Skocz do zawartości

Szwajcar

Uczestnik
  • Posty

    293
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    4

Wszystko napisane przez Szwajcar

  1. Nie wiem. Jak wrócę do domu to mogę zrobić zdjęcie tego co zrobili. Generalnie sprawa prosta. Przecięli rurę ciepłej wody, wstawili trójnik i na przelocie jest dotychczasowa instalacja, do której dołączyli pod kątem prostym ciepłą wodę zza wodomierza. Rozłaziło się to, w minutę po puszczeniu wody. Jak będzie teraz, jeszcze nie wiem bo te wszystkie działania odbyły się wczoraj Także trzymajcie kciuki bym po raz 3 nie brał prysznica u ojca
  2. Ja po ostatnich doświadczeniach trzymałbym się od klejonych z daleka. Po paru latach masz niereformowalną instalację, do której ciężko coś podłączyć czy w niej zmienić. Właśnie u mnie (jeszcze w mieszkaniu) czekam czy przyjmie się 3 połączenie z taką klejoną instalacją po dwóch "spalonych" próbach wodnych. W bloku likwidują "Junkersy" i podłączają nam miejską CWU. No i problem jest ze zrobieniem złącza (trójnik) do istniejącej instalacji klejonej. Dwie pierwsze próby klejenia tego do starej rury zostały oblane. Dosłownie, kilkoma litrami gorącej wody. Teraz się przyłożyli i zrobili jakąś hybrydę klejono zgrzewaną, ale klej którym to robili schnie wg. instrukcji 24 godziny. Czekam
  3. Ale w tej scenerii Twoje kopuły tracą futurystyczny charakter, a nabierają ... etnicznego
  4. Te nożyce były droższe od niejednej piły "madeinchina" Nie chce mi się szukać paragonu, ale tak dwieipółstówy kosztowały. I nie zapominajmy też, że są różne madeinchina i Made in China - w zależności dla kogo się produkuje. Powiedzmy, że kosztowały pół piły łańcuchowej budżetowej marki Partner firmowanej przez Husqvarna
  5. Podłączę się... nie mam za dużego doświadczenia, ale kupiłem coś takiego: By ogarnąć trochę teren na ognisko, na działce. Kosztowało tyle co pół piły łańcuchowej i warte było każdej wydanej złotówki Drzewka i gałęzie grubości przedramienia. Ciach i już. Pół godziny w młodniku i wykarczowany wychodek razem ze ścieżką dla ogniskowych gości.
  6. Dzięki za odpowiedź. Decyzja już została podjęta i będzie tradycyjna ława. Różne względy o tym zaważyły. Jest to kompromis, pierwszy i pewnie nie ostatni. Grunt mam piaszczysty, a poniżej metra zaczyna się łupek. W każdym bądź razie dom się nadal projektuje, a budowa formalizuje Z szerszych tematów osiedlowych to jednogłośnie wybraliśmy wykonawcę instalacji wodno kanalizacyjnej na naszym, 14 domkowym osiedlu. Firma, która nam to robi dysponuje ciężkim sprzętem (robią drogi) i w gratisie obniżą nam i wyrównają koryto drogi osiedlowej. Miałem dziś na skrzynkę e-mail dostać propozycję umowy, ale coś nie dotarła. Może jutro. Dobrze byłoby ruszyć z budową , jak są obrazki to od razu jest ciekawiej, a jak się coś dzieje to jest o czym pisać
  7. Kupowałem w IKEI 3 taśmy, białe, 2 x bok + góra. Nic się nie odkleja, świeci bardzo fajnie.
  8. Dostałem wycenę na płytę budowlaną. Same oferty nie odbiegają od rynkowych ~ 300 zł za m2 W sumie dwie oferty w dwóch technologiach. Okolice powiedzmy 50 - 52 tys. dla mojego domu. I nie to mnie zastanawia. Zastanawia mnie rozbieżność ceny płyt w porównaniu ze standardem, który oferuje mi wykonawca. Sugestia, że płyta będzie o 30 tys. droższa niż tradycyjny fundament .... hmmm dyplomatycznie rzecz ujmując wydaje mi się to źle obliczone. W standardzie mam: Jest tam też przewidziane wykonanie przyłączy i instalacji wodociągowych, kanalizacyjnych i elektrycznej. Posadzki, ogrzewanie podłogowe itd. Kurczę, czy rzeczywiście wykonanie płyty dla budynku o powierzchni zabudowy ~ 170 m2 ma się tak jak 5 do 2? Przeczytałem cały wątek https://forum.budujemydom.pl/Plyta-fundamen...ent-t15170.html Tam polała się krew między zwolennikami jednej czy drugiej technologii. Ale wyliczenia kosztów nie dały wyraźniej przewagi żadnej z nich. Tradycyjny fundament jawi się jako tańszy, ale o powiedzmy 10% a nie ponad 250% Chciałem szarpnąć się na płytę, ze względu na łatwiejsze ocieplenie i uniknięcie ewentualnych mostków termicznych. Dodatkowo niwelacja terenu na działce może spowodować, że część domu będzie na nasypie. Elewacja 18 m nie jest mała. Chciałem uniknąć nierównomiernego osiadania chałupy.
  9. Czerwona kropka to moja działka. Jak w ogóle ta obwodnica ruszy, to na 90% powstanie wariant nr 1 - czerwony (tu niemal pokrywa się z wariantem 3 - niebieskim). Wariant 2 - fioletowy jest raczej nierealny, bo tam już jest obszar Natura 2000 W linii prostej będzie jakieś 500m. Dodatkowo obwodnica będzie biegła zaraz za nasypem kolejowym. Jak wiesz nieczynnym, ale to wysoki niemal 4 metrowy wał ziemi ;) Pewnie nocą jakiś tam szum będzie słychać, ale nie sądzę by było to upierdliwe ;)
  10. Dla ścisłości, bo widzę, że nie doprecyzowałem na imię mam Piotrek. Tytułowy "wujek Tomek" to kolega, który dał mi namiary na tą działkę. Jako, że znamy się wieczność i swego czasu nasze dzieciaki nawzajem tytułowały nas wujkami stwierdziłem, że tak uhonoruję kumpla, który położył kres poszukiwaniom działki
  11. Mam nadzieję, że nie będę miał takiego problemu. Ta droga (nieistniejąca jeszcze) to koniec osiedla, na końcu dzielnicy będącej kresem Wałbrzycha. Gołębie zawracają bo tam już rządzi dzikie ptactwo. Oddalenie wiaty od drogi niebezpiecznie zbliża ją do obszaru Natura 2000, który jest 500m dalej
  12. Wczoraj wpadliśmy z małżonką na niedzielny spacer na Konradów. Potaplać się trochę w błocie naszego osiedla. Na części działek już budowa ruszyła i błoto jest wszechobecne. Przeszliśmy grzbietem północnego wału otaczającego osiedle i popatrzyłem na nasłonecznienie naszej działki. Plan osiedla wygląda tak: To od północno, północnego zachodu to wał ziemny obrośnięty drzewami, nie droga. Droga to ten 8 metrowy pas od wschodu i jest to jedyny publiczny kawałek płotu. Reszta to sąsiedzi lub las. Od południa las wznosi się na ostrej skarpie. Dodatkowo porośnięty jest wysokimi sosnami. W styczniu i na początku lutego rzucają one dość długi cień. 14 luty, godzina 13:30 a 1/3 mojego domu będzie w cieniu? Postanowiłem po powrocie do domu zweryfikować obecny projekt położenia domu na działce. Do tej pory prezentował się on następująco: WG - Wiata garażowa N - domek na narzędzia ogrodowe. Jak widać wiatę ukryłem za budynkiem. Prowadzi do niej dość długa droga przez całą elewację frontową. Długa = kosztowna. Pierwszy wariant to przeniesienie całego układu o 3 metry na północ. Ale droga stanie się jeszcze dłuższa. Spadnie śnieg, kto to będzie odśnieżał? A może przenieść jednak wiatę garażową w pobliże wjazdu? Przesunąłem budynek o kolejne 3 metry w nasłonecznioną, północną część działki. Za to wiatę umieściłem w przepisowej odległości 3m od granicy działki. O tak: Który wariant uważacie za najlepszy?
  13. Witam ponownie. Wolałbym pisać o tym co aktualnie dzieje się na budowie, ale ... nic się nie dzieje . Na razie... Więc uzupełnię o to co działo się od czerwca 2015. Na samej działce - niewiele. Spacery z psem po okolicy.Karczowanie i wykoszenie chwastów i trawy pod pierwsze ognisko.Pierwsze ognisko. Aż do 9 października, kiedy to po uprawomocnieniu się decyzji pozwolenia na budowę notarialnie staliśmy się z żoną posiadaczami 1733 m2 chwastów, drzew, krzewów, przyłącza energetycznego i końca rury z gazem i pozwolenia na budowę domu LK&650. Dodatkowo 1/14 drogi osiedlowej. Zacząłem korowody z dopisaniem się do pozwolenia na budowę w miejsce poprzednich właścicieli, a równolegle procedurę wydzielenia mojej działki pod moją własną inwestycję. Nie obyło się bez paru awantur w naszym kochanym Biurze Architektoniczno Budowlanym. Rozumiem, że prawo mamy do d.... eee znaczy skomplikowane, ale najpierw usłyszeć jedno i a potem coś przeciwnego w odstępie 24h? Finalizowałem też kasting na Generalnego Wykonawcę z którym będę te moje wypociny wcielał w życie. Podane wyżej warunki brzegowe rozsyłałem do różnych firm. Miejscowych i zamiejscowych. Odzew był różny. Zaledwie parę firm "się postarało" i wyszło poza wyliczeniami z metra kwadrat razy 2200. Nierzadko oferty były na odwal się, bez zaglądania w szkic, czy w ogóle warunki. Jedna z firm, pretendująca do wiodących - pominę nazwę by nie siać antyreklamy - zaproponowała mi w moim parterowym domu z nieużytkowym poddaszem 6 pełnowymiarowych okien połaciowych . Ciekawe, że nie dołożyli schodów . Jak zapytałem po co mi one to więcej się nie odezwali. By się nie rozwodzić, ostatecznie wybrałem firmę ES Polska z Wrocławia. Pan Marcin nie tylko przedstawił dobrze skrojoną ofertę, ale też wycenę każdego z warunków brzegowych. Przyjechał, obejrzał działkę i sprawił dobre wrażenie. Zapraszał do odwiedzenia domów referencyjnych. Dodatkowo w standardzie miałem zamianę szkicu w projekt budowlany. Po morderczych negocjacjach treści umowę podpisaliśmy 14 stycznia. Dom ma powstać w 11 miesięcy z czego 3 to działania przygotowawcze, pozwolenia i uzgodnienia przyłączy. No i prace projektowe Z wydarzeń dzisiejszego dnia... oprócz tego, że redakcja Budujemy Dom zaszczyciła mój blog promocją na redakcyjnym Facebooku (Link do artykułu) Nasza miejska Architektura wydała mi Dziennik Budowy. To nic, że na stary jeszcze projekt. Mogę wbić łopatę Aby były dziś obrazki to jeszcze wrzucę zagospodarowanie działki (koncepcja) oraz elewację zachodnią. Muszę jednak pomyśleć nad innym systemem załączania zdjęć niż tutejsze załączniki. Jak się zacznie budowa to będzie 10 dziennie, a już zużyłem ponad połowę miejsca. Na dziś wszystko. Dobranoc.
  14. Na razie targamy na trzecie piętro Jak opcja rzeczywiście okaże się upierdliwa przebijemy się przez spiżarnię.
  15. Południe jest równo na lewo Mam nadzieję, że wejście do WC z tarasu zamortyzuje się podczas tarasowych imprez z dużą ilością płynów ;)
  16. Dzięki Stach. Mam nadzieję, że napięcie będzie tylko rosło tak jak mi rosło ciśnienie w czasie wizyt w naszej urzędowej architekturze Ale chronologię muszę zachować. Dziś trochę o tym co na tej działce umyśliłem sobie postawić. Sytuacja samych działek była „troszkę” skomplikowana i ciągnęła się od 2009 roku. Wskoczyłem tam praktycznie na finiszu ustaleń i załatwiania formalności, ale swoje musiałem odczekać. A działkę miałem kupić wraz z pozwoleniem na budowę wg. typowego projektu. Taniego i takiego którego „nie będę chciał” (słowa Tomka – sprzedawcy). Tygodnie poszukiwań własnego miejsca na ziemi skrystalizowały oczekiwania wobec domu w jakim chciałem mieszkać. Warunki brzegowe miałem określone. Dodałem do tego warunki zabudowy i otrzymałem: Warunki zabudowy Powierzchnia zabudowy nie więcej niż 180 m2 Elewacja frontowa szerokości 14 - 18m Dach stromy o połaci nachylonej pod kątem ok. 35 – 45 Założenia techniczne Działka o powierzchni 1733 m2 Działka w miarę płaska, podłoże piaszczyste. Łatwe. Dom parterowy Fundament w formie płyty fundamentowej Dom energooszczędny zgodny z normą na rok 2021 Okna trzyszybowe o U < 1W/m2K mierzonym dla całości okna (nie samej szyby) „Ciepły montaż” stolarki okiennej i drzwiowej Ogrzewanie podłogowe Ogrzewanie gazowe (z sieci), kocioł kondensacyjny + zasobnik c.w.u. Kominek z płaszczem wodnym (jako system zapasowy) Wentylacja mechaniczna z rekuperacją Gruntowy wymiennik ciepła do rekuperatora Rolety zewnętrzne z napędem elektrycznym Instalacja alarmowa (bez alarmu - tylko kable) Instalacja centralnego odkurzacza (bez jednostki) Tynk zewnętrzny silikonowy Założenia użytkowe budynku Otwarta kuchnia z jadalnią i strefą wypoczynkową Sypialnia z garderobą 2 sypialnie dla "pociech" przyjeżdżających okazjonalnie (ale muszą być!) Gabinet Kuchnia z wyspą Spiżarnia Łazienka z wanną wolnostojącą i 2 umywalki. WC z prysznicem Pomieszczenie gospodarcze z pralnią. Dodatkowo Ogrodzenie - siatka metalowa. Wiata na 2 samochody Taras z płyt betonowych na gruncie od strony zachodniej Taras z desek (drewno egzotyczne lub kompozyt) od południa Mały taras kawowy przy sypialni z kostki betonowej. Antresola od połowy elewacji południowej do połowy elewacji zachodniej W nieprzeszklonej części zachodniej (za kominkiem) - zadaszenie Droga wjazdowa. Brama wjazdowa z furtką i małą architekturą na obiór śmieci. Listonosz już wiedział, że się budujemy taszcząc do mojej skrzynki coraz to nowe katalogi biur projektowych. W mojej przeglądarce na 10 otwartych zakładek 7 było z projektami domów. Warunki zabudowy dla domu z poddaszem użytkowymi nie wydają się specjalnie surowe. Ale dla domu parterowego stanowią dość poważne ograniczenie. Każdemu projektowi czegoś brakowało, a coś było nie tak. W końcu musiałem sięgnąć do korzeni i nie wykonywanego do 30 lat zawodu – inżyniera budownictwa. Zaprojektowałem koncepcję niewielkiego parterowego domu, który spełnia wszystkie opisane wyżej punkty. Miał on po kolei 9 wersji i to jest już ostatnia. Wczoraj ta koncepcja została zatwierdzona i będzie z niej wykonany projekt techniczny.
  17. Pierwszy wpis, więc serdecznie wszystkich witam. Zacznę od retrospekcji, bo choć nawet łopata w działkę nie wbita, parę słów wprowadzenia „się przyda”. Mieszkam w Wałbrzychu. Marzenia o własnym domu pojawiały się i znikały zdeptywane przez szarą rzeczywistość, aż przebiły się przez inne priorytety i łapałem się na tym, że przeglądam strony z projektami, domami i poradami budowlanymi. Otrząsałem się wmawiając sobie: „10 lat temu trzeba było się za to wziąć, a nie teraz gdy 50-ka się zbliża…” Aż przyszedł Sylwester 2014/2015 – po północy, mając już trochę w czubie gdy temat zszedł na postanowienia noworoczne rzuciłem: „A ja mam drugie w swoim życiu postanowienie noworoczne. W 2015 znajdę sobie miejsce na ziemi w którym w 2016 zamieszkam”. Paru osobom szczęka opadła, a najbardziej mojej małżonce, która zapiekłym przeciwnikiem domu czy budowania swego czasu była Pijany czy trzeźwy – słowo się rzekło. Od stycznia stałym punktem dnia było poszukiwanie domu do remontu lub działki na dom. Po 3 miesiącach oglądania większych czy mniejszych katastrof budowlanych, już wiedziałem, ze kupno domu nie wchodzi w grę. Zawsze było „coś nie tak” Czyli działka i budowa. By nie zanudzać szczegółami w paru żołnierskich akapitach najpoważniejsze kandydatury: 75 zł/m2 – 1200 m2, znajomi w pobliżu, ale fatalny plan zagospodarowania przestrzennego.75 zł/m2 – 1500 m2, duża trochę, za miastem, tylko prąd, znajomi w pobliżu, żonie się podobało. Trochę daleko i nie podobało mi się.80 zł/m2 – 900 m2 – wszystko ładnie, pięknie tylko najbliższy sklep to stacja benzynowa. Dyskwalifikacja po opuszczeniu auta. Ruch samochodowy zabił kandydaturę. Od razu.Cena nie zdołała się określić – 1050 m2 – wąska podłużna, kompromisowa. Od miasta, ślimaczyło się z przetargiem. „Moje miejsce na ziemi” (słowa żony) – osiedle działek w Szczawnie Zdroju. Malownicze i do wzięcia. Niestety od 1500 m2 w górę i ceny oscylujące w granicach 150 tys. wzwyż. Ta, która jeszcze mnie urzekła to 1800 m2 za 170 tys. Drogo :/ . Poza tym linia wysokiego napięcia przez osiedle i brak porządnego lasu Aż kiedyś na piwie, kolega Tomek powiedział, że jego znajomy ma działki na sprzedaż. Ta sama dzielnica co działka nr 4. Sprzedający – również Tomek – mieszkający w pobliżu bardzo sympatyczny człowiek. Osiedle 14 działek z tego 3 działki jeszcze na sprzedaż. Ale tylko 1 od początku wchodziła w grę. Niestety, duża ponad 1700m2. Ale cena przystępna. Prąd i gaz na działce. Wod-Kan – robi się projekt. Otoczenie? Przepiękne. Podnóże Chełmca. Natura 2000 po sąsiedzku i hektary lasu. Uzdrowisko 15 minut „z buta” lasem. Jednym słowem JEST! Trochę targów – za 99 tys. jesteśmy z Tomkiem ugadani. Podpisujemy na razie umowę przedwstępną, by nie zaburzać procedury pozwolenia na budowę na całe osiedle 14 domów. To był czerwiec 2015.
×
×
  • Utwórz nowe...