
podczytywacz
Uczestnik-
Posty
8 214 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
120
Wszystko napisane przez podczytywacz
-
Tak od rana zastanawiam się, jak tu Ci odpowiedzieć Sam liczyłeś - w tabeli są nominalne wymiary, jakoś tam zsumowane - wyszło Ci 0,5 mm różnicy... PÓŁ MILIMETRA... I dalej za rączkę... Masz 100% pewność, że wszystkie profile przy stawianiu ścian ustawisz IDEALNIE tak, jak zaplanowałeś??? Tym bardziej, że to Twoja PIERWSZA W ŻYCIU taka robota Ustawisz ściany tak idealnie, że będą stały idealnie pionowo, że wymiar otworu na ościeżnicę będzie w każdym kierunku IDEALNIE odpowiedni, że "pchełka" ściągnie Ci sąsiednie profile tak IDEALNIE, jak chciałbyś tego i jak zaplanowałeś? Że z obu stron ściany wymiar szerokości otworu na ościeżnicę będzie idealnie taki jak w tabelce? Jeśli zrobisz za dokładnie - nie wciśniesz ościeżnicy... tej ościeżnicy... Jeśli byłaby ona z drewna - dopasujesz hebelkiem, czy raszplą... tego goownianego MDFu, oklejonego tapetą niczym nie ruszysz, bo się rozsypie... Dlatego wspominam o tych kilku robotach, które pozwalają zobaczyć o co chodzi, jak robić, jakie "niespodzianki" można spotkać... Dlatego radzę dodać ten 1 cm luzu... Zresztą sam producent bierze pod uwagę to, że otwór NIE MOŻE IDEALNIE być równy zewnętrznym wymiarom ościeżnicy... przewidział luz (całe 15 mm!!!) - miejsce na kliny montażowe i piankę montującą i doszczelniającą: Te 8 mm to nie jest luz montażowy, tylko - rzec by można - UŻYTKOWY... coby Ci drzwi nie zaczepiały np. o dywan... Tym bardziej, że: A to jest NAJPROSTSZE pytanie:
-
Wysokość i szerokość zrób większą o ok. 1 cm, niż wychodzi Ci z rachunków, by nie zrobić przypadkiem ZA DOKŁADNIE... bo wtedy nie zmieścisz zmontowanej ościeżnicy i będziesz miał niewielkie możliwości pionowania i poziomowania tej ościeżnicy... Te niewielkie luzy zakryte zostaną przez opaski ościeżnicy... No właśnie... a to przy pierwszych dziesięciu takich robotach jest PODSTAWA... potem się wie... gdzie i czego szukać... Ty nie zajrzałeś, a ja musiałem prowadzić Cię za rączkę... A teraz jest już wszystko jasne... chyba...
-
Nie dobrze Rozpakowałeś do końca paczkę z ościeżnicą??? Każdy element ościeżnicy - dwa pionowe i poziomy - składa się z trzech elementów: samej ościeżnicy oraz dwóch kątowników-opasek, dokładanych z obu stron ściany... Wrzuciłem zrzut z katalogu... Powtórzę: Tu masz GRUBOŚĆ ościeżnicy: A tu masz pionowy przekrój drzwi i widać wymiar otworu w ścianie: Przyjrzyj się:
-
Wymiar C = 746 mm to jest NOMINALNY WYMIAR szerokości ościeżnicy - czyli 746 mm to szerokość skrzydła + dwie grubości pionowych części ościeżnicy... Żeby wstawić ościeżnicę, musisz mieć jakieś luzy po obu stronach ościeżnicy - po prostu żeby ją zmieścić... Musisz mieć choć minimalną możliwość jej poruszania, żeby wypionować tę ościeżnicę... Czyli musisz coś dodać z każdej strony... i stąd wzięło się te 780 mm... Do tego pionowania potrzebne są kliniki - niewielkie kliny , które pomogą zamocować ościeżnicę, a potem - w tym położeniu - zakotwić i doszczelnić niskorozprężną pianką...
-
Nie DO sąsiada, tylko wzdłuż granicy działki sąsiedniej (od"zachodu" działki) i odpływu w stronę rzeki...
-
Obejrzałem te krzywki z linku z Alliexpressu i na tymczasem pozycja nr 6 wystarczyłaby... Dwa takie elementy wkręcone w miejscu zaworków ( pewnie z pomocą przedłużek) tak, aby z rozetami, osłaniającymi otwory w glazurze, znalazły jak najbliżej ściany - załatwiłby sprawę... Jedynie czas transportu jest dość długi Na Allegro jest coś podobnego, o większym rozstawie osi otworów, sporo droższego, ale dostępnego prawie na już... Te krzywki nieźle wyglądają i mogłyby być dobre...
-
Któż to mógł przewidzieć... Najmniej inwazyjnym rozwiązaniem byłoby wyprowadzenie kolankami ponad glazurę, rozstawienie symetrycznie na obie strony do wymiaru standardowego (tak, aby zamontować baterię ze standardowym rozstawem), zabudowaniem wszystkiego i zrobieniem czegoś w rodzaju skrzyneczki/półeczki, ukrywającej te wystające rurki... Całość odstawałaby od ściany ok 8 - 10 cm... Półeczka mogłaby służyć na odstawienie mydelniczki, czy butelki szamponu... Na jakiej wysokości nad podłogą brodzika jest to wyjście wody?
-
Pięknie obrobione!!! Tymi alliexpresowymi krzywkami nie wyprowadzisz bezboleśnie rurek na te 15 cm Będzie trochę zabawy, wiercenia i podkuwania... i da się użyć krzywek, dołączonych do nowego panelu... Dobrze by było mieć/znaleźć taką (lub podobną wzorem i kolorem) jedną całą płytkę, skuć tą z otworami i zrobić odejście jednej z rurek w poziomie... Dobry instalator/glazurnik z tym sobie poradzi! Albo zostaw stary panel... Widać ślad starego panela - jest jeszcze sporo miejsca na standardowe podejście instalator chciał sobie "ułatwić" i wyszło tak, jak wyszło...
-
W takim razie bardziej spodziewałbym się układu pionowego, a nie tych 10 cm Coś instalator nieźle kombinował... Możesz pokazać fotkę jak to podłączenie wygląda? Z jakich rurek jest u Ciebie instalacja wodna? Korpus na rysunku zalinkowanego panelu ma 19 cm, a w instrukcji napisano:
-
Raczej z drugiej strony zabudowy, przy prawej granicy, bo w Twojej wersji "odcinasz" garaż od drogi...
-
A było poskarżyć się z miesiąc wcześniej, to miałbyś mokrzej... I zielony trawnik
-
Bo tak jest w jutubach... I wystarczy... No, nie... żartuję... BO panele tak mają, muszą pływać... Tak są wymyślone, tak produkowane, tak działają... Aleeeee... jak zawsze, przy każdym zajęciu trzeba MYŚLEĆ... Jak się ma praktykę, wyobraźnię, to pewne "prawa" w pewnym zakresie można naginać... w swoich wykonaniach stosować... ale i niekoniecznie o niech mówić...
-
I MOŻE by to działało... Do czasu... do kiedy Wody Polskie się dowiedzą... same, albo ktoś zainteresuje urzędników... Na załączonym filmiku woda płynie w stronę drogi? Bo właściwie to ten filmik mówi TYLKO TYLE, że pod samochodem płynie woda... płynie w górki w dół... A gdzie ten samochód stoi na Twoim szkicu działki?
-
Słuchaj jutuba Nie powinno się stawiać, bo to jest podłoga pływająca z założenia - taka, że jej ruchy pod wpływem zmian temperatury i wilgotności powietrza, powodują, że nie odkształca się ona - ma na tyle luzów w dylatacjach... Aleeeee... nie powinno się też podłogi pływającej obciążać miejscowo ciężkimi meblami, zabudowanymi szafami, dużymi tapczanami itp... W Twoim przypadku, przy podziale pokoju na dwie części - przy założeniu, że u Ciebie są odpowiednie dylatacje - spokojnie odważyłbym się postawić ściankę NA panelach... Z tym, że tak na dobrą sprawę - panele kładzie się (bo tak najbezpieczniej dla paneli) NA KOŃCU WSZYSTKICH PRAC... po pracach mokrych, i tych, w których panele najłatwiej uszkodzić... A w jutubie mieli jakieś bardzo wartościowe i niepowtarzalne panele i najwyraźniej szkoda im było je rozbierać, choć na 100% były to już układane na zamek i w prosty sposób można było je rozebrać i położyć od nowa... zajęłoby to niewiele więcej czasu, niż trasowanie i docinanie rowków pod ścianki... Może i podobne, ale na pewno nowsze i w doskonałym stanie... Niech żyją jutuby!!!
-
Ja również bym olał, gdybym wiedział jak wielkie jest pomieszczenie do podziału... Ale pytacz ma w jakimś nieokreślonym czasie wymienić panele, więc lepiej teraz nic nie zostawiać pod ścianką.. Nie zdaje sobie sprawy, jak będzie wyglądać wymiana podłogi w zagospodarowanych pomieszczeniach... Teraz ma otwarte, wolne pomieszczenie, w którym nie przeszkadza nic w jego przekształcaniu... Kasa jest ograniczeniem, wiadomo, ale później będzie więcej wydatków i roboty... Ale to wybór pytacza
-
Droga jest na nasypie? Jak wysokim? A brzeg rzeki jak wygląda? Nie wstydź się - wrzuć fotkę... Nie ma jakiegoś wału przeciwpowodziowego?
-
Jest to doskonały materiał do zabudowy, urządzania wnętrz... Ma jedną, wielką wadę -cenę... chociaż często warto wydać tę kasę... https://ultrament.pl/produkty/plyta-budowlana/
- 25 odpowiedzi
-
1
-
- remont
- remont domu
- (i %d więcej)
-
Masz gdzie tę wodę z ewentualnych drenaży odprowadzić?
-
A tak w ogóle - odwalasz jakąś wielką lipę!!! Inwestujesz/wywalasz kasę, chcesz zarabiać kasę, a robisz na siłę bezsensowne rzeczy... Stare, klejone panele, ze szparami ze starości powinieneś wywalić... Moi sąsiedzi, jak w podobny sposób dzielili pokój, zaczęli od wymiany okna, ze zmniejszeniem jednego skrzydła i zrobieniem większej (ok. 15 cm) przerwy pomiędzy skrzydłami... Oczywiście uzyskali zgodę od zarządcy budynku... i na taką zmianę okna, i na podział pomieszczenia... Wiąże się to ze zmianą powierzchni pomieszczeń, wiąże się to ze zmianami opłat, zależnych od powierzchni użytkowej lokalu... i jeszcze paru rzeczy... A jest już sporo wyroków sądowych za samowolkę podobnego rodzaju, z odtworzeniem stanu lokalu do poprzedniego, przed tą "modyfikacją"... Sam kombinujesz te przeróbki, czy masz kontakt z jakimś budowlańcem?
-
Czy myślisz, że ten pokój ma kształt idealnego prostokąta i te przeciwległe ściany są idealnie równoległe??? Olej kątownik, wyznacz sznurkiem... Przecież z tego nie będzie się strzelać... Do czego Ci ten kąt prosty potrzebny??? Ps. Co z grzaniem pomieszczenia bez grzejnika? Ps2. Wyrzuć od razu rolety, bo przy otwieraniu okien, obudowy rolet będą niszczyć płytę g/k...