5 godzin temu, mhtyl napisał:Tylko jest jedno ale, po co ta dyskusja jeżeli autor tematu nie dopuszcza do siebie argumentów "przeciw" jak non stop wyciąga jakieś argumenty aby było po jego myśli. ja w tym nie widzę żadnej dyskusji, to jest dyktatura w dyskusji. A niech ktoś wypowie się w samych superlatywach dla domu wielopokoleniowego to autor tematu go zadręczy na śmierć pytaniami i pochlebstwami
Dopuszczam argumenty - nawet nie mam możliwości nie dopuszczać - każdy pisze, co chce - ale ponieważ na razie wszyscy są przeciw - no to ja muszę dać argumenty za, no bo jak ja nie będę bronił, to kto? Poza tym dałem ten temat i ustawiłem się jako zwolennik takiej możliwości. Możliwości, nie jako jedynej, czy najlepszej.
Nikogo, kto się wypowiedział w innych tematach podobnie, jak ja - nie zasypalem pytaniami i pochlebstwami. Odwrotnie, pytam tam, gdzie mam inne zdanie. Możesz sprawdzić np. o źródła ciepła.
W ogóle nikomu nie schlebiałem, nie przypominam sobie.
5 godzin temu, mhtyl napisał:Mogę nawet stwierdzić stanowczo, że za komuny to i mieszkania w blokach czy kamienicach były wielopokoleniowe.
Np familoki sobie górnicy bardzo sobie chwwalili za rodziną atmosfere - nie wiem jak teraz.
Dyskusja jest po to by dać argumenty za i przeciw i ewentualnie pogłębić temat maksymalnie.
Ja też widzę negatywy domu wielopokoleniowego - np kwestia własności, sukcesji, finansowania, podejmowania wspólnych decyzji odnośnie rozbudowy, remontu, itd - ale wiele z tego jest też w domach lokatorskich. To nie tak, że widzę tylko białe.
12 godzin temu, Elfir napisał:To, że masz bogatą wyobraźnię, nie oznacza, że takie rzeczy dzieją się w rzeczywistości
No dobrze - ale jeśli źrodła piszą, że 20% rodzin ( w USA i Polsce) to są domy wielopokoleniowe - sądzisz, że wsród nich wszyscy są nieszczęśliwi z tego powodu i gdyby tylko mogli, to zaraz by się wynieśli na swoje?
Uważasz, że gdy mieszka tesciowa z rodziną, to zaraz wszystko się zaczyna walić i ta rodzina już nie ma szans na normalne życie?
Jeżeli rodzice maja duży dom, to jeśli dzieci zamieszkaja na piętrze np. - to mają mniejszy komfort prywatności, niż gdy mieszają w bloku - w którym słyszysz nawet, gdy sąsiadka ma orgazm?
ITD.
Sądzisz, że domek jednorodzinny (mieszkanie) dla malżeństwa z dziećmi nieletnimi - to jedyna sensowna forma egzystencji dla wszystkich bez wyjątku?
I na koniec: czy potrafisz wyobrazić sobie jakieś pozytywy rodziny wielopokoleniowej (dziadki, dzieci,wnuki) - czy nie widzisz żadnych?