Skocz do zawartości

Stare narzędzia ogrodowe uratowane od huty , jak wyczyścić i zakonserwować.


Recommended Posts

Napisano

Witam. Proszę o pomoc w uratowaniu starych, zardzewiałych narzędzi ogrodowych uratowanych przed hutą. Jak i czym najlepiej pozbyć się z nich rdzy oraz czym je zakonserwować/pomalować aby mogły być eksponowane na dworze w ogrodzie, zabezpieczone tak aby nie wdała się w nie ponownie rdza. Najlepiej aby zachowały oryginalny kolor tak jak po wyczyszczeniu z rdzy, nie chciałabym malować je na jakiś kolor, chyba że nie będzie wyjścia. 

Pozdrawiam  

Napisano
40 minut temu, ewamariusz napisał:

Jak i czym najlepiej pozbyć się z nich rdzy

Piaskowanie...

Kompresor + niezbyt drogi pistolet (na allegro) + ścierniwo (allegro) + sito do odzyskiwania/regeneracj części ścierniwa...

Napisano

Witam. Wychodzą spore koszty jak na kilka narzędzi, aczkolwiek pomysł dobry, myślałem bardziej nad jakimś odrdzewiaczem i pomalowaniem czymś ochronnym jednak bez koloru. Macie jakieś pomysły. 

Napisano
Dnia 17.05.2021 o 10:07, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Opukać i odspoić rdzę, dobry odrdzewiacz to np. nafta. Potem j.w.

 

To ne je dobre...

1 godzinę temu, ewamariusz napisał:

Nikt nie ma pomysłu, patentu. Nie odnawiacie nic starego. 

 

To zależy co masz. Jakie duże, czy sam metal... Patentem na ochronę przed korozją części z żelazem dysponowali już Wikingowie. Żelazo się rozgrzewa do czerwoności, następnie zanurza w oleju na sekundę, dwie, po czym wyjmuje i pozostałości oleju wypala w ognisku na przykład. Tak zabezpieczali przed morską wodą główki gwoździ, używanych przy wykonywaniu swoich statków.

 

Ale jeśli masz żelazo z drzewem, na przykład z jakimś trzonkiem, to raczej tak nie wyjdzie.

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Witam. Patent dobry, tylko nie mam możliwości rozgrzania tych metalowych przedmiotów do czerwoności w ogniu i w związku z tym jestem zmuszony szukać innego patentu. Nie wiem, może wymoczyć w kwasku a później zabezpieczyć, tylko czym, sam olej pewnie nie wystarczy, większość przedmiotów będzie eksponowana na dworze. Niby nic a jednak jakoś muszę to oczyścić i zabezpieczyć. 

Pozdrawiam 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...