Skocz do zawartości

Chudziak przed wylaniem fundamentów


Recommended Posts

Napisano
Witam. Czy zawsze trzeba wylewać chudziak przed zalewanem fundamentów. Moja ekipa wykonująca i kierownik budowy mówią, ze podłoże jest ok i można od razu lać fundamenty do szalunkow. Czy to nie jest błąd? Mam zaufanie do kierownika budowy ale wole się poradzić doświadczonych forowiczow.

Dziękuje za odpowiedzi
Napisano
Zawsze nie trzeba, szczególnie przy podłożu spoistym. Ale jest to także pewna forma higieny zbrojenia.
Mówiąc inaczej - sprawdzając czystość paznokci dziecka pozostajesz na odpowiedzi czy sprawdzasz organoleptycznie ?
A poza tym jak nie zrobią podkładu to dostaniesz upust ?
Napisano
No to trochę mnie zmartwiliscie....kierownik jest przekonany do tej opcji ale może powinienem się uprzeć żeby był chudziak. A dużo przedłuży w czasie zrobienie najpierw chudziaka?
Podłoże gliniste i równe w wykupie pod fundament...sam nie wiem icon_eek.gif

No to trochę mnie zmartwiliscie....kierownik jest przekonany do tej opcji ale może powinienem się uprzeć żeby był chudziak. A dużo przedłuży w czasie zrobienie najpierw chudziaka?
Podłoże gliniste i równe w wykupie pod fundament...sam nie wiem icon_eek.gif

[quote name='Claudio' date='29.03.2013, 19:37 ' post='347526']
No to trochę mnie zmartwiliscie....kierownik jest przekonany do tej opcji ale może powinienem się uprzeć żeby był chudziak. A dużo przedłuży w czasie zrobienie najpierw chudziaka?
Podłoże gliniste i równe w wykupie pod fundament...sam nie wiem icon_eek.gif

Napisano
Cytat

chudziak przesuwa wszystko o jeden dzień. Jak masz ekipę i nie dopłacisz więcej, to sobie zażycz.



Ale dlaczego mam dopłacać skoro tak jest poprawnej to co mnie obchodzi, ze maja wiecej roboty!!!
To ich obowiązek zrobić jak najlepiej. Dopłace za materiały i tyle. Nie rozumiem tylko czemu kierownik tez jest za opcja bez chudziaka...a gość wydaje się naprawdę kompetentny i doświadczony.
A brak chudziaka grozi gorsza izolacja budynku?
Napisano
oj jeśli masz zaufanie do kierownika, to nie rób. Pisałem, chudziak nie jest wymagany. Lepiej się na nim pracuje (chodzi o ławy), no ale to i tak oni będą robić a nie Ty. Upierać się przy nim nie musisz. Bez chudziaka da się żyć icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

oj jeśli masz zaufanie do kierownika, to nie rób. Pisałem, chudziak nie jest wymagany. Lepiej się na nim pracuje (chodzi o ławy), no ale to i tak oni będą robić a nie Ty. Upierać się przy nim nie musisz. Bez chudziaka da się żyć icon_biggrin.gif



No rozumiem nie będę dzisiaj dzwonił do kierownika z pretensjami icon_biggrin.gif
Tylko się zastanawiam czy to nie pogorszy izolacji. Z tego co wiem miedzy chudziakiem a ławami daje się już folie izolujacą a lejąc od razu właściwa warstwę będzie mniej izolacji.....
Napisano
Cytat

Ja słyszałem o zmianach w Prawie Budowlanym - Internet jako główny uczestnik procesu budowlanego.

po to jest forum, aby się czasem upewnić. Zakładasz że ekipy i kierownicy budowy są nieomylni?

Cytat

No rozumiem nie będę dzisiaj dzwonił do kierownika z pretensjami Array="" style="vertical-align:middle" Array alt="icon_biggrin.gif" border="0">
Tylko się zastanawiam czy to nie pogorszy izolacji. Z tego co wiem miedzy chudziakiem a ławami daje się już folie izolujacą a lejąc od razu właściwa warstwę będzie mniej izolacji.....

brak chudziaka nic nie zmienia w izolacji.
Napisano
Cytat

brak chudziaka nic nie zmienia w izolacji.


Pod warunkiem, że ta izolacja nie jest wymagana, a o czym nasz Internauta nie napisał. Prawda ?
Wybacz, nie chcę Ciebie łapać za słówka.
Napisano
Cytat

No rozumiem nie będę dzisiaj dzwonił do kierownika z pretensjami :icon_biggrin:
Tylko się zastanawiam czy to nie pogorszy izolacji. Z tego co wiem miedzy chudziakiem a ławami daje się już folie izolujacą a lejąc od razu właściwa warstwę będzie mniej izolacji.....


Zadaniem chudego betonu jest uniemożliwienie wycieku zaczynu cementowego z betonu ław fundamentowych do gruntu. Co mogło by skutkować miejscowymi osłabieniami klasy betonu konstrukcyjnego ław. O konieczności jego użycia powinna zadecydować bądź osoba wykonująca projekt , bądź wykonująca adaptację projektu typowego. Decyzję taką podejmuje się po wykonaniu tzw odkrywki na budowie. Na gruntach spoistych nie ma potrzeby wykonywania chudziaka.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...