Też nie mam WM. U mnie było podobnie - w pierwszym zamieszkałym sezonie - masakra (zaznaczę, ze wprowadziłam się w 14 miesiącu od wbicia łopaty)- po oknach leciało, wilgoć czuło się w powietrzu zimą nawet pomimo tego, że całe lato wietrzyliśmy na max. Oczywiście zimą rozszczelnione były okna dachowe , starałam się też wietrzyć raz na jakiś czas. Nigdy natomiast nie pojawiła się nawet namiastka grzyba. Ale ja mam ścianę jednowarstwową - może to tez inaczej. Drugi sezon - latem tak samo, okna na max, wietrzenie ... zimą już wilgoci nie było czuć.... a jeśli była to był to niezauważalny proces - na pewno nie zbrylał mi się cukier w cukierniczce . W trakcie budowy byłam na innym forum - i tam ewidentnie zalecano na każdym kroku grzać i wietrzyć... tak tez robiłam i obyło się bez problemów . W pierwszym sezonie zużyłam nieco więcej ekogrochu ... co było oczywiste biorąc pod uwagę proces osuszania domu - ale nie były to jakieś zawrotne ilości , spaliłam chyba tylko pół tony więcej niż zwykle...
tiiia .... a czegóż innego można by się po Panu spodziewać niż obrażania adwersarzy .... już powinnam się przyzwyczaić, ale nadal mnie to razi ...
nawet "nowi" to widzą ....