Skocz do zawartości

Zgłoszenie remontu w Starostwie


Recommended Posts

Napisano

Witam!

Proszę o radę, czy planowane przeze mnie prace remontowe wymagają zgłoszenia do Starostwa, bo jak czytam różne artykuły, to wydaje mi się, że granica między tym, co trzeba zgłaszać a co nie, jest niejasna...

Sprawa dotyczy małego mieszkania w bloku z lat 60-tych. Dokonaliśmy w spółdzielni zgłoszenia zamiaru remontu, był na wizycie w mieszkaniu ichniejszy inżynier, dostaliśmy załączone na zdjęciu pismo ze spółdzielni. Czy to wystarczy czy jednak trzeba jeszcze zgłosić te prace do Starostwa? Szczególnie chodzi o:

- wyburzenie ścianki działowej szer. 120 cm (nie jest to ściana nośna);

- likwidacja rur gazowych (instalacja gazowa w tym lokalu nigdy nie była uruchomiona);

- wymiana rur wod.-kan. (rury zostaną nie tylko wymienione, ale też zmieni się ich przebieg, bo np. trzeba doprowadzić wodę do nowego ogrzewacza elektrycznego, do podłączenia pralki itp.).

Spółdzielnia - pozwolenie_1.jpg

Napisano
19 minut temu, grer napisał:

Proszę o radę, czy planowane przeze mnie prace remontowe wymagają zgłoszenia do Starostwa, bo jak czytam różne artykuły, to wydaje mi się, że granica między tym, co trzeba zgłaszać a co nie, jest niejasna... 

Jest bardzo jasna, Spółdzielnia dokładnie wszystko opisała i nie trzeba niczego więcej. Nie zawracaj Starostwu głowy (znaczy tamtejszym urzędnikom),.

Napisano
2 godziny temu, grer napisał:

Sprawa dotyczy małego mieszkania w bloku z lat 60-tych

Jak ja bym chciał, żeby tak postępowali właściciele mieszkań w naszej spółdzielni... och, jakbym chciał...

Napisano
8 minut temu, podczytywacz napisał:

Jak ja bym chciał, żeby tak postępowali właściciele mieszkań w naszej spółdzielni... och, jakbym chciał...

Ale trzeba przyznać, że i spółdzielnia zachowała się jak trzeba: od zgłoszenia do wizyty upłynęło tylko kilka dni, przyszły dwie osoby (w tym spółdzielczy inżynier), byli przyjaźnie nastawieni, pismo też dość szybko wyprodukowali, a kiedy dostrzegliśmy niezgodność z ustnymi ustaleniami podczas wizyty, to bez problemu je poprawili. Czy tak jest w każdym przypadku - nie wiem... 

Napisano
7 godzin temu, grer napisał:

Witam!

Proszę o radę, czy planowane przeze mnie prace remontowe wymagają zgłoszenia do Starostwa, bo jak czytam różne artykuły, to wydaje mi się, że granica między tym, co trzeba zgłaszać a co nie, jest niejasna...

Sprawa dotyczy małego mieszkania w bloku z lat 60-tych. Dokonaliśmy w spółdzielni zgłoszenia zamiaru remontu, był na wizycie w mieszkaniu ichniejszy inżynier, dostaliśmy załączone na zdjęciu pismo ze spółdzielni. Czy to wystarczy czy jednak trzeba jeszcze zgłosić te prace do Starostwa? Szczególnie chodzi o:

- wyburzenie ścianki działowej szer. 120 cm (nie jest to ściana nośna);

- likwidacja rur gazowych (instalacja gazowa w tym lokalu nigdy nie była uruchomiona);

- wymiana rur wod.-kan. (rury zostaną nie tylko wymienione, ale też zmieni się ich przebieg, bo np. trzeba doprowadzić wodę do nowego ogrzewacza elektrycznego, do podłączenia pralki itp.).

Spółdzielnia - pozwolenie_1.jpg

Należy jeszcze z tydzień przed remontem wywiesić kartki na drzwiach zewnętrznych klatki i przyległych klatkach, o planowanym remoncie, określić ile mniej więcej dni to potrwa i przeprosić za  uciążliwości.  

Do likwidacji instalacji gazowej człowiek z uprawnieniami na koniec badania pomiary protokół zaślepionego odcinka.

Do elektryki  to samo, na koniec pomiary  instalacji protokół.

Protokoły, kopie  można  wysłać do spółdzielni.

Napisano
1 godzinę temu, animus napisał:

Do likwidacji instalacji gazowej człowiek z uprawnieniami na koniec badania pomiary protokół zaślepionego odcinka.

Jak robiłem remont u mojej córki i likwidowaliśmy gaz w mieszkaniu w bloku, zgłosiłem zamiar w "gazowni", przyszedł instalator, usunął licznik, zaślepił rurę i powiedział, że dalsza część instalacji go nie interesuje - róbta z nią co chceta... przedmuchaliśmy wewnętrzny, mieszkaniowy odcinek powietrzem, wydmuchiwanym za okno i rozkręcili skręcone i pocięli szlifierką spawane odcinki...

 

A wywieszenie kartki nie jest konieczne, więc nie

1 godzinę temu, animus napisał:

Należy

ale jest gestem, wskazującym na dobre wychowanie i kulturę inwestora...

 

1 godzinę temu, animus napisał:

Do elektryki  to samo, na koniec pomiary  instalacji protokół.

To jest BARDZO SŁUSZNA uwaga!

Napisano

Kartki wywieszać nie będziemy, ale każdemu do skrzynki pocztowej wrzucimy stosowny liścik z czekoladą. Z rurami gazowymi to prosta sprawa, ponieważ w tym mieszkaniu nigdy nie był założony licznik, a odcinek zaślepiony jest na klatce schodowej. Protokół z wymiany instalacji elektrycznej musowo, zresztą spółdzielnia o niego prosiła.

Napisano
21 godzin temu, grer napisał:

Witam!

- wyburzenie ścianki działowej 

 

Wyburzanie ściany działowej  prowadzi się od góry ściany w dół i w dodatku od środka ściany działowej. 

Gruz powinien być sukcesywnie usuwany wynoszony na zewnątrz, unikamy nadmiernego obciążenia punktowego.  

Burzenie ściany nigdy nie powinno się odbywać w połowie muru. Mogłoby to doprowadzić w konsekwencji do zwalenia gruzu, czy  przewrócenia się ściany wytworzenie drgań stropów, bądź też nadwyrężenia stropu w wyniku nadmiernego obciążenia dynamicznego.

 

Napisano
5 minut temu, animus napisał:

Burzenie ściany nigdy nie powinno się odbywać w połowie muru. Mogłoby to doprowadzić w konsekwencji do zwalenia gruzu, czy  przewrócenia się ściany wytworzenie drgań stropów, bądź też nadwyrężenia stropu w wyniku nadmiernego obciążenia dynamicznego.

No i kurzu byłoby od groma, gdyby tak pół ściany zwaliło się nagle na glebę. Lepiej po kawałeczku, będzie ciszej i czyściej.

Napisano
1 godzinę temu, animus napisał:

 

Wyburzanie ściany działowej  prowadzi się od góry ściany w dół i w dodatku od środka ściany działowej. 

Gruz powinien być sukcesywnie usuwany wynoszony na zewnątrz, unikamy nadmiernego obciążenia punktowego.  

Burzenie ściany nigdy nie powinno się odbywać w połowie muru. Mogłoby to doprowadzić w konsekwencji do zwalenia gruzu, czy  przewrócenia się ściany wytworzenie drgań stropów, bądź też nadwyrężenia stropu w wyniku nadmiernego obciążenia dynamicznego.

 

Co to jest środek ściany, a co połowa muru?

 

Domyślam się :scratching:

Napisano
5 godzin temu, podczytywacz napisał:

Szerokości??? czego? pokoju?

Długość to ma mur chiński, pozostałe mają szerokość i grubość. :icon_biggrin:

1 godzinę temu, animus napisał:

To też przyczepności.:takaemotka:

I stabilności.

Napisano
4 minuty temu, retrofood napisał:

Długość to ma mur chiński, pozostałe mają szerokość i grubość. :icon_biggrin:

 

A głębokość?:takaemotka:

1 minutę temu, podczytywacz napisał:

I BAJOOO!

:takaemotka:

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...