Skocz do zawartości

Kurzawka - co zrobić?


Recommended Posts

Napisano
Witam Wszystkich,

Jestem nowy na forum - postanowiłem założyć nowy temat ponieważ nie doszukałem się na forum pełnych informacji na temat tzw. kurzawki. Jeżeli temat umieściłem w złym dziale to z góry przepraszam.

Sytuacja wygląda następująco:
Planuję kupić dom i mam aktualnie upatrzony jeden wolnostojący w okolicy. Budowa domu zaczęła się w 2008 roku a zakończona została pod koniec 2009 roku. Nie były wykonywane badania geotechniczne i zostały zastosowane tradycyjne ławy fundamentowe o szerokości 60cm. Dom jest niepodpiwniczony - podobno w tym terenie jest wysoki poziom wód gruntowych (ok. 1,5m).
Zrobiłem mały wywiad środowiskowy wśród sąsiadów i w urzędzie gminy i dowiedziałem się, że w tych terenach zdarza się, że występuje kurzawka. Dowiedziałem się, że kilka domów dalej (około 500m) właściciel miał problem z kurzawką - nie zrobił badań geotechnicznych, postawił dom i po roku zauważył, że dom przechyla się w jedną stronę. Zawołał eksperta, który zrobił badania i stwierdził, że nierównomierne osiadanie spowodowane jest zjawiskiem kurzawki. No i potem zaczęły się koszty...

Dodam jeszcze, że stan nieruchomości, którą oglądam jest bardzo dobry - na zewnątrz nie zauważyłem rys ani pęknięć a w środku jedynie standardowe pęknięcia na poddaszu użytkowym przy łączeniu płyt gk.

Moje pytanie brzmi - czy jeśli dom stoi przez ponad 3 lata i nie ma żadnych niepokojących oznak nierównomiernego osiadania gruntu to czy mogę spokojnie kupić dom? Czy nadal istnieje ryzyko, że za parę lat kurzawka się "uaktywni" (o ile tam jest)? Jak najlepiej mógłbym sprawdzić czy wszystko jest ok?

Bardzo proszę o pomoc doświadczonych forumowiczów, którzy mieli styczność z powyższym zjawiskiem

Pozdrawiam,
Paweł
Napisano
Kurzawka sama z siebie się nie uaktywnia. W rodzimym gruncie, potencjalnie kurzawkowym (moje icon_redface.gif ) istnieje równowaga pomiędzy wyporem hydraulicznym i ciężarem gruntu. Jeżeli w czasie budowy ta równowaga nie została naruszona powinno być wszytko Ok! - szczególnie jeżeli jest to budynek w tradycji (czyli ciężki) - jeżeli posadowienie jest zaprojektowane prawidłowo ! Wystąpienie kurzawki w sąsiednim miejscu o niczym nie świadczy (poza bezmyślnością).
Ostatecznie jednak radzę zlecić wykonanie opinii, specjaliście, który przejrzy dokumentację, obiekt w terenie, zleci ewentualne badania geotechniczne i podpisze się pod tym.
Napisano
Ok. Dziękuję za poradę.
Budynek rzeczywiście został postawiony tradycyjnie - ławy fundamentowe, ściany z porothermu, strop teriva, dach dwuspadowy pokryty dachówką. Projekt został zaadaptowany przez doświadczonego projektanta a roboty były kierowane przez doświadczonego kierownika. Dodatkowo, wszystko wykonane z najlepszych materiałów więc przypuszczam, że nie było żadnych niespodzianek podczas budowy.

Kogo w takim razie miałbym szukać? Doświadczonego budowlańca/konstruktora? Czy geotechnika?
Może znacie takiego doświadczonego specjalistę z okolic Poznania?
Napisano (edytowany)
Cytat

Kogo w takim razie miałbym szukać? Doświadczonego budowlańca/konstruktora? Czy geotechnika?
Może znacie takiego doświadczonego specjalistę z okolic Poznania?


Trzeba zrobić badanie gruntu oraz przeliczyć ciężar budynku , nośność istniejących ław ,porównać to z gruntem pod ławami ,tu ktoś musi zapłacić i wtedy dopiero jest pewność że nie pojawi ą się niespodzianki.

Cytat

Moje pytanie brzmi - czy jeśli dom stoi przez ponad 3 lata i nie ma żadnych niepokojących oznak nierównomiernego osiadania gruntu to czy mogę spokojnie kupić dom? Czy nadal istnieje ryzyko, że za parę lat kurzawka się "uaktywni" (o ile tam jest)? Jak najlepiej mógłbym sprawdzić czy wszystko jest ok?



Budynek stoi ,ale teraz każdy dodatkowy ciężar może zaburzyć jego równowagę ,dodatkowo warunki gruntowe mogą się również zmienić ze względu na wahania poziomu wód gruntowych (grunt może się bardziej uplastycznić) . Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Kogo w takim razie miałbym szukać? Doświadczonego budowlańca/konstruktora? Czy geotechnika?


Moim zdaniem budowlańca/konstruktora.
Powodzenia.
Napisano
Jeżeli chcesz zbadać grunt, to musi Ci geolog zrobić odwierty i ocenić... To, że 500 m dalej wystąpiła kurzawka, nie znaczy, że u Ciebie tez istnieje taka możliwość, Jedynie badanie gruntu da Ci odpowiedź.
Napisano
Dzięki za podpowiedzi. Tak właśnie zamierzam zrobić.
W poniedziałek jestem umówiony z doświadczonym konstruktorem/ budowlańcem, który mam nadzieje przygotuje opinę/ ekspertyzę techniczną.
Następnie zamówię badanie geotechniczne aby mieć pewność co do gruntu, jaki się znajduje pod domem.

A swoją drogą - zawsze czytałem, że badania geotechniczne wykonuje się przed budową aby móc dobrze zaprojektować fundamenty. Czy w takim razie badania geotechniczne przy wybudowanym domu są skuteczne? W jaki sposób są prowadzone? Sondą czy jakieś małe odwierty przy fundamentach?
Napisano
Cytat

Dzięki za podpowiedzi. Tak właśnie zamierzam zrobić.
W poniedziałek jestem umówiony z doświadczonym konstruktorem/ budowlańcem, który mam nadzieje przygotuje opinę/ ekspertyzę techniczną.
Następnie zamówię badanie geotechniczne aby mieć pewność co do gruntu, jaki się znajduje pod domem.

A swoją drogą - zawsze czytałem, że badania geotechniczne wykonuje się przed budową aby móc dobrze zaprojektować fundamenty. Czy w takim razie badania geotechniczne przy wybudowanym domu są skuteczne? W jaki sposób są prowadzone? Sondą czy jakieś małe odwierty przy fundamentach?



Wystarczą odwierty na działce dookoła budynku ,jak okaże się że warstwy grunt przechodzą poziomo pod całym budynkiem .

Badania grunty zawsze są skuteczne nawet po postawionym budynku ,wtedy można zdecydować czy dom nadaje się do zamieszkania lub jakie prace wykonać żeby poszerzyć ławy , wzmocnić grunt ,lub przenieść obciążenie ław na głębsze warstwy nośnego gruntu .


Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Cena 1,10 zł za 1 kWh to tez za mało. Raczej z przedziału 1,20 - 1,30 zł. Z tendencją do wyższej, bo w obniżki na przyszłość nie wierzę. A dla mieszkania w bloku są małe szanse na montaż jakichś paneli czy innych cudeniek aby tę cenę obniżyć.     To chyba dla temperatury 20 stopni.
    • PS. Tak przy okazji - zużycie prądu na 100 cykli prania to 50–75 kWh. Natomiast 100 cykli suszenia to 230–260 kWh. Jak jeszcze uwzględnimy, że taki pełny wsad z cyklu prania 8 kg musimy rozdzielić na dwa cykle suszenia to jeszcze się nam to podwaja. Czyli zużywamy 50–75 kWh na pranie oraz ok. 500 kWh na jego wysuszenie.  Taki mały przyczynek do deklarowanej ostatnio na każdym kroku troski o ekologię i obniżenie zużycia energii.
    • Przyjmując za dobrą monetę wartość 1050 kWh dodatkowego zużycia prądu otrzymujemy ok. 1200 zł rocznie (cena 1,10 zł/kWh). Ale czy takie zużycie energii faktycznie odpowiada rzeczywistości. Sprawdziłem dane kilku pralko-suszarek ze średniej półki cenowej. Zgodnie z ich specyfikacją można przyjąć zużycie 260 kWh energii na 100 cykli samego suszenia. Przy czym o ile pojemność prania wynosi w nich 8 kg, to pojemność przy suszeniu już tylko 5 kg. Przyjmijmy więc uczciwie, że na 100 cykli prania musimy zrobić 200 cykli suszenia. Jak często trzeba w takim razie robić pranie i suszenie, żeby osiągnąć zużycie 1050 kWh rocznie na cykle suszenia? To około 400 cykli suszenia. Co odpowiada z kolei 200 cyklom prania. Czyli przez cały rok robimy pranie nieco częściej niż raz na dwa dni. Jak dla mnie bardzo często. Tym bardziej, że to przy założeniu, że pralka jest za każdym razem pełna. Jak zrobimy pranie na pół wsadu to i jeden cykl suszenia wystarczy.  Czyli zużycie prądu 1050 kWh (koszt 1200 zł) jest prawdziwe przy założeniu ok. 200 prań rocznie (co drugi dzień). Prań z pełna pralka, co z kolei wymaga aż 400 cykli suszenia.   Teraz każdy musi ocenić jak często robi pranie. Bez tego robienie obliczeń nie ma sensu. Przy okazji widać, że trzeba z dużą ostrożnością traktować odpowiedzi AI. 
    • Dzięki za ten tip, filmik pomógł w moich zmaganiach z parapetem
    • Pierwotny podział był inny. Wcześniej mieszkały tam inne osoby (w ty osoby z dziećmi), dopiero po wprowadzeniu się tej pani zaczęły się dziwne podziały. Wydaje mi się, że wynikało to z tego, że ojciec był wówczas krótko po rozwodzie i był w kiepskim stanie psychicznym. Zapewne postawili go przed faktem dokonanym, albo bierze to albo nic. Fakt jest faktem, ze podział od czapy, bo tam aż się prosi o podział po ścianie, która jest w środku budynku od piwnicy po strych. A po tym podziale narobili ścianek - w tym ściankę przez środek pokoju, zupełnie bez sensu. Sąsiadka ma teraz w miarę funkcjonalny dom z 3 pokojami, kuchnią,łazienką i piwnicą, a ja po ojcu jeden pokój, klitkę po podziale tego jednego pokoju z którego sąsiadce zrobiono klatkę schodową z wyjściem na górę, łazienkę na górze i strych zupełnie "goły" plus piwnica. Nie wiem czym kierowały się osoby, które zaplanowały ten podział. Myśle, że przede wszystkim tym, że ojciec prędzej czy później wymięknie i odsprzeda swoją część. Wówczas przy bardzo małym nakładzie pracy dom wróciłby do pierwotnej formy....i był w rękach jednego właściciela. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...