mojemu, też Ryśkowi , obcinam pazury sama, zwykłą, ludzką obcinaczką, co tydzień, dwa, bo drapak stoi, a on ma go w głębokim poważaniu (drapie za to dywany i chodniki ). Strasznie tego nie lubi, zawsze protestuje i "płacze" przejmująco, ale wyćwiczyłam sobie najlepszy sposób i udaje nam się dość szybko wykonać całą operację Co do gryzienia.. no też potrafi, małpiszonek jeden, uchlać znienacka, ale zwiewa od razu gdzie pieprz rośnie. całe szczęście, nie zdarza mu się to dość często.