Skocz do zawartości

Projektowanie domu wg feng shui


Recommended Posts

Napisano
A co tu niby jest do rozumienia? Jak ktoś sądzi, że o jego życiu decyduje szafa, posążek uśmiechniętego buddy na półce, czy materac na którym śpi to jest idiotą i to tyle na ten temat.
Napisano
Cytat

A co tu niby jest do rozumienia? Jak ktoś sądzi, że o jego życiu decyduje szafa, posążek uśmiechniętego buddy na półce, czy materac na którym śpi to jest idiotą i to tyle na ten temat.



A może trochę tolerancji dla sposobu postrzegania świata przez innych?...
Napisano
Cytat

Nie można potępiać wszystkiego czego się nie rozumie.


A jak się rozumie, to można? icon_smile.gif Bo ja rozumiem doskonale wszelaką ezoterykę. Znam jej źródła, działanie i cel.
Napisano
Cytat

A co tu niby jest do rozumienia? Jak ktoś sądzi, że o jego życiu decyduje szafa, posążek uśmiechniętego buddy na półce, czy materac na którym śpi to jest idiotą i to tyle na ten temat.


Gratuluję odwagi i trafności diagnozy przypadku. Gdyby więcej takich postaw było, ta ciemnota i zabobon nie wychyliła by nosa z Chin. icon_smile.gif
Napisano
Cytat

A jak się rozumie, to można? icon_smile.gif Bo ja rozumiem doskonale wszelaką ezoterykę. Znam jej źródła, działanie i cel.



Podziwiam ludzi z tak rozległą wiedzą!
Napisano
Cytat

Rozumiem, że za feng shui stoi szatan?


To nie takie proste. Nie za wszystkim, co tajemnicze i sprzeczne z chrześcijaństwem musi zaraz stać diabeł. Najczęściej to zwykła ściema mająca na celu wyłudzenie kasy od naiwnych.

A co do diabła, to możesz się śmiać, że to ciemnota, i zabobon. Prawdopodobnie dlatego, że nigdy jeszcze nie spotkałeś istoty, która jest kwintesencją zła. Dla wielu to śmieszny gość z rogami, którego co cwańszy polaczek może spokojnie wykiwać. Tak wcale nie jest. Diabeł potrafi być uosobieniem piękna i szczęścia.
Zresztą, diabeł jest jeden i wątpię, czy zajmuje się pojedynczymi ludźmi. Od tego ma miliony demonów, czyli zbuntowanych aniołów.
Zapewniam cię, to istota tysiące razy inteligentniejsza od kogokolwiek z ludzi. Gdybyś się z nim zetknął, choćby przez chwilę zapamiętał byś to do końca życia.
Jako istota, której na niczym tak nie zależy jak na zniszczeniu jak największej liczby ludzi, posługuje się on różnymi metodami zwodzenia i oszukiwania. Ezoteryka jest jedną z główniejszych dziedzin jego działania.
Tak o diable i demonach mówi Biblia.

Ktoś, kto twierdzi, że wierzy w Boga, nie może mówić, że nie wierzy w istnienie diabła i demonów.
Mam całkowitą świadomość, że w dzisiejszych czasach przyznanie się do takich poglądów równa się często wyśmiewaniu i traktowaniu jak zacofany ciemniak.
Też się wyśmiewałem i drwiłem. Do czasu.
To nie zabawa.
Miłego dnia mimo wszystko. icon_smile.gif
Napisano
Nie wyśmiewałem cię! Chociaż w kilku miejscach swego postu to właśnie sugerujesz. Chciałem natomiast ostrego zakreślenia kryteriów.
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

A co tu niby jest do rozumienia? Jak ktoś sądzi, że o jego życiu decyduje szafa, posążek uśmiechniętego buddy na półce, czy materac na którym śpi to jest idiotą i to tyle na ten temat.



Dla mnie materac, na którym śpię decyduje o moim życiu. O jego komforcie icon_biggrin.gif Miejsce, w którym stoi szafa też jest ważne dla estetyki, a co za tym idzie dobrego samopoczucia.

Ciekawe czy podczas budowy domu wrzucisz/ wrzuciłeś monety do fundamentu, zamurowałeś kamień węgielny, poprosiłeś księdza o poświecenie działki, domu itp.?
Każdy mniej lub bardziej wierzy w przesądy, do których zaliczam feng shui. A meble w salonie żona ustawiała wg jego zasad, tak też wybierała kolor drzwi wejściowych(białe) i wcale mi to nie przeszkadza:-)
Według mnie, wydawane przez miasto/gminę plany zagospodarowania przestrzennego, również w jakiś sposób są feng shui, takim urzędniczym icon_wink.gif

Napisano
W dwóch zdaniach..

Wiara czyni cuda

Nieważne co by to było,ale jak sie wierzy że zadziała - to pewnie zadziała
Może to być: feng shui , krzyżyk nad drzwiami , miotła przy wejściu ,drabina oparta o dom

Ważne by dawało spokój ducha icon_biggrin.gif
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

W dwóch zdaniach..

Wiara czyni cuda

Nieważne co by to było,ale jak sie wierzy że zadziała - to pewnie zadziała
Może to być: feng shui , krzyżyk nad drzwiami , miotła przy wejściu ,drabina oparta o dom

Ważne by dawało spokój ducha icon_biggrin.gif


Odpowiada mi twoje podejście! Szacuneczek!

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
    • Dla zapewnienia komfortu i zdrowia użytkowników temperatura powierzchni podłogi nie powinna być zbyt wysoka. Przegrzana podłoga może prowadzić do dyskomfortu, problemów z krążeniem, a także do uszkodzenia materiałów wykończeniowych.      Temperatura podłogi to nie to samo co temperatura wody zasilającej instalację. Aby uzyskać zalecaną temperaturę posadzki, woda w rurach musi mieć wyższą temperaturę. Zazwyczaj mieści się ona w przedziale 30°C–45°C. Maksymalna temperatura wody zasilającej nie powinna przekraczać 55°C.   Pokoje mieszkalne, sypialnie, kuchnie i korytarze: W tych pomieszczeniach maksymalna temperatura powierzchni podłogi nie powinna przekraczać 28°C. Za optymalną wartość, zapewniającą przyjemne odczucie ciepła, uznaje się temperaturę w przedziale 22-26°C.   Łazienki i pomieszczenia sanitarne: Ze względu na specyfikę tych pomieszczeń, gdzie często przebywamy boso, dopuszczalna jest wyższa temperatura podłogi, sięgająca maksymalnie 32-34°C. Pozwala to na uzyskanie wyższego komfortu cieplnego, który w łazienkach powinien oscylować wokół 24°C.   Strefy brzegowe: W miejscach o zwiększonych stratach ciepła, takich jak obszary przy oknach i ścianach zewnętrznych, dopuszcza się lokalne podniesienie temperatury podłogi do 34°C.
    • Witam Chcialbym zasięgnąć porady na temat ocieplenia podlogi w piwnicy. Piwnica jest sucha i nie ma w niej grzyba. Dlatego pytanie odnosi się jak to zrobić by nie zepsuć tego. Planuje ocieplić wełną mineralna lub drewnianą. Ale chodzi konkretnie co dać pod spód. Czy jeżeli dam folie nie będzie się pocić pomiędzy folia a betonem. Lub jeżeli nie dam foli będzie się pocić wełna.   
    • Skąd ten wymóg 2.5-3m od kratki do wylotu ponad dach? Nie widziałem jeszcze żeby w domu ktoś miał tak wysoki komin, a niejedna osoba ma łazienkę na piętrze.
    • Cześć wszystkim, Mam problem z ogrzewaniem podłogowym, które chyba nie działa do końca tak jak powinno. Chodzi o to, że jest duża różnica temperatury pomiędzy zasileniem (temp mierzona na belce zasilającej rozdzielacza), a powierzchnią podłogi - tak jakby podłoga się nie nagrzewała w pełni.   Bardziej szczegółowy opis: Mam podłogówkę wykonaną w systemie suchym. W tym celu uży te zostały płyty Sander System Standard Alu, tj. EPS300 z rowkami i aluminium. W rowkach ułożone zostało ~71mb rury PERT Wawin Kameleon (co 15cm). Na wierzch ułożony został suchy jastrych Fermacell EE20. Na jastruchy jeszcze nic nie ma, podłoga nie została wykończona. Chodząc po takiej podłodze, czuć ciepło w stopy i jest przyjemnie, w pomieszczeniu jest 20*C. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko działa prawidłowo. Jednak pirometr wskazuje, iż powierzchnia podłogi ma "tylko" 25-28*C, w zależności od miejsca w którym sprawdzam temperaturę. W miejscu prowadzenia rur 27-28*C, pomiędzy rurami 25-26*C. Ale ten sam pirometr pokazuje, że belka zasilająca rozdzielacza ma 39*C. To ogromna różnica i spodziewałbym się, że powierzchnia podłogi powinna mieć przynajmniej 30-32*C, jak nie więcej. Temperatura belki powrotnej jest ok 3*C niższa. Przepływ przez tę pętlę ustawiony jest na 2.5l. Obecnie jest to jedyna pętla, pozostałe zostaną ułożona w przyszłym roku. I może dobrze bo jak widać nie grzeje to tak jakbym się tego spodziewał.   Na ten moment nie wykańczam podłogi. Mam obawy, że po położeniu podkładu i paneli temperatura będzie jeszcze niższa - w końcu to dodatkowe warstwy, a wówczas spadnie temperatura w pokoju. Obecnie mimo "tylko" 20*C jest przyjemnie, ale właśnie spodziewałem się wyższej temperatury i możliwości zmniejszenia krzywej grzewczej po uruchomieniu podłogówki w całym domu.    Dlaczego podłoga tak słabo grzeje?    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...