Skocz do zawartości

Pięciu pracowników zakładów mięsnych Morliny z podejrzeniem odry. To pracownicy zakładów mięsnych


Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Na oddziale chorób zakaźnych szpitala w Ostródzie i w Elblągu przebywa obecnie pięć osób, u których podejrzewa się odrę. Tej choroby na Warmii i Mazurach nie było od lat. 

Odra to wirusowa choroba zakaźna. Jej charakterystycznymi objawami są plamista wysypka, gorączka czy zapalenie błon śluzowych dróg oddechowych. U dwóch osób potwierdzono już występowanie choroby. Pozostała trójka czeka na wyniki badań.

Jak informuje Polskie Radio Olsztyn, cała piątka jest zatrudniona w zakładach mięsnych Morliny. Informację o chorobie lekarze przekazali do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Jej eksperci ustalają obecnie, ile osób miało kontakt z chorymi. Fachowo nazywa się to dochodzeniem epidemiologicznym.

 

Wiadomo jednak, że trzeba będzie zaszczepić przeciwko chorobie aż 600 osób. Działania już trwają. Przeprowadzają ją pielęgniarki i lekarze szpitala w Ostródzie. Szczepionkę dostaną wszyscy pracownicy Morlin urodzeni przed 1982 r.

 

https://finanse.wp.pl/piec-osob-z-podejrzeniem-odry-to-pracownicy-zakladow-miesnych-6209720029251201a

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
  • 2 miesiące temu...
Napisano

No i kolejna zabawa. Białoruskie ministerstwo zdrowia informuje o ognisku odry w Wołkowysku. Miasto leży zaledwie 20 km od granicy z Polską (przejście w Bobrownikach). Według danych resortu aż 80 proc. chorych nie było zaszczepionych.

 

z23112725Q,Liczba-chorych-na-odre-w-2016

 

Jeszcze dwa lata temu liczba chorych na odrę w Europie była rekordowo niska. W 2017 roku wzrosła tak bardzo, że w samej Rumunii odnotowano więcej przypadków niż wcześniej na całym kontynencie. WHO mówi wprost - to tragedia.

 

Organizacja niepokoi się sytuacją między innymi w Polsce, bo liczba zachorowań w naszym kraju również rośnie. W 2010 roku było to 13 przypadków, w 2011 już 39, w 2012 - 70, w 2013 - 88. W 2014 roku na odrę zachorowało w Polsce 110 osób, a od lutego 2016 do stycznia 2017 roku odnotowano u nas 140 zachorowań.

Tymczasem liczba Polaków, którzy odmawiają szczepień, gwałtownie rośnie. Biorąc pod uwagę, że kolejne przypadki odry są coraz częściej odnotowywane nie tylko u nas i u naszych sąsiadów (927 w Niemczech i aż 4767 na Ukrainie), ta tendencja może przynieść katastrofalne skutki.

 

 

 

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,101580,23159102,grozna-choroba-zakazna-juz-na-granicy-z-polska-w-10-dni-liczba.html#Z_BoxLSImg#BoxLSCz

  • 7 miesiące temu...
Napisano

W szkole podstawowej w Pruszkowie 10 dzieci zachorowało na odrę. Żadne z nich nie było szczepione.

Lekarze z Pruszkowa zgłosili do stacji sanitarno-epidemiologicznej 10 potwierdzonych zachorowań na odrę. Ognisko pojawiło się w jednej z tamtejszych podstawówek. Wśród chorych jest cała sześcioosobowa rodzina. Nikt z chorych nie był szczepiony.

W innych miejscowościach powiatu pruszkowskiego stwierdzono kolejne trzy przypadki zachorowań.

 

http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24119582,ognisko-odry-w-pruszkowie-zadne-z-chorych-dzieci-nie-bylo-szczepione.html#s=BoxWyboMT

  • 5 miesiące temu...
Napisano
Cytat

 

Od stycznia w Polsce na odrę zachorowało dwa razy więcej osób niż w całym 2018 roku i ponad 11 razy więcej, niż w 2017. Na razie nie grozi nam epidemia, jednak sytuacja jest bardzo groźna. Nawet u 1 na 1000 osób choroba jest śmiertelna.

 

 

W niespełna cztery miesiące tego roku odnotowano 720 przypadków zachorowań na odrę - informuje w rozmowie z Gazeta.pl Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego. Jak zwraca uwagę, w całym ubiegłym roku przypadków było 339, zatem już teraz jest ich około dwa razy więcej, niż w całym 2018 roku. I ponad 11 razy więcej niż w roku 2017, kiedy zachorowały w Polsce 63 osoby. A to pewnie nie koniec. Jak podaje GIS, trwa sprawdzanie kolejnych 400 przypadków.

Bondar powiedział, że liczba nie rośnie z miesiąca na miesiąc, jednak utrzymuje się na wysokim poziomie. Ta fala zachorowań zaczęła się w styczniu tego roku i nie zwalnia. - Ten stan punktowych ognisk będzie trwał - ostrzegł rzecznik GiS, jednak dodał, że wciąż ogromna większość społeczeństwa jest zaszczepiona i nie grozi nam epidemia. Ale już teraz sytuacja jest poważna. U kilkudziesięciu osób na 1000 odra wywołuje powikłania w postaci zapalenia płuc oraz ucha środkowego. Zaś u średnio jednej osoby na 1000 choroba i powikłania kończą się śmiercią. Zatem statystycznie rzecz biorąc tylko kwestią czasu może być, aż ktoś w Polsce umrze na odrę. 

 

m24711765,ODRAKWIECIEN.png

Przez ostanie kilkanaście lat poziom zachorowań utrzymywał się u nas na bardzo niskim poziomie. Było to kilkadziesiąt lub nawet kilkanaście przypadków rocznie, z czego wiele dotyczyły chorujących obcokrajowców. Teraz także praktycznie wszystkie ogniska zachorowań biorą się od obcokrajowców, jednak - mówił rzecznik GiS - większość chorujących to Polacy. Są wśród nich osoby celowo nieszczepione, co jest skutkiem działań tzw. ruchów antyszczepionkowych. Zdarzają się też zachorowania osób, które dostały jedną dawkę szczepionki, jednak to nie wielka część, a przebieg choroby jest łagodniejszy. 

- Widać tu prosty mechanizm. Jak odchodzi się od szczepionek, to choroby wracają. A katalog chorób, których w Polsce nie ma, a mogą pojawić się ponownie, jest szeroki - powiedział Bondar. W ubiegłym roku w przypadku 40 tysięcy dzieci rodzice odmówili szczepień profilaktycznych. 

Warto pamiętać, że odmowa szczepień ma wpływ nie tylko na osobę, które ona dotyczy. Powyżej pewnego poziomu zaszczepień, mówimy o odporność zbiorowej. Wtedy zabezpieczona jest praktycznie cała populacja, choroba nie ma jak się rozprzestrzeniać. W przypadku odry, którą bardzo łatwo się zarazić, to 95 proc. Poniżej tego poziomu wzrasta ryzyko wystąpienia ognisk choroby. Teraz w Polsce jest o już jednak ok. 94 proc.

 

Zagrożone osoby z jedną dawką i niezaszczepieni w średnim wieku

W lutym Bondar w rozmowie z Gazeta.pl tłumaczył, że jest kilka grup narażonych na zakażenie się odrą. Pierwsza to nieszczepione dzieci. Chodzi zarówno o te z rodzin tzw. antyszczepionkowców, których rodzice świadomie odmówili ich zaszczepienia, jak i osoby, które z różnych powodów przegapiły termin szczepienia lub zapomniały o nich.

Kolejna grupa to osoby zaszczepione tylko jedną dawką. Daje ona dużą ochronę (85-90proc.), jednak pozostawia ryzyko, że nawet co dziesiąta osoba bez drugiej dawki może zachorować. - Wtedy jednak przebieg choroby jest łagodniejszy - tłumaczył rzecznik GIS. Narażone są też niemowlęta, które nie mają już ochrony dzięki przeciwciałom matki, ale jeszcze nie są zaszczepione. 

Wreszcie jest grupa osób w średnim wieku, której - mówi rzecznik GIS - udało się "prześlizgnąć" i nie została zaszczepiona, ale też nie zachorowała, dzięki czemu mogłaby naturalnie nabyć odporność. Chodzi o osoby urodzone w latach 70. Co działo się wtedy? Dobrze widać to na wykresie porównującym poziom szczepień i liczbę zachorowań na odrę po 1955 roku. W połowie lat 70. (gdy wprowadzono obowiązek szczepień) poziom zaszczepienia gwałtownie wzrasta, a liczba przypadków odry spada lawinowo. Były zatem osoby, które nie załapały się na szczepienie, ale - ponieważ dużo mniej osób chorowało - nie zaraziły się i nie przeszły odry.

 

 

Trwa fala zachorowań na odrę

 

 

  • 1 miesiąc temu...
Napisano (edytowany)

 

Odra (łac. morbilli) – jedna z najbardziej zaraźliwych chorób zakaźnych wieku dziecięcego wywoływana przez należący do rodziny paramyksowirusów wirus odry. Zidentyfikowano 21 szczepów wirusa.

Leczenie

Nie ma leczenia swoistego i leczenie odry jest objawowe. Polega ono na farmakologicznej kontroli gorączki za pomocą leków przeciwgorączkowych, stosowaniu leków przeciwkaszlowych, zaciemnieniu pokoju chorego (ze względu na światłowstręt), utrzymywaniu go w dobrym odżywieniu i nawodnieniu oraz odpoczynku. U dzieci z niedoborem witaminy A jej suplementacja jest korzystna. W przypadku nadkażeń bakteryjnych stosuje się antybiotyki.

Niektóre badania wykazują potencjalną skuteczność leczenia odry o ciężkim przebiegu rybawiryną.

Powikłania dotyczą głównie dzieci z niedoborami odporności, niedożywionych (szczególnie z niedoborem witaminy A), z wadami serca, niemowląt.

Tak się składa, ze po przebyciu odry w wieku dziecięcym uzyskuje się TRWAŁĄ odporność na nią i choroby podobne (te 21 szczepów). Także kobiety, które w dziecięctwie przebyły odrę przekazują urodzonemu dzieciakowi SWOJE antyciała w ciąży i karmienia, wiec ICH noworodki są odporne w tym czasie.

 

POSTULUJĘ, ŻĄDAM I NAWOŁUJĘ !!! - NIE GŁODŹCIE SWOICH DZIECI!!!

ZABRAĆ SRAJFONA I WON NA BOISKO!!! NA SŁONECZKO! (ruch i wit. D)

NIE ZABRANIAJCIE IM JEDZENIA OWOCÓW, MARCHWI I PICIA SOKÓW!!!

Jak się któremu łebkowi odra trafi to poleży w domu te 2-3 tygodnie. Przeżyje.

I tyle.

Zapomniałem...

NIE ZABRANIAĆ MYCIA ŁAP PRZED JEDZENIEM. POZWALAĆ NA KĄPIELE.

WPUSZCZAĆ DO WYCHODKA (aby po krzakach nie srały).

 

Adam M.

 

 

 

 

Edytowano przez adam_mk (zobacz historię edycji)
  • 4 lata temu...
Napisano

"Zanim wprowadzono szczepionki przeciwko odrze i program powszechnych szczepień w 1963 r., poważne epidemie pojawiały się mniej więcej co dwa do trzech lat i każdego roku powodowały około 2,6 miliona zgonów. Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje jednak, że z powodu pandemii COVID-19 spadła liczba szczepień na odrę wśród dzieci. Ponad 1,8 mln niemowląt w Europie nie zostało zaszczepionych przeciwko odrze w latach 2020–2022, a odsetek zaszczepionych drugą dawką spadł z 92 proc. w 2019 r. do 91 proc. w 2022 r. Zaczęło się robić niepokojąco, bo aby uznać, że odra została wyeliminowana, potrzeba szczepień na poziomie 95 proc. To tym bardziej ważne, że dane z ostatnich miesięcy pokazują, iż wirus powraca.  

 

Liczba zachorowań na odrę w Europie w 2023 roku była 30 razy większa niż w roku poprzednim. Potwierdzono 30 tysięcy przypadków, gdy poprzednio było to zaledwie 941 przypadków. Najnowsze wyliczenia podają, że mogło to być nawet 42 200 przypadków. Biorąc je pod uwagę, można mówić o nawet 45-krotnym wzroście. Światowa Organizacja Zdrowia, która podaje te dane, alarmuje, że to bardzo zła tendencja. - Zaobserwowaliśmy także prawie 21 tysięcy hospitalizacji i pięć zgonów z powodu odry. Jest to niepokojące - mówi dr Hans Henri P. Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę. "

  • 4 miesiące temu...
Napisano

Liczba przypadków odry w całej Europie w tym roku stale rośnie. Mamy maj, a za chwilę przekroczy ona łączną liczbę przypadków zgłoszonych w 2023 r.

 

Według najnowszych danych w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2024 r. w 45 z 53 krajów Europejskiego Regionu WHO oficjalnie zgłoszono 56 tys. 634 przypadków odry i 4 zgony z jej powodu. W całym 2023 r. 41 krajów zgłosiło 61 tys. 70 przypadków i 13 zgonów.

W Polsce od 1 stycznia tego roku do 15 maja odnotowano 160 przypadków odry. W tym samych okresie rok temu było ich zaledwie 12.

Odra to jedna z najbardziej zaraźliwych chorób, przenoszona jest przez zakażoną osobę, podczas kaszlu lub kichania, a nawet samego oddychania. Wirus pozostaje aktywny i zaraźliwy w powietrzu lub na zakażonych powierzchniach do 2 godz.

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Jak przekazał reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, od początku roku w Polsce wykryto 246 przypadków odry. Jest to 10 razy więcej niż w ubiegłym roku. Natomiast zakażeń krztuścem odnotowano ponad 8 tysięcy, co stanowi liczbę 16 razy większą niż przed rokiem. Lekarze apelują więc do rodziców o szczepienie swoich dzieci. Pierwsza dawka preparatu jest podawana w 13. miesiącu życia, a druga po ukończeniu pięciu lat.

 

W przypadku krztuśca konieczne jest przyjęcie przypominającej dawki szczepionki raz na dziesięć lat. - Krztusiec dotyka nie tylko małych dzieci, ale też dorosłych. Na pewno zalecamy szczepienia tym osobom, które są w grupach ryzyka, czyli na przykład takim, które pracują z dziećmi, z młodzieżą, kobietom ciężarnym - poinformowała RMF FM prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz  z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. 

 

Krztuśca wywołują bakterie, które wnikają do tkanek, namnażają się i produkują toksynę prowadzącą do zapalenia gardła, stanów podgorączkowych, kataru i suchego kaszlu. Z czasem choroba przybiera niepokojącą formę w postaci napadów kaszlu kończącego się między innymi wymiotami i bezdechem. Jak informował europejski portal informacji o szczepieniach, powikłania krztuśca obejmują zapalenie płuc, encefalopatię (chorobę mózgu), drgawki, a nawet śmierć.

Natomiast wirus odry rozprzestrzenia się podczas kaszlu lub kichania oraz pozostaje aktywny i zakaźny w powietrzu przez kilka godzin. Objawy odry charakteryzują się wysypką, gorączką, kaszlem i katarem. Jak przestrzegał sanepid, najczęstszymi powikłaniami tej choroby są zapalenie ucha środkowego, zapalenie płuc, poinfekcyjne zapalenie mózgu oraz podostre stwardniające zapalenie mózgu (SSPE). 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Albo tylko znajdował się w miejscu, obok którego uderzył piorun. Bo piorun może zabić również z dalszej odległości, to zależy od okoliczności wyładowania atmosferycznego.  A do artykułu polecam ten temat   Jak sprawdzić, czy instalacja odgromowa jest niezbędna?
    • Komentarz dodany przez Paweł: Zgadza się, uderzenie pioruna jest rzadkie, ale nie niemożliwe. Wczoraj ogłoszono śmierć Auduna Groenvolda, norweskiego olimpijczyka w narciarstwie dowolnym, który został uderzony przez piorun podczas wycieczki do domku letniskowego.
    • W Polsce każdego roku burze powodują szkody warte miliony złotych. Zniszczone urządzenia, pożary dachów i porażenia prądem to realne skutki, które dotykają nie tylko właścicieli domów na odludziu. Czy wiesz, że piorun może spalić sprzęt, nawet jeśli uderzy kilometr od twojego domu? Sprawdź, jak skutecznie i tanio zabezpieczyć dom przed burzą. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacja-odgromowa/a/116255-piorunochron-chroni-dom-przed-burza
    • Komentarz dodany przez inżynier Mirek: Niestety w artykule zapomniano o podstawowym zadaniu jaki ma spełniać dach - szczelność, pełna ochrona przed warunkami atmosferycznymi, przede wszystkim opadami, aby wnętrze budynku było bezpieczne. Każdy wie, że obecnie układane dachówki, blachodachówki, blacha czy inne pokrycia dachowe nie są szczelne. Zwłaszcza w narożach, koszach praktycznie nie ma szans na szczelne wykonanie pokrycia. Dlatego ważne jest aby pod tą dachówką, blachą, blachodachówką wykonać w 100% szczelną warstwę. Niestety membrany paroprzepuszczalne nie nadają się do wykonania takiej szczelnej izolacji. Mają bardzo małą odporność na promieniowanie UV, przeważnie 2-3 miesiące, a najlepsze do 6 miesięcy. To nic w porównaniu do pap czy membran bitumicznych, które mają odporność na kilka a nawet kilkanaście lat. Poza tym podczas układania takiej membrany paroprzepuszczalnej często dochodzi do naderwań, rozdarć, które ciężko załatać. A poza tym trzeba pamiętać, że każda membran jest przebijana przez setki gwoździ, którymi przybijamy kontrłaty i łaty. A każde przebicie membrany paroprzepuszczalnej gwoździem to dziura, która jest potencjalnym miejscem przecieku wody. Przy papach nie ma takiego problemu - gwóźdź przebija papę, ale bitum uszczelnia się wokół tego gwoździa i nie ma zagrożenia, że woda będzie przeciekała. A co do paroprzepuszczalności to oczywiście jest ona ważna i potrzebna, ale tylko w niektórych przypadkach. Ogólnym założeniem jest, że izolacja termiczna nie może być narażona na zawilgocenie. Skoro od strony pomieszczenia ocieplenie jest chronione folią paroizolacyjną, która ma za zadanie nie przepuszczać wilgoci, pary wodnej to izolacja termiczna jest dobrze chroniona od spodu (od strony wnętrza budynku). A od góry ? No właśnie, żadna membrana paroprzepuszczalna nie ochroni izolacji termicznej przed wilgocią a nawet wodą. Potrzebna jest szczelna izolacja, która daje 100% gwarancji szczelności. Dlatego stosowanie membrany paroprzepuszczalnej montowanej tylko na krokwiach to igranie z wilgocią. A zawilgocona izolacja termiczna to strata ciepła, bo wilgotna izolacja termiczna przepuszcza ciepło. A to kosztuje. Więc to, że deskowanie i dobra papa czy membrana bitumiczna nieco zwiększają koszt budowy, to w bardzo krótkim czasie ten koszt zostaje odrobiony przez oszczędność na ogrzewaniu. I na koniec coś, co żadna membrana paroprzepuszczalna nigdy nie wytrzyma. Chodzi o ostatnio występujące gwałtowne burze i mocne porywy wiatru. Nie ma roku abyśmy w mediach nie widzieli tragedii ludzi, którzy doświadczyli zerwania dachu. Jak wygląda zerwany dach wykonany w wersji ekonomicznej to chyba każdy widział. Zerwana dachówka, blacha, membrany paroprzepuszczalnej praktycznie nie ma, widać strzępy ocieplenia. A deszcz pada i zalewa wnętrze. Tragedia. Natomiast dach wykonany w technologi pełnego deskowania po zerwaniu dachówek, blachy pozostaje sprawny i nadal zabezpiecza wnętrze przed deszczem. Takie pełne deskowanie z dobrą papą czy membrana bitumiczną jest praktycznie drugim dachem. Czy wobec tego stać nas na ekonomiczny dach z membraną paroprzepuszczalną? Czy jednak lepiej wybrać bezpieczne rozwiązanie dachu z pełnym deskowaniem i papą lub membraną bitumiczną? Odpowiedź jest prosta. Każdy potrafi wskazać bezpieczne rozwiązanie.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...