Mikha
Uczestnik-
Posty
321 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mikha
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
jak dowiedziałem się ile "zagrożeń" ma mnie czekać gdy nie posłucham zdania radiestetów to zgłupiałem. Nie tylko bowiem promieniowanie "żył wodnych" ma nam grozić. Grozi nam również - promieniowanie kształtu - promieniowanie "kolorów" nie mówiąc już o innych I gdybym się tym co wróże przepowiadają cokolwiek tym przejmował to na skutek "efektu placebo " (lub innych czarów) dawno powinienem ... nie żyć Jakoś się tym nie przejmuję, żyję i mam się z tym dobrze i to bez żadnych "odpromienników", woda mi piwnic nie zalewa (sprawdziłem - nie ma "żył wodnych" co 60 cm - nie mówiąc juz o jakimkolwiek "promieniowaniu" które te "żyły mają wytwarzać zaś jedyne czego żałuję to faktu iż zatrudniłem znajomego "radiestetę" (który miał mi sprawdzić czy nie ma jakichś pozostałości po wojnie) zamiast saperów z bielskiej jednostki saperów z wykrywaczem metalu. Przynajmniej "flachę" obróciłbym z młodym człowiekiem za to miałbym przy tym pewność że nic z pozostałości powojennych nie mam pod domem. Flachę ze znajomym radiesteta i tak obaliłbym - (bo to dobry człowiek) - tylko pewności nie mam czy tak naprawdę pod werandą nie mam np. pocisków kal 88 mm...
-
pomagają również takie zabiegi jak np. regularne koszenie i zasianie szlachetnych mieszanek gatunków traw.
-
masz rację nie zaginęla ta profesja- tak samo jak nie zniknęła ludzka chęć do popisywania się "ponadnormalnymi" znajomościami. Od czasów starożytności za czarostwo można było spłonąć na stosie - ludzie to jednak robili. Bawili się w czary by "zabłysnąć" i ludzie w to najwyraźniej wierzyli. Dziwi mnie jednak to że we współczesnych czasach w których naukowcy jasno jak na dłoni wykazali że radiestezja z nauką nie ma nic wspólnego i jeżeli cokolwiek w tym jest to tylko ... czary .. A jednak pomimo wszystko ludzie nadal w radiestezję i radiestetom wierzą . Ot siła ludzkiej wiary ... Pomimo zdobyczy rozumu jakim jest nauka ... A ta nie tylko przeczy rewelacjom środowisk radiestetów - ale również i nie potwierdza żadnego trwałego uleczenia przez bioenergoterapeutów i radiestetów. Było natomiast wiele problemów po emisji programów - np. Kaszpirowskiego czy też po "leczeniu" przez Harrisa. i ZERO udokumentowanych uzdrowień przez naukę. I chyba tylko dzięki "propagandzie szeptanej" radiestezja wogóle jeszcze funkcjonuje jako zjawisko. Chyba tylko dlatego że ludzie wierzą w radiestezje - a mało kto przyjrzy się temu krytycznie. I dają się ludziska nabierać na coś takiego. Pół biedy gdy 'radiesteta' każe studnię pod oknem postawić zamiast w jakimś rozsądnym miejscu. Gorzej jak wyda trochę kasy na odpromienniki. A już zupełnie źle gdy ktoś zaniecha leczenia tylko zaufa radiestecie czy "bioenergoterapeucie". Może skończyć się to tragedią nieleczonej choroby.
-
Nie wziąłem pod uwagę tych 80 tys na dobry początek. Z tego powodu że czeka Was przecież zakup działki i uzbrojenie terenu. jeżeli uda Wam się kupić w cenie jaką planujecie działkę na jakichś rozsądnych warunkach - to tym lepiej. Zostanie więcej na początek Zaczynałem pięć lat temu. Kosztowało mnie to wówczas ok. 5 tys zł. Nie wiem jakie są obecnie koszta załatwienia papierów - o to spytaj najlepiej sąsiada który buduje sie w okolicy lub w odpowiednim urzędzie (miasta czy gminy). Przypuszczam, ze te 10 tys powinno Wam wystarczyć na załatwienie formalności. Większość prac wykonywała mi mała firma budowlana prowadzona przez znajomego technika budowlanego.
-
Euralio ! Nie jestem fachowcem i odpowiadam jedynie na podstawie własnych doświadczeń. Obawiam się że w tym projekcie nie ma możliwości zainstalowania kotłowni węglowej (powinna posiadać odpowiednią powierzchnię) - poza tym to maleństwo z którego i tak sporo powierzchni tracisz na garaż. Dość spora (jak na tak mały domek) powierzchnia dachu. Wydaje mi się że nakład jaki włożycie będzie raczej nieproporcjonalny do powierzchni jaką uzyskacie. Kolejna uwaga - dobrze że myślicie nad kosztem budowy w porę. Sądzę jednak, że o wiele lepiej byłoby gdybyście wpierw zarezerwowali sobie działkę (z określonymi lokalnymi warunkami zabudowy) i dopasowali sobie kryteria jakie Wasz domek ma spełniać. Następnie wybrać sobie kilka z projektów domów które pasowałyby do Waszych marzeń i udali się z tym do architekta na konsultację. Inaczej bowiem wszystko może okazać się palcem na wodzie pisane . Bo cóż z tego że 'na papierze" domek ładny jak tu okaże się ze nie mieści się na działce, nie pasuje orientacja do stron świata lub że dany projekt trzeba by np. zmienić wysokość lub konstrukcję fundamentów by dostosować do lokalnych warunków (na śląsku to np. tzw. "szkody górnicze"). Czasem taniej wychodzi kupić droższy projekt w realizacji gdyż jest on już w założeniach przystosowany do róznego rodzaju utrudnień i komplikacji.
-
Widzę, że masz niezłego "nosa" do bardzo praktycznych projektów Pracownia architektoniczna daje również dobre warunki jeżeli chodzi o zakres i możliwość wprowadzanych zmian w projekcie pytanie tylko czy chcesz kotłownie węglową ? Jeżeli tak to dwie uwagi: - najlepszym ( i chyba nawet jedynym) miejscem na kotłownie wydaje się być pralnia -trzeba by doprojektować komin. - wejście z paliwem (nie wiem -co byś chciała - węgiel , flot czy drewno) przez pokój jest dość niefortunne. Na dodatek - z przodu budynku odpada zatem zrobienie dodatkowego wejścia prosto z podwórka do kotłowni a sień jest nieco mała. Jednak - taka adaptacja uważam po pierwszym spojrzeniu na projekt może byłaby realna. Trzeba by jednak pokombinować z ustawieniem ścianek działowych a to może przysparzać problemów. Zatem - jak dla mnie to ciekawy i praktyczny domek przy ogrzewaniu kominkowym lub gazowym. Nie podoba mi się również rozłożenie układu wodno - kanalizacyjnego "rozstrzelonego " praktycznie po całej jednej stronie domu. Jednak - nie uważam tego za jakąś poważniejsza wadę lecz może bardziej jako " małe utrudnienie". Nie polecam również tego domu przy południowym (lub co gorsza - południowo - zachodnim) usytuowaniu działki. Przy ogrzewaniu węglowym całkiem ciekawy pomysł domku poddałaś poprzednio (chodzi mi o "Miniaturkę" w tym projekcie jednak chyba trzeba by pomyśleć nad powiększeniem powierzchni kotlowni tak by dostosować jej wymiary do wymagań.)
-
Co lepsze dom piętrowy czy z poddaszem?
Mikha odpisał grzegorzzet w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
Najlepszym rozwiązaniem jest przeanalizowanie wszelkich za i przeciw - i samodzielne podjęcie decyzji. A naprawdę warto przeanalizować wiele danych Co wymyślimy w tym zamieszkamy przecież -
Chciałbym ogrodzić dom samym żywopłotem. Jakie są zalety i wady obsadzania domu żywopłotem ? Czy są jakieś przeciwwskazania do grodzenia wyłącznie żywopłotem ? - prawne, zwyczajowe,sąsiedzkie czy jeszcze jakiekolwiek inne ? (myślę o zimozielonej odmianie tui, jednak nie przesądzam na razie)
-
Euralio ! Przypuszczam, że prawdopodobnie sporo na tym zyskałaś. Wyobraź sobie - 15 letnie mury, nieogrzewane i nie wiadomo jak zabezpieczone - nie wiadomo co tak naprawdę do końca w nich tkwi. Przestarzała technologia - bardzo prawdopodobne, ze w poprawki możesz dużo włożyć. Nie ma się co "bać" kosztów budowy - byleby tylko przewidzieć i zaplanować realnie całość. Przy Twoich dochodach rzędu 2,5 tys/miesiąc masz ok 30 tys rocznie do odłożenia na czysto. Nawet po uwzględnieniu inflacji i nieprzewidzianych strat to minimum 25 tys na rok. Budowy nie możesz przerwać na okres dłuższy niż dwa lata - przy Waszych dochodach to kwota 50 tys. A za to już dużo można... Jak dobrze dobierzesz projekt - masz za to w przeciągu dwóch lat - fundamenty ( i może coś z tego jeszcze zostanie). Następne dwa - wyciągnięte mury i zalany strop. Wydaje mi się że warto by tu troszkę podeprzeć się kredytem i zadaszyć. Dwa następne lata i możesz wykańczać ... w ciągu 4 maks. 6 lat masz zadaszony dom w technologii odpowiadającej obecnym realiom i trendom w budownictwie.
-
Ja bym zaś proponował zapoznać się z mapkami geologicznymi. I na tej podstawie odpowiem w ciemno - czy prawdę wywróżył radiesteta czy mu się kopnęło. Jeżeli jest to w pobliżu rzeki lub na obszarze wodonośnym - to gdziekolwiek zaczniesz kopać to wodę znajdziesz. A w innych miejscach radiesteci wody raczej nie znajdują - chyba że przez przypadek. W radiestezji sporą rolę odgrywa siła autosugestii. jeżeli wiedział lub spodziewał się że ktoś w tym miejscu już raz wodę 'wykrył" to wahadełko zwykle mu to miejsce 'wskaże". Prawdę o radiestezji pokazuje tzw 'eksperyment monachijski". Ot, jak łatwo bazować na łatwowierności
-
Może to przypadek, złudzenie albo po prostu inna technologia produkcji przy podobnych parametrach produktu ? Zdanie z jakim się spotkałem mówi o tym, że parametry zbliżone do oryginalnego BK odmian 300 i 400 posiada tylko BK produkowany w Bielsku - Białej a niewiele gorsze BK produkowany w Kolbuszowej. Jakość z tych dwóch fabryk będących poza koncernem Ytonga nie odbiega a często przewyższa jakość BK z fabryk w innych krajach Europy. Nie wiem czy jest to do końca prawdą ?
-
nie o to chodzi Bobie. Głupot tu rzeczywiście było dużo naopowiadanych. Tyle tylko że - mam wrażenie - że dzięki temu że ktoś pisał głupoty innym udało się przekazać sporo wiedzy na temat radiestezji - i nie brakło przy tym odrobiny humoru.
-
Spójrz do Wikipedii Prawda krytyki się nie boi. żadne "faki" prawdzie nie zaszkodzą - jeżeli ktoś rzetelnie przekazuje wiedzę. A tak - przynajmniej jest wesoło
-
ja bym raczej powiedział że jest raczej wynikiem frustracji albo nieprzemakalnością na zdroworozsądkową argumentację nie jestem zwolennikiem poglądu że wszystko jest prawdą albo że wszędzie jest tylko cząstką prawdy. To również uważam za wynik frustracji
-
Doroto ! Niestety, ale nie każdy zarabia na tyle bądź sytuacja w pracy jest zbyt nie pewna by brać długoterminowy kredyt i w sumie warunki nie pozwalają na to by budować się w szybkim tempie. Ponadto - niewskazane jest budowanie w przeciągu kilku miesięcy - fachowcy mówią że dom w stanie surowym otwartym powinien "przestać" przynajmniej jedną zimę. Mówiąc szczerze - jeżeli policzyć koszty kredytu hipotecznego rozłożonego na wiele dziesięcioleci spłacania kapitału i odsetek to budowa zaczyna robić się z praktycznego punktu widzenia inwestycją nieopłacalną (jeżeli tylko mamy gdzie mieszkać). Wybacz ale ja wychodzę z założenia że lepiej budować się przez pięć lat i nie zadłużyć się albo zadłużyć wcale ewentualnie na rok maksymalnie dwa lata niż wybudować w rok a zadłużyć się na lat trzydzieści. Cóż - każdy robi jak uważa za słuszne.
-
Euralio ! a) Nie zmieniałem nic w wymiarach budynku. Po adaptacji poddasza na cele użytkowo - mieszkalne wyszło po przeliczeniu ok. 111 m2. Dodatkowe ok. 10 m2 uzyskałem przez podniesienie ścianki kolankowej. To wszystko. b) Szacuję że na dzień dzisiejszy należałoby dodać ok. 30- 50 % do cen podstawowych materiałów budowlanych (najlepiej jak zapytasz w hurtowni ile realnie podskoczyły ceny). Jeżeli chodzi o koszty robocizny - to jest dla mnie najtrudniejsze do przewidzenia - nie wiem ile biorą lokalne ekipy budowlane w okolicach Tarnowa. c) Sądzę że to ciekawy projekt i wart zastanowienia Uważam, że to co zaproponowałaś to ardzo ładny i praktyczny domek Koszty będą porównywalne do kosztów budowy mojego budynku (LMB 31) Najwięcej kosztów pożerają fundamenty i dach.
-
PS - miło mi czytać to, co napisałaś, Laro Ja dodam może jeszcze - znaleźć dobą sprawną i dużą jedna lub dwie hurtownie i z nich zaopatrywać się w towar. Dają niezłe upusty (czasem nawet sporo poniżej oficjalnych cen sprzedaży) a i transport można za darmo załatwić
-
Twoi znajomi doskonale Ci doradzili Fakt - można jednak również samą kotłownie węglową należałoby umieścić nieco niżej od posadzki i do tego zrobić najlepiej osobne wejście. Z tym tylko że w projekcie który zamieściłaś ja nie widzę miejsca ani na kotłownię ani na możliwość adaptacji miejsca na kotłownię węglową. My zdecydowaliśmy się na projekt z pracowni Lipińskich LMB 31 (więcej: https://forum.budujemydom.pl/index.php?showtopic=3283 - od 3 wiadomości. ) Projekt został adaptowany przez autoryzowanego przez Pracownię Lipińscy architekta - nie było najmniejszego problemu ze współpracą i wprowadzaniem zmian oraz zaakceptowaniu tychże zmian przez pracownię Za radą Pracowni Architekt zaprojektował schody na poddasze wzdłuż ściany w kuchni - przyznam, ze dość ciekawie się teraz to prezentuje. Pomieszczenia oznaczone na schemacie jako "1,2 " i "1,10" połączyliśmy i powstało w ten sposób miejsce na kotłownię węglową. Jedno co bym teraz zrobił to poprosił o zgodę na obniżenie posadzki w pomieszczeniu przeznaczonym na kotłownię by móc zrobić kotłownię "grawitacyjną" ( o ile projektant by się na to zgodził ) Zwiększyliśmy również ilość przewodów wentylacyjnych , budowa jednowarstwowa w systemie "Prefabet" Bielsko - Biała, sądzę że śmiało można polecić również system "thermodom". Nie było również problemu ze zgodą na podniesienie ścianki kolankowej -. Mogliśmy to zrobić jednak tylko o ok. 25 cm. Poddasze i tak dużo na tym zyskało. Jeżeli ilość kombinacji wydawałaby Wam sie za duża - to proponowałbym projekt LMP 57 http://www.lipinscy.pl/project.xml?id=57919&page=1 (nie potrzeba adaptować miejsca na kotłownię a koszty realizacji porównywalne)) Miło mi Mamy dość ciekawy system finansowania - prosty i skuteczny. Po prostu - staramy się wpierw zebrać finanse na dokończenie pewnego etapu budowy tak by nie obiążać się niepotrzebnie kredytami. Takim "etapem" było dla mnie uzbrojenie działki i adaptacja projektu, następnie wypuszczenie fundamentów ponad grunt (aż po zalanie "płyty" i instalacją kanalizacyjną) - następnie "wyciągniecie" pod strop, potem zadaszenie, następnie "wykończeniówka" Odradzam pakowanie sie w stare domy - zakup, adaptacja i remont wyjdzie na to samo albo nawet drożej niż wybudowanie nowego od podstaw. A wiesz co masz budując od nowego...
-
Bardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi - szczególnie zaś za prostą i szczerą odpowiedź "serwisklimy" Nie mniej - wszystkie wypowiedzi mają dla mnie dużą wartość
-
Euralio ! Rozpoczynałem budowę z mniejszymi środkami - w obecnej chwili po ok. 5 latach od momentu uzyskania zezwolenia na budowę dom jest otynkowany w środku i czekam na fachowców którzy mają zrobić wylewki na podłogach. Przy możliwości odłożenia ok. 2 500 zł miesięcznie sądzę że możesz pozwolić sobie na budowę domu i to nawet nieco obszerniejszego od tego który zaprezentowałaś . Jednak naprawdę wiele zależy od lokalnych warunków - szczególnie od tego ile biorą i jak pracują ekipy budowlane, doboru materiałów i od wyników negocjacji z hurtowniami. Nie wiem czy sens ma podpiwniczanie budynku - szczególnie tylko w "1/4". Podnosi to dość znacznie koszty budowy (oraz ogrzewania w późniejszym czasie) a miejsca tak naprawdę nie przysporzy za wiele ... Jeżeli zależy Ci na możliwie dużej powierzchni przy maksymalnym cięciu kosztów to poleciłbym inny projekt - wraz z przeróbkami które porobiliśmy wychodzi dość ciekawy dom niepodpiwniczony z poddaszem użytkowym mieszkalnym o pow. ok. 110 - 120 m2. Dobrze przemyślcie również wszelkie możliwe szczegóły przed rozpoczęciem robót (np. usytuowanie budynku do stron świata, rodzaj ogrzewania , technologię budowania, ilość przewodów wentylacyjnych)
-
i w ten sposób mam nieodparte wrażenie że wróciliśmy do początku tematu - i wbrew polskim zwyczajom chyba się zgadzamy iż radiestezja to promieniowanie głupoty ?
-
Przepraszam, ale "uciekł" mi ten temat na ponad miesiąc czasu Wybacz, Dr Paj-Chi-Wo że nie zaproszę do siebie na budowę - za dużo zamętu mam i nigdy nie wiem kiedy mnie "zawieje" na budowę. Nie mam jeszcze zabudowanych schodów na poddasze. To, co wcześniej zasugerowałem po postawieniu ścianek działowych wygląda dość ciekawie - pod warunkiem że odpowiadają komuś schody prowadzące na poddasze z salonu. I nie przerażają schody pomiędzy kuchnią a salonem
-
jeżeli wyśle to ktoś jako przesyłkę wartościową to tak.
-
zawsze wskażą lokalizację ... tam gdzie jest pas wodonośny ... Ja również. I radiesteta tam nie potrzebny - wystarczy tylko znajomość geologii. A tam gdzie wody geologia nie wskazuje tam radiesteta też nic nie znajdzie - choć może wahadełko dużo mu pokazywać. Ja raczej proponowałbym poprosić wahadlarza o znalezienia miejsca gdzie wody NIE MA w pasie wodonośnym ... życzę powodzenia A tak na marginesie ja się zastanawiam. Nad tym jak się to dzieje że osoby które w Boga najwyraźniej nie wierzą - wierzą w takie bzdury którym nauka przeczy (jak np. jak radiestezja). ? Nawet co niektórzy profesorowie ... Sam jestem ciekaw na czym to polega - czy to chęć zabłyśniecia w towarzystwie czymś nietypowym czy kryje się za tym coś głębiej ?
-
Hmmm.. Trudno mi bylo to jakoś inaczej ująć - tym bardziej że po Twojej wypowiedzi ja już zupełnie nie wiem
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13