Skocz do zawartości

Ile za robotę pokój 20 m2 w klejonym regipsie


Recommended Posts

Napisano

 

Witam. Jestem nowy i zaczynam przygodę z remontami. Powiedzcie mi jak liczyć za położenie regipsu na kleju i na stelażu, jak liczyć zrobienie laczen, dziur pod gniazdka, pod halogeny czy jedna lampę za sufit podwieszany, za położenie paneli, za o sadzenie parapetu, osniezycy itp. Macie jakiś swój cennik. Jestem z Małopolski.

 

 

 

Napisano

Nie wiem jak to rozumieć, że zaczynasz przygodę z remontami, zamieszasz  zrobić remont u siebie w domu czy otwierasz działalność dla ludności?

 

 

Napisano

Oczywiście u ludzi. Dlatego pytam jak to wszystko cenić 20 m2 to przykład żeby mieć jakiś podgląd
 

U siebie remont już zrobiłem i robiłem trochę przy wykończeniu dlatego stwierdziłem że to lubię i chce coś zrobić sam a nie robić na kogoś
 

Napisano (edytowany)

Wiadomo, że święci garnków nie lepią czy jakoś tak. Najważniejsze, że masz zapał do tej pracy ale aby wejść na rynek i na nim sie utrzymać trzeba mieć fach w ręku po to aby  ludzie nie puścili Cię z torbami. Chodzi mi o takie coś co możemy oglądać w programie telewizyjnym Usterka, tam są sami fachowcy ale prawda jest taka że co niektórzy  tylko mienią się fachowcami co widać po wykonanej robocie.

 

Właśnie doczytałem z innego  tematu który założyłeś, że masz dwa lata praktyki ale jak to ująłeś jako nie pracownik, więc jako kto? I nie jest na miejscu pytanie o narzędzia jakie masz kupić, to źle świadczy o Twojej fachowości. 

Co do cennika to sam musisz wyczaić rynek i ocenić czy wsiąść np. za położenie płytek 20 zł za m2 czy 100 zł.

Na Twoim miejscu bym załapał się do pomocy z jakimś dobrym fachowcem aby załapać trochę fachowości a potem jak zobaczysz że dasz rade sam to otworzysz działalność pod własnym szyldem.

Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Napisano
12 godzin temu, mhtyl napisał:
Wiadomo, że święci garnków nie lepią czy jakoś tak. Najważniejsze, że masz zapał do tej pracy ale aby wejść na rynek i na nim sie utrzymać trzeba mieć fach w ręku po to aby  ludzie nie puścili Cię z torbami. Chodzi mi o takie coś co możemy oglądać w programie telewizyjnym Usterka, tam są sami fachowcy ale prawda jest taka że co niektórzy  tylko mienią się fachowcami co widać po wykonanej robocie.
 
Właśnie doczytałem z innego  tematu który założyłeś, że masz dwa lata praktyki ale jak to ująłeś jako nie pracownik, więc jako kto? I nie jest na miejscu pytanie o narzędzia jakie masz kupić, to źle świadczy o Twojej fachowości. 
Co do cennika to sam musisz wyczaić rynek i ocenić czy wsiąść np. za położenie płytek 20 zł za m2 czy 100 zł.
Na Twoim miejscu bym załapał się do pomocy z jakimś dobrym fachowcem aby załapać trochę fachowości a potem jak zobaczysz że dasz rade sam to otworzysz działalność pod własnym szyldem.

Tak o sprzęt też pisałem ponieważ mam co nie co ale średniej jakości jako dla siebie po prostu. A sprzęt żeby robić coś więcej chyba musi być trochę lepszy niż mam.
 

I tak mam dwa lata praktyki w tym temacie i kilka remontów za swoim koncie oczywiście jako fuchy jakąś łazienka kuchnia płytki panele.
 

Zawsze starałem się robic wszystko jak należy bez fuszer. Sumiennie powoli a dokładnie

 

Napisano
1 minutę temu, mateusz_oleksy napisał:

Tak o sprzęt też pisałem ponieważ mam co nie co ale średniej jakości jako dla siebie po prostu. A sprzęt żeby robić coś więcej chyba musi być trochę lepszy niż mam.

Aby zarabiać sprzęt musi być w miarę dobry, ale jaki to już sam musisz sobie wypracować jaki będzie leżał Ci w ręce. Wiesz, sprzętem nie robisz, sprzęt tylko pomaga, najważniejsze są umiejętności i wiedza.

Napisano
12 godzin temu, mhtyl napisał:
Aby zarabiać sprzęt musi być w miarę dobry, ale jaki to już sam musisz sobie wypracować jaki będzie leżał Ci w ręce. Wiesz, sprzętem nie robisz, sprzęt tylko pomaga, najważniejsze są umiejętności i wiedza.

Dobra. Sprzęt zostawię na później będę probowal. Ale te ceny kurde sam nie wiem jak to ma wyglądać. Walna za dużo to klient pójdzie do innego. Wiadomo roboty jest dużo ale czy napewno. Nie chcę odstraszac klientów cena

 

Napisano (edytowany)

Cenę musisz dać taką żeby klient był zadowolony a i ty żebyś zarobił. Zanim zrobisz sobie opinię, bedziesz pewnie szedł po bandzie.

A jak trafi ci się wycena zbierz dane, powiedz że wycenisz a w miedzyczasie zorientuj się ile za taka robotę wziąłby inny fachowiec (możesz kilku obdzwonić) i zaoferuj jakiś kompromis...

Początki są trudne.

Potem możesz zaproponować swój cennik, stworzyć stronkę www i fb

 

Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Napisano
2 minuty temu, mateusz_oleksy napisał:

Wiadomo roboty jest dużo ale czy napewno. Nie chcę odstraszac klientów cena

Rozbieżność cenowa za dana usługę nawet w jednym rejonie jest duża, każdy ceni podłóg siebie, trudno jednoznacznie podać Ci konkretna stawkę. Najprościej aby dowiedzieć sie jakie stawki są w Twoim rejonie to obdzwonić kilka firm/fachowców i pod przykrywka klienta dopytać sie ile by wzięli za taką czy inną robotę.

Możesz sobie kupić ostatni numer miesięcznika "Budujemy Dom" i tam znajdzie ranking cen za usługi na podstawie ankiet od czytelników, są podane ceny najmniejsze i największe oraz średnia cena za dana usługę.

Napisano

Poszukaj w sieci...

 

W Budujemy Dom, w innych miesięcznikach budowlanych, w wersjach papierowych, w sieciowych wydaniach...

 

Ja robiłem na chemii budowlanej Atlasa, uczestniczyłem w wielu szkoleniach w miejscu zamieszkania, w sąsiednich miastach, w supermarketach budowlanych, egzamin mistrzowski glazurnika zdawałem w drugim końcu Polski, ale uważam, że warto wszelkimi sposobami zdobywać wiedzę, zawierać znajomości wśród wykonawców - to wszystko razem zaprocentuje!!!

Proponuję Ci wejść na stronę Atlasa, tam wejdź na atlasfachowca.pl, tak w strefie fachowca jest cennik w rozbiciu na województwa, miejscowości większe i mniejsze...

 

To jest tylko jedna z dróg znalezienia cennika, z tym, że w jednych miejscach cennik jest aktualizowany, a w innych nie ruszany od kilku lat, więc niekoniecznie aktualny.

 

Ale rozmawiaj z innymi fachowcami, dowiesz się więcej...

Napisano
12 godzin temu, uroboros napisał:
Poszukaj w sieci...
 
W Budujemy Dom, w innych miesięcznikach budowlanych, w wersjach papierowych, w sieciowych wydaniach...
 
Ja robiłem na chemii budowlanej Atlasa, uczestniczyłem w wielu szkoleniach w miejscu zamieszkania, w sąsiednich miastach, w supermarketach budowlanych, egzamin mistrzowski glazurnika zdawałem w drugim końcu Polski, ale uważam, że warto wszelkimi sposobami zdobywać wiedzę, zawierać znajomości wśród wykonawców - to wszystko razem zaprocentuje!!!
Proponuję Ci wejść na stronę Atlasa, tam wejdź na atlasfachowca.pl, tak w strefie fachowca jest cennik w rozbiciu na województwa, miejscowości większe i mniejsze...
 
To jest tylko jedna z dróg znalezienia cennika, z tym, że w jednych miejscach cennik jest aktualizowany, a w innych nie ruszany od kilku lat, więc niekoniecznie aktualny.
 
Ale rozmawiaj z innymi fachowcami, dowiesz się więcej...

Dziś napewno popatrzę na stronie atlasa. I z ciekawości o dzwonię fachowców w okolicy. Tyle że niektórzy wola zobaczyć robotę przed powiedzeniem jaka cena.
 

A czemu piszesz ze robiłeś na atlasie? Coś zmieniłeś? Ja osobiście wolę robić na mapeiu chociaż robiłem też j na atlasie w robocie.


 

Napisano

Nie wszystko z Atlasa jest do bani , Mapei z kolei jest ciut droższe , narzędzia......hmmm na początek z 12 , 15 tyś trzeba by było wydać  , zdobycie swojego miejsca na rynku może trochę potrwać , ale trzeba zagryźć zęby i  to przeboleć .I najważniejsze nie odwalać fuszery bo złe wieści szybko się roznoszą i wylecieć z obiegu jest o wiele łatwiej jak do niego wejść .

Ale życzę powodzenia , :icon_biggrin:

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...