Skocz do zawartości

Dojazd do działki przez cześć działki LS


adamjaku

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Witam wszystkich. Od pewnego czasu walczę z administracją próbując pobudować własny dom. W tej chwili oparłem się o problem, iż na długości 30-50 metrów cześć działki, która miała być dojazdem jest w ewidencji zaznaczona jako LS. Przez LS nie mogę poprowadzić drogi i zostałem odcięty. Próbując przekwalifikować - wyłączyć z produkcji leśnej cześć działki odnalazłem taki podpunkt: Załaczniki - aktualny wypis z wyrysem z obowiązującego MPZP wraz ze zgodą właściwego organu na zmianę przeznaczenia gruntów na cele nieleśne, uzyskaną przy sporządzaniu miejscowego MPZP /art. 7 ust.2 ustawy z dnia 3 lutego 1995. O co tu chodzi?  Głównie ostatnie zdanie.

Edytowano przez adamjaku (zobacz historię edycji)
Napisano

W zasadzie stanąłem na etapie - że nic z tą działką zrobić nie mogę, bo gmina nie udziela pozwolenia na zgodę w zmianie przeznaczenia terenu. Tym samym nie można kawałka działki wyłączyć z produkcji leśnej. Więc mimo posiadanie odrębnej działki przeznaczonej na dojazd do działki dojechać nie mogę. Przez las w tym kraju jeździć nie można. Pozostaje mi w tej chwili wystąpienie do sądu o wskazanie drogie koniecznej. Ewentualnie myślałem tez nad oddaniem tej drogi na własność gminie w celu utworzenia drogi publicznej. MPZP dopuszcza tworzenie nowych dróg odrębnymi przepisami. Macie jakieś pomysły?

Bez nazwy-3.jpg

Napisano
47 minut temu, adamjaku napisał:

Pozostaje mi w tej chwili wystąpienie do sądu o wskazanie drogie koniecznej.

Dobre rozwiązanie.

Ale jakim cudem ta działka nie ma dojazdu ?

Na mapie ewidencyjnej jest jakaś droga dojazdowa do tej działki ?
 

  • 6 miesiące temu...
Napisano

Dzień dobry, żeby nie zakładać nowego tematu podepnę się pod ten gdyż problem mam podobny.

 

Posiadam działkę - połowa działki to grunty rolne, połowa to las. Chcę się pobudować. Niestety od drogi publicznej na całej szerokości jest las (na mapie). Fizycznie jest dojazd do gruntów rolnych.

 

Gmina nie chce wydać decyzji o warunkach zabudowy z uwagi na brak dostępu do drogi publicznej (nie ma planu zagospodarowania przestrzennego).

 

Czy ktoś podpowie jak najlepiej rozwiązać sytuację - gdzie najlepiej się udać i co wykonać? Niestety Gmina odsyła do Starostwa, Starostwo do Lasów, a Lasy do Gminy ...

 

Z góry dziękuję za pomoc.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dlatego trzeba się pozbyć tych obu wnęk, wypełnić je styropianem na całą głębokość, aż do połowy średnicy  tej balustrady, zrobić tynk pomiędzy tralkami pod kolor elewacji, a parapet podnieść nad balustradę i założyć obróbkę blacharską szeroką aż na zewnątrz. Resztę tego balkonu, czyli środek trzeba skuć do dna i zrobić hydroizolację z odprowadzeniem wody na zewnątrz.   To niczego nie zmieni, to pudrowanie trupa, tylko na chwilę.  Czy jest ich więcej, takich balkonów? Czy jest tam też problem z wilgocią? 
    • Nie walczę z niczym, ani z nikim. Nawet z Tobą nie walczę. Bądź spokojny.
    • Dobrze wiesz, ze miało być "A jak twój problem"? Rozumiem, dalej walczysz. Przecież ja grzecznie przeprosiłem za off'a i nie miałem zamiaru ciągnąc tematu dalej. Są widocznie takie i tacy, którym na tym zależy. Temat żyje, może pojedzie więcej osób.
    • Balkon ma zdecydowanie bardziej zadanie dekoracyjne niż funkcjonalne. Jest dosyć szeroki i na zdjęciach widać, że ma on tak jakby wnęki w jedną i drugą stronę, które są szerokości 20-30 cm. Ani tam się nie można zmieścić ani w żaden sposób wykorzystać. Odnośnie ptasich odchodów, mamy z tym ogromny problem i jestem świadomy, że to nie wygląda dobrze, ale to jest efekt ok. dwutygodniowej nieobecności w mieszkaniu. Gołębie są plaga i potrafią na tym balkonie założyć gniazdo w dwa-trzy dni jak się nie pilnuje. Teraz całą powierzchnię odkryłem kolcami ale i tak jak jest jakiś zawzięty, to potrafi na tych kolcach się zadomowic. Odnośnie balustrady, nie ma opcji żeby ją usunąć/zmienić. Budynek jest wpisany do ewidencji zabytków i jest to element niezmieniony w ramach elewacji. Jeśli chodzi o większych pracach na tym balkonie blokuje nie mam trochę wyczucia na co mogę sobie pozwolić a co musi zrobić wspólnota, która jest wyjątkowo bierna jeśli chodzi o jakiekolwiek prace remontowe, więc liczyłem, że może udałoby się coś z tym balkonem podziałać, bez większych prac. Przedwczoraj przyszedł do mnie facet, który zajmuje się oknami, wymienił uszczelkę w tych drzwiach balkonowych, bo podobno była w tragicznym stanie i je uszczelnił, bo były ponoć okropnie rozregulowane. Dodatkowo stwierdził, że ta wilgotna ściana to ewidentnie jest problem wody fizycznie przenikającej do mieszkania, najprawdopodobniej między szczeliny między oknem w ścianą, polecił żeby tam przejechać silikonem i to powinno pomóc, bo woda nie będzie się przedostawać. Wczoraj natomiast umówiłem się z jakimś specem który przyszedl sprawdzić co można z tym zrobić i stwierdził, że to najpewniej problem z hydroizolacja. Wypukal ten beton na zewnatrz przy drzwiach na dole i ściany i stwierdził, że może podkuć niewielki kawałek tego betonu, tak koło 15-20 cm i troszkę tej ściany na bokach i sprawdzić, co się tam dzieje i to zaizolować. Wycenił to na jakieś 800 zł + 700 jak chciałbym, żeby odnowił też wilgotna ścianę w środku. 
    • Nie przyłączyłem się, bo szybciutko pobiegłem do Biedronki po lody, tak jak mi zasugerowano 😛 Rozumiem, że więcej merytorycznych odpowiedzi nie będzie, więc dziękuję za pomoc! 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...