Marchewkę i buraki lubię jako jarzynki do mięsa. Ogórki, jabłka zdecydowanie wolę do paszczy niż na paszczę. Za małpimi owocami nie przepadam, robali morskich żreć nie mam zamiaru. Chwała Bogu, że przynajmniej czerwona herbata mi smakuje, bo miodem się okładać nie będę, żeby mnie osy nie zeżarły Chyba się zestarzeję z godnością