Skocz do zawartości

Zakaz odrolnienia III klasy ziemi a zabudowa siedliskowa


Recommended Posts

Witam wszystkich

na początku zaznaczę że jest to mój pierwszy post i jeżeli złamię jakieś zasady proszę o sprostowanie:)

Nie będę ukrywał że jestem jedną z tysięcy (może więcej) osób uszczęśliwionych nowelizacją ustawy o ochronie gruntów rolnych potocznie opisywaną jako zakaz odrolnienia gruntów z klas I-III. Na bieżąco śledzę prace komisji i podkomisji ale jak to z sejmem bywa, nikt nic nie wie i Bóg jeden wie jak skończy się wniosek o zmianę tej ustawy.

Zastanowił mnie artykuł na tej stronie.
www.dom.pl/zabudowa-siedliskowa-na-dzialce-rolnej.html

Brakuje w nim informacji co w momencie, kiedy rolnik wydzieli sobie działkę powiedzmy 30ar z większej działki, dostanie WZ, pozwolenie na budowę (siedliskową bo na III klasie ziemi na inną nie ma co liczyć) i rozpocznie budowę. Po rozpoczęci budowy będzie chciał działkę wraz z budową i pozwoleniami przezkazać jako darowiznę córce - nie związanej z rolnictwem. Co z takim wypadku. W artykule jest zapis, że nowy właściciel musi odrolnić taki grunt, ale skoro jest to III klasa ziemi to nie ma do tego prawa - co dalej? Czy darowizna nie będzie dozwolona, czy przepisy o ochronie gruntów nie będą w tym momencie działać?

Jest to dla mnie ważny temat, ponieważ wykopałem go jako swoiste światełko w tunelu, obejście dla bezsensownych przepisów pozbawiających normalnych ludzi możliwości decydowania o własnym gruncie a tym samym pozbawiającym ich marzeń o własnym domu.

Czy ktoś z szanownych forumowiczów robił coś takiego, zna przepisy, wie gdzie sie zwrócić?


Pozdrawiam

Mariusz
Link do komentarza
Zdecydowanie dzięki leżeniu ugorem chleba nie zabraknie, zmuszanie ludzi do posiadania gruntu rolnego na siłe nikomu w niczym nie pomoże.

Nie oczekiwałem również odpowiedzi umoralniających a opisu czy w taki sposób da się coś zrobić z tą bezsensowną ustawą. Czekam na lepsze posty.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

.... zmuszanie ludzi do posiadania gruntu rolnego na siłe nikomu w niczym nie pomoże.



Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jest to tylko i wyłącznie przepis ułatwiający rolnikom budowę siedliska na własnym gruncie - taki wyjątek od reguły ochraniającej grunty rolne.

Drugim wyjątkiem jest to, że w obszarach miejskich ten wymóg nie obowiązuje.
Link do komentarza
Trochę odchodzimy od tematu ale porozmawiać zawsze dobrze.

Jak to nie zmusza? Kiedy kupowaliśmy działkę nikt nie spodziewał się że nie będzie jej można odrolnić, więc kupiliśmy działkę na wsi, rolną w celu podziału na małe działki i odrolnienia po 5a na budowe domu. Więc skoro kupiliśmy działkę w takim celu a teraz rząd mówi: "NIE" i nikogo nie interesuje że mi to pole w żadnym innym celu nie jest potrzebne to jak to inaczej nazwać niż zmuszaniem?

Co do budowy siedliskowej dla rolników to jest całkiem inna bajka bo ta ustawa tego nie określa, to jest tylko kwestia odrolnienia - rolnik nie musi odralniać.

Więc podsumowując: skoro mam pole na którym chce zbudować dom, a ktoś mi to utrudnia bez mojej zgody i uprzedzenia to próbuję znaleźć sposób żeby jakoś sobie poradzić. Nie uważam że nagle wszystkie pola trzeba zamurować, jak jest rolnik który ma 20h i chce tam uprawiać marchew na skalę przemysłową to chwała mu za to, ale jak ja mam hektar to mogę na nim chyba alpaki hodować.

Proszę więc użytkowników forum, których ten problem też dotknął (a wiem że ich nie brakuje) żeby podzieli się swoją wiedzą i spostrzeżeniami, może znajdzie się jakiś ekspert w prawie budowlanym który będzie wiedział jak taką sprawę rozwiązać.

Liczę na pomoc. Pozdrawiam
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Trochę odchodzimy od tematu ale porozmawiać zawsze dobrze.

Jak to nie zmusza? Kiedy kupowaliśmy działkę nikt nie spodziewał się że nie będzie jej można odrolnić, więc kupiliśmy działkę na wsi, rolną w celu podziału na małe działki i odrolnienia po 5a na budowe domu. Więc skoro kupiliśmy działkę w takim celu a teraz rząd mówi: "NIE" i nikogo nie interesuje że mi to pole w żadnym innym celu nie jest potrzebne to jak to inaczej nazwać niż zmuszaniem?


Ignorantia iuris nocet
Kupiłeś działkę i sądzisz ,że zrobisz na niej co będziesz chciał, fajnie podchodzisz do sprawy.Teraz żale to miej tylko sam do siebie.
Nie chcesz tego "pola" to go sprzedaj.
Link do komentarza
Troszkę mieszasz pojęcia.
Kupiłeś działkę rolną i teraz masz pretensje - do kogo ?

Bez względu na klasę ziemi, zawsze istnieje ryzyko, że takiej działki nie odrolnią - chyba, że kupuje się działkę z decyzją WZiZT podziałową.

I dla porządku - teraz też można odrolnić nawet I klasę.
Każdy kto się troszeczkę orientował w temacie, nigdy nie kupował gruntu III klasy pod zabudowę, bo to zawsze było obarczone dodatkowym ryzykiem - chyba, że taka działka była przeznaczona pod zabudowę MPZP lub decyzją WZiZT.

Ku pamięci - ziemia rolna jest przeznaczona pod uprawę - chyba, że MPZP lub w razie jego braku, decyzja o WZiZT stanowią inaczej.
Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
Cytat

Ku pamięci - ziemia rolna jest przeznaczona pod uprawę - chyba, że MPZP lub w razie jego braku, decyzja o WZiZT stanowią inaczej.



A innej, klasy IV i gorszych, jest do ch..a i ciut, ciut, ciekawe dlaczego jaśnie państwo nie wybudują swego pałacu na takich gruntach. Dyć nie śmierdzą!
Ach, nie zarobią, bo kupili 1 ha i chcą podzielić na działki po 5 arów... Ot, dlatego teraz cały rząd winien, sejm, żydzi, cykliści, ruskie, amerykany i inne araby z murzynami łącznie. Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Pamiętam czasy jesienne na wsi, kiedy kapustę kiszono w 200-litrowej, dębowej beczce. Wybrana dziewczyna wtedy musiała wyszorować nogi i podkasywać kieckę, bo to one, na boso, deptały w beczce kapustę. Za moich czasów dziewczyny już nosiły majtki, ale starsi wspominali wtedy czasy, kiedy na majtki żadnej na wsi stać nie było... A fuczki robisz czasem?
    • Dwa wiadra sadzy to już dużo, tak trochę więcej jak pół wiadra urobku powinno być po każdorazowym regularnym czyszczeniu.    Dodam, że sadza, czarny osad, to czysty węgiel i nadaje się idealnie do ponownego spalenia, wytrącenie sadzy w kanele lub kominku świadczy o niepełnym spalaniu paliwa.    Mój sąsiad miał zawsze sadzę po czyszczeniu kanału dymowego, jak mu pokazałem, że to jest paliwo do ponownego spalenia, to przestał wywalać.
    • Tak właśnie jak opisałeś. Do kapusty (już dawno sam nie kisiłem) nigdy nie dodaję żadnych warzyw, a tym bardziej kminku. Do kiszenia mam wielki kamienny garnek, a całe, małe główki kapusty wkładam pomiędzy warstwy, kapusy szatkowanej. Doskonałe są nadziewane farszem mięsnym (po uprzednim wyjęciu części wewnętrznych liści). Do przygotowania gołąbków z włoskiej kapusty (ta się najbardziej nadaje), dodaję do farszu, posiekaną kapustę kiszoną gdyż znakomicie podbija smak.
    • Jak tylko kupiłem ten dom, jakieś 5 lat temu, wezwałem kominiarza żeby wyczyścił komin. Dom był kiedyś ogrzewany piecami kaflowymi.Przyjechał Pan, pokazał mi swoje uprawnienia i zabrał się do pracy. Wybrał 10 wiader sadzy z wyczystki następnie zajrzał przy pomocy lusterka do komina czy jest przelot, wypisał papier, wziął pieniądze i pojechal do domu. Nawet nie wrzucił szczotki do komina bo stwierdził że nie trzeba. Więc sam się za to zabrałem i wyszczotkowalem ten komin co skutkowało jeszcze dwoma wiadrami sadzy. I tak właśnie wygląda przegląd kominiarski w naszym kraju. Nie twierdzę że tak jest wszędzie ale podejrzewam że większość przypadków tak wygląda.
    • Ogólnie rzecz biorąc to kapustę szatkujemy albo kupujemy poszatkowaną, wsypujemy partiami do naczynia, lekko solimy i mocno ugniatamy (poszczególne partie) tak, aby wycisnąć z niej całe powietrze. Przy ugniataniu kapusta powinna puszczać sok, który później w całości ją zakryje. W trakcie można dodawać  skrojoną marchewkę i inne warzywa według upodobań. Ilość soli mocno wpływa na późniejszą długość gotowania ukiszonej kapusty znaczy im więcej soli tym dłuższe gotowanie. Ja do 60 litrowej beczki wypełnionej w 90 procentach dawałem trochę więcej niż pół kilograma.  Całość należy przykryć niekorodującym wieczkiem czy deklem który obciążamy tak aby powstały płyn zakrywał kapustę w zupełności. Uwaga! Podczas fermentacji poziom płynu się podnosi i może wylać się z beczki. Należy go zbierać i nie wylewać. Bo na końcu jego poziom opadnie i trzeba będzie ten kwas uzupełniać. Inaczej kapusta się zepsuje. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.   PS. Całe główki kapusty można ukisić w beczce razem z kapustą szatkowaną. Tylko muszą być całkowicie zanurzone. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...