Przyszły takie czasy, że dawne kilusetletnie umowy honorowane przez pokolenia przestają mieć wartość. Liczy się pomiar, a on zależy od ludzi. Mieszkam w bloku, który został oddany do użytkowania w 2006r, przeszedł prawie 30 punktów aby otrzymać pozwolenie na użytkowanie. Natychmiast wylazło, że część budynku stoi na CUDZYM GRUNCIE, BO NIE MOŻNA BYŁO OTRZYMAĆ AKTÓW NOTARIALNYCH. Do dnia dzisiejszego nikogo to nie obchodzi, banda otrzymała od mieszkańców potworne miliardy, a sprawę tak zatuszowali aby wszyscy wsadzili w wykończenie mieszkań następne pieniądze i trzymają nas za pysk POnad 6lat!!! Możecie mi tu pisać o państwie prawa- zaryczę ze śmiechu, to jedna banda POczynając od szczytu PO najniższe warstwy urzędniczego bezprawia...