Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Dzień Dobry,

Remontuje Stary dom i ostatnio zauważyłem pęknięcie po skuciu tynku pojawiło się to co poniżej widac na filmie:

https://youtu.be/UUk1-8jtNSI

Już teraz wiem dlaczego od zewnątrz jest róg zabezpieczony betonem .

Mam wstępną koncepcję zabezpieczenia tego ale z chęcią posłucham waszych opinii. 

Napisano

dziura fajna, film nic nie mówi, choć sądząc po wielkości to siadł fundament bo chałupy raczej nie podniosło

Napisano

Zgadza się to siadł fundament, jutro bądź w piątek zrobię fotki i może lepszy film nagram to wtedy będzie coś więcej widać. Dodam tylko, że jest to róg ściany szczytowej zewnętrznej i frontowej zewnętrznej. 

Napisano
1 godzinę temu, BigU77 napisał:

Dodam tylko, że jest to róg ściany szczytowej zewnętrznej i frontowej zewnętrznej. 

Pokaż z zewnątrz i od wewnątrz - i z większej odległości - żeby było widać otoczenie tego pęknięci, a nie szparę od srodka :12_slight_smile:

Napisano
16 godzin temu, BigU77 napisał:

Dzień Dobry,

Remontuje Stary dom i ostatnio zauważyłem pęknięcie po skuciu tynku pojawiło się to co poniżej widac na filmie:

Spore pęknięcie, potrzebne zdjęcie z dalszej odległości. 

Napisano

A tam z góry woda się nie leje w czasie deszczu, jest jakaś rura spustowa z rynny?

 Najlepiej zlecić wykonanie ekspertyzy technicznej sporządza ją jakiś gość  z uprawnieniami budowlanymi  (Ocenia stan techniczny fundamentów i projektuje rozwiązania naprawcze), jak budynek wielorodzinny  zalecane.

 

Fundamenty trzeba wzmocnić, możne są za płytko posadowione, zostały uszkodzone, nadmiernie osiadają. W tym celu można  je obetonować z jednej lub dwóch stron, pogłębić czyli podbić, wymienić w całości lub w części, wykonuje się odsadzki, zazwyczaj żelbetowe, które trwale łączy się z istniejącym fundamentem za pomocą kotew. Nowe belki powstają na tej samej głębokości co istniejący fundament, ewentualnie trochę niżej – także pod fundamentem.. Wzmacnianie fundamentów wykonuje się najlepiej na podstawie projektu, który sporządza konstruktor budowlany. Roboty warto powierzyć wykonawcy z doświadczeniem, a na budowie powinien  być obecny kierownik.  

 

Żeby móc przeprowadzić takie roboty, fundamenty odkopuje się odcinkami.

Fundamenty można  podbić także metodą iniekcji strumieniowej, to droższe rozwiązanie.

 

Trzeba jeszcze sprawdzić hydroizolację, odprowadzenie wód opadowych, po naprawie fundamentu można, wypełnić szczelinę betonem.  

Napisano (edytowany)

Woda się na bank lała przez wiele lat. Nie ma żadnej rynny niestety. Budynek jednnorodziny parterowy. Mam już kogoś na oku jeśli chodzi o inspektora i fachowca. W takim razie dzięki za pomoc i jeśli nie ma innej możliwości to szukam ekipy do naprawy .

Pozdrawiam!

Edytowano przez BigU77 (zobacz historię edycji)
Napisano
6 minut temu, BigU77 napisał:

Woda się na bank lała przez wiele lat. Nie ma żadnej rynny niestety.

Trzeba odprowadzić  wodę w inny sposób, bo wymywa ziemię spod fundamentu.

A budynek nie jest na skarpie?

Napisano

Czyli to woda poczyniła szkody. Nowy dach  od razu wydłużyć, żeby ocieplenie - styropian wszedł pod okap i na szczytach, powodzenia.    

25 minut temu, BigU77 napisał:

Budynek wygląda tak:

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...