Skocz do zawartości

vega1

Uczestnik
  • Posty

    2 105
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    16

Wszystko napisane przez vega1

  1. tylko pies. Koty to fałszywe stworzenia. Zawsze niezależne i mające w dupie swoich właścicieli. Inaczej mówiąc pożytek z nich mizerny (może jak są małe to są pocieszne). Pies to inna bajka. Osobowość, przywiązanie i oddanie. Tylko czekam na swój domek, i od razu jadę po pieska
  2. a już zanosiło się na takie piękne święta
  3. ta łazienka byłaby stworzona dla mnie. Piękna!
  4. pomijając paroizolację w ścianie i to że zamiast 30 cm wełny dam 25 cm styro, to właśnie taki chcę zbudować ten dom. Z rekuperatorem jednak bez precyzyjnego ogrzewania.
  5. nie chodzi o bagatelizowanie. Ale gdyby zalało mnie, to żywioł zaleje większą część miasta. A na takie klęski to już sposobu nie ma. Tak więc, żywioł "szanować" trzeba, ale też bez przesady. ciekawostka. Punkt 4 z mojego planu zagospodarowania przestrzennego: Wyznacza się strefę zalewania wodami stuletnimi potoku Przyrwa, w obszarze określonym na rysunku planu w której obowiązuje: a) zakaz budowy obiektów budowlanych, innych niż określone w przepisach szczegółowych uchwały b) nakaz dostosowania rozwiązań konstrukcyjno-budowlanych i materiałowych, istniejących i projektowanych obiektów budowlanych, do zagrożeń związanych z zalewaniem wodami ...itd. Czyli coś tam ma prawo wylać i zalać. Ale chyba tylko raz na pokolenie (mam nadzieję że Przyrwa też zna ten zapis )
  6. panie Tomaszu, mój dom będzie doskonale zaizolowany.
  7. wg. mnie wszystko zależy od ukształtowania terenu. Ten Twój strumyczek jest groźny tylko dlatego, że nie ma dużo miejsca wzdłuż koryta, gdzie może wylewać w razie nadmiaru opadów. Rzeka u mnie to inna bajka. Ona płynie wzdłuż pól rolnych, i na całej swojej długości kilkudziesięciu kilometrów (zanim wpłynie do Rzeszowa i połączy się z Wisłokiem) ma gdzie wylać nie czyniąc dużych szkód. Realnie patrząc na historię, to jeszcze chyba nigdy nie wylała tak drastycznie aby narobić spektakularnych szkód. Moja działka jest oddalona o około 100 metrów od rzeki, ale na przestrzeni tych stu metrów poziom gruntu podnosi się o około 1 metr. Potem jest już moja działka która dodatkowo jest podniesiona o około 2 metry. No naprawdę nie ma realnych szans aby mnie zalało, tym bardziej że dom będzie nie podpiwniczony.
  8. ale u mnie wieje zawsze (prawie). Wujek który mieszka obok, ostatnio nawet wspominał, że muszę być pogodzony, że "tu" bardzo często wieje. Moja działka leży na tzw. pasie przewietrzania dla Rzeszowa (czy jak się to tam fachowo nazywa). Jest to teren gdzie wieje prawie zawsze z jednego kierunku w stronę miasta. Teraz gdybym wystawił maszt na wysokość 7 lub 8 metrów, mógłbym liczyć na częste i spore wiatry
  9. jestem w trakcie prac na "skarpą" tak aby nie stała się osuwiskiem. Dziś walnąłem fotkę z rańca tej rzeczki: jak widać po 2 dniach i 3 nocach opadów, tragedii nie ma. Jest dość wysoko, ale jeszcze ma około metra zapasu. Choć po powodziach kilka miesięcy temu, potrafiła wystąpić z brzegu (jednak bardzo nieznacznie)
  10. zapewne tak będzie. Ale dziękuje.
  11. Sandomierz to jednak inna historia. Inny teren, inne miasto. Wiem że żywioł to żywioł, ale tu akurat jestem spokojny. No gdybym nie podniósł poziomu działki, to miałbym obawy. Ale po podniesieniu (a jeszcze 50 cm nawiozę) jestem bezpieczny jak hmm, no sam nie wiem co...
  12. jestem raczej spokojny. Moja działka jest podniesiona sporo, i nawet przy wylaniu tej rzeki, mam zapasu jeszcze około 1,5 metra. Zresztą gdyby zalało moją działkę, to zaleje pół Rzeszowa. Niby pocieszenie małe ale chcę powiedzieć tylko że w najgorszym wypadku będę oglądał z tarasu wylewającą rzekę. Bez strachu o zalanie.
  13. a u nas leje od wczoraj ciągle. Jutro zresztą też ma lać. "Rzeczka" w pobliżu działki gdzie będę się budował, wygląda coraz ciekawiej
  14. czyli chodzi o jego wysokość a nie wytwarzaną moc? 3 metry to trochę mało. Gdybym sobie takie coś kupił, to chciałbym mieć to co najmniej na 8 lub 9 metrze.
  15. dla takich małych też? Wszak, to nie megawiatrak.
  16. oto turbina, którą można wpiąć bezpośrednio w sieć: http://www.sunnylifetechnologies.com/ofert...1=18&id=390 nie potrzeba akumulatorów. Chyba warta grzechu paru groszy.
  17. też stawiałbym na wełnę. Szczególnie przy bk.
  18. więc skoro ocieplasz, to co jest niewiadomą? Wełna czy styro?
  19. twierdzisz że przez to iż wybudowałaś dom, masz większą wiedzę od kogoś kto jeszcze nie wybudował swojego domu? Ciekawa teoria. Myślisz że dałabyś radę wybudować jakiś dom u obcego, mając plany w rękach i "x" decyzji do podjęcia? U kogoś kto patrzy Ci na ręce? Mój dom będzie stawiany od wiosny. Wtedy będę się chwalił swoimi osiągnięciami. W tej chwili, niestety dogadzam obcym. ke?
  20. inaczej mówiąc dobiera teorie w zależności kto pisze posta. Reasumując - tak. Uważam że w pewnych przypadkach jest gotowa wprowadzić kogoś w błąd, byle tylko zaprzeczyć drugiej stronie. Wojna musi trwać nerwy Ci puszczają. Proponuje nie wczuwać się tak bardzo w forum. za dużo byś chciała. Wysil się i poszukaj. Najlepiej pożycz/kup sobie książkę o bk. Internet to nie wyrocznia. Pomimo iż to cały Twój świat, nie wszystko można tu znaleźć.
  21. już raz gdzieś mi pisałaś żebym nie demonizował, i z tego co pamiętam wyszło na to ze jesteś totalną i fałszywą ignorantką. Autor zadał w tamtym wątku kolejne pytania. Proszę, idź i doradź mu swój wielki spokój i powiedz mu aby nie demonizował (jak to masz w zwyczaju). A jeszcze powiedz mi, jak sprawdziłaś te pory?? Masz lupę, rentgen czy może oddałaś pustaka do laboratorium? To że komuś się nic nie stało, nie znaczy że każdy może być pewny świętego spokoju. 9 osobom takie ściany postoją bez szwanku, a jednej na dziesięć tego ytonga szlak trafi. Co mu wtedy powiesz? Dlaczego tak trudno pojąć że niektórych rzeczy się nie powinno robić, bo choć często błędy takie uchodzą płazem, to nie należy tego przyjmować za pewnik. Dlatego powtórzę. ytonga nie powinno się tak zostawiać na porę zimową, a już na dwa sezony jak Ty zrobiłaś to jest zwykła głupota.
  22. tyle tylko że ja nie wprowadzam ludzi w błąd. beton komórkowy chłonie wilgoć jak kobieta pieniądze. Aha, oddaje mniej więcej tak samo
×
×
  • Utwórz nowe...