Argument - niestety - taki sobie, a nawet powiedziałbym, że do doopy
Dzieci od dawien dawna mają wzór od swoich rodzin i tam się edukują...
A już jak pójdą do przedszkola - przynoszą z niego to co wnoszą do tegoż przybytku ich koledzy i koleżanki z ich domów...
I nie są to bajki z mchów i paproci
A już jak uczą się pisać - dowiadują się jak się pisze nie tylko Ala i As, ale i od koleżeństwa - różne brzydkie wyrazy...
A już jak są w starszych klasach - szewcy mogliby uczyć się od nich "prawdziwego" szewskiego języka... wiem coś o tym - mieszkałem 100 metrów od szkoły podstawowej...
To musiało być tak dawno, że prawie nieprawdziwe...
Kiedyś po technikum pracowałem niecały rok w fabryce w towarzystwie kilkunastu mężczyzn, spotykaliśmy się na sterowni, były różne gadki, język giętki, chłopski, pełen brzydkich wyrazów i w pewnym momencie pojawiła się uwaga - skończy się ta swoboda językowa, jak wróci Rybka... Okazało się, że Rybka, to pani sterownicza, która zaraz ma wrócić z urlopu macierzyńskiego...
No i wróciła...
No i zapanowała pełna kultura - Wersal, normalnie...,
Do czasu...
Kiedyś pani Rybka wkurzyła się z jakiegoś powodu tak, że bluznęła takimi "słówkami", że szewcom zwiędłyby uszy
I skończył się Wersal, wrócił "normalny" język robotniczy...
Kurna, jakąś rodzinę mam w świecie?
nieznaną...
Jak wyżej. Jesteś u siebie, ale musisz odśnieżać sam, bo to troska o Twój płot. Pług by go uszkodził, gdyby wjechał na chodnik.
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się