Skocz do zawartości

Odmalowywanie pokoju - czy gruntować?


Recommended Posts

Witam
Planuję odmalowanie pokoju ok 16m2 tym samym kolorem (niebieskim) tak aby go odświeżyć. Obecnie ściany są trochę brudne i jakoś poplamione czymś co schodzi ładnie jak ją wodą przetrę.

Czy ścianę trzeba zatem gruntować? Obecna farba nie odpada, nie ma pęknięć ani innych problemów... jak uważacie?

Jak w ogóle zabrać się za to odmalowanie?
Link do komentarza
Gość mhtyl
Najpierw koniecznie trzeba umyć całą powierzchnię.Można to zrobić zwykłą wodą z dodatkiem szarego mydła albo popytać w sklepie czy nie maja specjalnego środka do mycia. Potem jak wyschnie możesz malować.
A pochwal się jeszcze jaka tam była położona farba i jaką teraz masz zamiar malować.
Link do komentarza
Gość mhtyl
Jeżeli stara farba dobrze się trzyma i nie odpada to ja bym malował bez gruntowania,tylko umyć odpowiednim płynem.
Malowałem tak u siebie i nic się nie działo,jedyna uwaga to jeżeli będziesz malował walkiem to nie maluj za dużo w jednym miejscu bo może wałek starą farbę zabrać.
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Tak, stara farba się dobrze trzyma i nie odpada. Myślałem żeby po prostu umyć ją zwyczajnie wodą z mydłem, schodzi wtedy super te zabrudzenia ;)

Właśnie zastanawiałem się, czy lepiej będzie wałeczkiem czy pędzlem, w sumie pędzlem i tak trzeba w rogach malować...


Ja myłem woda z szarym mydłem icon_smile.gif A malowałem pędzlem ławkowcem,takim już "przetartym" bo ze świeżego lubią włosia wyłazić.
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Też się nad tym zastanawiam, ale z kolei lubią być zacieki po malowaniu pędzlem.


Jak dobrze będziesz "machał" icon_smile.gif pędzlem to zacieków nie ma prawa być.
Jeżeli Ci wygodnej wałkiem to wałkiem,tylko farby z wodą nie rozrabiaj,raz że nie trzeba a dwa jak rozrobisz to będzie z walka kapać jak przy przeziębieniu z nosa icon_smile.gif
Powodzenia w malowaniu icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Jak dobrze będziesz "machał" icon_smile.gif pędzlem to zacieków nie ma prawa być.
Jeżeli Ci wygodnej wałkiem to wałkiem,tylko farby z wodą nie rozrabiaj,raz że nie trzeba a dwa jak rozrobisz to będzie z walka kapać jak przy przeziębieniu z nosa icon_smile.gif
Powodzenia w malowaniu icon_biggrin.gif



Tylko wałkiem (rolką, jak u nas czasem mowią). Tylko właśnie nie "machać" za szybko, bo chlapie. I oczywiście, farby teraz są gotowe, więc żadnych kombinacji. Wiaderko, ociekacz, rolka na teleskopowym kiju i do dzieła!

Tylko teraz problem w doborze rolki, a właściwie jej "owłosienia". Jak dobry fachman w sklepie, to doradzi. Bo są różne do różnych farb.


Cytat

Jeżeli stara farba dobrze się trzyma i nie odpada to ja bym malował bez gruntowania,


Ja jestem zwolennikiem gruntowania. Mimo mycia i wysuszenia.

Cytat

Mam zamiar malować zwyczajną emulsją, wczesniej też taka tam była położona. Czyli nie trzeba nic gruntować, wystarczy ją dobrze umyć, tak? icon_smile.gif



Coś nie tak. Emulsja, nawet zwykła, nie ma tendencji do ścierania się.
Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Tylko wałkiem (rolką, jak u nas czasem mowią). Tylko właśnie nie "machać" za szybko, bo chlapie. I oczywiście, farby teraz są gotowe, więc żadnych kombinacji. Wiaderko, ociekacz, rolka na teleskopowym kiju i do dzieła!

Tylko teraz problem w doborze rolki, a właściwie jej "owłosienia". Jak dobry fachman w sklepie, to doradzi. Bo są różne do różnych farb.



Ja jestem zwolennikiem gruntowania. Mimo mycia i wysuszenia.


Słuszna uwaga aby po myciu odczekać aż ściana wyschnie.
Co do doboru wałka to jak najbardziej w sklepie doradzą i jak dobry sprzedawca to i dobrej rady też udzieli.
Link do komentarza
Cytat

To,że za dużo to dobrze bo nie brakło icon_biggrin.gif ale dobór jakościowo był udany.



Taa ... doradzili mi duże wałki, którymi nie jestem w stanie malować, no chyba, że dwoma rękoma trzymać ów wałek i nakładać kolor.

Spece nie wzjeli pod uwagę tego, że siła kobiet jest mniejsza i nie są one w stanie operować czymś co z założenia jest robione dla chłopów
Link do komentarza
Gość mhtyl
Cytat

Spece nie wzjeli pod uwagę tego, że siła kobiet jest mniejsza i nie są one w stanie operować czymś co z założenia jest robione dla chłopów


Jak to nie wzięli pod uwagę,kobiety zawsze lubią się bawić wałkiem (te dorosłe oczywiście) icon_biggrin.gif więc wychodząc z założenia z takiego założenia dali nawet dwa wałki icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

Taa ... doradzili mi duże wałki, którymi nie jestem w stanie malować, no chyba, że dwoma rękoma trzymać ów wałek i nakładać kolor.

Spece nie wzjeli pod uwagę tego, że siła kobiet jest mniejsza i nie są one w stanie operować czymś co z założenia jest robione dla chłopów



Co Ty opowiadasz, nie możesz dać rady dużemu wałkowi? Przecież to samo jeździ! Znaczy, toczy się po ścianie! Tego wałka nie trzyma się w dłoni, tylko nakłada się go na taki drut uchwytu i dopiero rączkę tego uchwytu bierze się do ręki.



A to jest uchwyt!



I dopiero takim



się maluje.




A takim teleskopowym kijem przedłuża się rączkę, coby z drabiną nie biegać po chałupie.

Cytat

Spece nie wzjeli pod uwagę tego, że siła kobiet jest mniejsza i nie są one w stanie operować czymś co z założenia jest robione dla chłopów



W Rosji zaden facet nie zajmie się malowaniem ścian, to domena kobiet.


Link do komentarza
Gość mhtyl
icon_biggrin.gif Ślicznie ,przejrzyście i prosto to wytłumaczyłeś.
Czy czasami nie byleś kiedyś belfrem icon_smile.gif

Cytat

Ja tam lubię duże wałki. robota szybciej idzie icon_lol.gif


Duży może więcej i większa przyjemność z dużym icon_lol.gif
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Jeżeli szukacie kozackich wałków (nie rozumiem, jak można malować ściany pędzlem - tragedia) to polecam firmy BlueDolphin Tapes - tak to ci co robią te kozackie taśmy ^^

odnośnie tematu: ja również jestem zwolennikiem gruntowania przed malowaniem, dlatego proponował bym prze gruntować ściany przed malowaniem, jeżeli stara farba się dobrze trzyma to zostaw ją w spokoju icon_smile.gif

przemyć -> pogruntować -> pomalować

ja bym taką kolejność zachował ;)

http://www.bluedolphintapes.com/download/rpwm.pdf - szukaj takich regałów :P Edytowano przez MieszkanieW10Dni (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
    • W sumie racja, tam będzie zawsze wilgoć, zwłaszcza jak przerośnie trawą po bokach, tak odetnie dopływ powietrza i już na wieki będzie mokro pod spodem. Choć to co ja zasugerowłem może by wystarczyło. Tylko to kupa kasy, a nic nie wiadomo jak to się zachowuje w wilgotnych warunkach na zewnątrz i przy mrozie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...