Jest glikolu 30dm3 w tych 550dm3. Nie wyleję tego - i nie mam czasu, żeby kombinować skądś i podłączać pompy, i nie chce mi się, i wiem, że się nie da. Kiedyś próbowałem zlać z rur poddasza - zlałem, a i tak w rurach zrobił się śnieg glikolowo-wodny! = przymarzło, ale wtedy nie było jeszcze ogrzewania. Teraz dach jest ocieplony, pompa cały czas tym miesza. Www? Dokładnie tak, o to chodzi. Mam poza tym zamontowane grzałki w baniaku 3x2000W, więc mam czym grzać. Ale nie mam sterowania tą grzałką. Jeszcze nie mam bo nie kupiłem styczników, bo mi się nie chciało, bo zapomniałem... Wiem, że nie zamarznie, ale chcę, bladź parciana, wiedzieć, jak długo będzie stygła chałupa do zera! Więc się zapytałemm grzecznie, więc wątek powołałem w nadziei, że ktoś z palca potrafi podać prosty sposób obliczenia czasu po jakim trzeba zacząć się martwić, ale... tego nikt nie potrafi policzyć, w żyć! edit: automat nie zmienił przekleństw, więc sam zmieniłem. Acha, rok temu znikałem na pięć dni w listopadzie. Nic się nie działo. Dach był nieocieplony. --------------------------- po namyśle dopisałem: mógłbym włączyć jedną grzałkę 2000W w baniaku, niechby grzała na okrągło, 2000W dom zassie z rozkoszą, ale jakoś strach tak bez sterowania, bez nadzoru elektronicznego, prosto spod bezpiecznika ją odpalić.