-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
Nie znam się zupełnie na więźbie dachowej, ale mam jakie takie pojęcie o drewnie. Jeśli zabezpieczenie, chronić ma drewno „przed zimą”, to ja raczej nie widzę powodów aby to uczynić – choćby biorąc „na logikę”. Logika zaś podpowiada, że istnieją przecież budowle (konstrukcje) z drewna, które mimo, że nie zabezpieczone przetrwały i przetrwają lata (a nawet setki lat) – choćby wieże triangulacyjne, mosty itp.
-
To nie jest dobry pomysł. Nawet pomijając przepisy, wiele aspektów „użytkowych” dobrze nie rokuje takiemu rozwiązaniu. Choćby fakt, że w lecie będziesz czerpał bardzo nagrzane powietrze.
-
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Uprzedzam, że tu górę wzięła moja wrodzona złośliwość I upierdliwość. Pogrubienie – moje. No jeśli na takich samych kalkulacjach, opierają się te „niezbędne”, a wykonywane przez Pana analizy – to trudno tu mówić o prawdopodobieństwie „trafności” i zwykłej rzetelności. Nie jestem budowlańcem, ale gdyby mi fachowiec powiedział, że koszt wykonania około 40mb fundamentów, z wykopem o głębokości około 1m, w „normalnym” gruncie, przekracza kwotę 100.000zł – spytałbym nie bez zdziwienia, gdzie kupił dyplom. -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Mam bardzo podobne odczucie. -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Oj - wyjątkowo łaskawy jesteś. Podał, że za 2009 zapłacił 1180 Tyle, że podobne kwoty podaje od 2007r. Biorąc pod uwagę : To wychodzi około 50kWh/m2 Ale dużo ciekawsza jest sprawa „definicji” domu energooszczędnego, bo „ewoluowała” : Wystarczyły dwa lata: A teraz to jest do 30kWh/m2 na wszystko. Tak jakoś nasuwa mi się podejrzenie, że wynika to z prostego faktu, że mając centralne ogrzewanie i dochowując minimalnej „staranności” w zakresie ocieplenia, można było bez trudu „osiągnąć” wymagania tej definicji (70kWh/m2 na wszystko) – np. dom 150m2 zamieszkały przez 3 osoby. -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
To On miał mieszkanie „martwe” lub poprzemysłowe? -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Trochę z innej strony, bo tak jakoś tkwią mi w uszach słowa skierowane do HenoK , że nie potrafił zbudować domu energooszczędnego, bo …. (tu znane epitety). Jednak nasz Mistrz zmodyfikował swoje mieszkanie, izolując je od środka (domniemam, że przestrzegając wszystkich głoszonych i swoich zasad, czyli 30cm na ścianach i 50cm na suficie (ciekawe jaka powierzchnia mieszkalna pozostała), założył niecentralne strefowe i zadaniowe ogrzewanie elektryczne, posiada niecentralne grzanie CWU z „super oszczędnymi” bateriami (20l CWU/osobę/dzień), zainstalował wentylacje mechaniczną z rekuperacją z super wydajnym „GWC” (czerpnia na korytarzu). Biorąc to wszystko pod uwagę, oczekiwać należy, że te wszystkie „zabiegi”, spowodowały, że spełnił On zarówno założenia, jak i warunki, aby dom (mieszkanie) spełniło kryterium (istotę) energooszczędności – czyli, że zużycie na wszystko do 30kWh/m2. A teraz zagadka – czy spełnił swoje kryterium energooszczędności? popr. literówka -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Śmieszne? Czepianie się dla zasady? Śmieszna, to jest Pana teoria i definicja domu energooszczędnego, czyli takiego co "do 30kWh/m2 na wszystko". Podałem dane wg. Pana założeń „budowlanych” i „eksploatacyjnych” – nawet je zaniżając w sposób absurdalny. Bo sam Pan podaje np. dużo wyższe zużycie dla celów bytowych - prawie 2 razy dla 2 osób ! Dla przypomnienia, bo jakoś Pan ich nie zauważył, odpowiedziałem na Pana zapytanie (bez odpowiedzi) : - ogrzanie domu 3kWh/m2 + 5kWh/m2 klimatyzacja - bytowe ( światło rtv pc agd ) 600kWh/osobę (bo bardzo, ale to bardzo oszczędzają) - cwu 480kWh/osobę (bo mają termy i super baterie) No to liczmy: - dom 100m2 z 2 osobami: 29,6kWh/m2 komentarz Pana TB - bingo dom energooszczędny, - dom 100m2 z 3 osobami : 40,4kWh/m2 – „ „ „ no prawie, prawie – ale…… - dom 100m2 z 4 osobami: 51,2kWh/m2 – „ „ „ takie domy budują …….(wspomnienie o nieukach, VAT, uczelniach) - dom 100m2 z 5 osobami: 62kWh/m2 - „ „ „ takie budowanie jest wynikiem ……(tu niepochlebne opinie pod adresem ……..) Śmieszne? No to, to samo dla domu 150m2: + 2 osoby = 22,4kWh/m2 + 3 osoby = 29,6kWh/m2 + 4 osoby = 36,8kWh/m2 + 5 osób = 44kWh/m2 Przecież z tego wynika logiczny wniosek, że takie warunki (30kWh/m2 na wszystko) może spełnić tylko dom: 100m2 zamieszkały przez max. 2 osoby, 150m2 zamieszkały przez max. 3 osoby. No - to jest śmieszne. d o p i s a ł e m : Biorąc pod uwagę: Wniosek jest zaskakujacy: dla 4 osób należy wybudować 200m2, bo inaczej się nie da - nawet przy bardzo, ale to bardzo oszczędnym trybie życia. Jeśli jest gdzieś błąd - proszę o korektę. -
powieliło
-
W zasadzie odpowiedź dostałeś: - nie ma „zagrożenia” konstrukcyjnego, - dla wartości U ściany, też bez tragedii – choć mogłoby być lepiej, To dla spokoju. Druga sprawą jest fakt, że ekipa nie potrafi budować z Ytonga .
-
Faktycznie – chyba niezbyt dokładnie czytasz, skoro wyciągasz takie wnioski z tego co napisałem, a Ty byłaś łaskawa zacytować.
-
Bo chodzi nie o to co pisze, tylko kto pisze - niestety. A nie widać przypadkiem, że w tym temacie, obrywają akurat osoby piszące „pod prąd” – nawet w przypadku merytorycznego uzasadnienia swojej opinii? I wychodzi, że opinia inna niż oczekiwana, merytoryczna i z uzasadnieniem, to drwina – zwłaszcza jak napisał ją Barbossa.
-
Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli (pogrubione). Ja tam tez przynależę do tej bandy. Mam swoje stanowisko, popierane słabymi „dowodami” – w zasadzie tylko „dowód” estetyczny. Barbossa ma odmienne, poparte twardymi „dowodami”. To jak chcesz pisać, co jest cool?
-
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Ależ proszę bardzo: - ogrzanie domu 3kWh/m2 + 5kWh/m2 klimatyzacja -bytowe ( światło rtv pc agd ) 600kWh/osobę (bo bardzo, ale to bardzo oszczędzają) -cwu 480kWh/osobę (bo mają termy i super bateriie) Dom ma 100m2 i stale zamieszkuje w nim 5 osób. d o p i s a ł e m : cytat z TB + niżej: Sumując: – im więcej osób mieszka w tym budynku, tym mniej staje się on (budynek) domem energooszczędnym, - im większa powierzchnia budynku, przy takiej samej ilości osób, tym bardziej ten budynek staje się domem energooszczędnym. Wniosek: Nie obroniła się definicja, że domem energooszczędnym jest dom zużywający 30kWh/m2 na wszystko, bo wszystko nie jest miarodajnym wykładnikiem. -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Skoro ogrzewanie nie powinno się włączyć przy np. -15 stopniach, to co się stanie z tym ciepłem bytowym przy + 10, + 20. a przy + 30 ? Chyba zaniżyłem zużycie energii przez klimatyzację – i to sporo. -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
No to Mistrzu, zrób z domu 100m2 (termos) zamieszkałego przez 5 osób dom energooszczędny: - ogrzewanie 300kWh (bo zima była ostra) - klimatyzacja 500kWh - CWU 2.400kWh - gotowanie i inne bytowe 3.000kWh -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Czyżby? No to Mistrzu, zrób z domu 100m2 (termos) zamieszkałego przez 5 osób dom energooszczędny: - ogrzewanie 1.300kWh - klimatyzacja 500kWh - CWU 2.400kWh - gotowanie i inne bytowe 3.000kWh -
Poznajemy podstawy rewolucyjnych teorii Brzęczkowskiego.
bajbaga odpisał JBZ w kategorii Gorące debaty
Cały problem tkwi w nazewnictwie, a w związku z tym różnymi wydumanymi definicjami. Bo to jest portal budowlany, związany z budową budynków, które stają się dla nas domami – taka subtelna różnica, ale wyjaśniająca wszystko. Zatem mówimy tu i porównujemy różne sposoby dojścia do tego aby budynek był energooszczędny – czyli zużywający jak najmniej energii przeznaczonej na ogrzewanie, chłodzenie i przygotowanie CWU. Natomiast aby ten budynek energooszczędny stał się domem energooszczędnym, to już zupełnie inna para kaloszy. To zależy od naszego sposobu używania tego budynku, nawyków, sposobu bycia i życia, itp. Mówienie, że dom energooszczędny, to dom zużywający j 30kWh/m2 na wszystko jest jakimś nieporozumieniem, bo takie niskie zużycie energii może wynikać z tego, że; posiłków nie przygotowujemy w domu (jemy na mieście), kąpiemy się w pracy, wstajemy i chodzimy spać „z kurami”, itp. Również przekroczenie tego wydumanego limitu 30kWh/m2 na wszystko, też nie świadczy, że dom nie jest energooszczędny, bo wystarczy, że na małej powierzchni mieszka większa ilość osób, a w związku z tym ……. Wniosek z tego taki, że mityczny dom energooszczędny o zużyciu 30kWh/m2 na wszystko, jest wytworem wybujałej wyobraźni autora takiej definicji. W tym można zawrzeć wszystko, co niekoniecznie związane jest z budową budynku energooszczędnego. Dlatego uważam, że powinniśmy mówić tylko o budynku energooszczędnym. -
Jaka jest odpowiedź na to pytanie? I wyjaśnienie. Cały mój wywód i powołanie się na intencje ustawodawcy, miał tylko za zadanie ukazania roli projektanta. To on ma uprawnienia, zdał egzaminy i odpowiada za swoje decyzje. Tak twierdzi ustawodawca. Nie uzurpuję sobie prawa do decydowania, ani oceny, czy ta konkretna sytuacja jest odstępstwem, czy nie jest - cały czas odsyłam do decyzji projektanta. Natomiast ostatnia nowela PB (ta w TK) wymaga decyzji urzędu przed kalifikacją tylko w przypadku jednego "odstępstwa". Obecne przepisy wykluczają urząd w całym zakresie. Ten urzędnik PIN i prawnik - niech podadzą przepis, który zezwala im na kwestionowanie decyzji projektanta w zakresie kalifikacji odstępstwa.
-
Po kliknęciu miniaturki, nr. jest w lewym dolnym rogu.
-
Sprawdziłem, zapisy w zasadzie takie same. Nie mniej jednak nie wiem jaka była praktyka urzędu. Chyba masz rację, że to „zaświadczenie o zakończeniu budowy” jest tym „czymś”.
-
Napisałem, jak napisałem na podstawie wklejonych w pierwszym wpisie zdjęć: - grubość spoiny wyliczyłem z fot. 75 - na fot.77 i 78 widać następna malutką" spoinę + dokładność wypoziomowania pierwszej warstwy (środkowy bloczek) - fotka 101 poziomowanie - fotka 104 wyjątkowa dokładność, - fotka 105 spoiny. I dla jasności – te, moim zdaniem, nieprawidłowości dotyczą tylko Ytonga. Że się czepiam – oczywiście , tak już mam – choć z drugiej strony, moim zdaniem, ta ściana jest wybudowana bardzo niechlujnie. A z bloczków Ytong można naprawdę wybudować „cacuszko”, które cieszy oko. Uważam, że budowę z tego rodzaju materiałów należy powierzyć ekipie, która umie to zrobić - zgodnie z zaleceniami technologicznymi (producenta).
-
Ytong jest „szlachetnym” materiałem. Takie traktowanie Ytonga jak na zdjęciach, to tak jakby do wozu z gnojem - zaprzęgać araby. Tam jest więcej takich spoin pionowych, a mają one ponad 3cm grubości (tak mi wyszło z przeliczenia tego co na zdjęciach) – czyli 15 razy więcej niż dopuszcza producent. O tym, że ekipa, delikatnie mówiąc, nie ma obeznania z tym materiałem, świadczy też konieczność poziomowania już na 4 warstwie! Tam błędów jest znacznie więcej ! Zobacz jak się „rozchodzą” bloczki w pionie ! Czy rzutuje to na bezpieczeństwo konstrukcji – chyba nie. Czy rzutuje to na U ściany – tak. Ale w takim razie, po co przepłacać i kupować bloczki Ytong, jak można takie same parametry (przy takim wykonaniu) otrzymać budując ze znacznie tańszego np. maxsa.
-
Daga – Ytong z fabryki wychodzi „szlifowany” i z założenia potrzebuje od 1 do 2mm spoiny. Za taką „dokładność” płaci się.
-
Jeśli jest to ściana (nie fundamentowa – bo już się pogubiłem) i z Ytonga, to pogonić jak najszybciej tą ekipę. Zapłacono za bardzo dobry materiał, a ta ekipa murując, badziewi i materiał i ścianę.