Skocz do zawartości

Pies dla początkującego domkowicza


Recommended Posts

Witam,

Mam pytanko do osób kochających i znających zwierzaki. Już za niedługo (powiedzmy) planujemy przeprowadzić się do domku. Moim marzeniem jest piesek. Nie jestem zwolennikiem psów w bloku (tam całe życie się wychowywałem) więc będzie to mój/nasz pierwszy.

Chciałem pieska od szczeniaka i wymarzyłem sobie labradora (taki z krótką sierścią). Mam kilka pytań:

Czy ktoś wie czy jest to pies łatwy do ułożenia dla kogoś kto nigdy nie miał psa?
Czy może być trzymany 100% na dworze (jak to jest ze szczeniakiem) - planuję budę/dom dla psa z ociepleniem i chciałbym aby nie był wpuszczany do domu.


Pozdrawiam

Link do komentarza
Cytat

a łańcuch?



zapomniał ..... icon_rolleyes.gif

miałam coś napisać ..... ale zbyt wiele by tego było .....
może tylko ..... zanim psa weźmiesz to poczytaj jakąś książkę jak psa wychować , co mu zapewnić i jak się nim zając tak żeby mu psychiki nie zwichrować.... np. "zapomniany język psów" , lub to co mi ostatnio polecił r-32 :"Mój pies świadczy o mnie"

no i poczytaj o rasie koniecznie .... labrador pierwszym psem? dla niedoświadczonej osoby? przekonałam się naocznie jak sie to kończy - u sasiadów moich rodziców skończył przywiązany do poobgryzanej z nudów budy .... icon_evil.gif
Link do komentarza
Są rasy psów, które wolą być na dworze, niż w domu ale to na pewno nie labrador, to jest pies rodzinny.

Na plus ci się pisze, że nie kupiłeś psa żeby pytać "co dalej" ale pytasz najpierw.

Z tych "dworowych" na pewno są psy pasterskie, owczarki długowłose , malamuty - jeżeli masz czas na codzienny dłuuugi spacer poza działką. bernardyn. Niestety zwykle są to rasy duże i nie zawsze łatwe do ułożenia. Poza tym długowłose kundelki, choć przypuszczam, że każdy pies chce być ze stadem i żaden nie lubi zakazu wstępu do domu, nawet jeżeli na co dzień nie ma ochoty w nim być.
Bardzo mały szczeniak musi być w domu nie dlatego, że mu zimno, ale żeby nauczyć się być w stadzie. W innym przypadku wyhodujesz sobie psa dzikiego, którego nawet nie pogłaskasz. W zasadzie pies do roku się uczy i powinien być jak najwięcej z ludźmi, bo uczy się właśnie od nich. Nie będzie cię słuchał pies, który jest zostawiony sam sobie.
I jeszcze jedno. Czy wiesz, co zrobisz z psem w czasie urlopu?
Jak miałam poprzedniego psa, jeździliśmy tylko w takie miejsca, w których przyjmowali zwierzęta, choć pies na urlopie jest dużym obciążeniem. Teraz już psa nie bierzemy, ale ponieważ nie miał kto z nim zostać, mieliśmy urlop dzielony - mąż z dzieckiem w górach a ja w domu i potem odwrotnie. Niestety, pies to OGROMNA PRZYJEMNOŚĆ i OGROMNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

A i nie zapominajmy o kosztach. Mój (duży) pies zjada ok kg mięsa dziennie. Nie mielonego dla psów (bo to raczej kości i tłuszcz) ale mięsa z marketu typu serca, karczek, ozory. Powinna być wołowina., ale to już mi za drogo. Pies to zwierze mięsożerne, o czym niektórzy ludzie zapominają, karmiąc je ryżem, ziemniakami i marchewką. A potem chodzą zapasione potwory z wyliniałymi plackami sierści z powodu uczuleń. Sucha karma dobrej jakości też nie jest tania. Warto o tym pomyśleć.

Tak na koniec podsumuję - zaczęłabym od małego kundelka do domu. Kundelki mniej chorują, zwykle są inteligentne i nawet z niedoświadczonym właścicielem dadzą sobie radę, mało jedzą i łatwiej namówić rodzinę na przechowanie podczas urlopu. Przeżyją na dworze, ale co to za życie... Edytowano przez ezs (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
EZS- nic dodac nic ujac... icon_wink.gif

...na poczatek ja takze proponuje zaadoptowac jakiegos mniejszego kundelka...
...dobrze by bylo ,zeby pies mial jednak swoje miejsce w domu - np. w holu icon_wink.gif

U nas w domu zawsze byl jakis pies - ale przy terazniejszym stwierdzam ,ze to moj ostatni (!) ...
...i w cale sie juz nie dziwie ,ze ktos nie chce psa szwendajacego sie po kuchni , w sypialni czy w salonie... zwlaszcza w nowym domu ,wsrod malych dzieci (!)
( i nie jestem tez na pewno zwolenniczka wpuszczania psa do wlasnego lozka :-/)

Pies to nie kon- nie nadaje sie do zamknietej zagrody -
- pies ,to tez nie czlowiek (ani male dziecko ) -o czym niektorzy zapominaja ...

Cytat

a łańcuch?


...na mojego sasiada by sie przydal... :-/
Link do komentarza
Ja polecam:
http://www.podajlape.pl/rasa/163/0/Yorkshire-Terrier.php
Poważnie.
Sąsiad ma dwa psy. Owczarka i yorka. York jest psem stróżującym w tym stadzie. Alarmuje o każdej osobie przy furtce, cały czas pilnuje i sprawdza otoczenie. Owczarek szczeka tylko na przechodzące dzieci(droga do szkoły) A rodzicom to bardzo nie podoba. Płot ma 2 metry, ale dla wilczura to nic.
Yorki nie tracą włosów, są łatwe w utrzymaniu. I są bardzo mądre wbrewe pozorom, trzeba je tylko wytresować. Zresztą jak każdego psa. Tylko nie nadają sie do trzymania w budzie. Ale dadzą radę w salonie, halu i w ogrodzie latem.
Poza tym tu http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/ar...z-ale-jaki.html

Przygotuj się oprócz wydatków na karmę, na opłacanie szczepień. Moje kundle oprócz wścieklizny miały komplet szczepień(w sumie ok 5-6). Trzeba też kupować preparaty na kleszcze, pchły(przenoszą choroby). Witaminy itp. Usuwać kamień nazębny, albo kupować kości -szczoteczki. Kapać. Czesać. Krótka sierść tez może się kołtunić. Brudny pies śmierdzi. Odrobaczać -nie chciałbym być polizanym przez psa który ma w sobie "życie". Żadna przyjemność. Suczki mają cieczke(stada oblegające działkę), a psy szaleją i uciekają. Trzeba psy sterylizować, albo dbać. Niechciane szczeniaki itd.
Tresura szczególnie na początku to przynajmniej godzina dziennie i w domu i na dworze-mieszkam w mieście, pies musi chodzić na smyczy i nie wbiegać na ulicę.
Nawet pies mieszkający w ogrodzie mu się wybiegać i mieć okazje do spaceru. Inaczej niszczy ogród, a trzymanie psa tylko w kojcu to tortura. Lepiej kupić sobie żółwia. Dużego psa niewielkie osoby(dzieci) moga nie opanować. Pociągnie smycz, skoczy na dzieci i będzie krzyk, a to tylko natura i chęć zabawy. Szczeniak to jak 3 letnie dziecko( pod wzgledem reakcji), a na dodatek nie rozumie po ludzku. Trzeba po kupnie zadbać o niego, a maleńkiego nie można trzymać na dworze bo jest wrażliwy. Od razu szczepienia i odrobaczanie.
i tak dalej i tak dalej. icon_biggrin.gif

Nie rezygnuj z psa- fajne są. Ale dla początkującego nie polecam niczego większego.
Link do komentarza
Dziękuję wszystkim za cenne rady i wskazówki.

Trochę mnie zmartwiliście że psy generalnie nie powinny mieszkać na dworze. Szczerze mówiąc tak sobie to wyobrażałem. Oczywiście nie miało to oznaczać że byłby zamknięty w jakiejś budzie czy uwiązany do niej na łańcuchu. Myślałem o jakby otwartej budzie tak aby ogród był jego domem. Jestem przeciwny aby piesek biegał po domu ale kto wie może zmienię zdanie icon_rolleyes.gif

Jeśli chodzi o rasę to wybrana ponieważ mi się podoba (a to też chyba ważne) i słyszałem że są to łagodne psy, a na tym mi zależy.

Jeśli chodzi o urlopy to nie będzie problemu. Budujemy dom dwulokalowy więc zawsze ktoś będzie, albo my albo rodzice.

No nic, muszę jeszcze czytać i się uczyć.

PS. Teraz mam okazję mieszkać w domu gdzie mieszka z nami piesek (znaleziony kundelek rasa nie do określenia). Nabieram więc pierwszych szlifów opiekuna. Obecnie nawet z powodu wyjazdu właściciela zajmuję się nim ja z żoną. I powiem Wam głupie bydle że ręce opadają, ale za to kochane icon_smile.gif No i chyba był bity :/ bo jakiś taki wiecznie wystraszony icon_sad.gif
Link do komentarza
ja mam od kilku tygodni szczeniaka .... wzięłam od ludzi , kundelek ale urośnie dość spory ..... znaczy kundelka bo to Jaga .... icon_biggrin.gif
i powiem Ci , że też mądrością nie grzeszy i broi straszliwie ...... no ale to dziecko psie - dzieci ludzkie też zanim urosną mają tak samo ... icon_lol.gif
ponieważ mój pierwszy pies Fiduś który ma już 7 lat zawsze był grzeczny - i nie było problemów z nauczeniem komend .... to teraz przyszło mi się dodatkowo doszkolić ..... i mogę polecić najbardziej ze wszystkich : "Mój pies świadczy o mnie" autorów Brian Kilcommons, Sarah Wilson ... Fidusia szkoliłam po książce "Okiem psa" autora Fischer .... ale ta pierwsza jest zdecydowanie lepsza....
uważam, że powinieneś przeczytać.... polecam .... icon_smile.gif
Link do komentarza
Ale masz dylemat, ladradory tak jak kazdy pies przywiazuje sie do czlowieka. Mam dwa kudlacze i w zyciu bym ich nie przywiazala do budy. Toc kruszynki jak by mogly to by spaly razem ze mna na podusi. Malenstwa moje. Fakt jak jest cieplo i temperatura nie spada do 0 stopni to spia na werandzie (do domu nie chce wejsc bo im za goraca)ale w zime sa w domu. A ze kapia sie w wodzie do -10 to inna sprawa. Sumienie by mi nie pozwolilo ich zostawic na noc, bo werand anie ogrzewana ciut wieksza temp niz na zewnatrz.

Mam corcie dwuletnia i nic nigdy pomijajac w zabawie drobne przewrotki jej sie nie stalo przy tych psach. Aha i koty dwa, polykane w calosci przy zabawie. Obce koty gonia, garna sie do ludzi. Z suka kiedys chodzilysmy na godoteriapie takze lagodne az za bardzo. Okradli nas na wiosne a psy spaly na werandzie. Napewno nie sa to psy obronne, ale za to sa bardzo karne i madre.

Wychowanie zalezy glownie w duzej mierze od wlasciciela a nie od psa.

Zadem pies nie jest odpowiedni dla ciebie skoro chcesz go w budzie trzymac albo w kojcu. Kazdy chce wolnosci.

Sobie pancio dom wystawil, a psiaka w budzie chce trzymac i to labradora bo mu sie taki podoba! glupota.

Ogrzewana wielkie halo, sam sie przespij w budzie ogrzewanej przy -20. powodzenia.

UWAGA !!!!Poszukiwany:

Psies ma byc lagodny, wygladajacy ladnie, ma byc grzeczny, nie moze lubic biegac- bo buda mala, za to moze miec sklonnosci do lancuchow, ma wytrzymac temperature do -30 bo mamy teraz takie zimy, ma jest malo , nie chorowac; szczekanie nie wskazane.


Jak to jest zyjemy w XXI w a sa jeszcze tacy ludzie zacofani co psy chca do budy. Ok, sami sprobujcie, a pozniej psa tam wciskajcie.

Psy ktore lubia bezproblemowo przezywaja zime to hasky malamuty. Ale nie sa to lagodne psy.

Link do komentarza
Co do tresury to polecam ser hohland i głaskanie icon_biggrin.gif Mój pies szalał z kawałeczkami sera i był gotów zrobic wszystko. Wiem, to nieprofesjonalnie karmic psa podczas tresury icon_razz.gif Bite psy maja to do siebie, ze ze strachu moga starac sie uciec przed "właścicielem" i zrobic sobie przy okazji krzywde-auta czychają.


"Psy ktore lubia bezproblemowo przezywaja zime to hasky malamuty. Ale nie sa to lagodne psy."
I z takiem psem to trzeba biegać a nie trzymac w ogródku.

Link do komentarza
Cytat

Co do tresury to polecam ser hohland i głaskanie icon_biggrin.gif Mój pies szalał z kawałeczkami sera i był gotów zrobic wszystko. Wiem, to nieprofesjonalnie karmic psa podczas tresury icon_razz.gif Bite psy maja to do siebie, ze ze strachu moga starac sie uciec przed "właścicielem" i zrobic sobie przy okazji krzywde-auta czychają.



absolutnie nie powinno się używać agresji w tym bicia w stosunku do psa ..... posłuszeństwa psa można nauczyć, ale najpierw trzeba psa zrozumieć bo to nie człowiek i pies przede wszystkim musi zrozumieć co Ty od niego chcesz .....

bardzo trafnie jest to ujęte w tej książce którą proponowałam .... pomyśl, ze budzisz się nagle w obcym kraju , stoi człowiek i mówi jakieś dla Ciebie nie zrozumiałe słowo a Ty nie wiesz co On od Ciebie chce ..... im dłużej On to słowo powtarza a Ty nie potrafisz zrozumieć o co mu biega - tym bardziej Ty jesteś sfrustrowany a ów człowiek wkurzony .....
tak właśnie się czuje pies - nie wie o Co Ci biega , a Ty koniecznie chcesz sobie wmówić że to pies jest złośliwy i robi Ci na przekór .... icon_wink.gif
pies najpierw musi zrozumieć o co Ci chodzi bo On nie zna ludzkiego języka .... a dopiero potem się nauczy czego trza ...
wszystko bez agresji ..... da się - tylko trzeba wiedzieć jak ...... najlepiej pójść z psem na szkolenie , albo się po prostu dokształcić wedle książki .....jak ja ... icon_wink.gif



Link do komentarza
Cytat

Zadem pies nie jest odpowiedni dla ciebie skoro chcesz go w budzie trzymac albo w kojcu. Kazdy chce wolnosci.



Nie chcę go trzymać w domu co nie znaczy że będzie zamknięty w budzie albo w kojcu co napisałem (trzeba czytać).

Cytat

Sobie pancio dom wystawil, a psiaka w budzie chce trzymac i to labradora bo mu sie taki podoba! glupota.



Na razie szukam, czytam i staram się rozeznać temat, a to że mi się labrador akurat podoba to jeszcze nie grzech, a napewno nie głupota. A "pancio" postawił sobie dom i szuka też domu dla psiaka - nie każdy jest ekspertem od psów, napisałem jak ja to widzę jako osoba niedoświadczona i szukam rad a nie pustej złośliwości.

Cytat

Ogrzewana wielkie halo, sam sie przespij w budzie ogrzewanej przy -20. powodzenia.



A cóż to za argument. Pies i człowiek to nie to samo. Można kochać równie mocno, można traktować jak członka rodziny ale to nigdy nie będzie równości. Mozna pójść dalej: taka droga karma wielkie halo sam sobie to jedz, bieganie na smyczy godzinkę dziennie wielkie halo sama sobie pobiegaj na smyczy. Chyba że Ci się już rzeczywiście pomerdało.

Cytat

Psies ma byc lagodny, wygladajacy ladnie, ma byc grzeczny, nie moze lubic biegac- bo buda mala, za to moze miec sklonnosci do lancuchow, ma wytrzymac temperature do -30 bo mamy teraz takie zimy, ma jest malo , nie chorowac; szczekanie nie wskazane.



Pomijając przekoloryzowanie tego opisu to już nie można mieć wymagań co do pieska którego chce się przygarnąć. Ja psa nie traktuję jak dziecka które przyjmuje się i kocha bezwarunkowo i dlatego uważam że mogę mieć swoje wyobrażenie o ukochanym pupilku.

Cytat

Jak to jest zyjemy w XXI w a sa jeszcze tacy ludzie zacofani co psy chca do budy.



Nie zauważyłaś że ja pytam i szukam, mam swoje wyobrażenie i jest ono niekoniecznie słusznie ale mam do niego prawo. Szukam i pytam ale niestety są jeszcze w XXI wieku zacofani ludzie którzy tego nie rozumieją.


PS. Mam nadzieję żę Twój pies ma z Tobą dobrze.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Nie jestem eksertem, i to nie jest zlosliwosc, bardziej wyrzut emocji zwiazany z trescia. " i chcial bym zeby nie byl wpuszczany do domu". Wlasnie takie zalozenia mnie wkurzaja. Podlogi w domu meble trzeba dostosowac do posiada zwierzat co by sie pozniej nie wsciekac ze jest cos zniszczone i zawsze trzeba zakladac ze niestety nie musi byc kolorowo.

A jak sie kocha zwierze? jak bedzie grzeczny to mocno, jak nie to sie nie kocha.

A moze i faktycznie ogloszenie bylo ciut zlosliwe, ale razi mnie ze ludzie chca sobie sprawic radosc i ciut egoistycznie podchodza do posiadania zwierzat. Mam nadzieje ze nie bedziesz taki. pozdrawiam bez zlosliwosci.
Link do komentarza
Cytat

UWAGA !!!!Poszukiwany:

Psies ma byc lagodny, wygladajacy ladnie, ma byc grzeczny, nie moze lubic biegac- bo buda mala, za to moze miec sklonnosci do lancuchow, ma wytrzymac temperature do -30 bo mamy teraz takie zimy, ma jest malo , nie chorowac; szczekanie nie wskazane.


dodalabym jeszcze :
sam ma sie kapac , myc zeby i zalatwiac w toalecie ... icon_smile.gif icon_wink.gif

.. a tak powazniej ,to Stforek wyrazil sie dosc jasno (jak dla mnie icon_wink.gif) -i moge tylko napisac ,ze labradory to piekne , bardzo rodzinne i inteligente pieski...(uwielbiaja aportowac )
i gdybym musiala zdecydowac sie jeszcze kiedys w zyciu na jakiegos kudlacza,to wybralabym wlasnie takiego icon_wink.gif
Link do komentarza
Trzeba wziąć pod uwagę, że labrador (ON z resztą też) to psy pracujące. Większość ludzi uważa, że labek to fantastyczny, rodzinny pies... To prawda, ale pamiętać trzeba zawsze o starym dobrym powiedzeniu : dobry /grzeczny/ pies - to pies zmęczony.
Obydwie te rasy wymagają dużo ruchu i musicie wiedzieć, że ten ruch to nie ogród do biegania, tylko regularny spacer powiązany z układaniem, z aportowaniem, zabawą w szukanie (jak się komuś chce - tropienie).
Nie można mieć wspaniałego psa, jak mu się nie poświęci przynajmniej kilku godzin tygodniowo przez pierwszy (przynajmniej) rok psiego życia.
Osobom, które decydują się na swojego pierwszego psa gorąco polecam szkolenie - najpierw psie przedszkole, potem PT1 (pies towarzyszący) .
To jest minimum - potem można ciągnąć dalej: PT2, PO (pies obrończy) - ale to już nie dla wszystkich i nie każdy treser do każdej rasy. Każda rasa ma inną specyfikę i jeżeli ktoś jest rewelacyjnym treserem np ON-ków, to nie koniecznie będzie taki super-hiper np dla czarnego teriera (ze względu na psychikę rasy). One uczą się zupełnie inaczej...
Ehhh... dla mnie temat rzeka - długo bym tak mogła jeszcze...
I oczywiste jest, że pies tylko w domu, nie w kojcu czy budzie...
Link do komentarza
Baru, gdzie można zrobić takie szkolenia?

U nas na szczęście miałby kto poświęcać czas pieskowi, zawsze jest ktoś w domu. Na spacery lubimy chodzić, więc z psem będzie jeszcze przyjemniej. Okolica też dobra do spacerowania, miałby się gdzie wybiegać.
Ale konkretna decyzja o rasie psa dopiero na wiosnę.
Link do komentarza
A ja mam psa Owczarka Szkockiego coli trzymamy w ciągu dnia w kojcu ok.40m2 ,a na popołudnie i noc wypuszczana na działkę.Nie wchodzi do domu. Mimo to ze mam mozliwość wybiegania się na działce systematycznie też zabieramy ją na spacer. Fakt przyznam ,ze było przyjemniej i pieskom i nam gdy były dwa . Miło patrzeć jak pieski bawią się z sobą .Niestety starość zabrała nam pieska.
Link do komentarza
Cytat

Baru, gdzie można zrobić takie szkolenia?

U nas na szczęście miałby kto poświęcać czas pieskowi, zawsze jest ktoś w domu. Na spacery lubimy chodzić, więc z psem będzie jeszcze przyjemniej. Okolica też dobra do spacerowania, miałby się gdzie wybiegać.
Ale konkretna decyzja o rasie psa dopiero na wiosnę.


Zadzwoń do najbliższego oddziału związku kynologicznego - tam Ci powiedzą.
Jak sie mieszka w bloku - siłą rzeczy pies się jakoś "sam" socjalizuje z otoczeniem (inne psy, ludzie, samochody). Jak się mieszka w domu - sytuacja wyglada inaczej - inne psy to z reguły tylko za ogrodzeniem (uwaga! intruz! trzeba bronić swojego terytorium!).
Pomimo, że Nadia jest moim drugim psem chodziłam - a raczej jeździłam z nią - na takie szkolenia 35km w jedną mańkę dwa razy w tygodniu. Najgorsze były soboty - szolenie o 9 - 10 rano, a ja wracałam z pracy o 5-6 i trzeba było wstać!
Zdecydowałam się na psie przedszkole ponieważ na czarną rzucił mi się owczarek niemiecki. Na małego - 9-ciotygodniowego szczeniaka (sukę na dodatek!!) regularnie rzucił się dorosły pies. Myślałam, że zawału dostanę. Ale oczywiście nie odpuściłam, wlazłam w te psy, złapałam owczarka za obrożę i prawie go powiesiłam podnosząc rękę. Na dodatek dostał parę butów ode mnie. W tym czasie Nadia skowycząc uciekła mi między bloki (byłam wtedy u moich rodziców). Ja w rozterce: jak puszczę kundla to pogoni za Nadią, ale z drugiej strony - jak go nie puszczę - to nie pogonię jej szukac!!
Na szczęście kundel zaczął wydawać dziwne odgłosy, pojawił się nastoletni właściciel - zbluzgałam gówniarza okrutnie!
I pogoniłam szukać czarnej. No i przeżyłam szok - czarny kudłacz trafił bezbłędnie do klatki moich rodziców, a była tam pierwszy raz!!
Bałam się, że takie nieciekawe spotkanie może mieć nieciekawe skutki w przyszłości w stosunkach międzypsich. Pierwsze spotkania były dla mnie koszmarem: stado szczeniaków - 10-12, które się już znały, starszych na dodatek od czarnej - regularnie ruszało na Nadię, żeby się z nią bawić icon_smile.gif (zanim zaczynało się szkolenie), a ona nbiedna nie wiedziała co ma ze sobą zrobić...
Ale na którym tam spotkaniu przestała się chować za mnie, zaczęła biegać. Stado za nią, ale już tak panicznie się go nie bała. Potem przyszedł następny etap, że to ona goniła z innymi jakiegoś "nieszczęśnika" icon_wink.gif.
Potem z kilkoma psami spotkałyśmy się jeszcze na szkoleniu PT1.
Szkolenie kończy się egzaminem - niestaty nie zdawalyśmy go. Pewnie i trochę z mojego lenistwa, ale z drugiej strony - po co mi paier? Ja ją uczyłam dla niej, dla siebie, a nie dla papierka. A wyszło tak, bo panienka dostała cieczkę i miałyśmy miesiąc w plecy - przecież nie przyjadę z cieczącą się suką na szkolenie, bo rozpierniczy wszystko! Potem zaliczałyśmy wystawy, więc i nie było jak. Potem olałam temat icon_redface.gif
No nie mówię, że ja bym tak długo mogła ględzić?? icon_wink.gif

Anerita!
Zanim wybierzecie rasę - dobrze się zastanówcie.
Nie pytajcie hodowców z wiadomych względów, choć wśród nich sa i tacy, którzy po rozmowie z Wami, będą Wam odradzać daną rasę. Bo będą na tyle uczciwi, że będą widzieli, że to nie dla Was pies i Wam o tym powiedzą. A wtedy nie unoście się honorem i nie obrażajcie - oni wiedzą co mówią.
Wybierzcie się na wystawy psie, najlepiej na wolnym powietrzu (macie czas do końca września, potem od końca kwietnia bodajże) i obserwujcie, zapisujcie rasy, które się Wam podobają. Czytajcie w necie, szukajcie forów danej rasy - jest masę informacji, stosunkowo łatwych do zdobyćia. Pogadajcie z osobami, które je wystawiają...

Może kiedyś dopiszę ciąg dalszy, ale teraz musze iść spać bo jutro o 7 pobudka!! icon_sad.gif Edytowano przez Baru (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Baru, dziękujemy za rady! Z pewnością z nim skorzystamy!
Dobrze posłuchać kogoś doświadczonego icon_biggrin.gif a Ty masz przeogromną wiedzę w tym temacie icon_smile.gif Wiele też przeszłaś z Nadią :/
Jednak pies to decyzja na długie lata. Takie szkolenia to dobra sprawa, na pewno z nich skorzystamy. A pamiętasz może jak wyglądają koszty takich szkoleń i ile trwają?
W naszym przypadku musimy przemyśleć jeszcze jedną kwestię. Jesteśmy młodziutkim małżeństwem, za jakiś czas pewnie pojawi się dziecko. Wiadomo, że pies musi być łagodny.
Link do komentarza
Przeczytałem tę dyskusje i powiem wam na swoim przykładzie że pomimo iż w domu rodzinnym przez 20 lat mieliśmy kilka psów i było fajnie , to te miłe wspomnienia przesłania mi wszechobecny syf i zaorana działka. Dlatego nie mam psa i dziękuje bardzo. U kogoś jak najbardziej lubię. Jest jeszcze 1 rzecz która mnie odstrasza od psów, jakby to delikatnie ująć czasem zjadają kupy (A potem lecą z pyskiem do właściciela icon_mad.gif) , tego ja nie znoszę i nie umiem zaakceptować. Przykro mi bardzo icon_sad.gif
Link do komentarza
Cytat

Jest jeszcze 1 rzecz która mnie odstrasza od psów, jakby to delikatnie ująć czasem zjadają kupy (A potem lecą z pyskiem do właściciela icon_mad.gif) , tego ja nie znoszę i nie umiem zaakceptować. Przykro mi bardzo icon_sad.gif


icon_lol.gif


Gawel- w sumie masz racje..
( a niektorzy daja jeszcze wylizywac zwierzakom swoje talerze i brac do wlasnego loza... icon_mrgreen.gif )

powracajac do tematu:
...ja tez bylam z moim psem na szkoleniu...
-moim zdaniem, kazdy posiadacz psa (obojetnie jakiego) powinien miec obowiazek zaczipowac go i isc z nim na szkolenie...!

- moj piesek ,bedac szczeniakiem zostal zaatakowany przez 3 dorosle psy- Od tej pory stal sie nieufny wobec innych psow i bardzo agresywny - czesto bedac bez smyczy i widzac jakiegos wiekszego - panikowal i uciekal ... :-/

...kiedys ,uciekal mi tez za zwierzyna w lesie czy na lakach - nie wspomne juz o kotach sasiada...

- kastracja nie zdala sie na nic (niby mial byc spokojniejszy) - krzyki ,kary czy nagradzanie za "wzorowe"zachowanie - tez nie przyniosly zadnego efektu.
Pies po szkoleniu , zmienil sie baaardzo - teraz slucha (w koncu ! ) , nie atakuje innych psow...
...czasami jeszcze poleci za jakims kotem -ale na komende odrazu wraca... icon_wink.gif
Jesli chodzi o dzieci i naszego pupila - to mimo ,ze piesek je lubi i jest dla nich ulubiona maskotka : gdy sa razem - nigdy nie spuszczam ich z oczu !
Link do komentarza
Cytat

Zadzwoń do najbliższego oddziału związku kynologicznego - tam Ci powiedzą.



Bara ..... poczytałam co napisałaś i napisałam maila do szkoły szkolenia psów .... mam w odległości 20km od domu ....
nie daję rady z Jagą..... zeżarła mi krzesło ogrodowe ostatnio ... dziś na działce i skalniakach wykopane góry i doliny , zeżarła mi byliny .... kiedy ją karcę szarpiąc za kark - próbuje ugryźć małpa moją ręke .... typ dominatorka mi sie trafił .....
boję się ją zostawić w domu bo jak wrócę to bedzie : "dom nie do poznania , edycja piąta" icon_confused.gif ..... teraz jest ciepło, to szkodzi na dworze .... ale co zrobię jak będzie zimno i bedzie musiała siedzieć w domu podczas mojego pobytu w pracy? masakra bedzie .....
ponieważ bedzie spora - nie mam odwagi sama się nią zająć, bo boję się zwichrować Jej psychikę albo zrobić coś źle i jej namieszać.....
zobaczymy co mi odpiszą z tej szkoły .... Jaga ma teraz kole 3 miesięcy ..... czas sie zająć żeby nie obudzić się z ręką w nocniku .... icon_rolleyes.gif
kurde ....z Fidem poszło tak gładko ..... a ta małpa jakby miała ADHD normalnie icon_eek.gif icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Ja uczestniczyłem w szkoleniu z moim psem, szkoli się w zasadzie właściciela jak postępować z czworonogiem, a psa wykonywania komend i poleceń oraz zachowań. Ogólnie warto było - icon_wink.gif
Koszty to 10,- PLN za godzinę, 1 spotkanie trwało 2 godziny, uczestnicy to różne psy i małe rasy (jamnik) i duże (owczarek niemiecki) były również "trudne" mieszańce.
Chodziłem jak mi było wygodnie - spotkania były w każdą sobotę i niedzielę.
Kontakt na szkolenia - poprzez lokalny związek kynelogiczny.

Chociaż z opisu - pies Daggulki - Jaga to niezły gagatek w przyprawianiu "wesołości" właścicielce.

Pozdrawiam,
Marlon
Link do komentarza
Cytat

Bara ..... poczytałam co napisałaś i napisałam maila do szkoły szkolenia psów .... mam w odległości 20km od domu ....
nie daję rady z Jagą..... zeżarła mi krzesło ogrodowe ostatnio ... dziś na działce i skalniakach wykopane góry i doliny , zeżarła mi byliny .... kiedy ją karcę szarpiąc za kark - próbuje ugryźć małpa moją ręke .... typ dominatorka mi sie trafił .....
boję się ją zostawić w domu bo jak wrócę to bedzie : "dom nie do poznania , edycja piąta" icon_confused.gif ..... teraz jest ciepło, to szkodzi na dworze .... ale co zrobię jak będzie zimno i bedzie musiała siedzieć w domu podczas mojego pobytu w pracy? masakra bedzie .....


Kup jej takie coś, co nazywa sie kong. Wrzuć w google - zobaczysz jak toto wygląda. Przed wyjściem z domu lecisz z Jagą na długi, męczący (ją tylko oczywiście) spacer, potem dajesz zwierzu wypchany kong i zmiatasz do roboty. I jest duża szansa, że zastaniesz po powrocie dom w całości...
Link do komentarza
Cytat

Kup jej takie coś, co nazywa sie kong. Wrzuć w google - zobaczysz jak toto wygląda. Przed wyjściem z domu lecisz z Jagą na długi, męczący (ją tylko oczywiście) spacer, potem dajesz zwierzu wypchany kong i zmiatasz do roboty. I jest duża szansa, że zastaniesz po powrocie dom w całości...



niezłe .... kupie ... to muszę dwa bo się będą lały o to z Fidem ..... icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Jeszcze jedno.
Nie szarp jej za karczycho - przyduś do ziemi - za karczycho - tak jak suka karci swoje młode - powiedz głosem stanowczo-wqw...ym - nie wolno!! (niektórzy uczą fe! - obojne). Ważny jest ton głosu i krótka zdecydowana komenda.



ok ..... tak zrobię..... jakby coś naprawdę paskudnego na moich oczach broiła.... icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Cytat

daggulka, ale masz łobuziare daje Ci nieźle popalić.

Już wiem, do związku kynologicznego mam tylko 15 km
Marlon1, a jak długi trwa takie szkolenie - licząc np. w tygodniach?




Szkolenie trwa - jak kto uważa i ma czas, ja uczestniczyłem w szkoleniu wmiarę regularnie przez około 30 godzin (okres 2-3 miesiące), następne spotkania to raczej już frajda dla psa - wybiega się z innymi i ma kontakt z czworonogami, natomiast właściciel to już tylko sympatyczne spotkania towarzyskie na łonie natury (jest miło) .
Pozdrawiam,
Marlon1
Link do komentarza
Bara ... ja jednak kupie tego konga .... pogoda pod psem ... nie mam serca zostawiać psów na dworze - choć maja zadaszony i osłonięty od wiatru i deszczu ganek .... takiego znalazłam - z bajerem - jak wańka wstańka icon_biggrin.gif
http://www.allegro.pl/psia-piramidka-mala-...1206899367.html

pytanie do doświadczonych w temacie : jeśli mam dwa psy - to powinnam kupić dwa kongi, czy maja się dzielić tym jednym?
z doświadczenia kiedy obserwuję je przy zabawie - to każda zabawka jest super wtedy i dokładnie w tym momencie kiedy to ten drugi trzyma ją w pysku ... maja takie same kości , takie same piłeczki ... ale boje toczą akurat o ta którą ten drugi się bawi ....
i nie wiem .... czy kupić jednego tego konga , czy dwa .... podpowie ktoś? icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Ja (właściwie M) moją sunię zapisałam do przedszkola, zajęcia rozpoczynają się 10 września "Wesoła łapka" zapowiada się ciekawie, chociaż Kora już umie, siad, leżeć, proś, do mnie - strasznie szybko łapie. Niestety to gryzoń pospolity, wszystko podgryza, na noc zostaje w przedsionku, żeby nie wyła za zamkniętymi drzwiami to kupiliśmy specjalną barierkę taką jak do zabezpieczania schodów. Nauczyła się, że tam jej miejsce nocne i już się z tym pogodziła, czasem zdąży jej się jeszcze zsiusiać w domu w dzień (w nocy woła), ale ona jeszcze nie skończyła trzech miesięcy więc można to zrozumieć. Jak ją kupowaliśmy to z myślą o dużej ocieplonej budzie ale... no właśnie została w domu i tu jej miejsce już nie wyobrażam sobie naszej rodziny bez tej zmory icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
niech mi ktoś powie jak nauczyć biegać młodą labradorkę koło nogi (3m)
chodzę z nią w pola, jak zaczynam biec to przez pierwsze parę metrów jest ok
ale po chwili zaczyna mi się plątać pod nogami
co może się dla niej źle skończyć
smycz trzymam dość krótko i na wyciągniętej ręce ( z koniem łatwiej się biega )
długa smycz odpada bo chodzę z nią w zagajniki
i mając ja na długiej smyczy momentami musiałbym się czołgać aby za nią przejść
polecaną książkę przez Dagę kupię ale jak będę miał czas na jej czytanie
Link do komentarza
około 3 miesiące
próbuję parę razy
po parę metrów
wbiega mi pod nogi a ja noszę stalkapy więc może być problem przy kopnięciu jej
ona sama jak zaczyna biec to mi wystarczy tylko wydłużyć krok i za nią nadążam
jak ja zacznę biec to parę metrów biegnie spokojnie
po chwili już jest albo pod moimi nogami a na skacze na nogi
obojętnie czy z boku czy z tyły
Link do komentarza
Żebyś tylko nie biegał z nią za dużo, bo jest jeszcze za mała.

Ja bym sobie jeszcze w ogóle darowała, to mały psiak, będzie Ci się jeszcze z miesiąc, dwa kręcił pod nogami, a później jeszcze za tym zatęsknisz. icon_smile.gif
Ewentualnie spróbuj z jakimś smakołykiem, na wyciągnięciu ręki. Najpierw kilka metrów, później wydłużaj dystans. Ale i tak nie za wiele.
Link do komentarza
3-miesieczny to moim zdaniem za młody na taką tresurę.
Poza tym zaczynasz z grubej rury...
to tak jakbyś uczył kierowcow (tfu kandydatów na...) na formule 1 ze znakiem "L"

Zacznij od "kliker"-a -powinnien ułatwić sprawę


Nauczysz podstaw to dalej łatwiej pójdzie. Labradory lubią się uczyć.
Rozumiem ze "siad","waruj", "wróć" ,"zostaw" zna już te komendy ?

Edytowano przez Draagon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby.  Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit.  Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.  
    • Trudno się ostatecznie wypowiadać nie znając szczegółów, w tym tych technicznych. Jednak co do zasady instalacje nie powinny być wykonane w taki sposób, że ich naprawa wymaga naruszenia elementów konstrukcyjnych. Ale w starych budynkach bywa z tym różnie, nie sposób powiedzieć jaka jest faktyczna sytuacja i możliwości naprawy.  Ostatecznie jednak, jeżeli zarządca budynku (spółdzielnia mieszkaniowa) decyduje się na dokonanie napraw od strony Pani lokalu to podstawowym jego obowiązkiem jest przywrócenie wszystkiego do stanu pierwotnego. Czyli jeżli jakikolwiek element w mieszkaniu zostanie zniszczony lub uszkodzony to spółdzielnia musi go wymienić lub naprawić. Nie ma przy tym znaczenia cy spółdzielnia ma ubezpieczenie od takich zdarzeń losowych.
    • Ja ze Stalowej Woli. A bloki takie same. 
    • O widzisz, u mnie to Armii Krajowej a miasto niewielkie Głogów Co do farby poczytam, najlepiej jakby była odporna na wysoką temperaturę
    • Komentarz dodany przez Elżbieta Gwiazd: Mam problem mieszkam w SM na 1 piętrze pode mną Przychodnią Lekarska mają rury wodne pod sufitem.U mnie sucho sprawdzali kamerą w Przychodni się leje. Administrator SM zarządał ode mnie rozwalenie płytek w łazience i przyległym WC bo chcą kuć podłogę by w stropie wymienić zalane trójniki od wody!!!! Czy to zgodne z prawem? Czy te trójniki powinny być zalane w 40 cm stropie? Czy spółdzielnia ma ubezpieczony budynek i z tego ubezpieczenia wypłaci mi odszkodowanie za zrujnowane dwa pomieszczenia dopiero co wyremontowane? Czy nie mogą do tych trójników dostać się od strony sufitu na parterze gdzie się leje wystąpiła awaria i prace naprawcze już trwają? Podobno przepisy BHP nie pozwalają na kucie stropu w suficie Pomocy jestem emerytką nie poradzę sobie ani z tymi pracami ani ze spółdzielnią mieszkaniową. Może ktoś z Państwa zna się na przepisach budowlanych dot. wielkiej płyty? Proszę o odpowiedź na môj prywatny adres elagwiazda1960@gmail.com Liczę na Państwa pomoc i podpowiedź co mam zrobić. Przecież moje ubezpieczenie mieszkania tego nie obejmuje. Remonty zrobiłam przed emeryturą żeby spać spokojnie u siebie wymieniłam wszystkie rury boże co ja mam teraz zrobić? POMOCY
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...