty elektryk to wie - nie musisz prowadzić przewodów ściśle po śladach starych, aluminiowych...

Często nie warto nawet ich ruszać i można je całkowicie zignorować... zmniejszy się ilość ścian do łatania...

Trzeba odłączyć istniejącą instalację całkowicie i dokładnie od zasilania, bruzdownicą wyciąć miejsca pod trasy nowych przewodów, nie patrząc jak idą stare...

Aleeeee!!! MUSI TO ROBIĆ ELEKTRYK, znający się na rzeczy, a nie amator!

On ustali gdzie i jaka będzie rozdzielnica, którędy będą przebiegać linie zasilania oświetlenia, gniazd, z jakich przewodów będą wykonane, jak zabezpieczone...

Kumaty elektryk doradzi również gdzie i jak poprowadzić przewody antenowe, do internetu, przewody do alarmów do okien, czy temu podobne...

Na koniec przeprowadzi pomiary instalacji.

To jest zrozumiałe, tak. Ogólnie to elektryk ma się pojawić na miejscu dopiero pod koniec stycznia. Ja do tego czasu muszę wiedzieć co dokładnie od niego chce. 

23 godziny temu, podczytywacz napisał:

wymieniałem instalację elektryczną i współpracujący ze mną elektryk podpowiedział mi, żebym odpiął starą, aluminiową instalację i - nie przejmując się nią więcej - zrobił we wskazanych przez niego miejscach bruzdy od dużo większej niż poprzednio rozdzielnicy, do poszczególnych punktów odbioru - oddzielnie do pralki, kuchni indukcyjnej (jedna faza), do zasilenia gniazd w każdym z czterech pokojów oddzielnie, do dwóch stref oświetlenia górnego i tak dalej...

Na ten czas zrobiliśmy prowizoryczną, niewielką, tymczasową rozdzielnicę, a jakże, z zabezpieczeniami! bo przecież jak robić bez prądu...

Po zrobieniu bruzd i ułożeniu przewodów przeze mnie, elektryk sprawdził układ, przełączyliśmy na próbę układ i po zatwierdzeniu instalacji - przełączyli z powrotem na tą tymczasową i zarzuciłem bruzdy, zrobiłem gładzie, pomalowałem... i znowu w towarzystwie elektryka zlikwidowaliśmy prowizorkę, przełączyli na nową i jeszcze coś pomierzył i... już!

Podobny mam plan i ja, tylko że ja już w tym mieszkaniu mieszkam, i nie mogę się wyprowadzić na czas wymiany instalalcji.

Mój plan jest taki żeby odleźć te puszki, i  odpinać poszczególne pomieszczenia.

Pierwszy byłby salon lub sypialnia, wtedy przenoszę się do jednego pomieszczenia. A drugie rozpruwam ściany. Jeżeli w ścianach były prefabrykowane kanały na przewody to chętnie bym chciał je wykorzystać, a jeżeli nie to i tak przewody chcę kłaść mniej więcej po tej samej trasie co aluminiowe, jeżeli są tylko w ścianach. 

 

 

22 godziny temu, animus napisał:

Tak właśnie robię remontując mieszkania z wielkiej płyty.

Dużo też otworów po puszkach da się adaptować, te od gniazd i włączników. 

Dokładnie tak jak napisałem wyżej, co się da to chcę zaadoptować do nowej instalacji. 

 

Problem jest z łazienką, bo jest już wyremontowana, i to w miarę świeżo... a instalacja została aluminiowa, i na razie nie będę modernizował łazienki. Chcę przygotować tylko miejsce w rozdzielnicy i podciągnąć to pod puszkę przy łazience na przyszłość. 

 

Zastanawiam się nad jakimś urządzeniem do wyszukiwania lub wykrywania przewodów w ścianach żeby widzieć na czym jesteśmy. 

Link do komentarza
22 minuty temu, Karolok napisał:

Problem jest z łazienką, bo jest już wyremontowana, i to w miarę świeżo... a instalacja została aluminiowa, i na razie nie będę modernizował łazienki. Chcę przygotować tylko miejsce w rozdzielnicy i podciągnąć to pod puszkę przy łazience na przyszłość. 

 

Zastanawiam się nad jakimś urządzeniem do wyszukiwania lub wykrywania przewodów w ścianach żeby widzieć na czym jesteśmy. 

To nie problem, wycinasz z puszki przewody wiercisz na wylot ścianę w puszce i po ścianie w pokoju wprowadzasz przewody nowe. 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, Karolok napisał:

 Podobny mam plan i ja, tylko że ja już w tym mieszkaniu mieszkam, i nie mogę się wyprowadzić na czas wymiany instalalcji.

Mój plan jest taki żeby odleźć te puszki, i  odpinać poszczególne pomieszczenia.

Nie ma znaczenia, że mieszkasz. Przy remontach zawsze jest tak, że trzeba korzystać ze starej instalacji aby kłaść nową. I dlatego Twój plan wypadałoby skorygować. Niczego nie odpinaj, tylko kładź nowe przewody! Poczytaj linki, które podałem byś zrozumiał jak należy podejść do tego remontu. Inaczej nasza rozmowa będzie bezprzedmiotowa.

Link do komentarza
1 godzinę temu, retrofood napisał:

Przy remontach zawsze jest tak, że trzeba korzystać ze starej instalacji aby kłaść nową.

NIE ZAWSZE!

Często - szczególnie gdy nie mieszkają małe dzieci - wystarczy zrobić na kilka  dni tymczasową "rozdzielnicę budowlaną", oczywiście z zabezpieczeniami, podpiętą na wejściu do mieszkania i najpotrzebniejsze rzeczy zasilić przedłużaczem... również narzędzia potrzebne do remontu... Da radę!

 

Ale na początek

1 godzinę temu, retrofood napisał:

Poczytaj linki, które podałem byś zrozumiał jak należy podejść do tego remontu

 

Link do komentarza

Rzadko kto przebudowuje swoją instalację dalej, niż sięgają przewody doprowadzające energię do mieszkania - myślę o tych doprowadzających z tablicy licznikowej do wewnętrznej rozdzielnicy... a tutaj jest właśnie taka sytuacja...

I tamta "stara" część instalacji jest już zarządzana przez zarządcę budynku...

I tamtej "starej" instalacji @Karolok nie będzie przebudowywał...

 

Zatem zaczyna się "akademicka" dyskusja:zalamka:

Link do komentarza
18 minut temu, retrofood napisał:

Nie przesadzaj. Wlz i zabezpieczenia to też instalacja.

Rozdział PEN.:hahaha2:

instalacja 3 faz, czy 1faz.

3 godziny temu, Karolok napisał:

A drugie rozpruwam ściany. Jeżeli w ścianach były prefabrykowane kanały na przewody to chętnie bym chciał je wykorzystać, a jeżeli nie to i tak przewody chcę kłaść mniej więcej po tej samej trasie co aluminiowe, jeżeli są tylko w ścianach. 

Kanały  mogą być ale tylko w pionie, w poziome wszystko idzie w posadzkach.   

Link do komentarza

Nie są to - jak pisze @Karolok

Cytat

 prefabrykowane kanały na przewody

tylko są to kanały w prefabrykowanych "wielkich płytach", z których powstawały budynki

obraz.png.c00f598333ed9de3ad08f4924c5d7cd6.png

 

I ściany i stropy miały/mają kanały... a między kanałami płyty - pręty zbrojeniowe zatopione w betonie... twardym betonie...:zalamka:

obraz.png.ddb1c7137e6619c3674f4f72d436d490.png

 

i właśnie w tych kanałach często przeprowadzano przewody... ale trzeba je namierzyć, dowiercić się do nich, przeciągnąć umiejętnie  przewód, i odpowiednio umiejscowić i umocować puszkę pod gniazdo, czy przełącznik...

 

 

Edytowano przez podczytywacz (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
4 godziny temu, Karolok napisał:

 Jeżeli w ścianach były prefabrykowane kanały na przewody to chętnie bym chciał je wykorzystać,  

Nie dasz rady.

42 minuty temu, podczytywacz napisał:

 tylko są to kanały w prefabrykowanych "wielkich płytach", z których powstawały budynki 

dokładnie, po zalaniu betonem łączeń elementów, aby je wykorzystać trzeba by narobić wielkiego bałaganu, aby się do nich dobrać. Dlatego nie warto, powtarzam po raz któryś.

1 godzinę temu, animus napisał:

instalacja 3 faz, czy 1faz.

Bez różnicy. Współcześnie obwody rozprowadza się tak, aby z 1-fazy można było już w rozdzielnicy połączyć je do 3 faz. Czyli od rozdzielnicy instalacja jest uniwersalna.

Link do komentarza
46 minut temu, podczytywacz napisał:

i właśnie w tych kanałach często przeprowadzano przewody... ale trzeba je namierzyć, dowiercić się do nich, przeciągnąć umiejętnie  przewód, i odpowiednio umiejscowić i umocować puszkę pod gniazdo, czy przełącznik...

Chyba żartujesz.

6 minut temu, retrofood napisał:

Nie dasz rady.

dokładnie, po zalaniu betonem łączeń elementów, aby je wykorzystać trzeba by narobić wielkiego bałaganu, aby się do nich dobrać. Dlatego nie warto, powtarzam po raz któryś.

Następny.:hahaha2:

Link do komentarza
1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

Zatem zaczyna się "akademicka" dyskusja:zalamka:

Żadna akademicka. Bo nieważne czy mieszkasz, czy przychodzisz tylko na remont, to musisz korzystać z energii elektrycznej. Bo jakaś instalacja przecież jest. Więc się z niej korzysta! A przynajmniej z jej części. Oczywiście do czasu, bo przecież tworzymy nową i na koniec starą trzeba będzie pozbawić napięcia. 

3 minuty temu, animus napisał:

Następny.:hahaha2:

Ciekawym w ilu wieżowcach szukałeś przewodów.

Link do komentarza

  

 

2 godziny temu, animus napisał:

Tak, w takich kanałach nikt nie pakował przewodów.

I tu się mylisz... U mnie na środek pokoju właśnie takim kanałem doprowadzone były przewody... wieżowiec z 1985 roku...

Włącznik był na ścianie działowej z bloczków i to jeszcze tak umiejscowiony (był przy drzwiach wejściowych do pokoju), że żeby przewód od włącznika do oprawy przez taki kanał doprowadzić, musieli pod sufitem, w tej działowej ściance zrobić poziomo podkucie długości ok 30 cm, aby trafić w ten kanał... a w tym miejscu, gdzie miało wisieć światło, tak szukali tego kanału, że wykuli dziurę o średnicy ok 15 cm... i miałem później problem z zamocowaniem żyrandola, bo tę dziurę zaklajstrowali czymś kruchym i nietrwałym...

 

I to nie był tylko jeden taki przypadek...

Link do komentarza
3 minuty temu, podczytywacz napisał:

"mój" wieżowiec elektryfikowali uczniowie szkoły budowlanej pod nadzorem nauczycieli, to takich "przekątnych" nie natrafiłem...

Pierwsze przekątne podczas wykonywania widziałem na pierwszej praktyce, jeszcze jako uczeń. Starzy elektrycy tłumaczyli wtedy, że tynk przykryje i nikt nie zobaczy. A przewodu się zaoszczędzi.

Link do komentarza
2 godziny temu, podczytywacz napisał:

  

 

I tu się mylisz... U mnie na środek pokoju właśnie takim kanałem doprowadzone były przewody... wieżowiec z 1985 roku...

Włącznik był na ścianie działowej z bloczków i to jeszcze tak umiejscowiony (był przy drzwiach wejściowych do pokoju), że żeby przewód od włącznika do oprawy przez taki kanał doprowadzić, musieli pod sufitem, w tej działowej ściance zrobić poziomo podkucie długości ok 30 cm, aby trafić w ten kanał... a w tym miejscu, gdzie miało wisieć światło, tak szukali tego kanału, że wykuli dziurę o średnicy ok 15 cm... i miałem później problem z zamocowaniem żyrandola, bo tę dziurę zaklajstrowali czymś kruchym i nietrwałym...

 

I to nie był tylko jeden taki przypadek...

:hahaha2:

Link do komentarza
1 godzinę temu, retrofood napisał:

Pierwsze przekątne podczas wykonywania widziałem na pierwszej praktyce, jeszcze jako uczeń. Starzy elektrycy tłumaczyli wtedy, że tynk przykryje i nikt nie zobaczy. A przewodu się zaoszczędzi.

To się zdarza, było z oszczędności robione. 

11 minut temu, retrofood napisał:

To zupełnie nie jest śmieszne.

Moja szwagierka pracowała w latach 70-tych w dziale inwestycji Spółdzielni Mieszkaniowej. I nikt jej nie zmusił, żeby wyszła na jakikolwiek balkon budowanych domów. Mówiła, ze zna dokumentację. 

Są wyjątki ale takie praktyki to w małych domkach. 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Witajcie po długiej przerwie.  Przeczytałem cały nasz temat jeszczę raz, przeczytałem też artykuły z podanych wyżej linków.

 

W między czasie gdy długo się nie odzywałem wyjaśniło się parę spraw. 

Prawdopodobnie osoba która obsługiwała tą instalację, nie miała wiedzy i umiejętności w tym zakresie. Wszystko było połatane taśmą izolacyjną, przewody były niepozaciskane w gniazdkach i od tego były takie awarię.

W tej chwili wygląda to trochę lepiej. Jednak...

Cała instalacja ma raptem 2 bezpieczniki nadprądowa. 1 na gniazdka i 1 na oświetlenie. No trochę mało... tym bardziej że w mieszkaniu jest i elektryczny piekarnik, lodówka, płyta indukcyjna, elektryczny czajnik i chcę jeszcze wstawić zmywarkę. Pozostałe sprzęty to jakiś ładowarki i żelazko. (Pralka jest podłączona pod ten sam obwód co oświetlenie....)

Jak widać większość dużych odbiorników jest w kuchni. I moja koncepcja jest taka, żeby zmodernizować samą rozdzielnicę i dorzucić 2-3 nowe obwody tylko na kuchnię. Wszystko co jest w kuchni było by na nowych obwodach a pozostałe mieszkanie zostało by na starym.

 

Jedynie podejrzewam że bruzdy na przewody były by na ścianach z płyty prefabrykowanej, trochę obawiam się bruzdowania w tym. Zastanawiam się na ułożeniu przewodów w plastikowym kanale, ale chyba mało estetycznie by to było.

Co myślicie o takim rozwiązaniu na 3-4 lata?

 

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dziękuje za zainteresowanie: nie ma żadnej obróbki blacharskiej powyżej jest po prostu 10-15 cm pionowy odcinek zakończenia stropu, będący sufitem u mnie i podłożem powyżej, właśnie dokładnie tak jak Pan napisał woda spływając dostawała się wcześniej do pomalowanej farbą fasadową gładzi i powodowała jej łuszczenie i rozpuszczanie czego konsekwencją były białe plamy na balkonie po deszczu, ten odcinek pomalowanego sufitu wraz z tym pionowym odcinkiem zabezpieczył przed tym tworząc taką jednolitą warstwę. Jednostka została założona wysoko z powodu drzwi balkonowych i jest to podyktowane możliwością wyjścia na balkon i nieuderzenia głową w nią, zastanawiam się teraz nad osłoną pomiędzy sufitem a wylotem powietrza, myślę albo kawałek blachy albo zabezpieczony drewno w formie płyty. Co do gładzi na bazie cementu to czym się ją wykańcza i szlifuje
    • Dzień dobry, interesuje mnie wykopanie w skarpie podziemnych piwniczek, na wzór tych popularnych na Węgrzech i w Mołdawii (w których trzymano wino). Pytanie jak zrobić to bezpiecznie i sucho, no i czy są w Polsce firmy, które specjalizują się w tego typu realizacjach.  
    • Dom podpiwniczony. W wykuszu pod jednym oknem mam rysę pęknięcie idącą od pierwszego do ostatniego bloczka betonowego, praktycznie na samym środku okna. Pod ostatnią warstwą bloczku na pewno nie ma zbrojenia pod okiennego bo w sumie nie wiedziałem że przy betonowych bloczkach się to daje. Chciałbym to wzmocnić żeby już więcej nie pękało i to co przyszło mi do głowy to zdjąć górną warstwe bloczka, wkleić startery po obu stronach bloczka z prętów 12mm czy 8 mm i połączyć długimi prętami + strzemiona i zalał betonem czyli zrobił takie jakby nadproze przy parapetowe. Co o tym sądzicie.     
    • Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby.  Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit.  Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...