Skocz do zawartości

Gniazdka jednokomorowe czy dwukomorowe a starość instalacji


jarecki88

Recommended Posts

Napisano (edytowany)
Witam
Mam dylemat czy do remontowanego pokoju (który niedawno malowałem o czym pisałem na forum) wstawić gniazdka dwukomorowe czy jednak gniazdka jednokomorowe (jakie były dotychczas).
Instalacja jest dość stara i obawiam się, że może ona nie wytrzymać gdybym nagle zwiększył np. liczbę komór do 2 na każde gniazdko... Proszę o opinię specjalistów. Edytowano przez Redakcja (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Instalacja jest dość stara i obawiam się, że może ona nie wytrzymać gdybym nagle zwiększył np. liczbę komór do 2 na każde gniazdko... Proszę o opinię specjalistów.


icon_biggrin.gif

Domyślam się, że chodzi o gniazda pojedyncze i podwójne.

W zasadzie gniazdka podwójne są be, bo w klasycznym wykonaniu jedno z gniazdek składowych ma odwrotny układ przewodów, bo w bogatych krajach ich się nie stosuje, bo jeszcze coś innego. Ale nie ma żadnego bezpośredniego przełożenia pomiędzy tym, co "może wytrzymać" instalacja i ilością gniazdek - ważne jest, co do tych gniazdek podłączysz. W sumie jest lepiej, jak podłączysz to "coś" do podwójnych gniazdek w ścianie niż do różnych rozgałęźników i rozgałęziaczy wpiętych w gniazdka pojedyncze. Upewnij się tylko, że będziesz w stanie wepchnąć konkretne gniazdo do puszki - jego część zagłębiana w ścianie jest z natury większa niż przy gnieździe pojedynczym i choć w puszce musi się mieścić każde gniazdo, to doświadczenie podpowiada, że nie każda puszka ma bezkolizyjnie dla gniazda wprowadzone przewody.

A co do instalacji - jeśli jest sprawna technicznie, to o jej stan (zabezpieczenie przed przeciążeniem) troszczą się właściwie dobrane wkładki topikowe bądź wyłączniki instalacyjne. Jeśli taka nie jest - skontaktuj się z dobrym elektrykiem w swoim dobrze rozumianym interesie.
Napisano
Z jakiej zasady korzystasz,że twierdzisz ze gniazdka podwójne sa be. Be to jest Twoje co niektóre stwierdzenia.
Jakie rozgałęziacze i rozgałęźniki?
Do puszki bez problemu zmieści się zarówno pojedyncze jak i podwójne gniazdo. Problem może okazać się przy systemie ramkowym bo niektóre firmy maja tylko podwójne gniada w układzie poziomym i chcąc np umieścić je w układzie pionowym z wyłącznikiem jest to niemożliwe.
Kto dzisiaj stosuje wkładki topikowe?

Cytat

Witam
Mam dylemat czy do remontowanego pokoju (który niedawno malowałem o czym pisałem na forum) wstawić gniazdka dwukomorowe czy jednak gniazdka jednokomorowe (jakie były dotychczas).
Instalacja jest dość stara i obawiam się, że może ona nie wytrzymać gdybym nagle zwiększył np. liczbę komór do 2 na każde gniazdko... Proszę o opinię specjalistów.


A możesz napisać coś więcej na temat tej "starej instalacji" , z czego jest zrobiona, czy jest podzielona na obwody, jakie ma zabezpieczenia, ile gniazdek jest teraz znaczy się przed modernizacja.
Jeżeli chcesz zastosować takie gniazda podwójne do jakich podałeś link to podejrzewam,że do starych puszek ich nie zamocujesz i to nie ze względu na to że się nie zmieszczą ,tylko na sposób mocowania,bo jest to system ramkowy a do tego musiałbyś mieć takie puszki.

A żeby łączyć np dwa,trzy osprzęty jak np gniazdo 230V,gniazdo RTV-SAT, Internet łączysz puszki i wszystko ładnie gra przy montowaniu (mowa to o systemie ramkowym)
Napisano
Cytat

Z jakiej zasady korzystasz,że twierdzisz ze gniazdka podwójne sa be. Be to jest Twoje co niektóre stwierdzenia.


Mój świat wykracza poza forum Budujemy Dom i obserwuję, że wiele osób na różnych forach i grupach ma zastrzeżenia do podwójnych gniazdek. Podobnie wielu prowadzących cykliczne szkolenia przed kolejnym egzaminem na świadectwa kwalifikacyjne. Podstawowe argumenty na "nie" przytoczyłem wcześniej, choć jest ich więcej. Osobiście mam u siebie takie gniazda i nie zamierzam ich wymieniać na pojedyncze.

Cytat

Jakie rozgałęziacze i rozgałęźniki?


Jeśli nie znasz słowa rozgałęziacz czy rozgałęźnik, to jest kilka wyszukiwarek internetowych. Właśnie sprawdziłem dwie najpopularniejsze i obie potrafią pokazać zdjęcia ww produktów.

Cytat

Do puszki bez problemu zmieści się zarówno pojedyncze jak i podwójne gniazdo.


Powtórzę swoją wypowiedź: "choć w puszce musi się mieścić każde gniazdo, to doświadczenie podpowiada, że nie każda puszka ma bezkolizyjnie dla gniazda wprowadzone przewody". Wyobraź więc sobie (ja nie muszę - widziałem) kabel 3x2,5mm2 wchodzący 1cm od krawędzi (nie dna) puszki w dodatku przycięty na 7cm długości. Jak tu założyć podwójne gniazdo, zwłaszcza takie dokładniej wypełniające puszkę?

Cytat

Kto dzisiaj stosuje wkładki topikowe?


Ależ stosuje się je powszechnie! Na przykład w zabezpieczeniach przedlicznikowych. Z uwagi na nieselektywność standardowych wyłączników na zwarcia, równoczesne zabezpieczenie przed i za licznikiem za pomocą wyłączników jest błędem, choć nie będę udawał, że takich rozwiązań nie widziałem. I tłumaczyłem, dlaczego wyłącznik całą klatkę wywala, jak u sąsiada żarówka się przepala.

Za licznikiem owszem: nowe i modernizowane instalacje zabezpieczają wyłączniki, ale kiedyś powszechne były wkładki, a przecież, cytuję: "Instalacja jest dość stara", więc spokojnie może być chroniona przez wkładki. Może nawet być aluminiowa, co daje powody, by obawiać się o jej stan, cytuję: "obawiam się, że może ona nie wytrzymać".
Napisano
Cytat

W zasadzie gniazdka podwójne są be, bo w klasycznym wykonaniu jedno z gniazdek składowych ma odwrotny układ przewodów, bo w bogatych krajach ich się nie stosuje,



Stosuje, stosuje. Ale jak piszesz A to napisz i B;

Bo co prawda, nie zaleca się stosowania gniazd wtyczkowych wielokrotnych (podwójnych, potrójnych), w których nie może być realizowany jednakowy układ biegunów, ale dobre gniazda (wielorakie) takowy układ biegunów posiadają - to te z "bogatych krajów".



Cytat

kabel 3x2,5mm2 wchodzący 1cm od krawędzi (nie dna) puszki w dodatku przycięty na 7cm długości. Jak tu założyć podwójne gniazdo, zwłaszcza takie dokładniej wypełniające puszkę?



A jak pojedyncze?

Są również gniazda potrójne, a nawet poczwórne - na jednej puszce - dokładnie takiej samej jak dla gniazda pojedynczego.

Nie jest istotne ile tych gniazd, ale jakie wystąpi (ma być) sumaryczne obciążenie dla tego punktu.
Napisano
Cytat

Jeśli nie znasz słowa rozgałęziacz czy rozgałęźnik, to jest kilka wyszukiwarek internetowych. Właśnie sprawdziłem dwie najpopularniejsze i obie potrafią pokazać zdjęcia ww produktów.


Czyli popularna złodziejka icon_biggrin.gif
Ja myślałem ,ze chodzi o instalację. Sorki moja pomyłka, ze nie sprawdziłem.
Cytat

Powtórzę swoją wypowiedź: "choć w puszce musi się mieścić każde gniazdo, to doświadczenie podpowiada, że nie każda puszka ma bezkolizyjnie dla gniazda wprowadzone przewody". Wyobraź więc sobie (ja nie muszę - widziałem) kabel 3x2,5mm2 wchodzący 1cm od krawędzi (nie dna) puszki w dodatku przycięty na 7cm długości. Jak tu założyć podwójne gniazdo, zwłaszcza takie dokładniej wypełniające puszkę?


Jeżeli takie coś występuje to elektryk spieprzył sprawę bo takich krótkich kabli się nie zostawia to po pierwsze ,po drugie jeśli nawet to służą do przedłużenia złączki Wago, po trzecie nowe puszki których zamieściłem fotki są na tyle głębokie że zmieści się tam sporo kabla i złączek Wago.

Cytat

Ależ stosuje się je powszechnie! Na przykład w zabezpieczeniach przedlicznikowych. Z uwagi na nieselektywność standardowych wyłączników na zwarcia, równoczesne zabezpieczenie przed i za licznikiem za pomocą wyłączników jest błędem, choć nie będę udawał, że takich rozwiązań nie widziałem. I tłumaczyłem, dlaczego wyłącznik całą klatkę wywala, jak u sąsiada żarówka się przepala.

Za licznikiem owszem: nowe i modernizowane instalacje zabezpieczają wyłączniki, ale kiedyś powszechne były wkładki, a przecież, cytuję: "Instalacja jest dość stara", więc spokojnie może być chroniona przez wkładki. Może nawet być aluminiowa, co daje powody, by obawiać się o jej stan, cytuję: "obawiam się, że może ona nie wytrzymać".


Chyba chodziło Ci o bezpieczniki tzw esy a nie wyłączniki.
Tylko jest małe "ale" te zabezpieczenia topikowe przed licznikowe Nas zwykłych odbiorców prądu guzik obchodzą.
A co się tyczy rozdzielni w domu czy w mieszkaniu to jeszcze nie widziałem aby występowały nowe ograniczniki i zabezpieczenia oraz "stare" topikowe.
A jeżeli żarówka się przepala w mieszkaniu a na klatce schodowej nie ma światła bo "korki" wywaliło to nie wina zabezpieczenia tylko spieprzonej instalacji, no chyba że sąsiad płaci za oświetlenie klatki schodowej icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

te zabezpieczenia topikowe przed licznikowe Nas zwykłych odbiorców prądu guzik obchodzą.


Nie do końca. W blokach mieszkańcy sami je sobie wymieniają jeśli jest taka konieczność, choć często wymieniają je na automaty.

Cytat

w mieszkaniu to jeszcze nie widziałem aby występowały nowe ograniczniki i zabezpieczenia oraz "stare" topikowe.


Nie nagminnie, ale występują.
Jest tak przeważnie jeśli instalacja w domu jest po remoncie - zmodernizowana.
Napisano
Cytat

Nie do końca. W blokach mieszkańcy sami je sobie wymieniają jeśli jest taka konieczność, choć często wymieniają je na automaty.


Nie nagminnie, ale występują.
Jest tak przeważnie jeśli instalacja w domu jest po remoncie - zmodernizowana.


Jani ty jak zwykle doprecyzowujesz icon_biggrin.gif
Ja pisałem o zabezpieczeniu głównym tzw bememach ,a przed licznikowe w nowych ZK jest (bynajmniej u mnie) esy, tak więc jak wywali to idę do skrzynki i załączam .Dodam ,że wszystkie zabezpieczenia przed licznikowe są zaplombowane tak więc mimo tego mam dostęp do nich nic przy nich nie mogę grzebać oprócz załączenia lub rozłączenia esów.

Pisząc o rozdzielnicy myślałem o nowej takiej na szynie znormalizowanej do mocowania zabezpieczeń modułowych.
A w takiej to ciężko wcisnąć topikowe icon_smile.gif
Napisano
Witam.

Jeden pisze, jak sądzę, o mieszkaniu w budynku wielorodzinnym, drugi (mhtyl) o domku jednorodzinnym.
Zdecydujcie się, kto co ma na zabezpieczeniu głównym, przedlicznikowym i w obwodach wewnętrznych.
Napisano (edytowany)
Cytat

Chyba chodziło Ci o bezpieczniki tzw esy a nie wyłączniki.


Tak zwane "esy", to WYŁĄCZNIKI instalacyjne. I jako WYŁĄCZNIKI, zgodnie z definicją, są łącznikami zdolnymi do wyłączania prądów także zwarciowych. Takie WYŁĄCZNIKI mają zwykle zdolność łączeniową do 6kA (6000A), dla ścisłości dodaję, że bywa więcej. Wraz z wbudowanym członem przeciążeniowym zwłocznym i zwarciowym bezzwłocznym stanowią zabezpieczenie obwodu zastępujące bezpiecznik z wkładką topikową. Są o tyle pożądane, że łatwo jest przywrócić zasilanie po zadziałaniu zabezpieczenia a trudno wymienić na większy, czy choćby gwóźdź (porównując ze znaną z dawnych lat wkładką).

Dla ścisłości wyjaśniam, że "w branży" pstryczki na ścianach do światła/dzwonka są zaliczane do kategorii rozłączników - zdolnych do wyłączania normalnych prądów roboczych.

Cytat

A jeżeli żarówka się przepala w mieszkaniu a na klatce schodowej nie ma światła bo "korki" wywaliło to nie wina zabezpieczenia tylko spieprzonej instalacji, no chyba że sąsiad płaci za oświetlenie klatki schodowej icon_biggrin.gif


Pisałem, że "wyłącznik całą klatkę wywala", czyli pozbawia zasilania wszystkich mieszkańców korzystających ze wspólnego pionu elektrycznego. Jest to bezpośrednią konsekwencją bezzwłoczności wyłączania prądów zwarciowych przez wyłączniki instalacyjne, tzw. esy. Cała zabawa polega to na tym, że w przepalającej się żarówce może dojść do zwarcia łukiem elektrycznym "po spiralce", przez co pewna część przepaleń skutkuje przepływem prądu zwarciowego. Na to i każde inne zwarcie każdy wyłącznik instalacyjny ma prawo i obowiązek(!) zareagować natychmiast, bez zwłoki koniecznej na reakcję wyłącznika umieszczonego bliżej punktu zwarcia. Mówimy więc, że wyłączniki instalacyjne w przypadku zwarcia nie są selektywne. Zwłoka występuje tylko dla prądów przeciążeniowych i przy prawidłowym doborze wyłączników instalacyjnych skutkuje selektywnością działania zabezpieczeń (w tym przypadku działa wyłącznik w mieszkaniu, a nie na pionie). W konsekwencji zabezpieczenie instalacji mieszkaniowych i pionów za pomocą wyłączników instalacyjnych jest wystarczającym powodem do tego, żeby przepalająca się u sąsiada żarówka lub dowolne inne zwarcie pozbawiło zasilania cały pion. Zwłaszcza, jak "mądry inaczej" elektryk zastosował 3-fazowe (sprzęgnięte mechanicznie) wyłączniki na zabezpieczeniu klatek schodowych. Tak: znam taki budynek. Edytowano przez ManfredBee (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Oto instrukcja krok po kroku, jak skutecznie odszarzyć i odnowić taras drewniany za pomocą Osmo -Gel 6609:     Krok 1: Przygotowanie tarasu Usuń meble ogrodowe i inne przedmioty z tarasu. Zamiataj taras, aby usunąć luźny brud, liście i inne zanieczyszczenia. Dokładnie zwilż powierzchnię wodą – to pomoże żelowi równomiernie wniknąć w drewno. Zabezpiecz metalowe elementy i rośliny – przykryj je np. folią, aby uniknąć uszkodzeń przez preparat. Krok 2: Aplikacja Osmo żel do odszarzania ;6609 Dokładnie wymieszaj preparat przed użyciem. Nałóż żel obficie pędzlem lub szczotką wzdłuż słojów drewna. Żel ma konsystencję zapobiegającą ściekaniu, więc nadaje się również na powierzchnie pionowe. Pozostaw żel na około 20 minut, nie dopuszczając do jego wyschnięcia. W razie potrzeby możesz lekko zwilżyć powierzchnię wodą w trakcie działania. Krok 3: Czyszczenie powierzchni Po upływie 20 minut, wyszoruj powierzchnię szczotką tarasową (np. Osmo szczotka do tarasów) zgodnie z kierunkiem słojów drewna. Dokładnie spłucz wodą, najlepiej z użyciem węża ogrodowego lub myjki niskociśnieniowej. Pozostaw drewno do całkowitego wyschnięcia – minimum 24–48 godzin. Krok 4: Ochrona drewna po odszarzeniu Po wyschnięciu drewna, zabezpiecz taras odpowiednim olejem do drewna Osmo, np.: Osmo Tarasowy Olej Ochronny (dla naturalnego wyglądu) Osmo Olej do tarasów z pigmentem (jeśli chcesz odświeżyć kolor) Aplikuj olej cienką warstwą pędzlem lub aplikatorem do oleju, zgodnie z instrukcją producenta. Wskazówki dodatkowe: Pracuj w pochmurny, ale suchy dzień – nie stosuj środka w pełnym słońcu ani przed deszczem. Nie rozcieńczaj żelu – produkt jest gotowy do użycia. Wydajność: ok. 10 m² z 1 litra przy jednej aplikacji (w zależności od stopnia poszarzenia). Chcesz, żebym przygotował z tego wersję do druku lub do umieszczenia na stronie/sklepie?
    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...