Skocz do zawartości

Łuk na scianie nosnej (jaki wybrac)


Recommended Posts

Napisano
Witam wszystkich.
Mam kolejny problem i bardzo prosze o porade.
W moim mieszkaniu jest teraz w trakcie budowy, zazyczylem sobie łuk w wejsciu przed pokoju gdzie jest sciana nosna.
Fachowiec przekleił na klej dwa pustaki i wycial w nich zaokraglenia ( łuk ) w trakcie pracy odłamał mu się pewna część na srodku.
Prosze napisac czy taki element jest stabilny na przyszle lata ( ze mi sie nie zawali na glowe z biegiem czasu ), czy lepiej rozwalić to i wykonać łuk z płyty tekturowo gipsowej.

Zamieszczam pod spodem zdjecia abyscie mogli panstwo zobaczyc ten łuk ktory jest teraz zrobiony i ocenic

Brak obrazka

Brak obrazka

Brak obrazka

Pozdrawiam
Wojciech
Napisano
Witam
Łuk byłby bardziej stabilniejszy gdyby był wkuty w ścianę przynajmniej na 4cm by początek tego łuku miał się na czymś wspierać. Poza tym przykleić klejem i można jeszcze nawiercić i dać dyble.
Napisano
takierzeczy to tylko z GK sie robi godzina roboty i po zabiegu a nie jakies cudowanie z doklejaniem i w dodatku na tynki,kup troche stelaza jedną dwie płyty jedna 12mm druga 9mm zeby była gietka i na dwa razy łuk wyjdzie jak trzeba
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Zdjęć jednak nie ma icon_sad.gif Łatwiej zrobić łuk z płyty g-k, ale jak już są pustaki to możesz je porządnie przykołkować do ściany i też będzie się trzymało.
Napisano
Stara prawda budowlana - trudniej poprawiać niż zrobić raz a dobrze icon_sad.gif
G-K ma jedną wadę - łatwo ją przypadkiem uszkodzić, tu może się to zdarzyć np. przy wnoszeniu mebli.
PS. U mnie też się zdjęcia nie wyświetlają, czy inni mają ten sam problem, czy to tylko moja przeglądarka zgłupiała?
  • 7 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...