-
Posty
1 038 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
2
Wszystko napisane przez jętka
-
Jeśli warunki zabudowy pozwalają na poszerzenie elewacji to nie ma co się zastanawiać, bo przestrzeń gospodarcza z pewnością się przyda - z czasem i tej dodatkowej okaże się za mało. Jednak za cenę 1500zł uważam, że nie warto. Poszerzenie garażu nie pociąga za sobą dodatkowych przeróbek typu poddasze, więźba. Ponowne przeliczenie stropu żelbetowego dla tak małej i nieskomlikowanej powierzchni to koszta rzędu góra 150zł Proszę zapytać projektanta czym podyktowana jest 10-cio krotnie wyższa cena.
-
Nakaz umiejscowienia ogrodzenia 2m wgłąb działki
jętka odpisał jętka w kategorii Porady prawne i finansowe
Znam tą metodę Widać to jedyna możliwośc na odzyskanie włożonych pieniędzy. Skoro państwo nas traktuje w ten sposób to najlepiej zasadzić najwartościowsze drzewa (jodłę, tulipanowiec, magnolię, korkowiec, miłorząb, metasekwoję, cis, cyprysik) i czekając na inwestcje miejskie obserwować przyrost pania -
To masz ogromne szczęście. Ja przez trującą roślinę w domu straciłam rasowego szczeniaka. Zanim zdecydowałam się na następnego wyrzuciłam wszystkie nawet lekko trujące kwiatki. Teraz nawet cebuli nie zostawię na wierzchu
-
Gdzieś w którymś watku natrafiłam na twoje wypowiedzi związane z budową domu z pokojami na wynajem i stąd mój domysł. Chyba, że pomyliłam osoby
-
A ja słyszałam, że pochłania negatywne fale emitowane przez ekrany komputerowe :] Trzeba jednak zasatnowic się nad jej posiadaniem mając małe dzieci czy zwierzęta, jest trująca. Jeśli chodzi o pochłanianie brzydkich zapachów łazienkowych podobno najlepiej sprawdzają się suszone kwiaty róż
-
Zgadzam się z tym co napisałeś Jednak to do czego zmierzam to racjonalne budowanie, dzięki któremu będziemy mogli mieszkać w przyjaznym klimatycznie domu. Ustawiając odpowiednio budynek będziemy mogli w tej samej cenie dać 10cm wełny zamiast 12cm styropianu - osiągniemy to samo, za podobną cenę a dom będzie mniej "chemiczny". Ja nie neguję osbistych decyzji forumowiczów co do wykończenia posadzek Chodzi mi jedynie o to że myśląc przyszłościowo można wiele zaoszczędzić i poprzez to otaczać się porządnymi materiałami. Żeby po latach nie żałować, że chodzimy po panelach a palimy drogim drewnem.
-
Nie powinny. Korzenie są zdrewniałe jak cała choinka. Jeśli góra wygląda zdrowo (a nie posypała się po wystawieniu z domu) to mam nadzieję, że i korzenie mają się dobrze
-
Tak i owszem. Ściany, dach, podłoga, okna, drzwi - najogólniej rzecz biorąc każda część budynku wydzielające jego wnętrze.
-
Inżynier i uprawnienia budowlane w ograniczonym zakresie
jętka odpisał namore w kategorii Porady prawne i finansowe
Obserwując zmiany prawne w tym zakresie nie liczyłabym na korzystniejszy obrót spraw. Coraz wyższe stawia się wymagania w kwestii wykształcenia kierunkowego, coraz trudniej odbyć praktykę, zdawalność na egzaminach meleje z roku na rok. Trzeba robić uprawnienia jak najszybciej a potem zastanawiać się jak je wykorzystać. Miejmy nadzieję, że popyt na inżynierów nigdy nie zmaleje. -
Przyznam ci kropeczka_ns, że musisz mieć kupę samozaparcia i czasu, żeby tak to wszystko logistycznie rozegrać. Kiedyś i ja miałam podobne podejście. Jednak mąż odwiódł mnie od takiego myślenia. Czas który mielibyśmy przeznaczać na szukanie, dojeżdżanie i negocjacie przeznaczyliśmy na dodatkową pracę. Dzięki temu rozwijamy się zawodowo a co najważniejsze idąc do sklepu nie czujemy już takiej presji portfela Myśląc o banku zastanawiam się jak najwięcej z niego wyciągnąć a nie jak sponsorować go spłacaniem kredytu. Kwestia wyboru
-
Dla mnie alternatywą jest możliwie najbardziej ekonomiczne usytuowanie budynku względem stron świata, co zagwarantuje mi niższe nakłady finansowe na ogrzewanie domu. Mam nadzieję, że koszty będą na tyle niskie, że nie będę musiała decydować się na ogrzewanie domu kominkiem i że będzie on "odpalany" tylko przy okazji. Decydując się na kominek z pewnością nie zrezygnuję z drewnianej podłogi na konto paneli. Z podłogi korzysta się cały rok więc uważam, że warto w nią zainwestować - tak samo jak w porządną obudowę budynku. Zdaję sobie sprawę, że moje podejście do budowania jest odmienne niż prezentowane przez większość forumowiczów. Staram się analizować od końca a nie robić byle jak na początku i płacić za błędy w przyszłości Mam nadzieję, że nie odbiegniemy znowu od tematu
-
Maniusiu jest to nic innego jak zwykła, najzwyklejsza ściana zewnętrzna
-
A co macie na podłogach?
-
Jakie macie doświadczenia z dużymi przeszkleniami okiennymi? Myślę o powierzchniach rzędu 6-8m2 bez dodatkowych podziałów. Zdjęcia mile widziane
-
W decyzji o warunkach zabudowy jest zapis "linia budowy ogrodzenia w docelowych liniach rozgraniczenia dróg" w odniesieniu do "w oparciu o przepisy szczególne ustala się docelowe linie rozgraniczenia dla drogi gminnej w wielkości 12,0 licząc po 0,6m od osi drogi" W obecnej chwili wygląda to tak. Droga należąca do miasta ma szerokość 8m i nie posiada chodnika z żadnej ze stron. Starsze ogrodzenia stoją w odległości ok 0,5m od skrajnego pasa drogi - czyli 4,5m od jej osi. Nowe działki wygradzane są już w odległości przepisowych 2m. Kupując działkę przy takiej drodze jesteśmy zmuszeni do zakupu powierzchni liczonej od skrajnego pasa drogi, czyli przy założeniu, że szerokość działki ma 50m, płacimy za 100m2 - które w rzeczywistości są użytkowane przez miasto. Podatek za grunt płacimy także za tą powierzchnię. Zakładając cenę 100zł/m2 tracimy w ten sposób 10 tys plus coroczną kwotę podatku za te 100m2. Moje pytanie dotyczy kwestii odzyskania tych metrów w jakiejkolwiek formie, np czy można ubiegać się o dzierżawę tego terenu od miasta?
-
Starajmy się pisać na temat Przypominam. Od dłuższego czasu gnębi mnie pewna sprawa. Pomijając fakt, że mimo wszystko musimy ocieplić dom, wstawić okna a potem ten dom ogrzewać i nie jesteśmy w stanie tego w żaden sposób przeskoczyć inaczej... to czemu otaczamy się sztucznymi materiałami (ocieplenie sytropianem, okna pcv) ale w kominku palimy grabiną, bukiem, dębem, modrzewiem. Żal nam pieniędzy na drewnianą podłogę a w komin puszczamy drogie gatunki drzew. Czy zauważacie podobne zachowania?
-
To ja dorzucę jeszcze coś od siebie I wcale nie uwarzam, że ekstrawaganckie schody muszą droższe niż te tradycyjnie wykonywane.
-
Moje obawy się niestety potwierdzają. Zainteresowanie nadzorem jest średnie. Gdyby było nieodpłatne każdy chętnie by skorzystał. W którymś temacie padło stwierdzenie, że co niektórzy mający pieniądze lubią płacić więcej i jeszcze się z tego cieszą. Ręce mi opadły. Taki mamy naród. Nie ma być dobrze, byle by było tanio
-
Dekoral ma serię odporną na wilgoć (mocno kryje, chroni przed grzybami, jest odporna na ścieranie) przeznaczoną właśnie do łazienek i kuchni. Jest to farba eulsyjna "Maleinak Plus". Polecam na własnym przykładzie
-
Kto z was przewidział w ogrodzie taką stałą całoroczną wędzarko-grillarkę? Nie każdy lubi grilliować na tarasie, bo zapach i tak znajdzie drogę aby przeniknąć do domu i tam objawić się jako smrodek. Ja jestem zwolenniczką takiego ustrojstwa w najdalszym kącie ogrodu w pobliżu zadaszonej altany. Spotkałam się z wieloma pięknymi projektami na taki element. Dorzucam zdjęcie jednego z nich - niestety nie mojego
-
Rutek pomyśl logicznie. Jak można wprowadzić się do domu, który nie jest odebrany? Wiem, że to tylko formalność ale osoba uprawniona musi najpierw sprawdzić czy obiekt nadaje się do użytkowania, czy nie stwarza zagrożenia dla twojego życia. Jak chcesz to zrobić na własne ryzyko to możesz się wprowadzić ale rozumiem, że bardziej zależy ci na meldunku pod danym adresem - którego nie możesz uzyskać bez odbioru. To jest tylko moje zdanie. Będę śledziła wątek, bo sama jestem ciekawa - nie zawsze logika pokrywa się z praktyką prawną
-
Sly_B poczytałam twoje wypowiedzi w innych tematach. Nie napisałeś, że ma to być siłownia dla urlopowiczów. Do takiego tematu należy podejść inaczej niż do osobistej siłowni. Szarpnąłeś się na sporą inwestycję, więc może warto byłoby urządzić ją w spójnym klimacie nawiązującym do charakteru i przeznaczenia obiektu. Może twój projektant mogłby ci pomóc także w kwestii wnętrz i wystroju. Nie myślałeś o zrzuceniu tematu na barki wnętrzarza?
-
Moja choinka ciągle sezonuje się na dworku. Wygląda ładnie więc nadzieję ciągle mam
-
Tylko, że teraz mamy wyższe zarobki i jako 30-latkowie budujemy domy a nie zbieramy do emerytury, żeby w efekcie kupić kawalerkę (bo opłaty będą mniejsze). Ja zauważam ogromny wzrost warunków bytowych - na własnym przykładzie i moich znajomych. Dlatego przypomniałam ten cytat z "Małego Księcia". Bieda często wynika z naszego podejścia i zaakceptowania bieżącej sytuacji jako standardu. Sami się w nią wpedzamy. Kupujemy tanio, potem płacimy za taki bład - w efekcie cały czas wydajemy i otaczamy się tandetą. Potem dana rzecz jest nie do użytku a my nie mamy pieniędzy, bo szły na bieżące remonty. Więc znowu kupujemy to co najtańsze... i tak w kółko. Ja zakładam, że biedną-niebogatą rodziną jest taka, w której 2 osoby zarabiają na kolejne 2 a ich zarobki to 2 x minimalna krajowa. Za 2 tys nie wyobrażam sobie życia (nawet bez "słodyczy") i spłacania kredytu. Żeby spłacać kredyt trzeba zarabiać trochę lepiej i mieć pewność zatrudnienia. Jeżeli ktoś przy minimalnych zarobkach szarpie się na budowę domu to wybacz, ale nie kieruje się mądrością :]
-
Wystarczy systematycznie zalewać odpływ i będzie po kłopocie