Skocz do zawartości

Budować, nie budować?


kelner

Recommended Posts

Napisano
Wiem, że pytanie bardzo ogólne, ale chodzi mi o odczucia osób dowożących dzieci. Poczytałem już o życiu za miastem, dojazdach, ale mam jeszcze pytanie do tych co dzieci muszą do szkoły wozić. Dajecie radę? Czy teraz już nie ma odwrotu i po prostu zaciskacie zęby i czekacie aż dzieci podrosną na tyle żeby same np. autobusem dojeżdżały? Wiadomo - wcześniej trzeba wyjechać, wracając - zebrać dzieci, jak to macie zorganizowane? Świetlica w szkole?
Gość arturo72
Napisano (edytowany)
Zakładając,że jest autobus PKM to jest już bajka icon_smile.gif Ja czekałem/czekam aż skończymy gimnazjum i można śmiało jechać autobusem i tak dobierałem działkę,żeby jednak był przystanek.Nie wyobrażam sobie odwozić i przywozić dziecko w wieku przedszkolnym czy szkolnym podstawowym,zważywszy,że w dzisiejszych czasach praca do 18-20 to norma.
Siostra bawi się w takie coś ale dzieci odbiera ze szkoły babcia w mieście.Dla mnie to porażka.
Niby ok,babcia nic nie powie ale widzę,że babcia też wolałaby czasami posiedzieć na działce czy mieć święty spokój przez jakiś czas ale niestety dwójkę wnucząt ma pod opieką icon_smile.gif Edytowano przez arturo72 (zobacz historię edycji)
Napisano
jak kupowałam moją działeczkę,był przystanek MKS - u z kilkoma kursami,z czego byłam ogromnie zadowolona...

Ale w tym roku zostały tylko 2 kursy jeden o 6 rano a drugi koło 19,więc dla dzieciaków to odpada,zostaje dowożenie bądź nóżki .
Do szkoły jest ok. 3 km. więc dowozu gmina nie zapewnia ( musi być 5 km. od szkoły do domu )
Napisano
Cytat

,zważywszy,że w dzisiejszych czasach praca do 18-20 to norma.
)


Dlaczego praca do 20 ma byc dziś normą?? Może zależy od której pracujesz...
Gość arturo72
Napisano (edytowany)
Cytat

Dlaczego praca do 20 ma byc dziś normą?? Może zależy od której pracujesz...



Spróbuj pracodawcy powiedzieć,że nie zostaniesz po godzinach albo niech zatrudni dodatkową osobę bo jest masę roboty icon_wink.gif
Gwarantuje Ci,że u nas pracodawca podziękuję za takiego pracownika.
Ja mam szczęście,że pracuję od 8.00 i rzadko zdarza mi się zostawać po godzinach icon_smile.gif Edytowano przez arturo72 (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Spróbuj pracodawcy powiedzieć,że nie zostaniesz po godzinach albo niech zatrudni dodatkową osobę bo jest masę roboty icon_wink.gif
Gwarantuje Ci,że u nas pracodawca podziękuję za takiego pracownika.
Ja mam szczęście,że pracuję od 8.00 i rzadko zdarza mi się zostawać po godzinach ale nawet wychodząc o 16.00 dzięki korkom jestem w domu prawie o 17.00 a to tylko 7km i w centrum miasta a gdzie tam za miasto 15km icon_smile.gif


Ni uogólniajmy zależy gdzie się pracuje. Ja nieraz muszę negocjować z pracownikami przyjście do pracy w sobote (za nadgodziny oczywiście), ale generalnie konieczność pracy w nadgodzinach spotyka się ze zrozumieniem i nic na siłę.
Gość arturo72
Napisano
Cytat

Ni uogólniajmy zależy gdzie się pracuje. Ja nieraz muszę negocjować z pracownikami przyjście do pracy w sobote (za nadgodziny oczywiście), ale generalnie konieczność pracy w nadgodzinach spotyka się ze zrozumieniem i nic na siłę.


I to się chwali icon_smile.gif Nadgodziny płatne są dobrym narzędziem,sam bym tak chciał icon_smile.gif
Małe firmy są ok,gorzej w dużych firmach(stefy ekonomiczne-jedna wielka pomyłka )gdzie jest prawdzimy wyzysk i tania siła robocza.
U nas nie ma nadgodzin dla umysłowych,są godziny do wybrania,także nie każdemu uśmiecha się za darmo pracować.
Napisano
Cytat

I to się chwali icon_smile.gif Nadgodziny płatne są dobrym narzędziem,sam bym tak chciał icon_smile.gif
Małe firmy są ok,gorzej w dużych firmach(stefy ekonomiczne-jedna wielka pomyłka )gdzie jest prawdzimy wyzysk i tania siła robocza.
U nas nie ma nadgodzin dla umysłowych,są godziny do wybrania,także nie każdemu uśmiecha się za darmo pracować.


Ja pracuję w średnie firmie ok300 osób
Gość arturo72
Napisano (edytowany)
Cytat

Ja pracuję w średnie firmie ok300 osób


To tym bardziej się chwali podejście do człowieka icon_smile.gif U nas też tak ze 300 osób. Edytowano przez arturo72 (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Ni uogólniajmy zależy gdzie się pracuje. Ja nieraz muszę negocjować z pracownikami przyjście do pracy w sobote (za nadgodziny oczywiście), ale generalnie konieczność pracy w nadgodzinach spotyka się ze zrozumieniem i nic na siłę.



ja pracuję w firmie, w której jest zatrudnionych parę tysięcy ludzi i niestety każda sobota robocza
chcąc wolną sobotę to trzeba się naprosić, nachodzić
nawet związki nie pomogą
chociaż wolę dostać kasę za sobotę niż mieć godziny do wybrania
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
ale mieszkając w mieście też trzeba dowozić dzieci:) Ja pracuję w jednej pracy od 7.30 do 14.30 i w drugiej od 16 do 18. Tak sobie dobieralam pracę żeby dzieci dowozić. Jeździ do nas autobus MPK do centrum miasta powiedzmy co godzinę, do przystanku jest 200-300 m, więc kiedy chlopcy będa starsi i pójda np do gimnazjum czy LO będą mogli jeździc. Ale male dzieci i tak nie dojada same, niewazne gdzie mieszkasz. I tak ktoś je musi dowieźć i odebrac nawet jesli mieszkasz 1 km od przedszkola! Wyjezdzam z domu o 7 (wstaje 6.10). Z bloku wyjezdzalam 7.10. Mieszkam 6 km od pracy, przedszkole po drodze, dojazd obwodnica bardzo szybki- to wszystko byly nasze kryteria wyboru dzialki w tej a nie innej dzielnicy. Zawoze chlopców do przedszkola i przed 7.30 jestem w pracy. Z powrotem zabieram ich, zdązam zwykle wpasc do sklepu jesli trzeba (przy obwodnicy mam kilka marketów), zawoze do domu i w dni kiedy mam druga prace zdażam na 16 (mam 17 km ale bez korków). Myśle już powoli o wyborze szkoly i dwa bardzo wazne argumenty to dojazd i jaka jest swietlica. Dla mnie jest tak oczywiste ze dowoże dzieci, że wogóle sie na tym nie zastanawiam- jak mialoby byc inaczej? wszyscy moi koledzy dowożą...u mnie w mieście rzadko pracuje sie w tak beznadziejnych godzinach- wiekszosc 7-15 lub 8-16 ja mam na szczęscie taki zawód że moge troche dyktowac warunki...
Napisano
Cytat

ale mieszkając w mieście też trzeba dowozić dzieci:) Ja pracuję w jednej pracy od 7.30 do 14.30 i w drugiej od 16 do 18. Tak sobie dobieralam pracę żeby dzieci dowozić. Jeździ do nas autobus MPK do centrum miasta powiedzmy co godzinę, do przystanku jest 200-300 m, więc kiedy chlopcy będa starsi i pójda np do gimnazjum czy LO będą mogli jeździc. Ale male dzieci i tak nie dojada same, niewazne gdzie mieszkasz. I tak ktoś je musi dowieźć i odebrac nawet jesli mieszkasz 1 km od przedszkola! Wyjezdzam z domu o 7 (wstaje 6.10). Z bloku wyjezdzalam 7.10. Mieszkam 6 km od pracy, przedszkole po drodze, dojazd obwodnica bardzo szybki- to wszystko byly nasze kryteria wyboru dzialki w tej a nie innej dzielnicy. Zawoze chlopców do przedszkola i przed 7.30 jestem w pracy. Z powrotem zabieram ich, zdązam zwykle wpasc do sklepu jesli trzeba (przy obwodnicy mam kilka marketów), zawoze do domu i w dni kiedy mam druga prace zdażam na 16 (mam 17 km ale bez korków). Myśle już powoli o wyborze szkoly i dwa bardzo wazne argumenty to dojazd i jaka jest swietlica. Dla mnie jest tak oczywiste ze dowoże dzieci, że wogóle sie na tym nie zastanawiam- jak mialoby byc inaczej? wszyscy moi koledzy dowożą...u mnie w mieście rzadko pracuje sie w tak beznadziejnych godzinach- wiekszosc 7-15 lub 8-16 ja mam na szczęscie taki zawód że moge troche dyktowac warunki...


Jaki to zawód jeśli mozna wiedzieć?
Napisano
wolny:) jestem lekarzem. Mam podstawową pracę w szpitalu do 14.30 ale jesli gdzies dorabiam mogę sama powiedziec w jakich godzinach mi pasuje- w tej chwili raczej już tak jest, ofert jest tyle że zawsze się cos dopasuje.
No dobra ale żeby nie bylo za rozowo to teraz jest 23 i siedze w pracy od 7 rano:) Bywa i tak.. wtedy dzieci wozi mój mążicon_smile.gif
Napisano
Robiłem lakierem. Prawie zeszła. i się odbudowała.
Potem sprayem - gazem. Zamrażanie. Drogie pskudztwo było, z pięć dych! Zatłukłem. Ale chyba korzeń został, bo po 8 miesiącach, znowu czuję że wraca, odbudowuje się. icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Robiłem lakierem. Prawie zeszła. i się odbudowała.
Potem sprayem - gazem. Zamrażanie. Drogie pskudztwo było, z pięć dych! Zatłukłem. Ale chyba korzeń został, bo po 8 miesiącach, znowu czuję że wraca, odbudowuje się. icon_smile.gif



idź do chirurga - dopóki nie wytną z korzeniem tudzież nie wypalą to będzie sie odradzać .....
moja młodsza córa ma tendencje - robią Jej się na podeszwie stopy - wypalenie to chwila w znieczuleniu miejscowym u dorosłego człowieka ..... Jej robili z ogólnym bo to panikara i by nie uleżała w miejscowym ....

tak, że jeśli kurzajka tak wredna i odporna na leczenie to znaczy że ma głęboki korzeń i nie ma rady - trzeba chirurgicznie usunąć....
Napisano
Próbowałem pójść do lekarza.
Zacząłem od izby przyjęć w szpitalu. Ale muszę najpierw zaliczyć pierwszy kontakt tongue.gif a tam dostaję skierowanie do chirurga niech wytnie. Tyle chodzenia. Za dużo chodzenia. Nie wstanę o 4 rano żeby stać w kolejce.
Napisano
Cytat

Próbowałem pójść do lekarza.
Zacząłem od izby przyjęć w szpitalu. Ale muszę najpierw zaliczyć pierwszy kontakt tongue.gif a tam dostaję skierowanie do chirurga niech wytnie. Tyle chodzenia. Za dużo chodzenia. Nie wstanę o 4 rano żeby stać w kolejce.


Mi kurzajki wypalił dermatolog. Ciekłym azotem,który miał w termosie do kawy. Ale to było trochę dawno, dwadziescia pare lat temu. Metoda stara ale skuteczna. Teraz już tak nie robią? Do dermatologa można bez skierowania od pierwszego kontaktu.
Napisano (edytowany)
Cytat

Próbowałem pójść do lekarza.
Zacząłem od izby przyjęć w szpitalu. Ale muszę najpierw zaliczyć pierwszy kontakt tongue.gif a tam dostaję skierowanie do chirurga niech wytnie. Tyle chodzenia. Za dużo chodzenia. Nie wstanę o 4 rano żeby stać w kolejce.


jaskółcze ziele lub lutownica /wystarczy mała transformatorowa/
/lekarzem nie jestem ale znam sie na tym icon_biggrin.gif/

i a'propos zeby nie było nie na temat
Cytat

... pytanie do tych co dzieci muszą do szkoły wozić. Dajecie radę? ...


na szczęście nie musze
/same jeżdzą - juz sie wycwaniły/ Edytowano przez brzoza (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

jaskółcze ziele lub lutownica /wystarczy mała transformatorowa/
/lekarzem nie jestem ale znam sie na tym icon_biggrin.gif/

i a'propos zeby nie było nie na temat

na szczęście nie musze
/same jeżdzą - juz sie wycwaniły/


Brzoza, dałem ci plusa za lutownicę icon_smile.gif
Napisano
Cytat

jezus maria .... i tak na żywca? blink.gif



przy lutownicy to tylko pyknięcie /nic nie trzeba/

a papierosem ... no tu wskazane nawet browara przed zabiegiem
icon_smile.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Siatki zbrojeniowe – nowoczesne zastosowania kompozytu, które zaskakują   Siatki zbrojeniowe są od lat nieodłącznym elementem budownictwa, ale coraz częściej inwestorzy i wykonawcy sięgają po nowoczesne rozwiązania z kompozytu. To technologia, która zdobywa popularność nie tylko dzięki lekkości i odporności na korozję, ale również przez swoje unikalne właściwości w sytuacjach, w których tradycyjna stal zawodzi. W tym artykule pokażemy kilka ciekawostek z placów budowy, gdzie siatki zbrojeniowe kompozytowe poradziły sobie lepiej niż ich stalowe odpowiedniki.   1. Baseny i obiekty wodne – zero rdzy, zero problemu W konstrukcjach narażonych na stały kontakt z wodą stalowe siatki wymagają dodatkowej ochrony antykorozyjnej. Tymczasem siatki zbrojeniowe z włókna szklanego pozostają niewrażliwe na wilgoć i chlor. 🔍 Ciekawostka: W jednej z polskich pływalni zastosowanie siatki kompozytowej wydłużyło żywotność konstrukcji o co najmniej 15 lat w porównaniu do stalowej wersji.   2. Obiekty przemysłowe w strefach chemicznych Hale magazynowe, oczyszczalnie ścieków czy zakłady chemiczne to środowisko pełne substancji, które mogą niszczyć stal. Siatki zbrojeniowe kompozytowe są chemicznie obojętne – kwasy, zasady czy sole nie mają na nie wpływu. 💡 Efekt: Brak potrzeby kosztownej konserwacji i napraw w przyszłości.   3. Mostki termiczne? Tu ich nie ma W budownictwie energooszczędnym i pasywnym szczególną uwagę zwraca się na ograniczenie strat ciepła. Stal przewodzi ciepło, tworząc mostki termiczne w posadzkach z ogrzewaniem podłogowym. ✅ Zaleta kompozytu: Siatki zbrojeniowe z GRP (Glass Reinforced Polymer) nie przewodzą ciepła, dzięki czemu ogrzewanie działa efektywniej, a rachunki za energię są niższe.   4. Budowa na terenach górniczych i sejsmicznych Na terenach, gdzie konstrukcja może pracować i ulegać mikroruchom, stal bywa zbyt sztywna, co sprzyja powstawaniu pęknięć. 📌 Przewaga kompozytu: Elastyczność i zdolność do absorbowania naprężeń sprawiają, że siatki zbrojeniowe kompozytowe lepiej „współpracują” z konstrukcją, minimalizując ryzyko uszkodzeń.   5. Renowacje zabytków Przy modernizacji zabytkowych obiektów liczy się każdy kilogram obciążenia. Siatki zbrojeniowe z kompozytu są nawet 4–5 razy lżejsze od stali, dzięki czemu nie obciążają dodatkowo starych stropów czy murów. 🎯 Przykład: W jednej z kamienic w centrum Krakowa użycie siatek kompozytowych pozwoliło uniknąć wzmacniania konstrukcji stropu, co zaoszczędziło inwestorowi tysiące złotych.   6. Trwałość w ekstremalnych warunkach klimatycznych Na terenach nadmorskich stal błyskawicznie koroduje przez słone powietrze. W takich lokalizacjach siatki zbrojeniowe kompozytowe są praktycznie niezniszczalne – zachowują pełną wytrzymałość przez dekady.   Podsumowanie – dlaczego warto postawić na kompozyt Nowoczesne siatki zbrojeniowe z kompozytu nie są jedynie tańszym w transporcie zamiennikiem stali. W wielu zastosowaniach to po prostu lepszy wybór technologiczny: odporne na korozję, lekkie, elastyczne i przyjazne dla konstrukcji energooszczędnych.   Jeżeli szukasz zbrojenia, które sprawdzi się tam, gdzie stal może zawieść – kompozyt jest odpowiedzią. Zobacz ofertę siatek zbrojeniowych kompozytowych TROKOTEX: Siatki zbrojeniowe
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
    • Ścięte drzewa z lasu doczekały się swojej kolejki w tartaku. Przyszła pora na ich obróbkę i transport na budowę. Drzewo jest dość świeże, mokre i ciężkie więc trzeba je przygotować i równo ułożyć na działce. Poświęciliśmy temu prawie tydzień czasu. Korowania było co nie miara - zobaczcie sami!  
    • Daj więcej izolacji pod rurkami podłogówki, a jeśli nie ma możliwości - zaizoluj strop od dołu... przynajmniej pod samą łazienką... Są takie możliwości...   Dołóż na zewnątrz z 15 cm styropianu - przynajmniej w okolicach łazienki, jak nie masz funduszy na całą ścianę...   Jak zrobisz rurki co 10 cm - będzie      Pomyśl, dlaczego tak wychodzi...   Tam jest chyba jednym z parametrów moc grzewcza podłogówki - BARDZO istotny parametr...      
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...