
gites
Uczestnik-
Posty
192 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez gites
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
A fajna rzecz trochę jak produkt firmy DACHERMANN, na temat którego były wypowiedzi na forum (nawet sam producent się wypowiadał). Tylko, ze tam nawet w galerii w tym Twoim linku nie ma nigdzie o przyklejaniu płyt EPS. Albo źle szukam. Czytałem właśnie karte flexigum - emulsja woda-bitum + latex. Odporny na wiele rzeczy i pewno ktoś podgrzewał powłokę żeby wtopić styropian bo to trochę dziwne ponieważ w karcie jest napisane na zimno. Czyli pewno ktoś sobie po swojemu radził.Ale to pewno taki sposób jak z tym lepikiem na gorąco.
-
Znalazłem jeszcze TO i w karcie technicznej brak rozpuszczalników tylko roztwór wodny. A czemu palnikiem podgrzewany jak ma lepić na zimno to zagadka. W składzie ma nie być rozpuszczalników, które zniszczą strukturę styropianu i tyle. To już nawet nie chodzi o to że on nagle zniknie tylko taka reakcja może sobie trwać i w pewnym momencie może dojść do nieskuteczności takiego systemu izolacji. Każdy już poczytał chyba o odporności styropianu, a wszelkie sposoby jego przyklejania do ścian i podłóg (raczej do ścian) w warstwie przyziemia wynikają właśnie z reagowaniem na niektóre czynniki. Rozumiem, ze można się upierać przy swoim, ale.........trzeba przewertować producentów lepiszczy i sprawdzić czego nie mają w składzie izolacje płynne, którymi przy okazji można mocować styropian do ściany i po zawodach. I tak w ogóle pewno jeszcze na wielu forach ktoś napisze, ze lepił na gorąco lepikiem styropian i nic się nie stało. No niby nic się nie stało bo ani ściana się nie rozpadła, ani podłoga, ani płyta, która ma kilka cm grubości nie prześwituje ale wszystko robimy po to by robić dobrze i zgodnie z zasadami a nie jak komuś z lepikowania dachu zostało parę bryłek to i piwniczkę tym obleci i obklei styropianem, żeby nie przemarzało. zasypie wykop i po sprawie. Argumenty z innych for o lepiku na gorąco i styropianie nie są dla mnie argumentami. na tym forum w innym temacie tez chyba widziałem, ale nie wdaje się już w dyskusję.Więcej już chyba nie da się dopowiedzieć nikogo nie obrażając A nie w tym rzecz
-
Jak ktos kocha zwierzątka bardziej niż kawał swojego trawnika to raczej pogoni niz skrzywdzi. W jakimś poradniku to wygrzebalem - A tu jak pogonić KOPACZA:) "Zasadź w ogródku wilczomlecz, bazylię, aksamitki (najlepiej jesienią wokół młodych drzewek) - podobnie jak nafty krety nie znoszą ich zapachu. Możesz obsiać nimi granicę ogrodu i w ten sposób stworzyć roślinną zaporę przed kretem" Były jeszcze bardziej drastyczne/radykalne metody ale nie cytowałem specjalnie bo wiadomo na jakiego desperata się trafi. jeden znajomy ze szpadlem nad kretowiskiem czatował ale to juz raczej na OJOM się kwalifikuję a nie ogrodek uprawiać.
-
OK zróbmy tak, potraktujmy teen temat jako informacja dla tych co są za (czyli sobie utrwalą) i dla tych co sa przeciw (może zmienia zdanie). Każdy niech poczyta i zrobi jak będzie uważał.
-
Odświeżę temat bo mnie zainteresował. Jaki to wymiennik - krzyżowy czy "tuba". jakieś kalkulacje bym poprosił - ile to można zaoszczędzić pieniążków w sezonie grzewczym i jak to się ma do pracy kotła i odpływu spalin??
-
HenoK - czyś ty rozum postradał. Bitum to bitum tamto, a o czym ja piszę, nie może być rozpuszczalników w smarowidle do styropianu. Nazwij jak chcesz, bitum, papka, smarowidło - nie ma znaczenia. Jedna tabela kawe na ławę to nie bo to dystrybutor i mało wiarygodny, potem druga tabela to juz mało uwaznie czytam bo czepiłeś się tego bitumu i tej temperatury. Czytaj uważnie - cytat o niebezpieczeństwie przesadzenia z temperaturą przy której EPS się topi, reakcja substancj zawartych w papie pod wpływem ciepła słonecznego, zawartosc rozpuszczlników szkodliwych dla styropianu. Gdzie tu mój brak uwagi. Teraz trzymasz się kurczowo zdaina, że ma nie być rozpuszczalników a wcześniej jeden mądrala z drugim pisał że odparuja hahahahahahaahah. Teraz kurczowo trzymasz się przestrzegania zasad tylko, że zanim przytaknąłeś Ekspertom musiałem te linki podesłać i raczyłeś je przeczytać - to już i tak sukces, że raczyłeś. Te zasady to wielkie słowo - nie przekroczyć temperatury 85 stopni - tylko ciekawe jak i po co ryzykować skoro inne środki juz dawno wynaleziono. Skoro producenci styropianu o tym piszą tak prostymi słowami, które wyboldowałem specjalnie to jeszcze wdajesz się w polemikę i robisz mi głupie zarzuty. Zauważ - tyle wymiany zdań zanim w końcu powtarzam w końcu zatrybiliście (mowa o tych co dalej będą mi zarzucać nieuwagę zanim się wczytają w moje linki), że to całe smarowanie styropianu garącym lepikiem (wcześniej mógł być z rozpuszczalnikiem teraz już nie moze- to i tak postęp w ciasnym myśleniu) to chodzenie po cienkim lodzie. Zauważ, że tak na prawdę to nie sprzeczasz się ze mna tylko się ośmieszasz podważając czyste, oczywiste fakty, które producenci styropianu podkreślają, a niektórzy mądrale na siłę starają się podważyć. Śmiechu warte. Bo jeden gdzieś tam kiedyś smarował, powiedział drugiemu a ten powtarza te głupoty bez zastanowienia. TEN ABIZOL ST z SELENY do którego podałem link stosujemy na zimno. Kolejny wyjątek DYSPERBIT z Izolacji Jarocin. I kolejny produkt z tej samej firmy z podkreśleniem, ze ekologiczny i nie zawiera rozpuszczalników. Generalnie jest do renowacji pokryć dachowych ale może mieć kontakt z EPS. Większość płynnych izolacji w tej firmie nie może być stosowana do mocowania EPS. To już tak na marginesie i te rozpuszczalnikowe są stosowane na gorąco. I teraz się zastanawiam ile razy to jeszcze napisać żeby znowu mi któryś nie pisał o zachowaniu specjalnej ostrożności, specjalnych warunkach przy podgrzewaniu lepiku do maks załóżmy 60 stopni bo styropian topi się od 80-85. A ten lepik asfaltowy na gorąco mimo iż nie zawiera substancji szkodliwych dla styropianu a jedynie wysoka temperatura może uszkodzić styropian ........... to teraz kolego HenoK - jak chcesz zachować te środki ostrożności skoro producent podaje ze temperatura rozprowadzanego lepiku ma wynosić 160 stopni aż jestem ciekaw a tutaj cały plik pdf do poczytania do poduszki. A i jeszcze jedno - teraz powinieneś przeprosić Eksperta bo podważałeś Jego słowa cytując część zdań o gorącym lepiku, tyle, ze nie doczytałeś do końca. I już nie wspominajmy o braku uwagi przy czytaniu. A na wszelki wypadek poczytaj ten pdf zanim znowu zmarnujesz 1 stronę na cytaty. To tak z braku uważnego czytania Apeluję proszę cytować wszystkie istotne fragmenty z dokumentów producentów albo podpinać linki (to sobie zainteresowani doczytają) a nie tylko na wyrywki po łebkach i się stroszyć potem.
-
Panowie i Panie albo odwrotnie bo mam wrażenie, że Panie by szybciej zrozumiały bo sa bardziej praktyczne a nei stroszą się jak koguciki oby tylko poddac watpliwości. HenoK - zaprawa z jajek była analogia do cofania się wstecz. Przetrwała, i fajnie tylko nikt juz jej nie stosuje i hipotetycznie dawni mularze czy cofając się dalej budowniczy nie spojzreli by na nia gdyby mieli takie zaprawy jak teraz. Ja nie krytykuję żadnych materiałów bo rozpuszczalnik sam w sobie jst OK tylko nie nalezy go łączyć z niektórymi materiałami. Masz kolego aprobaty, masz karty masz dokumenty mówiące o srodkach ostrożności - poczytaj z czym łaczyć styropian a z czym nie. Po co uprawiasz sztukę dla sztuki i chcesz podważyć rzeczy oczywiste. Oczywiście mozemy przyjąć, ze producenci styropianu sa w zmowie, Eksperci sa ostrożni i nie powiedzą prawdy, hurtownie sa w zmowie bo nie zarobia na lepiku i inne teorie spiskowe też możemy wyssac z palca. Każdy ma prawod do własnego zdania ale głupie upieranie się przy teorii, która już dawno została wyparta inną nei ma zbytnio sensu. Mam troche wrażenie, ze robisz to z przekory. Po co się sprzeczać skoro każdy może podgrzać lepik i potem smarowac nim styropian, moze się nadtopi a może nie - jak komuś to nie przeszkadza to przykleja papę i następna płyta i tak pokryje dach. Ale skoro już za niego płacę kupę kasy to po co się zatanawiać czy się nadtopił pod ta papą czy nie i czy spełnia swoja role i czy teraz jest tam 10 cm grubości czy 9 czy 8. Jak tmam płytę 5 cm to się okaże że potem 4 i do czego to prowadzi. Koncerny chemiczne nad tym już dawno zęby zjadły a Wy się przepychaci ze mną czy to się da czy nie da. Tylko jestem ciekaw ilu z was nie pójdzie przypadkiem po pianke i na nią nie przyklei styropianu a na forum sobie pogadacie. No ludzie o czym my gadamy. Nie lepiej przeszukac wszystkie strony producentów styropanu i izolacji bitumicznych i sprawdzić w ich kartach co piszą. No chyba wszyscy nie są w zmowie. Wracając do wełny - na tej zasadzie można mówić, że jak zamoknie to się nic nie stanie bo wyschnie i tak w kółko. Potem możemy siępytać czy gips można stosowac na zewnątrz a na końcu czy ziemia jest okragła. Blagam tylko bez tych przykładów z wełna w wodzie bo wymiękam. Oblej się woda na mrozie a wcześniej załóż 2 polary to zobaczysz czy dalej ci będzie ciepło.
-
Do kolegi HenoK Nie chodzi mi o uznanie autorytetu firmy ale ONI tez nie bez powodu podali ta tabelę. Trzeba wziąć pod uwagę, że producenci styropianów EPS podają informacje o szkodliwym wpływie rozpuszczalników organicznych na EPS. Nie odkrywajmy drugi raz Ameryki po to tylko żeby robić tu przepychanki. Autorytetem jest dla mnie np Ekspert, który sie wypowiedział, a którego wiedzę tez podwazano, więc z ciekawości zacząlem szukać. Na upartego w Aprobatach wybranych producentów styropianów tez znajdę takie informacje - mogę się załozyć. Chodzi tylko o to by mieć na uwadze pewne fakty i nie brnąć na upartego w kierunku "inni stosują to ja tez" albo "tamto jest za drogie i to pewno reklama" i inne tego typu wątpliwości. Pewno by trzeba było opinii chemika i przebieg testu na filmie żeby niektórych przekonać ale nie w tym rzecz. Skoro jakiś tam dytrybutor wspomniał o kilku substancjach na które EPS reaguje to nie bez powodu. Tak czy siak to jest sygnał, ze jedna z tych substancji przewija się wszędzie. Jest taka instytucja jak STowarzyszenie producentów styropianu, tam są pewno linki do stron poducentow a tam sa produkty i karty produktów. Dam sobie głowę uciąć, że pewne informacje w kartach są spójne dla wszystkich producentów. PRZYKŁADZIK czyli tabela i kilka słów o styropianie i to juz nie dystrybutor. I ostatni raz cytat z tego linku o "znikaniu" styropianu. "Znikanie" styropianu występuje w przypadku nieprzestrzegania warunków jego stosowania. Jest to zjawisko ściśle powiązane ze specyficzną budową styropianu charakterystyczną dla tworzyw piankowych, a także z właściwościami polistyrenu, głównie jego wytrzymałością termiczną oraz odpornością chemiczną. Zjawisko to jednak nie ma nic wspólnego z pojęciem znikania, a jedynie z naruszeniem porowatej struktury w niekorzystnych warunkach: pod wpływem wysokich temperatur - przekraczających dopuszczalne temperatury stosowania oraz agresywnego oddziaływania niektórych związków organicznych. Styropian jest odporny na działanie temperatur, które nie przekraczają 80 stopni C. Powyżej tej temperatury następuje mięknięcie i topienie się materiału. W praktyce z taką sytuacją można możemy się spotkać przy wykonywaniu izolacji dachowych do których zastosowano różnego rodzaju lepiki, smoły do przyklejenia papy lub inne materiały dekarskie. Smołę lub lepiki nagrzewa się do wysokich temperatur, przekraczających dopuszczalne temperatury stosowania styropianu, przy czym temperatury te nie są kontrolowane. Przy naniesieniu gorącej warstwy smoły lub lepiku może nastąpić zjawisko mięknięcia i topienia się polimeru a tym samym niszczenia struktury styropianu. Podobne zjawisko może zajść także w gotowym pokryciu dachowym, szczególnie z warstwą zewnętrzną ciemnego koloru absorbującą energię słoneczną, która pod wpływem nasłonecznienia znacznie nagrzewa się oraz powoduje wydzielanie się lotnych substancji atakujących styropian. Czytamy uważnie please To pogrubienie w cytacie to wiadomo dla kogo. Jak mówiłem. Zawsze mozna odwrócić się plecami i udac że się nie widzi. Pytanie - czyja to musi byc opinia, zeby kolega się chociaż zastanowił??.
-
Barbossa najpierw zgrzesz kultura potem wiedzą. Będziemy sobie tak skakać od papy do temperatury, w międzyczasie będziesz wtrącał swoje jakże madrę "dygresje" i popisywał się znajomością przekleństw. Watpie, ze wsadzisz do beczki termometr i wstzrelisz się w temperaturę 60 stopni (to nie uprawa pieczarek) -załóżmy że jeden problem masz z głowy. Lepik wystygnie i po problemie - Twój styropian się nei roztopi bo musisz go żywym ogniem z palnika potraktowac żeby go "stracić" Przyklejanie papy: tu nie trzeba akurat twojego sokolego oka i pamieci i wiedzy wszelakiej żeby wiedzieć że papę mogę sobie przyklejać na gorąco i przekroczyć te twoje magiczne 80 stopni. Była jednak mowa o wpływie lepiku z rozpuszczalnikiem na EPS i stąd ten wątek. O lepiku bez rozpuszczalników wspominal juz Ekspert Botament i, skoro pamiętasz i śledzisz wątek, podałem linki, które tylko są potwierdzeniem wyjąkków stosowanie bezrozpuszczlnikowych lepików. W zasadzie w tym momencie dyskusja powinna wolniutko wygasać, ale przeszła na tor "opłacalności" etc. Pomijam Twoje z czapy wyrwane wtrącenia o Power Rangers. Skoro wszystko było jasne i mowa była o papie to po co zabierałeś głos. Albo czemu wcześniej nie uciąłes dyskusji?? Nie sil się na kolejna dygresję bo to pytanie retoryczne. Nie bądź też madrzejszy od PZH i ITB bo śmiem zgadywać, ze tam ludzie mądrzejsi od Ciebie siedzą a z pewnością juz bardziej kulturalni. I na koniec. Rób człowieku co chcesz skoro odkąd pamietasz tak robiono. Strach pomyśleć co jeszcze pamiętasz i do jakiej epoki się cofniemy, skoro zaczniesz służyć swą "wiedza magiczną" odkopaną z najgłępszych czelusci twej pamięci. Żeby tylko się nie skończyło na zaprawie z jajek.
-
Specyficzne poczucie humoru kolegi Barbossa to tylko specyficzne poczucie humoru kolegi Barbossa. Skoro reakcja rozpuszczalnika ze styropianem + wysoka temperatura to zbyt mało, to ja zacytuję Pana EKSPERTA "ręce opadaja" Ostatnia szansa dla "niedowiarków" link do jednej z firm, która sprzedaje styropian i w linku tym tabela z substancjami, na które styropian jst odporny, a z którymi wchodzi w reakcje pęczniejąc lub topiąc się. Producenci styropianu mają karty produktów i wbrew pokrętnej logice niektórych userów zawarte tam dane są jednoznaczne. LINK Link ten jest podany na wyrywki i daje do myślenia, a raczej jasny obraz w tej sprawie. Nie ma jednak przymusu i każdy może robić po swojemu będąc pewnym, ze nie dał się naciągnąć na droższy specyfik.
-
Nie posądzam nikogo o chęć ukrycia. Co ma wspólnego pojęcie amator z uzyciem kotła. Chodzi o część drugą, gdzie wysoka temperatura uszkadza styropian. Tu chyba trzeba "SPECA" żeby nie dac złapać sie wpułapke i nie kupić ABIZOL ST. To niech SPECE stosują lepik na gorąco i za każdym pociągnięciem szczotki będą pewni, że są mądrzejści o reszty naiwniaków. Nawet mogą ten styropian polewać czystym rozpuszczalnikiem i patzreć czy im podłoga o 5 cm nie opadnie. No LUDZIE...... Chemia to chemia.
-
Jest w tym wszystkim małe ALE. Skoro to jest lepik na gorąco - pomijając fakt czy rozpuszczalnik odparuje czy nie - kładziemy go kiedy jest gorący i płynny. To jaki sens ma smarowanie nim styropianu na gorąco albo czekanie aż wystygnie żeby posmarowac nim styropian. Nie pamiętam w jakiej temperaturze topi sie EPS ale to chyba wbrew logice jest traktowanie go gąracym mazidłem. No ludzie po jaką ch.....ę uprawiać demagogię skoro wiele produktów na bazie rozpuszczalników w przepastnych zasobach INTERNETU nie ma w swoim zastosowaniu klejenie styropianu do podłoża" To nie jet tylko kwestia ceny czy innych argumentów. Skoro chemia budolana tak szybko się rozwija to po co szukać sposobu na powrót do ery kamienia łupanego. Może jeszcze zaczniemy robic zaprawę z kurzych jajek i będzie komplet. Odwołujac się do "cudownego" lepiku na gorąco z linków HenoK: "Lepik asfaltowy bez wypełniaczy na gorąco ...........Może być również stosowany do przyklejania płyty styropianowej oklejonej papą do podłoża pokrytego papą safaltową z zastrzeżeniem domocowania płyt łącznikami mechanicznymi w strefie narożnej. Nie posiada on w swoim składzie żadnych składników działających niszcząco na styropian lub polistyren ekstrudowany, Jedynie jego wysoka temperatura niezbędna dla osiągnięcia właściwości klejących może uszkodzić ten materiał." Zacytowałem specjalnie drugi raz bo pół prawdy to nie to samo co prawda. I o czym tu mowa??. Ile jeszcze trzeba linków by ktoś pojął, że brnie i łapie własny ogon.
-
Nie wiem czy jest o co sie zacietrzewiać - ostatnio spotkałem się z nazwijmy to lepiszczami do mocowania płyt styropianowych i o lepikach tam nie było mowy - nie bez powodu raczej. Było natomiast o produktach poliuretanowych aplikowanych z kartuszy. SELENA, DOW i tak dalej. Chyba nie ma co brnąć dalej w temat opadania posadzki. Wspominając o firmie SELENA znalazłem w produktach asfaltowych TEN produkt o nazwie ABIZOL ST, ale to chyba ten wyjątek, o którym pisał EKSPERT firmy BOTAMENT. W KARCIE PRODUKTU mowa jest o braku rozpuszczalników. I po sprawie Nawiązując do posadzki. Na posadzce taki bład/przeoczenie czy jak to zwał to jeszcze pół biedy. Ciekawe czy ze ściany by ten styropian nie spłynął.
-
Wszysko pięknie tylko powiedz szczerze kiedy ostatnio robiłeś komus dach bez orynnowania ?
-
Czy opłaca się założyć CO w kilkuletnim domu?
gites odpisał Super B w kategorii Centralne odkurzanie
Tu bym raczej nie panikował, alergia nie zniknie jak wydam parę tysięcy na instalacje centralnego odkurzania. Regularne usuwanie kurzu to podstawa - roztoczom to wszystko jedno co generuje siłe ssania -
Czy okna PCW się wyginają?
gites odpisał Sławomir w kategorii Okna fasadowe, drzwi, bramy, oranżerie
Czytajac wypowiedzi o "ekologii" dam za przykład pewnego rodzaju analogię - w supermarketach nie rozdaje się torebek foliowych bo to niby walka na rzecz ekologii, ale za kilkanaście groszy proszę bardzo . Teraz wracamy do okien. W procesie podukcyjnym nie ma mowy o ekologii ponieważ zawsze w pewien sposób dajemy w kość naturze. A te okna nie ulegną samozniszczeniu i tu się koło zamyka. Nie wiem co dodaje się do masy PVC w procesie produkcyjnym ołów, wapń czy co innego, ale to i tak z ekologią nie ma nic wspólnego. Najwyżej można powiedzieć, ze to mniej szkodzi albo bardziej jak się w końcu nagrzeje albo utleni albo zajdzie inna reakcja, w wyniku której do atmosfery, a raczej szybciej do pomieszczenia ulotnią się substancje szkodliwe dla człowieka. Jak się czymś zatrujemy to co nam po ekologii. Teraz o wyginaniu - co to za bzdety z tym wyginaniem - jak jest wadliwie zrobione+zamontowane to się może najwyżej wypaczyć. Słowo wyginanie kojarzy mi się z bardzo dużym odkształceniem, na które w profilach okiennych nie ma miejsca bo szyby by pękały. Nie ma miejsca to znaczy - nie ma prawa się zdarzyć. Skoro profile się dodatkowo wzmacnia i sam profil z racji swej konstrukcji przenosi pewne obciążenia to co tu ma się wyginać. Na słońcu chyba nie spłynie bo to nie kilkaset stopni. -
Czy opłaca się założyć CO w kilkuletnim domu?
gites odpisał Super B w kategorii Centralne odkurzanie
Z tymi 90 stopniami to nie przesada??? Przekroję są chyba na tyle pomyślane, że byle pyłkiem nie zapchamy przewodów. Nie wciągamy chyba sterty gruzu tylko pyłki, piasek naniesiony na butach, drobne pozostałości po żywności, sierść zwierząt itp. A pytanie czy się opłaca jest raczej dla mnie do zastąpienia pytaniem - ile trzeba zapłacić za potencjalną wygodę i czy jesteśmy gotowi pozbyć się trochę grosza w imię tzw. wygody. Moim skromnym zdaniem instalacja centralnego odkurzania w domku jednorodzinnym jest raczej na wyrost bo to samo można zdziałać odkurzaczem wyciągniętym z szafy. -
Czy okna PCW się wyginają?
gites odpisał Sławomir w kategorii Okna fasadowe, drzwi, bramy, oranżerie
Ludzie o co chodzi z ta ekologią??? A okna z drewna są ekologiczne skoro oprócz drewna pełno tam innych środków. Nie wiem jak wogóle można mówić o ekologii przy tworzywie sztucznym. Ten argument powinien nie być brany pod uwagę. Idziemy do stolarza, robi nam okna z drewna, wkleja szyby i mamy ekologię. -
Może się źle wyraziłem albo zbyt ogólnie. Chodziło mi o to, że skoro po dodaniu warstwy izolacji termicznej (styropianu bo to taki popularny materiał) temperatura warstwy nośnej będzie wyższa niż przed tzw. dociepleniem (no np. ten beton komórkowy + styropian). Można domniemywać, że skoro na zewnątrz będzie temperatura ujemna do mur już nie będzie narażony na taką temperaturę. Biorąc pod uwgę, ze wewnątrz ma być +20 stopni. I w tym murze nie powinna wystąpić kondensacja. Albo jej ilość nie dyskwalifikuje budynku do celów mieszkalnych. Jak coś źle pojmuję to bardzo proszę o erratę
-
Konfi, ciekawe co odpowiesz jak ekspert z redakcji będzie znowu wiedział Ja mam pytanie trochę z innej beczki, jak można wykorzystać szczególne właściwości roślin przeciwko insektom. Komary mnie interesują a raczej sposób, żeby trzymały się na 5 m lub dalej. Straszaka potrzebuję. Błagam nie polecajcie mi żadnych supermarketowych sposobów - tylko ziółka. Natura broni się sama a ludzie wykupują wanilię na muszki-meszki. Czy to nie śmieszne? Z góry przepraszam jesli pytanie poza tematem, ale nie wiedziałem gdzie pytać a ta Pani zawsze tak rzeczowo odpowiada.
-
Ciekaw jestem jak stokrotko rozwiązali Twój problem skoro pisałaś, że nie wiedzieli skąd te wady?? Bo mi to umknęło w Twojej wypowiedzi.
-
Ludzie ludzie, co tu się nakręcać, jeden powiedział, drugi dopowiedział, trzeci, czwarty itd. Po co po drodze robić GRUNWALD Ja rozumiem z tego tyle, i z wypowiedzi początkowych, od redakcji i od Barbossy (przecież swoja pracę wykonał bo poszperał, a to coś wnosi bo potwierdza kilka rzeczy, o których Kolega z redakcji wspomniał), że dbając o izolacje ściany by zapewnić jak najmniejsze straty ciepła przy okazji możemy wziąć pod uwagę "oddychanie" ściany. Potem się okaże że to nie "przy okazji" a istotne zagadnienie. Według mnie przy takich rozwiązaniach jakie teraz się stosuje i przy izolacjach termicznych zewnętrznych 12-15 cm + 24 ściana, kondensacja w przegrodzie raczej nie wystąpi bo temperatura w warstwie nośnej nawet przy -20 st. C i tak będzie na plusie. To ja nie wiem ile wilgoci musiało by wleźć w te ściany żeby na plusie się woda wykraplała. Tym bardziej, że teraz na poddaszu i na ścianach w łazienkach stosuje się izolacje paroszczelne. Resztę powinna załatwić wentylacja. Świadomość ludzi wzrasta i nawet w oknach niektórzy montują nawiewniki a kto kiedyś o nich słyszał. No pewno, ze zawsze można przedobrzyć i w zimę kłaść tynki gipsowe i z 1-2 m3 wody w mury wpuścić. Można też kratki w łazience szafką zasłonić i przewody wentylacyjne po 20 latach sprawdzić. Przypomnijcie sobie o zatruciach czadem. Ciekawe skąd to się bierze - z braku wymiany powietrza. Jak się więcej produkuje niż usuwa to potem cuda się dzieją. Kondensacja w przegrodzie, jak rozumiem, to z tego najmniejszy problem, ale z punktu widzenia utraty właściwości izolacyjnych materiałów i biorąc pod uwagę temat tej dyskusji - jeden z podstawowych. Z tego co pisała redakcja i potem wyszperał Barbossa ja rozumiem, że wilgoć w przegrodzie może być ale nie ponad "normę". Nie wiem jak się ustala te wartości graniczne i tym bardziej jak to się liczy, ale jest to chyba wyznacznik potencjalnego zagrożenia albo nazwijmy to konsekwencji. Mi ta dyskusja się podoba i nie obchodzi mnie nadużycie słowa merytoryka. Ja już coś z tego rozumiem.
-
Sąsiad regularnie czyści podjazd myjką ciśnieniową ale nie widziałem żeby impregnował. Skoro to używane jest jak pisał kula to chyba tak zaraz glonami nie porośnie. Przeciez to nie dolne partie lasu i duże zawilgocenie żeby zaraz glony sie roprzestrzeniały masowo. Ja nie cierpię kostek i betonów (no chyba, ze ewentualnie miejsce parkingowe). Juz wolę płytki ażurowe i trawkę. Skoro jednak tak to bym to wypłukał "do żywego" posypał jakimś grzybo-uniczestwiaczem wysuszył i zaimpregnował.
-
Kawę na ławę tylko ilu kupujących tak robi - część tych punktów nazwijmy to "algorytmu szczęśliwego zakupu bez trosk i nerwów" powinna leżeć automatycznie po stronie sprzedawcy. I tu właśnie potrzebna jest opcja *. Ale za wyczerpującą/pouczającą informację serdecznie dziękuję.
-
Nie no to jak są warstwy i to są projekty typowe załóżmy - czyli już nie jeden "Kowalski" z tego dom postawił i z miednicą nie lata po pokoju to trzeba się stosować. Resztę sprostuje kierownik budowy bo widziałem już w projekcie u kolegi jak z automatu styropian na żwirku leżał a folii/papy w warstwie podłogi zabrakło. Jedna kreska przerywana niby nic a potem się okaże, ze zamiast styropianu poszła wełna i coś zamaka. Czyli wszystko trzeba czytać i pytać a nie w ciemno brać jak leci.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7