cieszynianka

Para lecąca z paszczy zamarzała w locie

Właśnie wtedy podchodziło pod -20, ognisko przy drewnianej chatce było, różne rzeczy się działy, ale lutowania nie pamiętam

Dziękujemy za foty

Był częściowo, znaczy w piątek wieczorem

Ooooo, ja też melduję, że dotarłam do domu (w tej chwili z urodzin ). Ja wiem, ja wiem, to wszystko przez granie na gitarze i głośne śpiewanie. Jak wiadomo są to bardzo wyczerpujące czynności

Ja stawiam na narzutę

Wielkie dzięki za wspólne spędzenie czasu, za dobry humor, rozmowy, śpiewy, granie i za wszystko inne. Fajnie, że nas tyle sztuk przyjechało. Miło było poznać Nowe Osoby i zobaczyć te Stare (bez urazy). Teraz czekam na kolejny zlot w terminie zgodnie z uchylonym rąbkiem tajemnicy przez Redaktorów. Trzymam ich za słowo!

Hmmm, ewentualnie mogą być okłady bukowe W okolicy jakiegoś buka znajdziemy, gałązkę się ułamie i zamaszystymi ruchami pookłada kolegę

Ja myślałam o okładach lodem, a Ty tu o cyckach

Może właśnie jest w trakcie okładania, bo się nie odzywa

A co i czym ma obłożyć?

Staramy się z całej siły Ale już ogłaszam zmartwychwstanie

Mnie wczoraj rano zaatakowało Taka mieszanka dolegliwości Dzielnie stawiam czoło, mam zamiar na jutro być w dobrej formie

Zdrowiejcie szybko !!!!!!!!!!!!!!!!!

Noooo, tradycyjnie zabieram ze sobą

Właśnie tak było

W Koniakowie było ponad 30